Sobota 27 Kwietnia 2024r. - 118 dz. roku,  Imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 09.04.18 - 20:56     Czytano: [1005]

Ojciec Chrzestny wszystkich afer





Co prawda skończyły się dworcowo-peronowe ustawki pod premiera Donalda Tuska powracającego do kraju pod hasłem; „Witaj zbawco, witaj królu”, a zaczęło się pompowanie sondażowego balona; pod hasłem „Rośnie zaufanie do Donalda Tuska”, to tym razem jednak autentyczny strach przywiódł byłego premiera na łono Ojczyzny. Były premier przybył natychmiast po zatrzymaniu i postawieniu zarzutów byłemu wice - Ministerstwa Finansów Jacek Kapicy w związku z tzw. aferą hazardową.

Przesłanie „Króla Europy” do ferajny było jasne; „Jacku trzymaj się, nie damy Ci zrobić krzywdy” czyli zgodnie z regułą - omerta wiecznie żywa. To przecież jednak były premier Donald Tusk, dziś przewodniczący RE, co wiemy z taśm prawdy mówił na pokładzie samolotu z Gdańska do Warszawy do ważnego polityka, byłego skarbnika PO, współpracownika dr Kulczyka Wawrzynowicza; „Twoi przyjaciele to mafia i bandyci”, czyżby więc premier Tusk wiedział coś szczególnego w tej materii o czym nie poinformował jak na razie ani opinii publicznej ani prokuratury. A, przecież premier Donald Tusk musiał mieć wiedzę o różnych podejrzanych interesach przedstawicieli rządu PO-PSL trwających wiele lat i niezwykle kosztownych dla polskiego społeczeństwa i polskiego budżetu.

Premier Tusk wspólnie z byłym MSP Aleksandrem Gradem wymogli i przeprowadzili niezwykle kosztowną, wielomiliardową tzw. Ugodę z firmą Eureko, związaną ze skandalem prywatyzacyjnym - największej i bardzo dochodowej spółki ubezpieczeniowej PZU SA. W sprawie tej afery prywatyzacyjnej powstała nawet komisja śledcza, która stwierdziła jednogłośnie, ewidentne i wielokrotne złamanie prawa i nawet wskazała winnych. To przecież rząd kierowany przez premiera Donalda Tuska wyraził zgodę na ryzykowną i nieracjonalną ekonomicznie, a zarazem przynoszącą ogromne straty inwestycję zagraniczną KGHM SA w Chile - Sierra Gorda, jak i w Kanadzie gdzie łącznie transfer polskich pieniędzy zagranicę, związany z inwestycjami, koncesjami i kredytami zaciągniętymi w zagranicznych bankach kosztowały na razie polskiego podatnika jak i udziałowców KGHM-u ok. 16 mld zł i będą nas jeszcze długo i słono kosztować.

Premier Tusk musiał doskonale wiedzieć o tym wielce wątpliwym wyczynie inwestycyjnym, podobnie jak musiał wiedzieć od swojego zaufanego MF Jacka Vincenta Rostowskiego, prawdziwego „Sztukmistrza z Londynu” o gigantycznych stratach i wyłudzeniach z podatku VAT (w latach 2007-2015 ok.250 mld zł), niepłaconym podatku CIT czy przemycie towarów akcyzowych, nie tylko paliw, które przez 8 lat rządów PO-PSL, kierowanego i nadzorowanego przez D.Tuska kosztowało nas kolejne 160 mld zł. Nie mówiąc już o bardzo wątpliwych od strony prawnej, wielce podstępnych działaniach niektórych banków przy udzielaniu tzw. kredytów frankowych i walutowych na kwotę ok. 130 mld zł czy rażąco-oszukańczych polisolokatach na które naciągnięto ponad 3 miliony Polaków na astronomiczną kwotę ponad 50 mld zł.

Premier Donald Tusk powinien być również poinformowany przez służby skarbowe i MF, że różnego rodzaju mafie, a nawet kartele narkotykowe prały brudne pieniądze w polskim systemie bankowo-finansowym na miliardy złotych i to bez większych problemów i dopiero dziś podjęto realną walkę z tym procederem. Z pewnością były premier musiał wiedzieć o fakcie likwidacji w 2009r. ogólnokrajowego pionu tzw. przestępczości zorganizowanej (PZ) i o wytycznych PG o łagodniejszym traktowaniu przestępstw VAT-owskich jako głównie przestępstw skarbowych. To przecież jego najbliżsi współpracownicy prowadzili conajmniej dziwne rozmowy na cmentarzach, w restauracjach czy omawiali pod śmietnikiem politykę informacyjną rządu i na czas nie dostrzegli tej czy innej info-afery. Ktoś musiał dawać zielone światło czy „zieloną rękę” jak mawiał znaczący polityk PO, prezes NIK-u. To przecież ta wyjątkowo pokrętna, polityczna postać - były premier Donald Tusk pisał na swych wyborczych plakatach; „Człowiek z zasadami”, ten sam człowiek, który zapewniał własnego syna w sprawie afery Amber Gold, że choć wiadomo, że to lipa to z tego komisji śledczej nie będzie.

Wydaje się, że premier Donald Tusk musiał wiedzieć, że jego bliski współpracownik i patron, również były premier Jan Krzysztof Bielecki podejmował zadziwiające i wielce wątpliwe działania wokół sprzedaży Grupy Azoty, nie mógł nie wiedzieć o likwidacji polskich stoczni i równie kompromitującej aferze; „Katarskiego inwestora” czy spisania polskiego LOT-u na straty. Przecież Zbigniew Chlebowski, Mirosław Drzewiecki, Paweł Graś, Grzegorz Schetyna, Sławomir Nowak, Krzysztof Kilian i wreszcie Jan Krzysztof Bielecki to byli zaufani ludzie premiera Donalda Tuska, którzy obsadzali, a nawet obejmowali lukratywne posady w spółkach SP. Wydawano wówczas setki milionów złotych bez ładu i składu i bez mrugnięcia okiem np. na budowę elektrowni atomowej, po której nie ma ani śladu. To bliski współpracownik premiera Donalda Tuska były minister, dziś eurodeputowany PO Janusz Lewandowski odpowiada za wyprzedanie polskiego majątku narodowego za bezcen i to w atmosferze wielu afer i skandali.

Były premier Tusk to niewątpliwie prawdziwa kopalnia wiedzy o tych wielkich i tych małych aferach i przekrętach, tych znanych i tych nieznanych jeszcze, o patologiach procesu prywatyzacji w Polsce, o finansowaniu z zagranicy KLD, o wielce podejrzanych i szkodliwych działaniach ludzi służb w sektorze finansowym i bankowym. Tylko akceptacja prowadzonej od połowy lat 90-tych, tzw. prywatyzacji polskiego sektora bankowego kosztowała nas Polaków ok. 200 mld zł. Nadchodzi nowa era Donalda Tuska i to nie jako zbawcy totalnej opozycji przybywającego na białym koniu, ale raczej jako co najmniej świadka w wielu procesach i przesłuchaniach w komisjach śledczych. W oczekiwaniu wielu Polaków, być może nie tylko świadka, ale również podejrzanego w kontekście tak wielu afer III RP. Ten nasz trójmiejski, swoisty „Padre Padrone” dopiero oczekuje na prawo i sprawiedliwość i miejmy nadzieję, że po 2019r. były premier D.Tusk będzie miał znacznie więcej do roboty niż tylko oglądanie telewizji i granie w piłkę z wnukami.

Zapraszamy na profil Janusz Szewczak na Facebooku!

Janusz Szewczak
Polski analityk gospodarczy, nauczyciel akademicki i publicysta, poseł na Sejm VIII kadencji
wPolityce

Wersja do druku

Lubomir - 09.04.18 22:50
Ostatnio w Europie mówi się wyłącznie o agentach rosyjskich, zasłoną milczenia zakrywa się agentów niemieckich i m.in. izraelskich. A przecież tych agentur nigdy nie rozwiązano. Kadry ze Stasi/KGB przejęło BND. Czy wśród nich jest także polskojęzyczny capo di tutti capi? Czy to BND zapewnia wciąż parasol ochronny mega-aferzyście i zdrajcy polskich interesów? Te pytania wciąż czekają na rzeczową odpowiedź?

Wszystkich komentarzy: (1)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

27 Kwietnia 1921 roku
Państwa zwycięskie w I wojnie światowej ustaliły wysokość reparacji wojennych na Niemcy.


27 Kwietnia 1956 roku
Urodziła się Eleni, polska piosenkarka pochodzenia greckiego


Zobacz więcej