Piątek 26 Kwietnia 2024r. - 117 dz. roku,  Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 01.08.13 - 13:14     Czytano: [1710]

Bój o wolną Polskę





Pragniemy przypomnieć przemówienie Lecha Kaczyńskiego wygłoszone 2 sierpnia 2009 r. w Muzeum Powstania Warszawskiego do powstańców. To było ostatnie przemówienie tragicznie zmarłego prezydenta związane z Powstaniem Warszawskim:

"Pani Prezydent, Panie i Panowie Ministrowie, a przede wszystkim Szanowni Uczestnicy tych zdarzeń sprzed 65 lat, dziś odznaczeni, odznaczeni wcześniej, Wszyscy, którzy w tej heroicznej batalii brali udział!

Zacząć chciałem od jednego: od stwierdzenia, które jest może oczywiste, ale które chyba jeszcze nie padło: Powstanie Warszawskie, powstanie z 1944 roku, jest dziś mitem. Dlaczego? Bo do roli mitu dorosło, bo heroizm powstańców, bo niecofająca się przed niczym wola, o której mówiłem przed dwoma dniami, w nim właśnie znalazła swój szczególny wyraz. Długa jest historia naszych narodowych zrywów, począwszy jeszcze od czasów, w których I Rzeczpospolita była formalnie państwem wolnym - od konfederacji dzikowskiej i barskiej, od wojny w obronie Konstytucji 3 maja, od Powstania Kościuszkowskiego przez walki okresu napoleońskiego, przez Powstanie Listopadowe i zdarzenia powstańcze z lat 1846-1848, Powstanie Styczniowe, rewolucję 1905-1907 roku, legiony - te najbardziej znane w okresie I wojny światowej z I Brygadą na czele, a także te mniej znane, walczące po innej stronie, jak Legion Puławski. Wszystko to składa się na długą historię walki o to, co Polakom i Polsce należało się w sposób oczywisty. Tym dobrem było niepodległe państwo. Mieliśmy w naszej historii dwa co najmniej państwa podziemne. Pierwsze to państwo z lat 1863-1864, a drugie to państwo z lat 1939-1945. Powstaje więc pytanie, dlaczego właśnie Powstanie Warszawskie urosło do rangi mitu? Dlaczego właśnie ono?

W poprzednich zrywach też nie brakło bohaterstwa, też nie brakło determinacji, w niektórych okresach nie brakło i sukcesów. We wszystkich tych walkach odnieśliśmy przecież wiele zwycięstw w mniejszych i większych bitwach. Ale nie zdarzyło się ani razu, żeby kilkadziesiąt tysięcy na ogół młodych, a często bardzo młodych ludzi ruszyło do walki z uzbrojoną po zęby, świetnie wyszkoloną i zaprawioną w wojnie armią. Ruszyło i w ciągu kilku dni opanowało większość miasta, chociaż nie udało się go opanować w całości, i walczyło przez 63 dni. Około 40 procent uczestników tych walk poległo, ranni byli bez mała wszyscy, to jest coś, co rzadko zdarza się w dziejach, a proszę pamiętać, że walczyła armia ochotnicza, że była to armia partyzancka, nie z poboru, której nie wpojono żelaznej dyscypliny. Stolica była po części wyzwolona, ale nie było żadnego zaplecza frontu. Mimo wszystko bój trwał 63 dni. Chciałem to podkreślić po raz kolejny, było to 63 dni boju o wolną Polskę, o to, żeby w tych warunkach, które istniały latem 1944 roku, kiedy widać już było w sposób jednoznaczny, jak ta wojna się musi skończyć, spróbować zachować niepodległe państwo polskie.

Szanowni Państwo!

Skoro mówimy o warszawskich powstańcach, o ludziach młodych, to musimy wspomnieć o tym, kto ich wychował, kto z tych ludzi uczynił żołnierzy bohaterskiej armii. Kto uczynił ich patriotami niecofającymi się przed niczym? Trzeba sobie powiedzieć jasno: uczyniła to II Rzeczpospolita, uczyniło to państwo, które miało swoje grzechy, ale na pewno nie miało grzechu jednego, jakim jest zapominanie o tym, że to właśnie Rzeczpospolita jest dla nas największych dobrem, że tylko w ramach takiej wspólnoty my jako naród i każdy z nas oddzielnie możemy rozwijać się w sposób prawidłowy i wolny. Taka Polska była przedmiotem marzeń owych dziewcząt i chłopców, którzy 1 sierpnia poszli w bój! Jak powiedziałem, bardzo wielu z nich zginęło, byli tacy, którzy zginęli już po wojnie, walcząc w drugiej konspiracji, którzy zginęli z wyroków państwa, które też śmiało nazywać się Polską. Ale tutaj, na tym placu przed Muzeum Powstania Warszawskiego, muszę powiedzieć z olbrzymią satysfakcją: tysiące z Was, Drogie Panie i Drodzy Panowie, dożyło jednak Polski wolnej, dożyło roku 1989. Wielu z tych, którzy 20 lat temu byliby na tym placu, nie ma już wśród nas. Ale zobaczyli wolną Polskę, a więc ich trud, ich walka, nie poszły na marne. Pozostał mit, który, mam nadzieję, w naszej historii będzie wieczny!

Dziękuję bardzo."
Warszawa 2 sierpnia 2009 r.

.........................................................................................


Rachunek dla Niemców. Miliardy za zniszczenie Warszawy


To miasto ma całkowicie zniknąć z powierzchni ziemi. Kamień na kamieniu nie powinien zostać – rozkazał w 1944 r. Heinrich Himmler, minister spraw wewnętrznych III Rzeszy. Rozkaz wykonano. Zamordowano przy tym 200 tys. Polaków. 60 lat później, na polecenie śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego oszacowano, na jaką kwotę należy wystawić Niemcom rachunek za obrócenie Warszawy w pył. Wówczas, w 2004 r., opiewał on na 45,3 mld dol - ujawnia "Gazeta Polska Codziennie".

20 mln m sześc. gruzu, który pogrzebał 200 tys. Polaków – to bilans tego, co zostawili po sobie w Warszawie Niemcy, wycofując się z Polski w 1945 r. Życie odebrano nie tylko mieszkańcom stolicy, lecz także samemu miastu, zamieniając je w stertę gruzu.

Większość zniszczeń to efekt dwóch powstańczych miesięcy – od 1 sierpnia do 3 października 1944 r., a następnie ponad studniowej, planowej dewastacji stolicy.

Warszawę niemal całkowicie splądrowano, wywożąc nasz majątek w głąb Niemiec w 26 319 wagonach. Następnie wysadzano, wyburzano i palono budynek po budynku. W proch obrócono m.in. 100 proc. mostów i 90 proc. szpitali, szkół, fabryk, węzłów kolejowych, a nawet latarń. Wyniszczono też populację zwierząt w ogrodzie zoologicznym. Jednak z największą pasją wysadzano bezcenne zabytki: kościoły, pałace, pomniki, archiwa i biblioteki, realizując hasło, w myśl którego „naród żyje tak długo, jak długo żyją jego dzieła kultury”.

W 2004 r. na polecenie prezydenta Lecha Kaczyńskiego oszacowano, że poniesione przez Warszawę straty wynoszą ok. 45,3 mld dol. – Jeśli zawisną w sądach sprawy dotyczące odszkodowań wobec Polaków w ramach powiernictwa pruskiego, to my rozpoczniemy operacje związane z podobnymi roszczeniami wobec Niemców – oświadczył wówczas Lech Kaczyński.

Katarzyna Pawlak
Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Wersja do druku

Jan - 03.08.13 4:18
Podejrzewam,że ta osoba posługująca się sławnym nazwiskiem wielkich
Polaków Rozwadowskich to pewnie nie Rozwadowski!!! No,ale użycie takiego
nazwiska to poważna pieczęć nad i pod komentarzem. No cóż, uderzenie w
byłego Prezydenta śp L. Kaczyńskiego, przypieczętowanie takim nazwiskiem to już coś znaczy!! No nie byle co!!!! Na takich chwytach dość dobrze się znam,
ponieważ też kiedyś redagowałem gazetę,do której różni cwaniacy wysyłali
swoje - często ubliżające materiały naszej Solidarności. Też posługiwali się sławnymi nazwiskami,by stworzyć wrażenie,że są z zacnych rodzin.Ja ,co przyznać muszę tak nie oceniałem i nie oceniam śp. Prezydenta L.Kaczyńskiego.
To był wielki Polak otoczony kołem przez czerwone itp. hieny,które Go ciągle atakowały.Niejedno takie stworzenie w ludzkiej skórze, nawet ubolewało,że przeleciała kula obok Prezydenta L. Kaczyńskiego, kiedy w 2OO8r przebywał w Gruzji. Ja przypuszczam kto to się podszył pod to sławne nazwisko.Przecież jeszcze żyją tacy,co to publikowali braci Kaczyńskich, w niemieckich brunatnych
mundurach z opaskami ze swastyką.

solo - 02.08.13 14:35
Cytat"Trudno i ciężko o tym pisać ale to św. pamięci prezydent Lech Kaczyński podpisał traktat lizboński w rzeczywistości odbierający Polsce suwerenność i niepodległość. Kto wie czy nie na zawsze.
Ręka jednak mu nie zadrżała przy podpisywaniu aktu polskiej kapitulacji.
Tak to oceniam z dzisiejszej perspektywy postrzegania pogrążonej w kryzysie i upadku Żydo-EUropy."
Stanisław Z. Rozwadowski
Nie do końca tak było Panie Rozwadowski. Prezydent Pan Kaczyński nie chciał podpisać tego traktatu. Bo był nie korzystny dla nas Polaków. Między innymi dlatego że chciano w traktacie umieścić takie porozumienie że państwa mające więcej mieszkańców miało dostać większą ilość głosów. To dawało Niemcom (około 80 milionów) i Francji(około 56 milionów) tj. 1/3 ludności UE. Co daje automatycznie bezwarunkowe prawo do dalszego decydowania w UE. Niestety nagonka w kraju GW i innych lewackich mediów w Polsce jak np. „prezydent zamyka mam Polakom drogę do Europy” „prezydent nas ośmiesza” itp. Brak poparcia sceny politycznej w kraju. Oraz krytyka naszego prezydenta w Niemczech doprowadziły do podpisania tego traktatu. Niestety chyba tylko dwu krajach Europy odbyło się referndum na temat przyjęcia tego traktatu. Cytat z traktatu. „Skuteczne i efektywne podejmowanie decyzji: głosowanie większością kwalifikowaną w Radzie rozszerzono na nowe obszary polityki. Dzięki temu proces decyzyjny stanie się szybszy i sprawniejszy. Od 2014 r. większość kwalifikowaną będzie się obliczać na zasadzie podwójnej większości: państw członkowskich i ludności. Dzięki temu zwiększy się w Unii legitymacja władzy. Podwójną większość stanowić będzie co najmniej 55% państw członkowskich (obecnie 15 z 27 państw) reprezentujących co najmniej 65% ludności UE.”
Lech Kaczyński nie podpisał Traktatu. Tylko Donald Tusk i Radosław Sikorski. Link: http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=OJ:C:2007:306:0135:0145:PL:PDF

Stanisław Z. Rozwadowski - 02.08.13 10:52
Prezydent Lech Kaczyński pomylił się i to bardzo!

Wolnej Polski nie było od 1944 roku i nie ma nadal. Obecnie sprawujący władzę w Polsce skutecznie przeprowadzili nas z pod zbrodniczej władzy sowieckiej i żydokomunistycznej okupacji pod władzę Żydo-EUropy, oddalając na długie lata perspektywę suwerenności politycznej, ekonomicznej i społecznej narodu i państwa Polskiego.

Czy my, Polacy sami tego chcieliśmy? Oczywiście nie. Narzucili nam to władcy Polski, potomkowie kolaborantów i zdrajców Polski.

A teraz zaśpiewajcie sobie Polaczki "Odę do radości" i co najwyżej przejdźcie się w paradzie Schumana albo w marszu sodomitów i gomorytów, ewentualnie w ochranianym skrupulatnie przez służby "Marszu Szmat". Urzędnicy żydowscy z EUROKNESETU a taki powstał w rzeczywistości w 2012 roku przy parlamencie europejskim pozwolą nam jedynie na parady Schumana bo "Marsz Niepodległości" albo "Marsz obudż się Polsko" będzie surowo prześladowany przez nasyłane nam bojówki z Berlina i Moskwy oraz rodzime żydosłużby specjalne, tłuczące nas pałąmi i gazem łzawiącym.
W jakim celu to robią? Ma się nam odechcieć polskości i niepodległości.
Zapowiedział to nawet pewien poseł, że "Polacy powinni wyrzec się teraz polskości". O czymś to świadczy, w jakim kierunku to wszystko zmierza.

Przynależność do Żydo-EUropy Polacy muszą odczuć fizycznie na swojej skórze. To już chyba europejska tradycja bicia Polaków kiedy i gdzie popadnie. Wydaje się, że dziedziczymy po zaborach znamię europejskich pariasów wśród narodów cywilizowanego świata. Taką łatke przypięli nam obecni i byli okupanci.

Czy takiej wolności i suwerenności chcieliśmy Polacy?

Trudno i ciężko o tym pisać ale to św. pamięci prezydent Lech Kaczyński podpisał traktat lizboński w rzeczywistości odbierający Polsce suwerenność i niepodległość. Kto wie czy nie na zawsze.
Ręka jednak mu nie zadrżała przy podpisywaniu aktu polskiej kapitulacji.
Tak to oceniam z dzisiejszej perspektywy postrzegania pogrążonej w kryzysie i upadku Żydo-EUropy.

Wyklęty powstań ludu ziemi...

Jan Kosiba - 01.08.13 22:14
Największym skandalem ubiegłego stulecia było pominięcie przez państwo niemieckie ale również radzieckie Polaków w wypłacie odszkodowań za wojenne prześladowania i utratę mienia.
Otrzymywali takie odszkodowania natomiast obywatele polscy (Żydzi) chociaż nie istniało w okresie wojny takie państwo jak Izrael. Polaków potraktowano jak naród bez państwa należący do imperium sowieckiego. Dlaczego Niemcy i sowieci tak potraktowali Polaków? Niemcy twierdzą do dzisiaj, ze pieniadze przekazywali Zwiazkowi Radzieckiemu, który Rzekomo miał przekazywać rządowi polskiemu.
No tak, tylko co z odszkodowaniami cywilnymi dla obywateli (Polaków)?
Tych nigdy nie było oprócz drobnych kwot za roboty przymusowe w Niemczech.
Za straty wojenne obywatele (Polacy) nie otrzymali nic.
Obywatele polscy (Żydzi) otrzymali ponad 350 000 000 000 marek niemieckich odszkodowań od państwa niemieckiego. Widać ze Polacy zostali potraktowani jako naród II czy nawet III kategorii.

Obydwaj agresorzy po wojnie również umówili się. Niemcy płacili sowietom, którzy przejmowali wszystkie kwoty przeznaczane dla Polski.
W międzyczasie powstał Izrael, który wzmógł działania odszkodowawcze na rzecz Żydów bez względu na miejsce zamieszkania poszkodowanych w wojnie Żydów. Wtym czasie, w latach 1947 - 56 trwał największy terror żydobloszewickich oprawców narodu polskiego. Zginęło wielu oddanych Polsce patriotów mordowanych przez sowieckiego okupanta i współpracujacych z nimi polskich Żydów, stalinowców i żydokomunistów.

Wielu współpracujacych Żydów z sowieckim okupantem miało przemożny wpływ na decyzje Stalina. To pod wpływem Żydów idących z frontem sowieckim Stalin nie udzielił pomocy powstańcom warszawskim czekajac aż powstańcy wykrwawią się a powstanie upadnie. Taka taktyka była zgodna z planami Stalina oddania władzy w Polsce Żydom, co też stało się i trwa ta władza Żydów w Polsce do dzisiaj.

W obliczu zmowy żydowsko-sowieckiej powstanie 44 nie miało szans na zwycięstwo. Nawet gdyby Polacy pokonali Niemców w Warszawie to Stalin z Żydami nie pozwoliłby na władzę Polaków w opanowanej przez sowietów i Żydów Polsce.
Potem jak wiemy odbywała sie eksterminacja narodu polskiego przez sowieckich i żydowskich zbrodniarzy. W latach 1944-70 zginęło poprzez prześladowania ok. 600 tys. Polaków tj. 1/5 ogółu Polaków zabitych w II wojnie swiatowej.
Jak widać eksterminacja Polaków w czasach pokoju miała charakter ludobójstwa. Dowody są odkrywane po latach na tzw. "łączce" gdzie chowano skrytobójczo mordowanych patriotów przez sowieckich i żydokomunistycznych zbrodniarzy.

Czy kiedykolwiek my , Polacy doczeakamy się sprawiedliwości?
Czy przekazanie władzy przez tych zbrodniarzy swoim potromkom, którzy obecnie rządzą Polska i Polakami ma być trwałym elementem sprawowania władzy w Polsce?

Czy my, Polacy, ofiary żydokomunistycznych i sowieckich zbrodni i prześladowań mamy akceptować żydowskie rządy w Polsce?
Jeżeli tak stanie się to możemy się uważać za naród urodzonych niewolników, który można bezkarnie prześladować, eksterminować i rabować.
Historia lubi sie powtarzać. Zbrodnie nieukaranie mogą wywołać w przyszłości jeszcze większe zbrodnie. Dlatego domagajmy się od państw spadkobierców tych okrótnych zbrodni sprawiedliwości i odszkodowań.

Agresorzy powinni dotkliwie odczuć moralnie i materialnie, że agresja i zbrodnie nie popłacają.
Problem zydowski w Polsce rozwiazał się sam. Polscy żydzi okazali się zdrajcami państwa polskiego i Polaków i z tego powodu nie zasługują na podmiotowość w naszej ojczyźnie. Ta kolaboracja Żydów z sowieckim okupantem jest historycznie udowodniona i nie do podważenia.

Potomkowie tych zbrodniarzy żydokomunistycznych rzadzący Polską nie mogą się powoływać na brak odpowiedzialności pokoleniowej ponieważ w wymiarze moralnym takie podejscie jest nie do zaakceptowania.
Czy wyobrażacie sobie wnuków Adolfa Hitlera, Hansa Franka, Eichmanna, Hessa rządzących Niemcami?
Bo ja sobie nie wyobrażam. Sami obecni Niemcy nie dopuscili by do tego. W Polsce jednak ci potomkowie wciąż ciemiężą Polaków. Żydokomuna wciąż w natarciu. Mają czego bać się. Pamiętamy te zbrodnie na naszej, polskiej elicie narodu.

Wszystkich komentarzy: (4)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

26 Kwietnia 1923 roku
Urodził się Andrzej Szczepkowski, polski aktor (zm. 1997)


26 Kwietnia 1959 roku
Urodził się Stanisław Sojka, polski piosenkarz, instrumentalista i kompozytor jazzowy.


Zobacz więcej