Piątek 26 Kwietnia 2024r. - 117 dz. roku, Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda
| Strona główna | | Mapa serwisu
dodano: 06.07.13 - 23:56 Czytano: [1618]
Dział: Krótko, celnie i na temat...
Buła z szynką
Szanowni Państwo!
Dworzec Gdański w Warszawie wsławił się masowym wyjazdem pewnej części obywateli PRL-u po marcu 1968. Mało kto jednak wie, że już wcześniej było to miejsce wyjątkowe. W tamtejszym bufecie można było niekiedy dostać świeżutką bułkę z masłem i szynką i w dodatku nawet bez kolejki. Czym była szynka w tamtych czasach, niech świadczy fakt, że sam Gomułka się na niej przejechał. Kiedy KC PZPR podniosło ceny na wędliny, tłumaczył robotnikom, że cena szynki ich nie dotyczy, bo i tak przecież ich na nią nie stać.
Atrybutem władzy niepodzielnej zawsze jest jej arogancja. A jak ta buła z szynką ma się do naszych czasów? Wygląda na to, że tylko patrzeć, jak Unia Europejska wyda dyrektywę o zakazie spożywania jej w miejscach publicznych. Do takiego przypuszczenia skłania mnie przypadek, jaki zdarzył się w Paryżu. Jakiś Francuz ośmielił się jeść bułkę z szynką w miejskim środku komunikacji, czym uraził uczucia religijne jadących z nim Arabów, którzy w przypływie słusznego gniewu pobili Francuza. Myślę, że jest to wystarczający powód, żeby w całej Europie zakazać jadania bułek z szynką w miejscach publicznych.
Do następnej soboty. Pozdrawiam
Małgorzata Todd
www.mtodd.pl
Lub http://sklep.mtodd.pl
27/2013 (106)
Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę p.t.
Mów mi geniusz
Występują: Grasow, czyli w skrócie Gras, pracownicy pionu propagandy Wańka i Fritz
Gras – Wy dwaj będziecie odpowiedzialni za pion propagandy. Do waszych obowiązków będzie należało dostarczanie tematów do „przekazu dnia”.
Wańka – Takich w rodzaju „mamusia małej Madzi”?
Gras – Tak, ale bez przeciągania struny, jak to było w tej sprawie.
Fritz – Moim zdaniem należy wejść głębiej w ich struktury.
Wańka – Jeszcze głębiej? Mamy przecież w każdej ich organizacji swojego człowieka.
Gras – Który najczęściej bierze pieniądze za nic. Potrzeba nam nowych pomysłów, nie ludzi, coś co chwyci, rozpali emocje.
Fritz – A mogą być odgrzewane kotlety?
Gras – Zależy jak stare. Spór historyków może nie być interesujący.
Wańka – Właśnie, powinno być coś w rodzaju hecy z Baumanem?
Gras – No... Tak, ale nie powielajmy schematów.
Fritz – Chyba mam coś takiego. Teraz dla odmiany niech się biją w piersi.
Gras – A konkretnie?
Fritz – Odgrzejmy geniusza.
Gras – Karpat?
Fritz – Ani Karpat, ani nawet Biłgoraja. Mówimy partia – w domyśle Lenin, mówimy profesor – w domyśle Władysław B. A jak powiemy „genialny konstruktor” to w domyśle...
Wańka – Jacek K.
Fritz – Bingo.
Gras – Ten co to na złość władzy ludowej świnie pasał?
Fritz – Ten sam. Ale zacznijmy od początku. Najpierw władza ludowa wysłała go na stypendium do USA. Po powrocie dostał zakład doświadczalny, w którym mógł realizować swoje wizjonerskie projekty.
Gras – Podobno ten jego komputer był znacznie lepszy od radzieckiego.
Fritz – Na pewno znacznie mniejszy. Dlaczego towarzysze radzieccy go sobie nie przywłaszczyli, pozostaje nadal tajemnicą. Natomiast tajemnicą nie jest, że pomysłu nie podchwyciło także IBM.
Gras – A to skąd wiadomo?
Fritz – Z podsłuchu. W tamtych czasach naszym reprezentacyjnym lokalem była restauracja Budapeszt na Marszałkowskiej naszpikowana elektroniką podsłuchową. To właśnie tam został zaproszony bardzo wysokiej rangi przedstawiciel IBM-u. Po zapoznaniu się z K-202 nie wyraził chęci współpracy. Zakład Doświadczalny rozwiązano.
Wańka – I wtedy właśnie powstało to sławetne zdjęcie ze świniami?
Fritz – Tak. To było rzeczywiście genialne pociągnięcie marketingowe. Nawet sam Kudelski dał się nabrać. Zaprosił „genialnego konstruktora” do Szwajcarii, pomógł załatwić kredyt, powstała fabryka z wielkim napisem na dachu i na tym koniec. Znowu geniusz nie został doceniony. Po powrocie do kraju próbował jeszcze robić urządzenia, które już dawno były na rynku.
Wańka – W sumie postać nieco żałosna.
Gras – I dlatego nadaje się idealnie do naszych celów. Nazwijmy go polskim Billem Gatesem.
KURTYNA
MARGARET TODD
Robert - 09.07.13 9:28
Bułka z masłem i szynką, "podkładanie świni".
Pomiedzy Odrą i Wisłą, pomijając niezbyt zdrowe zestawienie, swieżej białej bułeczki z masłem bez szynki, oznacza pewną doskonałosć myślową lub przepychu, albo "cymes".
Okazuje się, że szynka w dziejach Polski to towar polityczny. W innych państwach, to produkt restrykcji religijnych, u nas tylko w okresie W. Postu. Biedny Francuz, statystycznie napewno w nic nie wierzący, oberwał od Arabów, za to, że zaspakajał głód w miejscu publicznym, jedząc szynkę - mniejsza o tą niezdrową bułkę z masłem. Gdyby był wyedukowanym, z odrobiną wiedzy religioznawczej to powinien tą kanapkę rozdzielić i jesć szynkę oddzielnie w ukryciu - a tak dostał po ryju, we własnym państwie, w którym zaspakajanie głodu to nielada wyczyn. Allach jest wielki - a Araby, maja teraz wiele do stracenia. Parlament UE w sile połaczonych proletariatów bolszewickich, może wszystko - nawet nałozyc na Arabów jadłospis dań opartych na occie i musztardzie, po nabyciu AK-47.
W trzech głównych religiach, tylko dwie nie uznają szynki, łącznie z bufetem. Natomiast 95% populacji europejskiej, spożywa te produkty, ale według tych dwóch - nie pochodzi to z legalnego mordowania - w uboju rytualnym.
W "podkładaniu świni", Żydzi z Arabami i nie tylko, czynią to od dawna, ale na gruncie europejkim, to święty interes i to się da przeskoczyć. Arab będzie rytualnie mordował, a drugi sie pomodli - i chrzest jest też możliwy, doliczony do ceny szynki koszernej, która nikomu nie obrazi żadnych uczuć, poza głodem. Można zespolić siły, do każdej kanapki koniecznie dołączyć pęczek polskiego ekologicznego szczawiu.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Powody, preteksty, prowokacje
Aborcja na żądanie jest złem, bo to przecież mordowanie nienarodzonych i ma prawo budzić uzasadnione emocje. Nie zapominajmy jednak, że jest to zło "na żądanie"...
20.04.24 - 11:00 | Czytaj więcej
26 Kwietnia 1848 roku
Wojska powstańcze w Wielkopolsce odmówiły demobilizacji.
26 Kwietnia 1923 roku
Urodził się Andrzej Szczepkowski, polski aktor (zm. 1997)