Piątek 26 Kwietnia 2024r. - 117 dz. roku,  Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 26.03.17 - 19:16     Czytano: [679]

American dream


Pan mi darował kolejną wiosnę. Ile ich jeszcze przede mną kto wie?
Wiosna ma tyle w sobie uroku, że pierś zatyka jak nadmiar tlenu. Zda się, że lecę w chmury kłębiaste, rosę ocieram z ciepłego czoła, pędzę jak Ikar w nieskończoności. Wiatr gwiżdże w uszach, serce uderza, oczy szeroko na świat otwarte. Wszystko tak pięknie wygląda z góry jakby malował mistrz wprawną dłonią. Chmury ciężarne po niebie suną jakby na łące pasły się stada. Powyżej błękit w słońcu się pali, płyną promienie jasnego złota, wszystko inaczej widać z oddali. Mówią ludziska, że świat jest mały, bo nie szybują jak ja w obłoki. Nie widzą jako rzeki się wiją - jak białe wstęgi, jak wygrzewają góry swe garby w promieniach słońca. Jak człowiek miedzą zagony dzieli porozrzucane wokół jeziora. A jakie sady nasz mistrz maluje i drzewa w lasach, jakie polany! Z góry inaczej ziemia się złoci. Mówią, że Boga nie ma- idioci, a kto do życia wszystko pobudził?

Wiosna przechodzi obok człowieka, choć ten zajęty.
Ludzie jak zwykle pędzą do pracy przez zatłoczone miejskie ulice, by przed utratą swój dom ocalić i spłacić raty , bo wciąż coś trzeba. Kto ma czas spojrzeć na błękit nieba jak tyle trudów ziemia mu daje. Jadą biedacy w odległe kraje, by szukać chleba, bo w kraju bieda. Ciągną pielgrzymki zgnębionych ludzi, wojną wygnanych. Z dziećmi na ręku, z małym tobołkiem idą przed siebie w drogę nieznaną. Kto im uwierzy, kto poda rękę, doda otuchy? Idą w nieznanym sobie kierunku, serce uderza, a człowiek coraz bardziej pazerny i przypomina dzikiego zwierza.

A z lotu ptaka inaczej widać mieszkańców ziemi, pokryte dachy czerwoną blachą i te strumyki, co płyną z wolna, zielone gaje. Jestem szczęśliwy widząc obłoki i niebo czyste, a może tylko mi się wydaje, szczęście mi sprzyja. Piękna jest wiosna i kolorowa, gdzie kwiat wychyla głowę do słońca. A na fasadzie słońce spoczęło po długiej drodze, za chwilę zajdzie za horyzontem, by siać promienie tym, co po nocy wstaną do pracy. Każdy ma własne choć kręte drogi i ciężar krzyża na barku dźwiga.

Wśród monolitu betonowego gdzie często dzwoni pociąg o szyny, usypia człowiek po dnia mozole. Z małym dorobkiem całego życia, który w sklepowym wózku się mieści. Ma tyle marzeń, co każdy z nas i dach nad głową skorodowany. Czasem się mała iskra zapali zbłąkanej gwiazdy i szybko zgaśnie. I gruchnie gołąb, w skrzydła uderzy, by sen zakłócić. Spać mu nie daje wielka ulica, na której życie wciąż nie ustaje. Piszczą opony, światło oślepia i przerażony głośnik zawyje. Pod mostem życie pędzą bezdomni, sen amerykański obok przechodzi. A wiosna idzie niczym królowa, świeżością pachnie. Wicher zawyje jako wilk w lesie, księżyc pokaże obfity róg, człowiek przechodzi tak obojętnie, a krzywdę tylko zrozumie Bóg.

Władysław Panasiuk

Wersja do druku

W. panasiuk - 28.03.17 18:11
Coraz trudniej pisać prawdę. Na ogół wolimy karmić się propagandą, której nie brakuje. Patrzenie w jeden punk niczego nie zmieni. Wciąż na coś czekamy, a obiecanki rozmywa czas. Prawda jest gorzka i chyba dlatego nie do każdego przystaje. Coraz częściej budzimy się ze snu i zauważamy koszmar. Mniejszości żyje się luksusowa, a większość to my. Pozdrawiam Pana Lubomira. Myślimy podobnie.

Lubomir - 27.03.17 11:09
Hm...Z American Dream i European Dream zrobił się globalny koszmar. Jak mówią Włosi - L'incubo globale. Oby jak najszybciej nastąpiło otrzeźwienie i powrót do realu. Powrót do rzeczywistości opartej na uczciwości, rzetelnej wiedzy, ofiarności i twórczej pracy.

Wszystkich komentarzy: (2)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

26 Kwietnia 1943 roku
Ucieczka rotmistrza Witolda Pileckiego ps. „Witold”, „Druh”, z KL Auschwitz


26 Kwietnia 1959 roku
Urodził się Stanisław Sojka, polski piosenkarz, instrumentalista i kompozytor jazzowy.


Zobacz więcej