Dodano: 06.07.13 - 23:56 | Dział: Krótko, celnie i na temat...
Buła z szynką
Szanowni Państwo!
Dworzec Gdański w Warszawie wsławił się masowym wyjazdem pewnej części obywateli PRL-u po marcu 1968. Mało kto jednak wie, że już wcześniej było to miejsce wyjątkowe. W tamtejszym bufecie można było niekiedy dostać świeżutką bułkę z masłem i szynką i w dodatku nawet bez kolejki. Czym była szynka w tamtych czasach, niech świadczy fakt, że sam Gomułka się na niej przejechał. Kiedy KC PZPR podniosło ceny na wędliny, tłumaczył robotnikom, że cena szynki ich nie dotyczy, bo i tak przecież ich na nią nie stać.
Atrybutem władzy niepodzielnej zawsze jest jej arogancja. A jak ta buła z szynką ma się do naszych czasów? Wygląda na to, że tylko patrzeć, jak Unia Europejska wyda dyrektywę o zakazie spożywania jej w miejscach publicznych. Do takiego przypuszczenia skłania mnie przypadek, jaki zdarzył się w Paryżu. Jakiś Francuz ośmielił się jeść bułkę z szynką w miejskim środku komunikacji, czym uraził uczucia religijne jadących z nim Arabów, którzy w przypływie słusznego gniewu pobili Francuza. Myślę, że jest to wystarczający powód, żeby w całej Europie zakazać jadania bułek z szynką w miejscach publicznych.
Do następnej soboty. Pozdrawiam
Małgorzata Todd
www.mtodd.pl
Lub http://sklep.mtodd.pl
27/2013 (106)
Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę p.t.
Mów mi geniusz
Występują: Grasow, czyli w skrócie Gras, pracownicy pionu propagandy Wańka i Fritz
Gras – Wy dwaj bÄ™dziecie odpowiedzialni za pion propagandy. Do waszych obowiÄ…zków bÄ™dzie należaÅ‚o dostarczanie tematów do „przekazu dnia”.
WaÅ„ka – Takich w rodzaju „mamusia maÅ‚ej Madzi”?
Gras – Tak, ale bez przeciÄ…gania struny, jak to byÅ‚o w tej sprawie.
Fritz – Moim zdaniem należy wejść gÅ‚Ä™biej w ich struktury.
WaÅ„ka – Jeszcze gÅ‚Ä™biej? Mamy przecież w każdej ich organizacji swojego czÅ‚owieka.
Gras – Który najczęściej bierze pieniÄ…dze za nic. Potrzeba nam nowych pomysłów, nie ludzi, coÅ› co chwyci, rozpali emocje.
Fritz – A mogÄ… być odgrzewane kotlety?
Gras – Zależy jak stare. Spór historyków może nie być interesujÄ…cy.
WaÅ„ka – WÅ‚aÅ›nie, powinno być coÅ› w rodzaju hecy z Baumanem?
Gras – No... Tak, ale nie powielajmy schematów.
Fritz – Chyba mam coÅ› takiego. Teraz dla odmiany niech siÄ™ bijÄ… w piersi.
Gras – A konkretnie?
Fritz – Odgrzejmy geniusza.
Gras – Karpat?
Fritz – Ani Karpat, ani nawet BiÅ‚goraja. Mówimy partia – w domyÅ›le Lenin, mówimy profesor – w domyÅ›le WÅ‚adysÅ‚aw B. A jak powiemy „genialny konstruktor” to w domyÅ›le...
WaÅ„ka – Jacek K.
Fritz – Bingo.
Gras – Ten co to na zÅ‚ość wÅ‚adzy ludowej Å›winie pasaÅ‚?
Fritz – Ten sam. Ale zacznijmy od poczÄ…tku. Najpierw wÅ‚adza ludowa wysÅ‚aÅ‚a go na stypendium do USA. Po powrocie dostaÅ‚ zakÅ‚ad doÅ›wiadczalny, w którym mógÅ‚ realizować swoje wizjonerskie projekty.
Gras – Podobno ten jego komputer byÅ‚ znacznie lepszy od radzieckiego.
Fritz – Na pewno znacznie mniejszy. Dlaczego towarzysze radzieccy go sobie nie przywÅ‚aszczyli, pozostaje nadal tajemnicÄ…. Natomiast tajemnicÄ… nie jest, że pomysÅ‚u nie podchwyciÅ‚o także IBM.
Gras – A to skÄ…d wiadomo?
Fritz – Z podsÅ‚uchu. W tamtych czasach naszym reprezentacyjnym lokalem byÅ‚a restauracja Budapeszt na MarszaÅ‚kowskiej naszpikowana elektronikÄ… podsÅ‚uchowÄ…. To wÅ‚aÅ›nie tam zostaÅ‚ zaproszony bardzo wysokiej rangi przedstawiciel IBM-u. Po zapoznaniu siÄ™ z K-202 nie wyraziÅ‚ chÄ™ci współpracy. ZakÅ‚ad DoÅ›wiadczalny rozwiÄ…zano.
WaÅ„ka – I wtedy wÅ‚aÅ›nie powstaÅ‚o to sÅ‚awetne zdjÄ™cie ze Å›winiami?
Fritz – Tak. To byÅ‚o rzeczywiÅ›cie genialne pociÄ…gniÄ™cie marketingowe. Nawet sam Kudelski daÅ‚ siÄ™ nabrać. ZaprosiÅ‚ „genialnego konstruktora” do Szwajcarii, pomógÅ‚ zaÅ‚atwić kredyt, powstaÅ‚a fabryka z wielkim napisem na dachu i na tym koniec. Znowu geniusz nie zostaÅ‚ doceniony. Po powrocie do kraju próbowaÅ‚ jeszcze robić urzÄ…dzenia, które już dawno byÅ‚y na rynku.
WaÅ„ka – W sumie postać nieco żaÅ‚osna.
Gras – I dlatego nadaje siÄ™ idealnie do naszych celów. Nazwijmy go polskim Billem Gatesem.
KURTYNA
MARGARET TODD