Sobota 27 Kwietnia 2024r. - 117 dz. roku,  Imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 15.07.13 - 12:12     Czytano: [5495]

Real czy déjà vu?





Oglądając główne wydanie Wiadomości TVP 11 lipca 2013 r., myślałam, że śnię na jawie lub przeżywam déjà vu. Na szczęście w komputerze można program powtórzyć. Puścić go jeszcze raz, i jeszcze raz. Przetrzeć oczy i dojść do wniosku, że to już było! W latach 1980-81, słynny „Dziennik” telewizyjny codziennie o godzinie 19.30, pluł na „Solidarność” i straszył - co to będzie jak wybuchną strajki.

Jakie to niedogodności spotkają zwykłych obywateli. Podawano nawet dane, ile straci na protestach polska gospodarka, itp. Wszystkim, którzy chcą przypomnieć sobie młodość, a młodzieży, aby mogła wczuć się w tamte klimaty PRL, polecam: http://www.tvp.pl/publicystyka/programy-informacyjne/wiadomosci...

Wtedy, kiedy w sklepach był tylko ocet, łatwiej było wmówić ludziom, że wszystkiemu jest winna „Solidarność” i strajki. Oczywiście władza wiedziała, że bój idzie o wolną Polskę i odsunięcie od władzy miernych a wiernych partyjniaczków.

Najbardziej patriotyczne pokolenie wychowane w II RP, które odbudowało Polskę, odeszło na emerytury. Po wojnie zasadą było, że dyrektor naczelny to członek partii komunistycznej po kursach, ale już jego zastępcą mógł być bezpartyjny fachowiec. Musiał się znać na produkcji (w odróżnieniu od naczelnego dyrektora), gdyż plan trzeba było wykonać. Polskę odbudowali przedwojenni inżynierowie. Potem wszystko zaczęło się w PRL-u staczać w dół, najlepsi odeszli na emerytury. Zaczęli ich zastępować politrucy i kolesie. Obecnych 50-latków uczyli jeszcze przedwojenni nauczyciele i profesorowie, doktoryzujący się na przedwojennych uczelniach. „Solidarność” tworzyli głównie obecni 50-latkowie. Wspierało ich pokolenie, które pamiętało II RP.

Gdyby nie stan wojenny, mielibyśmy wolną Polskę, a nie II PRL zwaną III RP. Doradcy typu Geremek & co, nie mieliby nic do gadania. W 1989 r. oszukano cały naród. Oczywiście, ludzie chcieli ich słuchać i wierzyć, że tak łatwo zdobyto niepodległość i są fachowcy, którzy wiedzą, jak zbudować kraj powszechnego dobrobytu i szczęśliwości. Tymczasem zawarto w Magdalence przed „okrągłym stołem” porozumienie, jak rozkraść Polskę. Jak uwłaszczyć się na majątku narodowym. Miernoty, złodzieje i pożyteczni idioci doszli do władzy. Skutek - rozwalone całe państwo, zniszczone wszystkie gałęzie przemysłu, bezrobocie, masowa ucieczka głównie wykształconej młodzieży za granicę. Zniszczeń jest więcej, niż w wyniku długotrwałej wojny. Klasa polityczna jest bardzo mierna, by nie powiedzieć - tragiczna. Dotyczy to wszystkich partii. Mało tego, lokalni politycy ponadpartyjnie zawierają sojusze. Podzielili łupy i chcą tylko z kadencji na kadencję trwać na stołkach. Uczciwi ludzie stronią od polityki. Wiedzą, że jak się „wychylą” z fachowością i zdolnościami, to zostaną natychmiast „ścięci” i będą musieli szukać pracy, błąkając się po świecie!

W narodzie już kipi - naród zdał sobie sprawę z tego, że został „wystrychnięty na dudka”. Młodzież nie ma poczucia winy z powodu swojej naiwności. Ileż to razy kolejne rządy miały gdzieś protesty hutników, włókniarek, górników, cukrowników, rolników, pielęgniarek itp.? Bronili oni polskiej gospodarki. Kolejni ministrowie i prezesi nie mieli pojęcia o branżach, którymi kierowali. Wszak królowało hasło: „nie zna się - to się pozna”. I mamy ruinę państwa.

Społeczeństwo zaczyna się samoorganizować. Związki zawodowe porozumiały się w sprawie współpracy. Powiedziały: koniec - mieliście gdzieś nasze manifestacje, nasze petycje podpisane przez kilka milionów obywateli. Sięgamy po naszą broń - po strajk. Władza czuje, że to nie przelewki. Więc wzorem władców PRL, robi nam „powtórkę z rozrywki”. Wynajduje „autorytety” i „fachowców”, którzy mają przekonać naród o tym, żeby nie strajkował. I pojawiają się Sadowscy z Centrum im. Adama Smitha z tłumaczeniem, że to obywatele tak naprawdę zapłacą za te strajki. Panie Sadowski, gdzie Pan był, jak rujnowano polską gospodarkę? Jakoś nie krzyczał Pan i nie rozdzierał szat, jak Rejtan w sejmie! Owszem społeczeństwo już zapłaciło za zniszczenia, za likwidację przemysłu. Czas to przerwać i zacząć powoli odbudowywać kraj. Rozliczyć „szkodników”. Kto was, usłużni fachowcy, uczył ekonomii? Milczeliście, gdy ignoranci w poszczególnych rządach twierdzili, że trzeba likwidować produkcję, a rozbudować usługi! Czyli co - żyć na kredyt, wszystko kupując?

Kolejny fachowiec - dziennikarz „Forbes” - Grzegorz Cydejko, tłumaczy widzom „Wiadomości”, ileż to strat spowoduje strajk - o jedną czwartą spadnie produkcja, czyli z 16 mld dziennie, na 4 mld. Boleje nawet nad stratami łamistrajków. No cóż, usłużnych w każdym zawodzie nie brakuje, szkoda tylko, że red. Cydejko jest prezesem Zarządu Oddziału Warszawskiego SDP. Teraz jest dla mnie zrozumiała jego wojna z Zarządem Głównym SDP, toczona już od wielu kadencji. Nasiliła się ona teraz. Myślałam głupia, że kieruje się on ambicjami, gdyż przegrał kolejne wybory na prezesa SDP. No i wyszło szydło z worka. Pan Cydejko służy władzy! Gani Związki Zawodowe. Dlatego uderza w kolegów - niezależnych dziennikarzy! Wie, że oni nikomu z kacyków nie służyli i służyć nie będą. Są wierni jedynie obywatelom Polski. Postępują zgodnie z własnym sumieniem. Ciekawe, co powie red. Cydejko kolegom, dziennikarzom i innym pracownikom TVP SA, zwalnianym z pracy jedynie dlatego, że ktoś wpadł na pomysł przekształcenia telewizji publicznej wyłącznie w emitera? Zniszczyć media publiczne jest łatwo, odbudować trudniej! Jestem pewna, że pracownicy TVP nie są samobójcami i poprą strajk! Radosną twórczość kolejnych ekip rządowych w mediach obserwujemy od początku lat 90. Może warto powiedzieć - dość?

Grzegorz Cydejko prowadzi też nagonkę na ZG SDP, w związku z grantem szwajcarskim na pomoc dziennikarzom prasy lokalnej. Stara się pomówić kolegów z Zarządu Głównego o powiązania z PiS-em. Gorzej, wziął bezpośredni udział w dyskredytowaniu na portalu press.pl autorki i koordynatorki projektu grantowego. W tekście www.press.pl/newsy/prasa/pokaz/42241,Byla-rzeczniczka-min_-Ziobry... , znalazło się takie zdanie: „Grzegorz Cydejko, szef warszawskiego oddziału SDP, uważa, że Edyta Żyła ma prawo do pracy dla SDP. - Została zatrudniona przez zarząd SDP, a nie wybrana przez Stowarzyszenie. Jednak jej zatrudnienie przez SDP oznacza, że program, który ma służyć wolności mediów lokalnych, tak naprawdę ma służyć polityce - stwierdza Cydejko”. Działa pan, panie Cydejko, na szkodę SDP! Pani Edyta Żyła jest byłą dziennikarką, pracującą w mediach ogólnopolskich (Życie Warszawy, Życie, Rzeczpospolita, TVP). Pracowała też w Ministerstwie Sprawiedliwości. Wygląda na to, że pochwala pan tezę autora artykułu, że praca w ministerstwach i to nie na „funkcjach politycznych”, a jako funkcjonariusz służby cywilnej, dyskredytuje. Mało tego, z tekstu wynika, że po zmianie rządu, na bruk powinni wylatywać wszyscy pracownicy, ze sprzątaczkami włącznie. Ma ich też, wg takiej filozofii - obowiązywać dożywotnio całkowity zakaz pracy. Brawo panie Cydejko. Brawo autor - „MW” z press.pl!

Otóż, Panie Cydejko, ja jestem szczęśliwa, że zgłosiła się do SDP osoba, która jest dobrym specjalistą. Napisała projekt grantowy, który zyskał uznanie. Mam dość miernych, ale wiernych potakiwaczy, co to tylko gadać potrafią. Panie Cydejko, zrób Pan najpierw coś sam, a nie przeszkadzaj w pracy innym! Nie pomawiaj i nie rób zamieszania. Komu pan służysz, widziałam na własne oczy w „Dzienniku” , o przepraszam, „Wiadomościach” TVP.

Mam nadzieję, że już niedługo społeczeństwo się ocknie. Pogoni miernych, wiernych politykierów ze wszystkich partii. „Archipelag polskości” istnieje i jest coraz silniejszy. Polaków stać na to, aby wyłonić prawdziwą elitę. Trzeba zrobić prawybory przed wyborami do władz samorządowych. Wybrać mądrych, zdolnych ludzi, którzy będą działać dla dobra wspólnego, a nie zaspakajać swoich ambicji i dbać o własne kieszenie.

Trzeba w końcu w Polsce zrobić porządek. Brawo związki zawodowe.

Ja osobiście solidaryzuję się z wypowiedzią, w cytowanych Wiadomościach, pani Ewy Hauer – Brylewskiej, kierowcy autobusu - „Sprzeciwianie się złu jest słuszne i trzeba to czynić, by być w zgodzie ze swoim sumieniem”.

Jadwiga Chmielowska
SDP.PL

Wersja do druku

georg - 21.08.13 17:10
Lepiej być krasnym krasnalem niż bezmózgiem spod znaku dwóch desek.

Jan Orawicz - 18.08.13 21:13
Do "solo" inaczej zasolonego. Nie ubliżaj ludziom krasny krasnalu!!

cd - 18.08.13 16:07
Jakie związki zawodowe ? Banda baranów wynajęta po 100-150 zeta za dniówkę i przywieziona na miejsce a dowodzona przez kacyków z politycznymi aspiracjami, z gwarancją dożywotniego zatrudnienia, z wynagrodzeniami, których ujawnienie doprowadziłoby do totalnego wcurwienia resztek tzw. klasy robotniczej. Klasa robotnicza, bo reprezentanci posiadają klasę, chyba pierwszą klasę szkoły powszechnej, gdzie nie uczyli dodawania powyżej tysiąca, jednego tysiąca złotych. Za poprzednią akcję z łańcuchami pod Sejmem powinni co najmniej zabulić wysokie grzywny, za palenie opon też grzywna i opłata środowiskowa !!!! Dość bezkarności !!! Władzę zmienia się po wyborach a nie po kryteriach ulicznych.

Jan Orawicz - 22.07.13 20:01
... solo zmniejsz sobie stan zasolenia w organiżmie to nie będziesz towarzyszu
tak solił...! Związki zawodowe chcesz wyprowadzić z zakładów na przysłowiową goliznę...! A zatem chcesz pozbawienia zwiaazków zawodowych naturalnych ich korzeni. Przypuszczam kto towarzysza wysłał tutaj z tym podstępnym pomysłem. A no - chyba ci,co się boją ożywienia (wyrażnego) NSZZ"S."
O!! pewnie ładnie zarobisz na tym judaszowskim pomyśle, zawartym w twoim komentarzu.

solo - 22.07.13 17:48
Cytat."Trzeba w końcu w Polsce zrobić porządek. Brawo związki zawodowe." Tylko aby się znowu z ręką w nocniku nie obudzić. Jak po Magdalence. Wtedy nam też związki zawodowe porządek robiły. Co wyszło wie każdy. Związki zawodowe przedewszystkim powinny u siebie zrobić porządek, zrezygnować z komunistycznych przywilejów. Jak np. w jednym zakładzie jest kilkanaście związków obciążających budżet tych zakładów, pobierających niezłe pensje. Związki zawodowe powiny wyść z zakładów, działać branżowo ale poza zakładem. Utrzymywać się ze składek, dotacji.

Zbigniew Skowroński - 18.07.13 16:06
Dziś nadeszła do nas bardzo przykra wiadomość, otóż p. Ewa, cytowana w felietonie nie żyje. Zginęła tragicznie ratując życie swojej pasierbicy w Sianożętach koło Ustronia Morskiego, gdzie była na rekolekcjach...
Panie Boże daj Jej miejsce przy sobie, wspaniała kobieta, przedsiębiorcza, odważna, pełna inwencji...
Niech odpoczywa w pokoju.


Oto tekst informacji z Radia Wnet:

Dzisiaj rano dowiedzieliśmy się o tragicznej śmierci Ewy Hauer-Brylewskiej, słuchaczki i gościa Radia WNET. Pracowała jako kierowca w MZA w Warszawie. Jako członek zakładowej „Solidarności” broniła zajezdni przy ul. Redutowej przed likwidacją. Osierociła dwójkę dzieci. Miała 37 lat
Ewa była z rodziną na rekolekcjach w Sianożętach koło Ustronia Morskiego. Rzuciła się na ratunek pasierbicy, która zaczęła tonąć. Uratowała ją, ale sama straciła życie...
Jak wspominają znajomi, była osobą prawą, kochająca Boga, broniącą prawdy, radosną. Od dawna była gorliwą słuchaczką Radia WNET. 25 czerwca gościła w Poranku, opowiadając o próbie likwidacji zajezdni przy ul. Redutowej i innych zlikwidowanych zajezdniach, na których potem wybudowano osiedle mieszkalne. Mówiła: „Boję się, bo mam dzieci na utrzymaniu” www.radiownet.pl/#/publikacje/poranek-25-czerwca-2013
Msza Św. za spokój duszy ś.p. Ewy Hauer-Brylewskiej odbędzie się w środę, 24 lipca o godz. 12.00 w kościele św. Józefa Oblubieńca przy ul. Deotymy w Warszawie.
Nie zostawiajmy jej rodziny samej w bólu. Wiemy, że są w ciężkiej sytuacji. Potrzebują wsparcia, także materialnego. Prosimy o kontakt wszystkich Państwa, którzy mogliby pomóc mężowi i dzieciom Ewy.

Antysemita i faszysta - 18.07.13 15:48
Skrzypek bez dachu i bez głowy.

Polska to państwo o znamionach uboju rytualnego, za czym optuje polski rabin urzędujący w Warszawie, Schudrich.
Gotów jest wyjechać z Polski jak żydopoślęcia żydosejmu nie przwyrócą uboju rytualnego zgodnie z talmudem.

Szanowny panie, pomylił pan chyba kraje. Izrael jest na bliskim wschodzie.
Rabinie Schudrich wyjeżdżaj pan jak najszybciej. Wcale nie jesteście Polakom potrzebni do szczęścia w Polsce. Zabierz tylko jak najwiekszą ilosc swoich po krwi, bo doją oni tylko Rzeczypospolitą aż słychać pod kołem podbiegunowym.

Tym rabinie nas bardziej uszczęśliwisz. Macie przecież raj objawiony w Izraelu.
Po co Wam jeszcze użerać się z Polakami antysemitami i faszystami .

Szczęśliwej drogi rabinie Schudrich, szalom!, alejhem!

maurycy - 17.07.13 21:54
Nie ma w tym mnic dziwnego ! Tak naprawde rzadzi Polska drugie ,trzecie pokolenie zydokomuny wywodzace sie od bandytow ,zbrodniarzy i zwyrodnialcow wszelkiej masci ! Oni trzymaja tak naprawde Polske zelazna reka za morde z tylnego siedzenia !

Stanisław Z. Rozwadowski - 15.07.13 15:56
Uroczystości 11 lipca w Warszawie.

Nie można niezauważyć w sieci ostatniego artykułu red. St. Michalkiewicza.
Smutna i gorzka prawda. My sami, Polacy nie przywiązujemy wagi do spraw naszych rodaków i w Polsce i na kresach w szczególności. Przecież Kresy to część naszego polskiego dziedzictwa narodowego. Kresy były polskie i rozwijała się tam przez długie wieki polska kultura i nauka oraz wiara. Zostalismy wygnani z tych terenów siłą poprzez agresję i zbrodnie, zplanowane przez rosyjski i ukraiński nacjonalizm oraz poprzez żydowskie plany utworzenia państwa żydowskiego na tych terenach.
Zanika potrzebna pamięć i zaangażowanie Polaków dotyczące kresów Rzeczypospolitej, co podkreśla w swym artykule autor.
Boże, jezeli Ty zapomnisz o nich to...
Czyżby nasi okupanci zrealizowali już swoje koncepcje przekształcenia nas w ludzi sowieckich?

Naród, który traci pamięć o swoich przodkach i ich kulturze, traci z biegiem czasu swoje państwo.

Wycinek, cytat z atykułu St. Michalkiewicza "W defensywie i ofensywie"

..."W uroczystości tej wzięło udział zaledwie kilkaset osób, co jak na dwumilionową Warszawę stanowi garstkę, ale nawet w tej sytuacji myślą przewodnią przemówień było „przebaczenie” w celu „pojednania” - oczywiście „w prawdzie”, jakże by inaczej - ale skąd tu wziąć prawdę, skoro jest ona pierwszą ofiarą każdej wojny? Kiedy tak stałem przed kościołem św. Aleksandra, na placyku, na którym wszyscyśmy się bez trudu pomieścili, nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że oto uczestniczę w ceremonii wbijania cmentarnego krzyża w pamięć o Kresach Wschodnich - bo przecież ceną i zarazem warunkiem „pojednania” - cokolwiek by to nie znaczyło - jest akceptacja depolonizacji Kresów, a więc - wprawdzie pośrednio, niemniej jednak - uznanie skuteczności ludobójstwa, jako narzędzia polityki. Wszystko jedno, czy w imię „realizmu politycznego”, „pojednania” czy „Chrystusa” - tak czy owak, od 1920 roku jesteśmy w defensywie..."

Jan Kosiba - 15.07.13 14:06
Pani Jadwigo!

Wiem, że o pracę trudno, szczególnie w zawodzie dziennikarza.
Jednego nie rozumiem. Dlaczego liczy pani wciąż na TVP?
To medium zostało opanowane przez mądrych, roztropnych i przyzwoitych oraz szlachtę jerozlimską, i dla Polaków nie za bardzo jest tam miejsce. Oni gotują się we własnym sosie.
Telewizja publiczna tylko z nazwy jest publiczna. TVP to dominium żydowskie pod każdym względem. Zreszta tak samo jak nC+ i Polsat.
Wystarczy właczyc telewizor i widać na ekranie wyłącznie typ semicki.
Niektórzy szabesgoje myślą, że jeżeli tam pracują to mają spokój i zabezpieczenie. Mylne mniemanie. Judejczykowie z TVP za chwilę część towarzystwa poślą na manowce a raczej wyrzucą na zbitą buzię bo nie wystarcza im już szekli na utrzymywanie rozpasanego towarzystwa judejczyków. Oni już zadłużyli publiczną TVP na ponad 300 mln. zł.
To stara i wypróbowana metoda przejmowania majątku Polaków za friko.
Niedługo wlezie tam komisarz i będzie zarządzał masą upadłosciową.
Wówczas oni, judejczykowie wykupią to za bezcen jak wszystkie polskie firmy.

Lepiej pomyśleć o jakimś własnym domowym interesie lub szukać obszarów biznesu jeszcze nie opanowanych przez judejczyków.

Oczywiście, że związki zawodowe powinny walczyć o interesy pracownicze, ale z pustego Salomon nawet nie naleje jak mawiają judejczykowie.
Nietęgą minę i niezłego kaca organizacyjnego i ekonomicznego musi mieć teraz szlachcic jerozolimski, prezes TVP Juliusz Braun.

Czyż nie lepiej ogłosić światu, że tu nad Wartą, Wisłą i Bugiem zamiast Polski istnieje teraz i rozwija się Judeoland czyli Izrael bis.
Wprowadzić trzeba tylko ustawą sejmową przymusowe nawracanie na judaizm. Będzie temu służyć Muzeum Historii Żydów Polskich, gdzie będzie można potwierdzić autentyczność "błękitnej krwi" ewentualnych kandydatów na potomków Abrahama.
Przynajmniej wszystko jest wtedy jasne i wiadome.
Po co uprawiać fikcję już tyle lat.

Dziennikarze, redaktorzy, publicyści łączcie się. Zakładajcie własne media.
Twórzcie na początek spółki, spółeczki, spółdzielnie. Potem coś wiekszego ale... polskiego. Pamiętajcie, kapitał ma narodowość. W Polsce jest to kapitał żydowski.
Polacy, kumulujcie i twórzcie kapitał i biznes polski. Jężeli chcecie mieć pracę to tylko dzięki kapitałowi polskiemu. Nie ma innego wyjścia.
Obcy kapitał w tym zydowski preferuje swoje nacje.
Polacy musza zadbać sami o siebie. Nie powinni dawać się oskubać kapitałowi obcemu.
Inaczej zostaniemy niewolnikami we własnym kraju.
Musimy wyzbyc sie akcentu roszczeniowego pod adresem obcego kapitału w tym roszczeń w stosunku do TVP opanowanej przez judejczyków.

Moze jeszcze istnieje jakaś szansa odzyskania dla Polaków publicznej TVP.

Wszystkich komentarzy: (10)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

27 Kwietnia 1997 roku
Zmarł Piotr Skrzynecki, konferansjer kabaretu Piwnica pod Baranami


27 Kwietnia 2014 roku
Papież Jan XXIII (1881 - 1963) i Papież Jan Paweł II (1920 - 2005) zostali kanonizowani w Watykanie podczas jednej uroczystości


Zobacz więcej