Piątek 26 Kwietnia 2024r. - 117 dz. roku,  Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 04.11.13 - 13:26     Czytano: [1338]

Pora dumania


Kiedy przekraczam bramę starego cmentarza, otwiera się niebo i gromnice płoną. Słyszę psalmy nucone przez anielskie chóry, a słońce świeci ze zdwojoną siłą.
Przez drzew konary ledwo się przedziera i gubi w listowiu najpiękniejsze złoto. Rude drzewa płoną jak wielka pochodnia i czasem kilka listków zerwie się z korony, i niczym kolibry trzepocą się na wietrze. Szeleści pod butami rudawa pierzyna, a cisza dokoła do uszu się wkrada, tylko czasem wrona do wrony zagada i zatrzeszczy suchy patyk przez wiatr utrącony.
Ogromna cisza, własnego serca rytmu słucham dumnie, człowiekowi potrzeba właśnie takiej ciszy, by usłyszeć myśli kłębiące się w głowie i poukładać je należycie. Coraz trudniej człowiekowi zauważyć życie, bo czas nie pozwala na sentymenty. Ciągła gonitwa i wielki stres. Lubię kiedy cisza nastaje po burzy, bo właśnie w tym czasie w głowie się układa, to, co jutro na papier przeleję. Na mądrość zwykle długo się czeka, a gdy się zjawi nie bardzo wiemy, co z nią uczynić.
***
Niosą mnie zmęczone nogi wśród kamiennych mogił okrytych listowiem. Milczą kamienie, złote napisy opowiadają historię zmarłych, wielkie cierpienie i żywot krótki. Pochylone krzyże opłakują groby, znaczą swym cieniem wiarę i nadzieję.
Wiatr bawi się dzwonem na kościelnej wieży, która pamięta tak odległe czasy. Niemało widziała, bo grobów tu wiele, nieraz biły dzwony na ogromną trwogę.
Tak mało łaskawy listopad dla kraju; powstania, zabory i najazdy zbrojne, nie każdy przeżył wichury i wojnę. Płakały matki nad mogiłami. Wszystko, co nasze zabierano siłą, gwałcono i bito, i to wiele razy. Aż trudno zrozumieć człowieka wyczyny, bo często się staje zdziczały i twardy nieporównywalny nawet do zwierzyny, potrafi zadawać ból ludziom nieznany. Czasem zabija nawet dla zabawy, historia zna wiele podobnych wydarzeń.
***
Leżą mogiły milczące i głuche, tylko wiatr polny im nuci ballady, a człowiek często przejdzie obojętnie. Niewinny jak zwykle i dumny niezwykle. Przejdzie bez wzruszenia, bez słowa, bez gestu, bo własnych spraw wiele obciąża biedaka. Musi dbać o jutro i o przyszłe lata, nie może z gry wypaść, musi nadążyć za resztą świata.

A tu błoga cisza, tylko wiatru granie do ucha wpadnie jak zbłąkana osa, tu można spojrzeć dalej przed siebie niż tylko na czubek własnego nosa. Otwarte ramiona stalowego krzyża jakoby ręce ukochanej matki, chcą objąć ciebie, by czas zatrzymać. Zda się ta chwila trwać może wieki, bo w objęciach matki czasu nikt nie liczy. Jej serce dla ciebie bije od początku, choć nie zawsze do tego przywiązujesz wagę. Posłuchaj wiatru i szumu drzew, spójrz na jesienne liście, a usłysz umarłych śpiew.
Tu kończy się każda droga, a nowa zaczyna, trwająca wiecznie. Tu cisza i zapomnienie, i ta zaduma, której nam brak. Zadumać się musisz koniecznie. To wszystko pozwala wrócić do przeszłości, do tych zagubionych wspomnień, które czas roztrwonił. Szczęśliwy, kto ma do czego powracać, bezcenne są wspomnienia, a cisza jest dobra na wszystko.
Coraz miej czasu poświęcamy bliskim, bo praca, majątek, bo picie. Zastanów się dzisiaj w tej wielkiej zadumie, jak kruche jest nasze życie. Jak szybko płyną ziemskie godziny, wskazówki krążą jak ziemia, wciąż ten sam zegar czas nam odmierza, innego po prostu nie ma.

Władysław Panasiuk

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

26 Kwietnia 1959 roku
Urodził się Stanisław Sojka, polski piosenkarz, instrumentalista i kompozytor jazzowy.


26 Kwietnia 1848 roku
Wojska powstańcze w Wielkopolsce odmówiły demobilizacji.


Zobacz więcej