Piątek 26 Kwietnia 2024r. - 117 dz. roku,  Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 18.03.19 - 16:24     Czytano: [974]

Wielka wsypa


Bywają takie momenty w życiu politycznym naszego kraju, że człowiek obserwujący codzienność, szczególnie, gdy ogląda różne audycje publicystyczne z udziałem polityków, ma już tego dosyć. To ciągłe wałkowanie sztucznych problemów, ciągłe tłumaczenie rzeczy oczywistych i udowadnianie, że Ziemia kręci się wokół słońca a nie odwrotnie, powoduje, że zniechęcenie i apatia niebezpiecznie się pogłębiają. I nagle zdarza się coś, co przewraca wszystko do góry nogami, oczyszcza atmosferę i przy okazji niektórych kompromituje.

Tak właśnie zadziało się w miniony weekend w naszej ukochanej Ojczyźnie, kiedy to najpierw Paweł Rabiej wiceprezydent Warszawy, nie wytrzymał i ujawnił, jaki plan działania mają zwolennicy wprowadzenia w naszym kraju Karty LGB…+, a później kolejny „miłośnik” PiS-u Sławomir Broniarz, wieczny szef ZNP palnął coś, za co musiał zaraz przepraszać.

Paweł Rabiej rozzuchwalony aprobatą środowiska Koalicji Europejskiej do jego przedziwnej misji, stwierdził: „Nie jestem zwolennikiem zmieniania społeczeństwa na siłę, więc jestem za etapowaniem: najpierw wprowadźmy związki partnerskie, potem równość małżeńską, a na koniec przyjdzie czas na adopcję dzieci
- I dodał
Najpierw przyzwyczajmy ludzi, że związki partnerskie to nie jest samo zło, że nie niszczą tkanki społecznej i polskiej rodziny. Potem łatwiej będzie o kolejne kroki, o równość małżeńską z adopcją

Z kolei Sławomir Broniarz, widząc, że strajk nauczycieli może nie przynieść oczekiwanych efektów, postanowił zaognić sytuację i oznajmił: „Mamy w ręku potężny oręż jakim jest promocja uczniów, jeśli go wykorzystamy to edukacji grozi kompletny kataklizm.
Oznaczałoby to, że wszyscy polscy uczniowie nie zdaliby do kolejnej klasy lub szkoły, a rekrutacja na studia zostałaby wstrzymana.

Oba te przypadki pokazały czym właściwie zajmuje się totalna opozycja w naszym kraju, jedni sprawami światopoglądowymi, a inni ciągłym wzniecaniem niepokoju i doprowadzeniem do anarchii, a w efekcie, do obalenia znienawidzonego rządu, który przeszło 3 lata temu odsunął ich skutecznie od fruktów.
Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Otóż jeden i drugi stracił głowę a może i… stanowiska. Po wielogodzinnej burzy medialnej (szczególnie w Internecie i TVP Info) Paweł Rabiej i Sławomir Broniarz musieli się kajać, przepraszać i prostować.

Naczelny PO i prezydent Warszawy zdyscyplinowali Rabieja i odcięli się od jego słów, kazali wziąć się za konkretną robotę, dla dobra miasta i mieszkańców. Jest jedno ale, przecież Paweł Rabiej powiedział prawdę, daj mi palec, wezmę całą rękę: najpierw wprowadźmy związki partnerskie, potem równość małżeńską, a na koniec przyjdzie czas na adopcję dzieci. To my wszyscy o tym wiemy, że to właśnie tak wygląda, mamy przykład wielu zachodnich krajów europejskich, gdzie właśnie tak to się wszystko zaczynało.

Tu można przytoczyć, znany zapewne wszystkim „syndrom gotowania żaby”. Jeśli włożymy żabę do naczynia pełnego zimnej wody i zaczniemy ją stopniowo podgrzewać, żaba przyzwyczai się do zwiększającej się temperatury i zostanie ugotowana, natomiast gdy wrzucimy ją do gorącej, wyskoczy… co właśnie się stało.
Dlatego należy podziękować p. Rabiejowi, że nie wytrzymał i nie czekał, tylko walnął prosto z mostu. Raz jeszcze dziękujemy.

A teraz weźmy na warsztat drugiego delikwenta, niezatapialnego (do tej pory) szefa ZNP Sławomira Broniarza, który po konsultacjach z wierchuszką KE postanowił dołożyć do pieca. Nie chce rozmawiać z panią minister, chce za to po tysiąc na twarz dla nauczycieli. A jak nie, dzieci i młodzież nie otrzymają promocji do następnej klasy. A co, nie wolno mu?
Mówi się, że jak Pan Bóg chce kogoś ukarać, to odbiera mu rozum. I to właśnie nastąpiło. A dalej, to wiadomo, po wielogodzinnym maglowaniu tematu i, możliwe, reprymendzie przywódców puczu, nastąpiła autorefleksja i częściowe przeprosiny, częściowe, bo dotyczyły tylko rodziców, a powinny, przede wszystkim, młodych adeptów.

Doskonale skwitował tę sprawę Jarosław Sellin, wiceminister kultury, który w programie „Woronicza 17” powiedział: „Dlaczego Sławomir Broniarz jest taki rozogniony teraz? Powiem ostro – bo jest po prostu postkomunistycznym śpiochem. Kiedy rządziło SLD, to siedział jak mysz pod miotłą, bo nie będzie uderzał w swoich towarzyszy. Jak rządziła PO, to zrobił to samo, bo w gruncie rzeczy zauważył, że PO realizuje interesy postkomunistycznego salonu. Budzi się tylko wówczas, kiedy rządzi prawica. Tak było już za czasów AWS-u, tak było za pierwszy rządów PiS i tak jest teraz
—i dodał
On przedstawił groźbę wobec miliona polskich uczniów, że być może nie awansują do kolejnych klas. To jest kompletnie nieodpowiedzialny człowiek. (…) Apeluję do nauczycieli – zmieńcie tego prezesa. On was kompromituje od lat

Tak więc, kończąc, należy raz jeszcze podziękować tym panom, że nie wytrzymali ciśnienia i zdetonowali bombę daleko od miasta. Teraz już chyba wszyscy będą bardziej wrażliwi na kłamstwa i urojenia totalnej opozycji. Ta wrażliwość i obiektywna ocena faktów będzie bardzo potrzebna w najbliższym okresie przedwyborczym, kiedy to będziemy wielokrotnie poddawani próbie odcedzenia ziarna od plew.

Zbigniew Skowroński

Wersja do druku

Lubomir - 22.03.19 17:33
Agenturalni sabotażyści najwyraźniej chcą zrealizować hasło: 'tysiąc zlikwidowanych szkół - zbudowanych w Polsce przez komunistów'. Można zastanawiać się, czy antykomuniści mogą być równocześnie komunistami. Przykład Kuronia pokazał, że można, a cała heca z obalaniem zużytej formacji ustrojowej, to tylko słynny pic na wodę - fotomontaż. Ostatecznym celem jest zrobienie z Polaków analfabetów, gardzących instytucją szkoły, kulturalnym językiem, godnością, uczciwością i wszelką formą uczenia się. Czy przerabianie Polaków na prymitywnych podludzi nie należało czasami do priorytetów niemieckiej polityki dla Polaków? Najwyraźniej niemieccy marksiści i ich niektórzy euro-wasale - dążą do identycznych, co w przeszłości celów. Polskie szkoły budowali polscy patrioci. Budowali je dla polskich dzieci i polskiej młodzieży. Robienie partyjnej piany ze szkolnictwa, to tylko próba rujnowania polskiej oświaty. Podobnie rozwalano przemysł i m.in. polskie szpitalnictwo. Komuś bardzo zależy na transformacji Polaków - we współczesnych niewolników, podobnych do bezbronnych Serbołużyczan lub do bezbronnych Palestyńczyków.

Aaron Waxmann - 22.03.19 9:48
Złote cytaty z twórczości Stanisława Michalkiewicza.

"...No i teraz, w ramach politycznej wojny, którą dla emocjonalnego rozhuśtywania opinii publicznej, przedstawia obóz płomiennych dzierżawców monopolu na patriotyzm i obóz zdrady i zaprzaństwa, poderwani zostali nauczyciele, bodajże ze wszystkich związków, działających w "oszwiate". Przypomina to sytuację, o której opowiadał mi mój przyjaciel, kierujący ongiś Polskimi Kolejami Państwowymi. Działało tam bodajże siedem związków zawodowych i kiedy uzgodnił coś z jednym związkiem, to zaraz następne się buntowały - bo przecież ich działacze też musieli wylegitymować się przed swoimi związkowcami, że "walczą" o ich prawa. Toteż i teraz na wszelki wypadek pan Sławomir Broniarz, ze Związku Nauczycielstwa Polskiego o proweniencji komunistycznej (działała tam jeszcze w czasach międzywojennych, słynna sowiecka "putana" Wanda Wasilewska) - zapowiada "strajk bezterminowy";.

Jakie stąd płyną wnioski? Po pierwsze - trzeba zdecydowanie wyprowadzić związki zawodowe z zakładów pracy. Mogłyby sobie istnieć, ale "na mieście". Żadnych płatnych zwolnień, żadnej "ochrony stosunku pracy". Po drugie - związki zawodowe powinny - ze statusu quasi-organów władzy publicznej (mogą "reprezentować&" i "bronić" również ludzi którzy do nich nie należą, bo wynegocjowane przez związki układy zbiorowe obowiązują wszystkich), powinny zostać sprowadzone do roli stowarzyszeń zwykłych. Po trzecie - w żadnym wypadku nie wolno nikomu płacić za niewykonywania pracy z powodu strajku. Jeśli związki chcą strajkować, muszą najpierw zgromadzić odpowiedni fundusz strajkowy i z niego - a nie z zaatakowanego przez nie przedsiębiorstwa - refundować swoim członkom utracone zarobki. Jest to niezbędne zwłaszcza w spółkach Skarbu Państwa, które są zasilane pieniędzmi podatkowymi. Taki np. "LOT, dwukrotnie korzystał z pomocy publicznej, raz w wysokości 400 mln złotych i drugi raz w tej samej kwocie. Nawiasem mówiąc, "LOT" podobnie jak wiele innych spółek Skarbu Państwa, jest żerowiskiem bezpieczniackich watah, przede wszystkim - bezpieki wojskowej, czyli WSI - tej gangreny na ciele III Rzeczypospolitej. Wprawdzie WSI już "nie ma", ale ta nieobecność jest tylko wyższą formą obecności, bo pieczołowicie kompletowana i uplasowana w kluczowych punktach państwa i życia publicznego, przecież nie zniknęła. I wreszcie - trzeba niezwłocznie zlikwidować państwowy monopol edukacyjny, Ministerstwo Edukacji, a sektor oświatowy - sprywatyzować. Państwo powinno zmniejszyć obywatelom podatki pobierane dotąd pod pretekstem, że rząd uczy dzieci, a wtedy obywatele płaciliby za edukację dzieci, a nauczyciele poczuliby nad sobą bat. Gdyby biurokracja się temu sprzeciwiała, możliwe jest rozwiązanie pośrednie w postaci bonu edukacyjnego. Struktura biurokratyczna pozostałaby wprawdzie nietknięta, ale obywatele zyskaliby swobodę wyboru i szkół i programów. W jednych szkołach pan prezydent Trzaskowski uczyłby dzieci masturbacji i osiągania przyjemności z dotykania własnego i cudzego ciała, a w innych szkołach dzieci uczyłyby się czytania i pisania, rachunków, języka polskiego, historii, geografii - i tak dalej. Jeśli ktoś chciałby zapłacić za nauczanie swoich dzieci masturbacji, to trudno - ale nie sądzę, żeby takich wariatów było wielu, bo póki co wariaci są w mniejszości."

(-Stanisław Michalkiewicz)

Jan Orawicz - 19.03.19 16:00
No cóż,lewacy jako przykry spadek po PRL,
postanowili wykorzystać szkolnictwo do swoich
awanturniczych zapędów.To można łatwo zauważyć!
Czas leci do przodu,a ich lewackie dreptanie jest
w tyle!! A czysty Naród Polski przeżył komunę i ma
jej powyżej dziurek w nosie! A to czerwoniaków
mocno wnerwia,że przegrali z kretesem koryta
z czubatą paszą!

Jan Orawicz - 19.03.19 14:41
No cóż,lewacy jako przykry spadek po PRL,
postanowili wykorzystać szkolnictwo do swoich
awanturniczych zapędów.To można łatwo zauważyć!
Czas leci do przodu,a ich lewackie dreptanie jest
w tyle!! A czysty Naród Polski przeżył komunę i ma
jej powyżej dziurek w nosie! A to czerwoniaków
mocno wnerwia,że przegrali z kretesem koryta
z czubatą paszą!

W. Panasiuk - 19.03.19 2:03
Powinniśmy iść z postępem, ale niech dotyczy to przemysłu, techniki. Pederaści byli zawsze od dziejów zarania, ale nikt się nie afiszował. Każdy żył swoim życiem i niech by tak pozostało. Nagle ktoś wymyślił, że ma być inaczej. Wiem, że rządy zabiegają o każdy głos, ale nie posuwajmy się do czasów Sodomy. Nic nie można robić za wszelką cenę. Należy jak najszybciej zło zablokować ustawowo, by się nie rozprzestrzeniało. Trudno zatrzymać koło wprawione w ruch. Nie ma żadnego jutra, trzeba to zrobić dziś. Przeoczyliśmy wiele ważnych spraw, nie prześpijmy tej, by kiedyś dzieci nie pluły na nas.

Kojak - 18.03.19 19:25
NO COZ ? RABIEJ POWIEDZIL OCZYWISTA OCZYWISTOSC ! JAK SIE W JAKIEJKOLWIEK FORMIE ZAAKCEPTUJE ZBOCZENCOW - PEDERASTOW TO JUZ NIE MOZNA TEGO ZATRZYMAC ! ONI BEDA CIAGLE SZERZYC DESTRUKCJE I ZWYCZAJNIE SZYKANOWC NORMALNYCH LUDZI ! TAK JEST W TZW JEWROPIE I TAK BEDZIE U NAS JESLI W JAKIEJKOLWIEK FORMIE ZAAKCEPTUJEMY ZBOCZENCOW - PEDERESTOW ! WE FRANCJI MAJA WSZYSTKO JEDNAK IM CIAGLE MALO I W KATEDRZE NA OLTARZU NAROBILI KUPE ! KRYMINALISCI Z TZW SADOW ORZEKLI ZE MIELI PRAWO DO TAKIEGO PROTESTU !!!! ZBOCZENCY NIE COFNA SIE PRZED NICZYM JESLI UZNAMUY ZBOCZENCOW ZA NORMALNOSC !

Wszystkich komentarzy: (6)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

26 Kwietnia 1943 roku
Ucieczka rotmistrza Witolda Pileckiego ps. „Witold”, „Druh”, z KL Auschwitz


26 Kwietnia 1848 roku
Wojska powstańcze w Wielkopolsce odmówiły demobilizacji.


Zobacz więcej