Poniedziałek 29 Kwietnia 2024r. - 120 dz. roku,  Imieniny: Hugona, Piotra, Roberty

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 03.06.23 - 20:02     Czytano: [356]

Czy ludzkość skazana jest na zagładę?


W dzienniku "Rzeczpospolita" z 26 maja 2023 roku ukazał się raczej w lamentującym tonie artykuł red. Jędrzeja Bieleckiego pt. "Czy Europa wycofa się z walki o klimat", wzywający do radykalnej walki o klimat - z ociepleniem klimatycznym. Europa, czyli Unia Europejska, która w tej sprawie goni w piętkę.

Niestety w "Rzeczpospolitej" nie ma działu "Listy do Redakcji", ani wolnej trybuny czytelników, chociażby nawet cenzurowanej. Z tego powodu nie mogę przedstawić czytelnikom gazety swojego punktu widzenia na tę sprawę. A myślę, że artykuł red. Bieleckiego domaga się bardziej zrównoważonego podejścia do sprawy emisji do atmosfery gazów cieplarnianych i zwrócenia uwagi na konsekwencje RADYKALNEJ walki o klimat. Naszym obowiązkiem jest walka z ociepleniem klimatycznym, ale tą walką nie mogą kierować fanatycy, czyli zieloni, co ma miejsce w Unii Europejskiej. Fanatyzm w każdej sprawie jest nie tylko drogą donikąd, ale także bardzo niebezpieczny!

Mam nadzieję, że moje poniższe uwagi zainteresują czytelników KWORUM.

...

Bardzo ciekawy artykuł red. Jędrzeja Bieleckiego "Czy Europa wycofa się z walki o klimat" zasługuje na uwagę wszystkich ludzi zatroskanych o przyszłość świata i rodzaju ludzkiego, która zaczyna wyglądać nie za dobrze.

Red. Bielecki pisze, podobnie jak wszyscy inni ludzie zatroskani ocieplaniem się klimatu - głównie jednak zieloni, jaka spotka nas tragedia, jeśli nie przystąpimy do zdecydowanej, czy wręcz radykalnej walki o klimat.

Niestety występują w nim sprzeczne ze sobą sprawy. Na przykład nie biorą pod uwagę reakcji ludzi w krajach Zachodu i wysoko uprzemysłowionych, jeśli przez walkę z ociepleniem przyjdzie im nie dojadać z braku żywności, siedzieć w zimnych mieszkaniach (bo mimo gorączki będą także zimne dni), jeżdżenie do pracy i z pracy zatłoczonymi autobusami i pociągami (bo samochód będzie luksusem) zajmie im 3-4 godziny każdego dnia, będzie im ciężko kupić ubranie i obuwie (tak wygląda życie w Północnej Korei), a nie daj Boże z braku budownictwa mieszkaniowego dzielić mieszkanie z uchodźcami z Afryki i Azji itd. Przeciwnie, ludzie na Zachodzie chcą żyć lepiej, czego najlepszym dowodem są demonstracje przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego z 62 do 64 lat.

Nie samym chlebem człowiek żyje, ale także i samym czystym powietrzem. Brak chleba przyniósł Europie i światu m.in. tragiczną w skutkach rewolucję bolszewicką. Poza tym ludzie biedni automatycznie przyzwyczajają się do dobrego życia. Inaczej jednak zachowuje się człowiek, który z dobrego życia znalazł się w nędzy, czy chociażby dużo gorszej sytuacji życiowej niż tej co miał. Czy doprawdy trudno sobie wyobrazić współczesną "Noc św. Bartłomieja", czyli rzeź polityków i zielonych?!

Czy straszenie ludzi przez zielonych i Unię Europejską, że jeśli nie będziemy RADYKALNIE walczyć z ociepleniem klimatu to spotka nas straszna tragedia. Jaka to różnica czy będziemy umierać w męczarniach na raka czy cholerę? A sprawa ta do tego się sprowadza. W filmie "Seksmisja" Maks (Jerzy Stuhr) woli umrzeć za chwileczkę dobrego życia, aniżeli żyć pod ziemią. Tak może podejść do sprawy czystego powietrza za cenę marnego życia zdecydowana większość ludności.

Jednak najważniejsze co brakuje w artykule to to, że red. Bielecki nie dostrzega (jak wszyscy inni piszący na ten temat!), że największą przyczyną ocieplania się klimatu jest przeludnienie naszej planety. Według szacunków Funduszu Ludnościowego Narodów Zjednoczonych, podczas gdy w 1960 roku ludność świata przekroczyła 3 miliardy osób, to w 2022 roku wynosiła już 8 miliardów osób. W 2015 roku najwięcej ludzi zamieszkiwało Azję (ok. 4,31 mld), następnie Afrykę (ok. 1,15 mld), Europę (ok. 745 mln), Amerykę Łacińską (ok. 617 mln), Amerykę Północną (ok. 356 mln bez Ameryki Środkowej i Karaibów) i Oceanię (ok. 37 mln). W ciągu roku na świecie rodzi się około 131 mln dzieci i w tym samym czasie umiera 55 mln osób, co daje średni przyrost 76 mln osób rocznie. Prawie cały ten przyrost jest związany z krajami Trzeciego Świata: np. ludność strasznie biednej Afryki wzrosła w tym okresie z 300 milionów do 1150 milionów. Podczas gdy Europejki, w tym Polki, nie chcą rodzić dzieci, muzułmanki w Afryce i Azji mają po 8, 10, 12 dzieci. Ci z każdym rokiem nowi ludzie potrzebują jedzenia, ubioru, wody (już dzisiaj brak wody pitnej odczuwa 2 miliardy ludzi, a 3 miliardy głoduje i wielu z nich umiera z głodu, samych dzieci według danych ONZ umiera KAŻDEGO DNIA aż 30 tysięcy), potrzebują gdzieś mieszkać, elektryczności itd. Wycinamy lasy aby było więcej ziemi przeznaczonej pod uprawy żywności i rozwijamy hodowlę bydła (które w dużym stopniu także generuje gazy), czyli wycinamy naturalne płuca ziemi, budujemy każdego roku tysiące nowych fabryk, aby nadążyć z produkcją potrzebnych ubrań i obuwia, chociażby skromnych mebli, rzeczy potrzebnych w gospodarstwie domowym (chociażby garnki), potrzebnych masowych pojazdów transportowych (na benzynę i olej napędowy - najwięksi truciciele powietrza), setki elektrowni na węgiel i ropę naftową itd., itd.

Wtrącę tu przez lata opłacałem na utrzymanie dwóch biednych dziewczynek w Zambii, za co otrzymaliśmy z żoną podziękowanie nie tylko od katolickiego arcybiskupa Melbourne Francis Little, ale także dyplom z błogosławieństwem od papieża Jana Pawła II. Zaprzestaliśmy tej pomocy dla kolejnych dziewczynek, bo uznaliśmy, że pomoc ta nie ma najmniejszego sensu (poza tym, że wychowaliśmy te dziewczynki). Bo te dziewczynki po zamążpójściu z pewnością urodziły 8, 10, 12 dzieci, które prawdopodobnie także przymierają z głodu, albo umrą czy już umarły z głodu. A więc więcej tragedii niż było przedtem z tymi naszymi dziewczynkami.

Nikt jednak nie kojarzy czy nie chce kojarzyć z przyczyn trudnych do zrozumienia przeludnienie świata ze zmianami klimatycznymi. Również mało kto mówi i pisze, że największymi na świecie trucicielami czystego powietrza według najnowszych danych z Global Carbon Project jest pięć krajów, które emitują najwięcej CO2: to Chiny - 10,06 mld ton metrycznych, tj. aż 29% globalnej emisji (58% całkowitej energii pozyskiwanej w Chinach pochodzi z samego węgla), Stany Zjednoczone - 5,41 miliarda ton (w państwie tym nic innego się nie liczy tylko pieniądz), Indie - 2,65 miliarda ton, Rosja - 1,71 mld ton i Japonia - 1,16 miliarda ton. Emitują one łącznie 60% światowego dwutlenku węgla. Europa wyemitowała 5 571,28 Mt, co stanowi 14,65 proc. globalnej emisji, w tym Polska 326,6 mln ton, co stanowi w skali świata 0,9 proc. CO2. Wszystko jest skoncentrowane nie na rządach, a na nas - ludzi Zachodu. My i tylko my mamy "zacisnąć pasa". Żyjemy w świecie iluzji, że jak my - ludzie Zachodu ograniczymy prawie do stu procent naszą emisję CO2, to od razu będziemy mieli lepsze powietrze.

Tego od nas domagają się kraje Trzeciego Świata. Australia emituje 1% globalnej emisji CO2. Ocieplenie GLOBALNE powoduje podtapianie niektórych wysp na Pacyfiku. Tworzą one maleńkie państewka. I te mikroskopijne państewka mają wielkie pretensje do Australii (i tylko do Australii), że przez nią, przez jej emisję CO2 ulegają one podtapianiu. Ich rządy nie mogą zrozumieć, że gdyby Australia zaprzestała jakiejkolwiek emisji CO2, to wysepki te będą nadal podtapiane. Tak jak podchodzą do tej sprawy rządy wyspiarskich państewek, tak do niej bardzo często podchodzą także zieloni na całym świecie i Unia Europejska (pakiet aktów prawnych pod wspólnym szyldem "Gotowi na 55" - Fit 55). W przypadku UE trudno to zrozumieć i zaakceptować. Bowiem taka polityka może doprowadzić w końcu do upadku Unii Europejskiej. Ludzie, a i niektóre państwa mogą powiedzieć: "Dość tego!"

Byłem w 2017 roku w Indiach i w 2018 roku w Chinach i widziałem i czułem jak wielkie jest zanieczyszczenie powietrza w tych krajach (gorzej jest w Chinach). W wielkich miastach nie było czym oddychać. Potworność, która, jak słusznie pisze red. Bielecki, dosięgnie kiedyś cały świat.

I niestety nikt nie domaga się od największych trucicieli powietrza, aby to właśnie oni RADYKALNIE przystąpili do walki z ociepleniem klimatu. Władze Indii tłumaczą, że ich obowiązkiem jest dążenie do polepszenia bytu swojej ludności. Sytuacja Chin i Indii jest wręcz beznadziejna, gdyż nie tylko, że nie uda im się zmniejszyć biedy, bo z pustego i Salomon nie naleje, ale zatrują na amen większość ludzi, którymi rządzą. Temu stanowi rzeczy jest w stu procentach winne przeludnienie tych państw. Po II wojnie światowej w oba kraje miały około 400 milionów ludności - dzisiaj oba mają po 1 400 milionów! I w obu krajach 80% ludności ledwo wegetuje, albo żyje w strasznej nędzy. Jak widać kilku dziesięcioletnia w Chinach polityka jednego dziecka niczego nie zmieniła.

Nikt także nie pisze o tym, że Unia Europejska w ramach swej polityki klimatycznej - czystego powietrza w Europie przenosiła swoje fabryki do Chin. A przecież to była przysłowiowa zamiana łopaty na kijek w skali globalnej. A więc kompletnie niemądra polityka!

Uważam, że bardziej logiczna od walki z ociepleniem klimatu (o którym jednak nie należy zapominać) byłaby RADYKALNA walka z przeludnieniem świata.

Ale jak ją prowadzić?

Na przykład, Kościół katolicki i islam chcą, aby ich wyznawców było jak najwięcej na świecie, czyli kobiety mają rodzić jak najwięcej dzieci. Szczególnie islam, który w tym widzi zdominowanie świata przez jego wyznawców. Palestyńczycy (muzułmanie) jawnie mówią, że jak będą stanowić większość ludności w Izraelu, to kraj będzie ponownie ich.

Czy naprawdę ludzkość skazana jest na zagładę?

Marian Kałuski

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

29 Kwietnia 2012 roku
Zmarł Wiesław Chrzanowski, polski adwokat, prof. nauk prawnych, żołnierz AK, powst. warszawski, polityk. Marszałek Sejmu I kadencji (ur. 1923)


29 Kwietnia 1848 roku
Wojska pruskie rozbiły obóz powstańców wielkopolskich w Książu.


Zobacz więcej