Niedziela 28 Kwietnia 2024r. - 119 dz. roku,  Imieniny: Bogny, Walerii, Witalisa

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 18.08.17 - 18:29     Czytano: [1197]

Dział: Głos Polonii

Zmarnowane zwycięstwo?


Andrzej Duda – to się uda! Tak rozbrzmiewało Chicago, Nowy Jork, New Jersey dwa lata temu. Zjednoczona wspólnym wrogiem – rządami Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego – patriotyczna Polonia amerykańska dołożyła wszelkich starań, aby PiS wygrał wybory. I udało się.

Powstał cały ruch społeczny. Od polskich parafii, Solidarnych 2010, aż do części Kongresu Polonii Amerykańskiej. Działacze społeczni poprzez swoje nieustępliwe akcje, demonstracje, pikiety, odczyty, spotkania i projekcje filmowe spowodowali miażdżące, 90-procentowe zwycięstwo PiS-u wśród Polonii. Kiedy w Nowym Jorku wielokrotnie organizowano spotkania z prominentnymi politykami ówczesnej opozycji, sale pękały w szwach, przychodziły tłumy. Gdy w pierwszych miesiącach działania rządu PiS-u w Chicago Komitet Obrony Demokracji zorganizował 30-osobową demonstrację pod polskim konsulatem, naprzeciw niego stanęło, pod przywództwem Agaty Mikołajczyk, tysiąc polskich patriotów.

To był wielki ruch patriotyczny, od Nowego Jorku, poprzez New Jersey aż do Chicago. A co mamy dzisiaj, dwa lata po wyborach? W połowie maja odbyły się w Nowym Jorku i New Jersey spotkania z Polonią posła Tomasza Rzymkowskiego z Kukiz ’15 oraz, kilka dni później, spotkania redaktora Tomasza Sakiewicza, wspomaganego przez kolegów z „Gazety Polskiej”. Kto śledził oba spotkania, nie mógł nie zauważyć ogromnej różnicy nie tylko w przebiegu tych spotkań, ale także we frekwencji, liczbie zgromadzonych Polonusów. Spotkania posła Rzymkowskiego przebiegały w dynamicznej, często entuzjastycznej atmosferze. Na Greenpoincie na spotkanie przyszło prawie 400 osób, a tego samego dnia wcześniej, w Linden, New Jersey, ponad 200. I odpowiednio na spotkaniu Sakiewicza, Pawła Piekarczyka, Wojciecha Muchy i Ryszarda Kapuścińskiego na Greenpoincie z trudnością można było doliczyć się 80 osób, a w trzy dni później, w Newark, New Jersey, przyszło, według proboszcza Andrzeja, 35 widzów. Różnica wielkości jest porażająca, 400 wobec 80 czy 35. Co się stało?

Głaskanie betonu i krecia robota

Są dwie przyczyny zmiany podejścia do PiS-u. Pierwsza z nich to błędna polityka rządu PiS-u wobec samej Polonii. Drugi to zachowanie redaktora Tomasza Sakiewicza, który w mojej ocenie skrzywdził najbardziej wartościowych działaczy polonijnych. Kiedy pani Maria Szonert-Binienda została wybrana na wiceprezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej (KPA), to otwieraliśmy przysłowiowego szampana. Miał to być przyczółek, aby dokonać w KPA prawdziwych zmian. Patriotyczna Polonia szybko się jednak zorientowała, że coś tu nie gra. Oto na trybunie parady z okazji święta Konstytucji 3 maja w ubiegłym roku w Chicago zasiadł minister prezydenta Andrzeja Dudy Adam Kwiatkowski tuż obok proplatoformerskiego „betonu” polonijnego: niezdymisjonowanego jeszcze ówczesnego ambasadora Ryszarda Sznepfa i prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej Franciszka Spuli. Zupełnie zignorowano patriotyczne organizacje. Doszło do tego, że w Chicago przy wręczaniu Flagi od Prezydenta próbowano ustawić w jednym szeregu przywódcę Chicagowskiej Polonii patriotycznej z ambasadorem Sznepfem, Frankiem Spulą i przedstawicielami tych „betonowych” organizacji, które dotychczas wspierały PO, szydziły z prezydenta Lecha Kaczyńskiego i ośmieszały działania Zespołu ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej.

Stało się jasne, że realizowana jest operacja dogadania się z antypisowskim „betonowym” establishmentem polonijnym. Zamiast wspierać, budować i wspomagać organizacje patriotyczne i najbardziej dynamicznych działaczy, postawiono na „głaskanie tygrysa”. Pewien prominentny senator PiS-u w rozmowie ze mną sam przyznał, że Spula obiecywał, iż otworzy drzwi dla frakcji patriotycznej w KPA.

Zamiast tego w ponownych wyborach wszyscy patrioci w KPA zostali przykładnie wykoszeni z zarządu, komisji i ciał rządzących, a pani Maria Szonert przegrała wybory na wiceprezesa. W ten sposób patriotyczna Polonia utraciła „przyczółek” w KPA, co cofnęło działania tej frakcji o 20 lat albo i więcej.

Polityka „głaskania” polonijnego betonu w końcu okazała się klęską głównie dla Polski. Zamiast wzbudzić refleksję, doprowadziła do ataku na najbardziej energicznych działaczy, którzy jeszcze dużo mogliby zrobić dla Polski. Kiedy w czasie zjazdu Klubów „Gazety Polskiej” w amerykańskiej Częstochowie w maju 2016 r. próbowano podjąć wewnętrzną dyskusję nad postępowaniem i polityką przedstawicieli Polski, Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz pani Marii Szonert, redaktor Sakiewicz doprowadził do rezygnacji z dalszej działalności wielu działaczy Klubów GP w USA i Kanadzie, a innych po prostu wyrzucił z sali. Nastąpiło rozbicie patriotycznego ruchu społecznego. A była to szansa na stworzenie gigantycznego, w skali Polonii, ruchu patriotycznego. Największe ośrodki patriotyczne, czyli Chicago, Nowy Jork w USA oraz Toronto i London w Kanadzie, zakończyły współpracę z Klubami GP i redaktorem Sakiewiczem. Rozniosło się to szerokim echem wśród Polonii w całych Stanach, a także w Polsce. Nie przyniosło to chwały PiS-owi, gdyż red. Sakiewicz postrzegany jest jako niezwykle wpływowa osoba i medialna „twarz” PiS-u.

Innym wydarzeniem, traktowanym przez Polonię jako działanie wrogie wobec niej, była próba „wysadzenia w powietrze” konferencji polonijnej „Państwo polskie a Polonia”, zorganizowanej w listopadzie 2016 r. w Warszawie przez Stowarzyszenie Solidarni 2010. Konferencja, finansowana z grantu MSZ, miała na celu stworzenie forum dyskusyjnego, integrację i zacieśnianie współpracy między patriotyczną Polonią a Polską. Mimo wielkiego zainteresowania działaczy z całego świata, którzy po wyczerpaniu środków z grantu przyjechali na własny koszt, mimo wielkiego zainteresowania mediów, a także środowisk opiniotwórczych w Polsce, Tomasz Sakiewicz dokonał próby sabotażu. Na dwa dni przed konferencją ważni urzędnicy, posłowie i senatorowie PiS-u, zaczęli rezygnować z udziału w tej konferencji. Tłumaczyli to „interwencją” Sakiewicza, który zniechęcał i odradzał politykom PiS-u wzięcie udziału w tym tak ważnym dla Polonii wydarzeniu. Przynajmniej dwóch senatorów potwierdziło takie działania w rozmowie z organizatorami. Na uwagę zasługuje też fakt, że próbowano w ten sposób nie tylko doprowadzić do klęski konferencji, co się na szczęście nie udało, ale miała to być klęska inicjatywy finansowanej z pieniędzy podatnika, z grantu MSZ, z kasy Skarbu Państwa.

Czy PiS straci poparcie Polonii? Jedna jaskółka jeszcze wiosny nie czyni. Jednak jeśli działania destrukcyjne w samym centrum ośrodków opiniotwórczych będą kontynuowane, to kto wie…

Na spotkaniach z Polonią w Nowym Jorku i New Jersey red. Sakiewicz wskazywał, że jedyny poważny wróg obecnego rządu to wróg wewnętrzny. Przypomina to trochę retorykę z lat 50. poprzedniego stulecia. Dość otwarcie sugerował wrogów wśród najbardziej zasłużonych, patriotycznych i prawicowych mediów. Polonia to wszystko widzi i zastanawia się, dlaczego redaktor Sakiewicz wszędzie, gdzie się pojawi, wprowadza atmosferę oskarżeń. Czy takie działanie, w swej istocie destrukcyjne, ma przynieść korzyść PiS-owi? Czy ma pomóc w jednoczeniu Polonii i budowaniu wizerunku Polski jako kraju dobrze i harmonijnie rządzonego? Czy rzucanie na lewo i prawo, jak popadnie, bez cienia dowodów, przez red. Sakiewicza oskarżeń o to, kto jest „ruskim agentem”, dobrze służy Polsce i naszej wspólnej przyszłości?

Witold Rosowski,
działacz społeczny i polonijny,
Lipiec 2017 r. Nowy Jork

Wersja do druku

Wojtek z Archerowa - 19.08.17 19:05
Czytam Gazete Polska i wiem kto to jest pan Sakiewicz, ale co to i kto to jest Jan Orawicz tego nie wiem. Jak wroce z Radomowa to zapytam p. Marka B. z Kuriera albo najlepiej w pierozarni pani Kasi przy Chicago Avenue. A tak, to glucho, wszedzie i cicho wszedzie o tym Orawiczu. I na tym juz zakoncze bo tu wiatr i ulewa.

Jan Orawicz - 19.08.17 16:20
Wojtulek skad masz taka wiedzę o mnie piszacym? Jest zupełnie odwrotnie
jak piszeasz.Ale ty pewnikiem czytasz tylko Gazetę Wyborczą. itp.A ja tam
moich fraszek nie publikuję,bo się Polakiem czuję! Moje fraszki mam też
wydane w tomiku sporo latek temu,.Tomik się rozszedł szybo do ludzi z
pochwałami dla mnie! A zauważ,że moje fraszki od lat czytają czytelnicy z
Kworum Zobacz ilu? Oprócz tego szykuję następne,grube wydanie moich
fraszek. Na koniec moja strzelecka uwaga! Nie strzelaj człowieczku bez
nabicia,bo tylko się ośmierszasz! Zazdrość pomieszaną z porywczością i
nerwami musisz hamować i to ostro! To jest bardzo przykra mieszanka
wybuchowa! Wojtulek,a gdzie jest twoje nazwisko?! Boisz się podpisać nazwiskiem swoich złośliwych wypocin?! Kto ciebie tak brzydko wychował?

adamajtis - 19.08.17 10:19
Pan Sakiewicz od dawna zachowuje się jak dywersant. Mocno powiedziane, ale takie wnioski wyciągam z publicystyki "Gazety Polskiej" i różnych wypowiedzi w mediacjach, m.in. w "Telewizji Republika". A jeżeli chodzi o Ukrainę i sprawy mordów OUN-UPA to przeważnie staje po stronie ukraińskiej.
Dziwne to zachowanie pana Sakiewicza i jego zwolenników z Gazety Polskiej.
Mam nadzieję, że polonusi z klubów GP na emigracji dokładnie przyjrzą się skutkom działań pana Sakiewicza i s-ki. Niczego nie przesądzam ale jak pisze w biblii "po owocach ich poznacie". Co do niektórych poczynań pana Sakiewicza mamy już ugruntowane zdanie. Z Gazety Polskiej wylewaja się złotouste teksty, ale już praktyka pozostawia wiele do życzenia.
Obserwuję Pana Sakiewicza i "Gazetę Polską" od momentu powstania i takie mam właśnie zdanie na temat tego medium.
Czyżby następne medium w Polsce służyło do wytwarzania zamieszania i duraczenia Polaków?

Spostrzeżenia pana Jana Orawicza uważam za wielce uzasadnione.

Wojtek z Archerowa - 19.08.17 10:15
Orawicz nie psuj mi humoru, bo zaraz lece na wakacje po grusza w moim Radomowie. Jak Sakiewicz mogl ci zlozyc dzieki, kiedy ani w Polsce, ani na Archerowie ani na Jackowie ani na Pulaskowie ani pod Green Point nikt o tobie nie slyszal.
Z panem Witoldem moge sie tylko posprzeczac troche, ale to inna para kaloszy, bo co i jak zrobic z "ruskimi agentam"? Czy sa jeszcze, czy juz ich nie ma?

Jan Orawicz - 18.08.17 23:41
Pan Tomasz Sakiewicz ma swoje uprzedzenia do Polonusów!
A skąd one wypływają u niego? Pewnie traktuje nas - jako
zdrajców rdzennej ojczyzxny! To podejrzenie jego odczułem
na własnej skórze. Jako wieloletni nabywce jego gazety pt.
"Gazeta Polska"- potraktował mnie bardzo niegrzecznie, za jedną
maleńką uwagę dotyczaca tego medium! Stąd moja rezygnacja
z nabywania tego pisma.Jest to facet bardzo porywczy do
siania nierporozumień! A w Kworum, jednego roku, w jednej z kolumn
moich fraszek poświęciłem jedną z fraszek - własnie Panu
T.Sakiewiczowi. Ale zamiast podzięki za tę pochlebną fraszkę,
otrzymałem stek głębokiej ciszy! Tak to czasami bywa, między
stworzeniami natury człowieczej!

Wszystkich komentarzy: (5)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

28 Kwietnia 1934 roku
Prezydent Ignacy Mościcki dokonał uroczystego otwarcia nowego portu lotniczego na Okęciu.


28 Kwietnia 1947 roku
W Nowym Jorku odbyło się pierwsze nadzwyczajne posiedzenie ONZ.


Zobacz więcej