Sobota 27 Kwietnia 2024r. - 118 dz. roku,  Imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 09.12.23 - 12:47     Czytano: [635]

Polskie życie religijne w Urugwaju


Obecnie Polonię urugwajską ocenia się na 8-10 tysięcy osób (K. Smolana); na ok. 8000 osób szacuje ją opiekujące się polską emigracją Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" w Warszawie. Oczywiście są to Polacy oraz przede wszystkim Urugwajczycy polskiego pochodzenia - pisze Marian Kałuski w kolejnym tekście o Polakach na świecie.

Wielkie zniszczenia wojenne Polski w I wojnie światowej połączone z przeludnieniem wsi polskiej oraz otwarciem się kilku krajów Ameryki Łacińskiej na emigrację europejską - w tym również i Urugwaju sprawiły, że nastąpił tu napływ polskiej emigracji zarobkowej. Polska była już ponownie wolnym krajem (od XI 1918), toteż władze polskie szukały teraz takich terenów dla polskich emigrantów "gdzie - według kompleksowego rządowego programu polityki emigracyjnej - warunki pracy mogłyby być lepsze niż w kraju macierzystym, gdzie robotnik rolny miałby widoki stania się samodzielnym gospodarzem, gdzie zapewnione jest zaspokojenie potrzeb kulturalnych i narodowych, korzystanie z praw obywatelskich. Obok tego musi rząd, przy zawieraniu odpowiednich umów, powodować się państwowym interesem politycznym i gospodarczym". Za kraj, w którym warunki odpowiadały powyższym założeniom uznano m. in. Urugwaj (P. Kraszewski).

Polska emigracja zarobkowa do Urugwaju trwała od 1923 roku do wielkiego kryzysu gospodarczego, zapoczątkowanego w 1929 roku. Decyzje urzędowe czyniły emigrację zarobkową z Polski po 1930 roku prawie niemożliwą, chociaż aż do 1939 roku przybywały tu pojedyncze osoby czy małe grupki osób z Polski, głównie jednak Żydów. Największe jej nasilenie miało miejsce w 1926 roku. Nie była to jednak emigracja na masową skalę. Oblicza się, że do Urugwaju przybyło wówczas ok. 15 000 obywateli polskich, wśród których było jednak zaledwie 5000 etnicznych Polaków. Przybywali do Urugwaju w okresie międzywojennym również Polacy, którzy przedtem wyemigrowali do Brazylii i Argentyny. Była to spora grupa, ale jak duża trudno jest to ustalić. Krzysztof Smolana w "Diasporze polskiej" oblicza ówczesną emigrację polską w Urugwaju na 8-10 tysięcy osób, co jest liczbą zapewne zawyżoną. Resztę przybyszów - obywateli polskich w Urugwaju stanowili głównie Żydzi.

Obecnie Polonię urugwajską ocenia się na 8-10 tysięcy osób (K. Smolana); na ok. 8000 osób szacuje ją opiekujące się polską emigracją Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" w Warszawie. Oczywiście są to Polacy oraz przede wszystkim Urugwajczycy polskiego pochodzenia. Po wojnie bardzo nasiliły się procesy asymilacyjne, tym bardziej, że Polacy w Urugwaju nie napotykali zbyt wielu trudności. Osób, które są świadome polskiego pochodzenia jest według obliczeń polskich chrystusowców, którzy pracowali jako duszpasterze w Montevideo, nie więcej jak 2-2,5 tysiąca.

* * *

Polacy, naród w większości katolicki i głęboko religijny, nie mogli się obejść bez polskiego kapłana i polskiego kościoła. Tymczasem po przybyciu do Urugwaju niektórzy z nich przez 9 lat nie mieli stałej opieki duszpasterskiej ani polskich nabożeństw. Uczęszczając na nabożeństwa do kościołów urugwajskich niewiele mogli korzystać z działalności duszpasterskiej miejscowych księży, gdyż przez szereg lat nie znali dobrze języka hiszpańskiego. Wielkie usługi oddawał Polakom w tym czasie kapłan urugwajski polskiego pochodzenia ks. Cichy. Jednak była to tylko praca dorywcza i nie obejmująca wszystkich Polaków. Słano więc listy do Polski z prośbą o polskiego kapłana. W 1929 roku odwiedził ośrodki polonijne w Brazylii, Argentynie i Urugwaju interesujący się polskimi emigrantami i ich sprawami codziennymi ks. Ignacy Posadzy. Napisał reportaże do gazet, zapoznając z problemem polskich emigrantów południowoamerykańskich nasze społeczeństwo. Na polecenie ks. kardynała Augusta Hlonda, prymasa Polski, który za zgodą Watykanu był również opiekunem duchowym emigracji polskiej, ks. Posadzy w latach 1930-31 przeprowadził szczegółową inspekcję polskich placówek duszpasterskich w Brazylii, Argentynie i Urugwaju. Owocem tej wizyty było skierowanie przez księdza prymasa do Montevideo polskich pallotynów.

Latem 1932 roku przybyło na stałe do Montevideo dwóch polskich księży pallotynów: ks. Józef Chudziński i pracujący to prawie 30 lat temu ks. Augustyn Zaraza, którego znajomość języka hiszpańskiego ułatwiała pracę obu kapłanom w nowym kraju. W porozumieniu z władzami zgromadzenia mieli oni przejąć niemiecką placówkę pallotyńską przy kościele Matki Boskiej z Lourdes w Montevideo, co jednak nie doszło do skutku. W kościele tym odprawiane były jedynie polskie nabożeństwa do 1935 roku.

Przyjazd polskich księży do Montevideo zelektryzował miejscową Polonię. Na pierwsze nabożeństwo polskie w kościele Matki Boskiej z Lourdes przyszło wyjątkowo dużo rodaków - setki; po nabożeństwie odbyła się akademia, na której ks. Chudziński mówił o Polsce, jej rozwoju i świetlanej przyszłości. Nabożeństwa polskie ożywiły Polonię pod każdym względem. Ks. Chudziński pisał na ten temat z Urugwaju w wydawanym w kraju piśmie pallotyńskim "Królowa Apostołów" (czerwiec 1933): "W kraju (Polsce) często nie docenia się znaczenia duszpasterstwa polskiego dla wychodźstwa. Byli tu w Montevideo różni wysłannicy, aby skupić element polski. Zawsze jednak dotychczas daremnie. Polskie nabożeństwo zelektryzowało uśpione masy, tchnęło w nie nowe życie, życie Boże i polskie. Uzyskała na tem sprawa polska".

Jednak ożywienie polskiej działalności narodowo-społecznej i propagowanie sprawy polskiej wśród Urugwajczyków w latach 30. XX wieku było wynikiem wspólnej pracy tak księży polskich jak i Konsulatu Polskiego w Montevideo. Potwierdza to pierwsza polska akcja propagandowa jaką wspólnie zorganizowali Konsulat RP i księża polscy. Manifestacja ta miała miejsce 20 listopada 1932 roku, a więc wkrótce po przyjeździe do Montevideo polskich księży. Tego dnia urugwajska radiostacja państwowa w Montevideo nadała pierwszą "godzinę polską" dzięki staraniom konsula polskiego J. Łukasiewicza, który w języku hiszpańskim przedstawił zarys historii Polski, jej kultury i aktualnego rozwoju. Podobny temat rozwinął w języku polskim ks. Chudziński, zwracając się w imieniu macierzy do wychodźców. W programie audycji znalazła się także polska muzyka i pieśni (ks. Roman Dzwonkowski).

8 czerwca 1933 roku prymas Polski, ks. kard. August Hlond, powierzył pallotynom polskim w Montevideo opiekę duszpasterską nad polskimi katolikami w całym Urugwaju. Wówczas generał pallotynów uznał, że polscy księża powinni otworzyć w Montevideo swój własny dom, bo tylko w ten sposób będą mogli pracować z pożytkiem dla urugwajskich Polaków. Pallotyni polscy uzyskali osobowość prawną jako "Asociacion del Apostolado Catolico" - Stowarzyszenie Apostolatu Katolickiego. Jego członkami zostało również kilku świeckich Polaków (np. Józef Boduka), co umożliwiło rozwój polskiej placówki pallotyńskiej w Montevideo (R. Dzwonkowski). Polscy kapłani od razu rozpoczęli pracę zmierzającą do zorganizowania polskiego ośrodka duszpasterskiego, jak również kulturalnego i oświatowego w Montevideo. W październiku 1934 roku księża polscy wynajęli obszerny dom na ulicy Millan róg Instrucciones. Jednak wobec znajdującego się w pobliżu kościoła parafialnego nie mogli uzyskać zgody na otwarcie kaplicy. Wówczas arcybiskup Montevideo ks. Juan Francisco Aragone (1919-40) zaofiarował im kaplicę San Antonio (św. Antoniego) w dzielnicy San Jacinto. 20 października 1935 roku kaplica ta została urzędowo przejęta na wieczny użytek przez polskich pallotynów.

Polscy pallotyni od razu przystąpili do rozbudowy placówki; w 1937 roku z Polski na miejsce ks. Zarazy, który wrócił do kraju, przybył ks. Wincenty Stolz, który został jej rektorem oraz ks. Józef Kotlęga (zm. 1973). W 1936 roku polscy pallotyni kupili dom z terenem przylegającym do kaplicy św. Antoniego. Opracowano teraz plan przyszłego kościoła i domu zakonnego wraz ze szkołą; parter był przeznaczony na szkołę, pokoje na pierwszym piętrze miały służyć społeczności katolickiej, a na drugim piętrze miały być mieszkania dla księży. Dom wznoszono etapami w latach 1938-42 po czym w listopadzie 1943 roku przystąpiono do budowy kościoła. Również kościół budowano etapami. Do 1946 zbudowano kaplicę, w latach 1954-55 zbudowano drugą część kościoła, a z okazji Tysiąclecia Chrztu Polski w 1966 roku zbudowano ołtarz Matki Boskiej Częstochowskiej. W kościele została umieszczona również figura patrona Polski - św. Stanisława Bpa.

Arcybiskup Montevideo Juan Francisco Aragone wykorzystał obecność polskich kapłanów na terenie swojej diecezji, która zawsze odczuwała brak księży, do utworzenia przy kościele polskim św. Antoniego urugwajskiej parafii terytorialnej. Parafia św. Antoniego została utworzona 3 lipca 1938 roku z części parafii Reducto; stała się ona jednocześnie kościołem dla wszystkich Polaków w Urugwaju, bez względu na ich miejsce zamieszkania. Tutaj Polacy z całego Urugwaju mogli chrzcić swe dzieci i brać śluby. Msza z polskim kazaniem była odprawiana w niedziele o godz. 10.30 rano, a po Soborze Watykańskim (1962-65) w języku polskim. Przy parafii został zorganizowany chór kościelny pod nazwą Towarzystwo Przyjaciół Śpiewu i Muzyki im. Ignacego Paderewskiego. Występował on w kościele, na uroczystościach religijnych oraz narodowych. Zdobył uznanie i potwierdził wybitną rolę pieśni w budzeniu świadomości narodowej i manifestacji kultury polskiej. Jednocześnie parafia św. Antoniego, w której odprawiane były również nabożeństwa po hiszpańsku dla Urugwajczyków, zetknęła tych ludzi z Polakami oraz z polską kulturą religijną i narodową (ks. R. Dzwonkowski).

W latach 1942-51 w domu przykościelnym funkcjonowała szkoła katolicka - Colegio San Estanislao. Szkoła prowadzona była według państwowego programu nauczania, z tym że dzieci polskie miały w niej możność raz w miesiącu nauki języka polskiego i historii Polski oraz polskich pieśni i piosenek. W domu tym, zwanym również nie bez powodu Domem Polskim, znalazła siedzibę biblioteka polska (do 1939 roku otrzymywała książki z kraju) oraz bardzo aktywne Stowarzyszenie Polsko-Katolickie, założone w 1935 roku. Jego zadaniem było pielęgnowanie polskich tradycji religijnych i narodowych oraz polskich zwyczajów. Dlatego Stowarzyszenie urządzało kursy polskie, obchody narodowe - akademie z okazji świąt narodowych oraz różnego rodzaju polsko-katolickie imprezy, m.in. przedstawienia teatralne. Pallotyni polscy wydawali w latach 1938-39 tygodnik "Obrona", którego redaktorem był ks. Wincenty Stolz (K. Dopierała). Przy wydawaniu pisma pracował również pracownik polskiego Konsulatu Polskiego w Montevideo pan Szuman. Pismo było drukowane w nakładzie ponad 500 egzemplarzy w Buenos Aires (ze względu na polskie czcionki i koszta), a kolportowane wśród Polaków w Urugwaju.

W 1934 roku polskich katolików w Urugwaju odwiedził podczas podróży na Kongres Eucharystyczny w Buenos Aires i wizyty duszpasterskiej do Polaków w Południowej Ameryce (także Argentyna i Brazylia) prymas Polski, ks. kard. August Hlond. Niestety, niewiele relacji pozostało z tej wizyty. Jedną z nich to jest książka ks. Nikodema Cieszyńskiego, redaktora "Roczników Katolickich", który uczestniczył w Kongresie Eucharystycznym i w wizytacji duszpasterskiej Polaków. Ma ona tytuł "W cieniu palm i piniorów. Z podróży do Włoch i Południowej Ameryki" (Potulice 1935).

Księża pallotyni prowadzili duszpasterstwo polonijne w Montevideo do 4 lipca 1980 roku, a więc do chwili śmierci ostatniego salezjanina polskiego w Urugwaju, ks. Józefa Chudzińskiego.

Tak rektor misji ks. Józef Kotlęga (1897-1973) jak i księża Wincenty Stolc i Józef Chudziński odgrywali wielką i bardzo pożyteczną rolę w życiu Polonii urugwajskiej. Po prostu życie społeczne jej byłoby dużo, dużo skromniejsze bez ich w nim udziału, bez ich wielkiej pracy nie tylko kapłańskiej, ale i narodowej. W latach 1950- po 1957 (?) ks. Stolz redagował miesięczny biuletyn "Informator. Bóg i Ojczyzna" z "Dodatkiem dla Dzieci". Biuletyn wydawany przez Stowarzyszenie Polsko-Katolickie był wysyłany bezpłatnie do każdej polskiej rodziny. Przy Stowarzyszeniu działał polski Zespół Teatralny. Do czołowych powojennych działaczy tego Stowarzyszenia należeli m.in.: F. Grzywnowicz, S. Samsel, T. Bukowski, W. Biernacki. W połowie 1955 roku katolików polskich w Urugwaju odwiedził opiekun duchowy emigracji polskiej, rezydujący w Rzymie ks. abp Józef Gawlina. Katolicka Polonia urugwajska uroczyście obchodziła 1000-lecie chrztu Polski w 1966 roku. Upamiętnia to specjalnie ufundowana przez społeczność polską w Montevideo tablica pamiątkowa.

Po śmierci ks. Józefa Chudzińskiego w 1980 roku Polacy w Urugwaju pozostali pozbawieni polskiej opieki duszpasterskiej. Organizacje polskie natychmiast podjęły starania o sprowadzenie do Montevideo księdza polskiego, co nie było sprawą łatwą do zrealizowania. Dowiedziano się, że przy sanktuarium Cerrito de la Victoria (Montevideo) pracuje ksiądz pochodzenia polskiego - Edmund Zięba. Udała się do niego delegacja polska z prośbą o przejęcie opieki duszpasterskiej nad Polakami. Ks. Zięba w porozumieniu z arcybiskupem Montevideo - Carlosem P. Kellerem rozpoczął również opiekę duszpasterską nad polskimi katolikami począwszy od 13 grudnia 1981 roku.

Przed polskimi katolikami wyłonił się jednak wkrótce nowy problem, który domagał się rozwiązania. Otóż dotychczasowy kościół polski św. Antoniego, który do tej pory wraz z salą parafialną, szkołą i innymi pomieszczeniami stanowił własność Unii Polsko-Urugwajskiej, arcybiskup Keller w 1982 roku uznał za własność diecezji i postanowił uczynić z niego normalną urugwajską parafię terytorialną, którą miał objąć ksiądz diecezjalny. W ten sposób została zlikwidowana parafia dla wszystkich Polaków-katolików w Urugwaju. Natomiast dom parafialny przy kościele pozostawał ciągle własnością polską. Arcybiskup Keller zaproponował, aby mający przybyć do Urugwaju ksiądz polski zamieszkał w budynku Włoskiej Misji Katolickiej, odprawiał msze dla Polaków w kościele św. Antoniego i jednocześnie przejął duszpasterstwo nad marynarzami - Apostolatus Maris, gdyż większość marynarzy kutrów rybackich przybywających do Montevideo stanowili wówczas Polacy. Nie godził się jednak na przekazanie Polakom - polskiemu kapłanowi parafii św. Antoniego, co z kolei przeciągało sprawę wyjazdu polskiego kapłana do Montevideo (ks. B. Kołodziej TChr.). W tym czasie i do momentu powstania nowego polskiego ośrodka duszpasterskiego w Montevideo msze dla Polaków odprawiane były w różnych miejscach, m. in. w kaplicy szpitala Maciel, kościele M.B. z Lourdes itd. (L. Barcewicz).

Duszpasterstwo wśród Polaków na emigracji od lat 60. XX wieku przechodziło w ręce specjalnie założonego w tym celu w latach 1931-32 Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii (chrystusowcy). Wśród Polaków w Urugwaju księża chrystusowcy pracowali od sierpnia 1984 roku do końca marca 2002 roku. Pierwszym polskim chrystusowcem w Montevideo był ks. Tadeusz Baniowski; później pracował tu ks. Andrzej Węgrzyn. Obok ks. Zięby objęli oni duszpasterstwo Polaków, a przede wszystkim "ludzi morza".

Posiadanie przez społeczność polską domu parafialnego przy kościele św. Antoniego przy jednoczesnej niemożności odprawiania w nim mszy polskich bardzo utrudniało tak polską działalność duszpasterską jak i narodową. Sprawą tą zainteresowali się nowi działacze polscy w Urugwaju, którzy przejęli w swe ręce organizację polonijną. Postanowił ożywić polskie życie narodowe w Montevideo m.in. przez założenie nowego polskiego ośrodka duszpasterskiego. W 1986 roku zostało zwołane zebranie działaczy polskich w Montevideo (m.in. Jan Kobylański, pani Rutka z rodziną, prof. Tustanowski z rodziną, rodziny Pohoskich i Załęskich, prof. Borek, rodzina dra Błasiaka, dr Angel Gianola, Leonor Adami), na którym powołano Unię Polsko-Paragwajską.

Unia Polsko-Urugwajska wzięła na siebie sprawę zorganizowania nowego polskiego ośrodka duszpasterskiego. W tym celu jej zarząd odbył kilka spotkań z nowym arcybiskupem Montevideo - Jesem Gottardi, który okazał wiele zrozumienia dla sprawy i znalazł sposób na jego rozwiązanie. Zaproponował wymianę należącego do społeczności polskiej budynku parafialnego przy kościele św. Antoniego na zabudowania po byłym Niższym Seminarium Duchownym w Montevideo przy którym była kaplica. Doszło do porozumienia i 7 stycznia 1987 roku został podpisany w obecności arcybiskupa Gottardiego notarialny akt wymiany nieruchomości między Kurią Metropolitalną a Unią Polsko-Urugwajską. Polacy w Montevideo otrzymali możność ponownego zorganizowania polskiego ośrodka duszpasterskiego.

Niestety, budynek poseminaryjny był bardzo zaniedbany i wymagał generalnego remontu, z czym wiązały się wielkie koszta. Architekt polskiego pochodzenia Walter Kruk wykonał honorowo plany remontu budynku, a wydatki z tym związane, jak również umeblowania i urządzenia kaplicy pokrył Jan Kobylański. On również od tego czasu łoży na utrzymanie budynku i kaplicy poprzez założoną przez siebie Fundację Jana Kobylańskiego. Tutaj ma swoją siedzibę Unia Polsko-Urugwajska. Kaplica pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej służy polskim katolikom w Montevideo, a jej duszpasterzem jest od samego początku po dziś dzień ks. Edmund Zięba, jednocześnie kapelan (i członek) Unii Polsko-Urugwajskiej. Przed wejściem do kaplicy jest wmurowana w ścianę tablica brązowa z podobizną papieża Jana Pawła II, krzyżem i Orłem Białym oraz z napisami: "Union Polono Uruguaya Capilla S.S. Juan Pablo II - Kaplica Polska pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej". W kaplicy jest pięknie wyrzeźbiony orzeł. Ostatnio członkowie Unii Polsko-Urugwajskiej postanowili, że kaplica otrzyma imię Ojca. Św. Jana Pawła II (L. Barcewicz). Kaplicę polską odwiedzili m.in. arcybiskup Montevideo - Nicolas Cotungo i nuncjusz apostolski w Urugwaju polskiego pochodzenia, abp Janusz Bolonek. - Należy tu dodać, że Jan Kobylański ufundował kaplicą w Maldonado (k. Montevideo), gdzie mieszka.

Unia Polsko-Urugwajska i Unia Stowarzyszeń i Organizacji Polskich Ameryki Łacińskiej (USOPAŁ) od samego początku swego istnienia stawiają w swojej działalności na współpracę tak z polskimi księżmi pracującymi wśród Polaków w krajach Ameryki Łacińskiej jak i z lokalną hierarchią katolicką, co przynosi obopólne korzyści...

Od 2. poł. lat 80. do 2001 roku polska flotylla rybacka działała na bogatych w ryby łowiskach w pobliżu wysp Falklandzkich (Malvinas) i w pewnym sensie jej bazą było Motevideo. Tutaj przybywały kutry i polskie statki. Stąd przez duszpasterstwo polskie w tamtym okresie każdego miesiąca przewijało się po kilkuset rybaków i marynarzy polskich. Opiekę duszpasterską nad nimi przejęli chrystusowcy. Ks. Bernard Kołodziej w pracy "Towarzystwo Chrystusowe w Południowej Ameryce 1958-1988" (Kurytyba, b.r.w.) podaje statystykę duszpasterstwa "ludzi morza" w Montevideo w 1987 roku. I tak w styczniu tego roku z posługi duszpasterskiej korzystało 198 marynarzy, z których 64 było Polakami; w następnych miesiącach odpowiednio: w lutym 258 marynarzy - 106 Polaków, w marcu 722 marynarzy - 452 Polaków, w kwietniu 261 marynarzy - 44 Polaków, w maju 574 marynarzy - 269 Polaków, w czerwcu 414 marynarzy - 210 Polaków, w lipcu 498 marynarzy - 213 Polaków, w sierpniu 845 marynarzy - 449 Polaków, we wrześniu 785 marynarzy - 476 Polaków, w październiku 865 marynarzy - 492 Polaków, w listopadzie 664 marynarzy - 411 Polaków i w grudniu 1013 marynarzy - 820 Polaków. W 2001 roku Polska zaprzestała połowów na łowiskach falklandzkich. Stąd też nie było już więcej polskich rybaków w Montevideo. Zmniejszyła się również liczba polskich statków dobijających do tutejszego portu. Spowodowało to w 2002 roku zakończenie działalności duszpasterskiej polskich księży chrystusowców w Montevideo. Ostatnim chrystusowcem był tu ks. Andrzej Węgrzyn. Dlatego, że opiekę duszpasterską wśród stałej ludności polskiej stolicy kraju przy polskiej kaplicy prowadził stale od lat ks. Edmund Zięba, Towarzystwo Chrystusowe nie widziało dalszego sensu utrzymywania swojego kapłana w Montevideo.

Urugwaj i Polaków w Montevideo ciągle odwiedzają polscy chrystusowcy z Brazylii i Argentyny, którzy dzielą się swoimi wrażeniami z tego kraju z Polakami w Argentynie, Brazylii, Polsce i innych krajach. Np. ks. Józef Poszwa TChr., duszpasterz z Brazylii, podczas pobytu w polskich ośrodkach w Auckland i Wellington w Nowej Zelandii w lutym 1989 roku wygłosił pogadanki m. in. o Polakach w Urugwaju. O tamtejszych Polakach mówił również podczas obrad Kapituły Generalnej Towarzystwa Chrystusowego w Poznaniu w tymże roku.

Niewielu było wśród duchowieństwa urugwajskiego kapłanów polskich lub polskiego pochodzenia, bo sama kolonia polska w Urugwaju była i jest mała. Pracowało tu również niewielu polskich misjonarzy; wg danych Komisji Episkopatu Polski w 2006 roku na misjach w Urugwaju pracowało tylko trzech Polaków - werbista i jedna siostra zakonna oraz jeden kapłan diecezjalny (z audycji "Rozmowy niedokończone" nadanej w Radiu Maryja 16 sierpnia 2003 roku dowiedzieliśmy się, że wśród polskich werbistów pracujących w Moskwie /o. Jerzy Jagodziński, o. Jakub Błaszczyszyn, o. Mirosław Puczydłowski/ jest zakonnik, który przez niemal 30 lat pracował w Urugwaju; niestety, nie podano jego nazwiska, musiała to być jedna z osób wyżej wymieniona). Stąd wśród biskupów urugwajskich nie było i nie ma Urugwajczyka polskiego pochodzenia. Jednak w dziejach Kościoła urugwajskiego są bardzo ważne polskie wątki. Do nich należą przede wszystkim dwie pielgrzymki apostolskie do Urugwaju "polskiego" papieża Jana Pawła II: w marcu-kwietniu 1987 roku i w maju 1988 roku. Pamiątką po tych pielgrzymkach jest mający 3,2 metra wysokości, wykonany z brązu przez znanego polskiego rzeźbiarza (z Polski) Gustawa Kazimierza Zemłę, pomnik Jana Pawła II, stojący przed katedrą w Montevideo. Jego uroczyste odsłonięcie odbyło się 21 listopada 1998 roku, a jego inicjatorem były Polonia południowoamerykańska.

Na jednej z głównych ulic Montevideo stoi wielki krzyż, wystawiony z okazji pielgrzymki papieża Jana Pawła II do tego miasta. Krzyż ten stoi po dziś dzień, chociaż Urugwaj jest państwem laickim i zaraz po wyjeździe papieża z Urugwaju władze państwowe kazały go zdjąć. Jednak ciągle stoi dzięki temu, że działacze Unii Polsko-Urugwajskiej przekonali władze do pozostawienia krzyża, którzy upamiętnia wizytę w Urugwaju jednego z największych ludzi naszych czasów (Katarzyna Cegielska "Od rozproszenia do jedności" Nasz Dziennik 3-4.7.2004).

Papież Jan Paweł II podczas swego pontyfikatu ustanowił biskupami diecezji urugwajskich następujących kapłanów: arcybiskupami Montevideo - Jose Gottardi Cristelli 5.6.1985 i Nicolasa Cotungo Fanizzi 4.12.1998 oraz sufragana Martina Perez Scremini 6.3.2004; biskupami diecezji: Canelones - Orlanda Romero Cabrara 25.10.1994 i sufragana Leopoldo Garin Bruzzone 8.9.2002; Florida - Raula Scarrone Carrero 15.6.1987; Maldonado-Punta del Este - Rolanda Wirz Krćmera 9.11.1985; Melo - Nicolasa Cotungo Fanizzi 13.6.1996 i Luisa del Castillo Estrada 21.12.1999; Mercedes - Carlosa Collazzi Irazabal 14.2.1995; Minas - Victora Gil Lechoza 9.11.1985 i Francisco Barbosa Da Silveira 6.3.2004; Salto - Daniela Gil Zorrilla 8.3.1989 i sufragana - Heriberto Bodeanta Fernandeza 28.6.2003; San Jose de Mayo - Pablo Galimberti di Vietri 12.12.1983; Tacuarembo - Daniela Gil Zorrilla 28.1.1983 i Julio Bonino Bonino 20.12.1989. - To również jest polski wkład w dzieje nie tylko Kościoła urugwajskiego ale i samego Urugwaju.

Na zakończenie wizyty "ad limina Apostolorum" biskupów Urugwaju w 2001 roku papież Jan Paweł II wezwał ich, a pośrednio wszystkich biskupów na świecie, do wzmocnienia instytucji małżeństwa. Jan Paweł II podkreślił szerzące się wypaczenie "naturalnego i religijnego znaczenia" pojęcia małżeństwa, czego skutki dotykają sfery życia osobistego i publicznego. Zalecił też otoczenie szczególną troską rodziny. Papież przypomniał z naciskiem, że "wszelkie prawo uznające związek osób tej samej płci i zrównujące go z rodziną, opartą na małżeństwie między mężczyzną a kobietą, nie odpowiada planom Bożym. Mówiąc o zadaniach Kościoła w Urugwaju związanych z nową ewangelizacją, papież zwrócił uwagę, że "nie wystarczy szerzyć takie wartości jak pokój, sprawiedliwość, wolność i braterstwo. Trzeba przede wszystkim przedstawiać osobę Chrystusa i Jego misję". Jan Paweł II zachęcił do dalszej ewangelizacji kultury zarówno przez oświatę, jak i korzystając ze środków społecznego przekazu. Głoszenie nauki społecznej Kościoła powinno prowadzić do umocnienia kultury solidarności, której podstawą pozostaje tzw. opcja preferencyjna na rzecz ubogich.

W 1993 roku Poczta Urugwajska wypuściła znaczek pocztowy wartości dwóch peso z podobizną papieża Jana Pawła II.

Od 5 maja 1969 roku do 29 lipca 1975 roku nuncjuszem apostolskim w Urugwaju był arcybiskup Augustin-Joseph Antoine Sepinski, francuski franciszkanin pochodzenia polskiego, uprzednio, w latach 1965-69, delegat apostolski Ziemi Świętej (piastując ten urząd wziął udział w jerozolimskich uroczystościach 1000-lecia chrztu Polski w 1966 r.). Natomiast od 11 listopada 1999 roku nuncjuszem apostolskim w Urugwaju jest polski kapłan w służbie Stolicy Apostolskiej, arcybiskup Janusz Bolonek (ur. 1938 w Hucie Dłutowskiej), uprzednio pronuncjusz w Nigerze i Burkina Faso oraz nuncjusz w Rumunii.

Polacy w Urugwaju są dumni ze swego polskiego pochodzenia, a Polacy mogą być dumni z pracy i osiągnięć Polaków mieszkających w Urugwaju i Urugwajczyków polskiego pochodzenia. Niemało do tej dumy, do pozycji Polaków w Urugwaju i szacunku okazywanego im przez Urugwajczyków przyczyniła się praca polskiego duchowieństwa w Urugwaju.

© Marian Kałuski

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

27 Kwietnia 1521 roku
Zmarł Ferdynand Magellan, żeglarz i odkrywca.


27 Kwietnia 1997 roku
Zmarł Piotr Skrzynecki, konferansjer kabaretu Piwnica pod Baranami


Zobacz więcej