Piątek 26 Kwietnia 2024r. - 117 dz. roku,  Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 10.01.16 - 21:55     Czytano: [1214]

Obalą demokrację?




Media w takim kształcie, w jakim są w Polsce, mogą zniszczyć efekty demokratycznych wyborów Polaków.

W dzisiejszym sporze o media warto sięgnąć do eseju Karla Poppera „Prawo dla telewizji”, zawartego w książce „Telewizja. Zagrożenie dla demokracji”, wydanej u nas przed dwudziestu laty w przekładzie M. Króla.

Popper był głównym mentorem George’a Sorosa – finansisty, który dla wcielania w życie swojej fascynacji ideą społeczeństwa otwartego utworzył w Polsce jeszcze pod rządami generałów Jaruzelskiego i Kiszczaka niezwykle wpływową Fundację Stefana Batorego. Jej działalność bardziej chyba niż 21 postulatów „Solidarności” odcisnęła piętno na kierunkach polskiej transformacji. Tu szukać trzeba źródeł nie tylko Okrągłego Stołu, ale i tzw. grubej kreski, terapii szokowej Sachsa i Balcerowicza i wielu innych elementów konstytutywnych dla III RP. Teoria Poppera wyrasta bowiem z dwóch fundamentalnych twierdzeń, że prawda obiektywna w życiu społecznym nie istnieje, a silne poczucie tożsamości, szczególnie religijnej i narodowej, rodzi tylko niepotrzebne konflikty. Dzisiaj dochodzi do tego jeszcze tożsamość płciowa. W tym nurcie myślenia odnajduje się również teza Adama Michnika z roku 1987, według którego po upadku komunizmu największym zagrożeniem w Polsce będą trzy fundamentalizmy: narodowy, religijny i… moralny. Z nimi właśnie walczy się w mediach tzw. głównego nurtu.

Dlaczego szczególnym przedmiotem zainteresowania są media? Karl Popper zauważył jeszcze przed naszą transformacją, jak wielką siłą jest telewizja. Codziennie gromadzi ona wielomilionowe audytoria, posiada zdolność kreowania i obalania społecznych autorytetów, wpływa na sposób życia i myślenia milionów ludzi, nieustannie ich kształtując. Daje prawdziwy rząd dusz. Dociera ze swoim przekazem również do tych, którzy niczego nie czytają i tym bardziej bezkrytycznie przyjmują to, co widzą i słyszą. – Telewizja – pisze Popper – stała się w naszych czasach kolosalną władzą, być może największą ze wszystkich, tak jakby zastąpiła głos Boga. Telewizja jest władzą tak wielką, że „Żadna demokracja nie przetrwa, jeżeli nie położy się kresu tej wszechwładzy”.

W tym świetle łatwo zrozumieć temperaturę sporów o media, szczególnie zaś o telewizję, która wciąż stanowi najskuteczniejszy sposób wpływania na ludzi, ufnie podchodzących do tego, co widzą i słyszą z odbiornika. Od początku budowniczowie tzw. społeczeństwa otwartego wyjątkowo skutecznie umacniali swój monopol w telewizji w innych mediach. Czyż nie wokół tego wybuchła tzw. afera Rywina? W czasach rządów PO&PSL bronili się wszelkimi sposobami przed wpuszczeniem telewizji Trwam na multipleks, zapewniający jej ogólnopolski zasięg. Dodając do tego miażdżącą przewagę opcji związanej z poprzednią władzą w prasie, radiu i Internecie, trzeba przyznać słuszność Popperowi, że media w takim kształcie, w jakim są w Polsce, kiedy piszę te słowa (29 grudnia 2015) mogą zniszczyć efekty demokratycznych wyborów Polaków.

Media publiczne szeroko „informują”, jak to „polski minister zaatakował placówkę NATO”, że grozi nam dyktatura i międzynarodowa izolacja, a nawet wojna domowa. Czasem wygląda to na zaklinanie rzeczywistości. Ale już prawda o sukcesie Polski na szczycie klimatycznym w Paryżu, na którym zgodzono się uwzględnić wielkości naszych lasów i ich dobroczynną rolę w redukcji emitowanych przez nas zanieczyszczeń, nie jest ważna. Podobnie jak informacja, że po raz pierwszy od lat pacjenci nie muszą drżeć w styczniu o to, czy nie trafią na zamknięte przychodnie, bo nowy minister pomyślał o tym zawczasu. Publiczne media nie eksponują ważnej dla polskich przedsiębiorców informacji, że już od 1 stycznia można odliczać od podstawy opodatkowania 30 proc. wydatków na rozwój i innowacje. Jeden z uwolnionych z rąk porywaczy w Syrii polskich dziennikarzy (w grudniu nasze władze doprowadziły też do uwolnienia z rąk somalijskich porywaczy załogi statku „Szafir”) wyznaje w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”, że jego uwolnienie „to dowód, że w Polsce wszystko idzie ku lepszemu. To nie jest paraliż, tylko różne instytucje zaczynają działać naprawdę sprawnie”. Ale to spostrzeżenie nie przejdzie w tych mediach, które pozostają bastionem antydemokratycznej rewolty.

Telewizja może naprawdę stać się narzędziem obalenia demokracji w Polsce, jeśli demokracja nie narzuci jej swoich reguł. Im wcześniej również my to zrozumiemy – o czym pisał właśnie Karl Popper – tym lepiej dla demokracji i dla nas.

ks. Henryk Zieliński
Idziemy nr 2 (536), 4-10 stycznia 2016 r

 



Wersja do druku

Lubomir - 15.01.16 11:02
Na szczęście w nieszczęściu Niemcy przypominają upadające Czerwone Imperium. Tyle, że bez klarownego przywództwa, w stylu Gorbaczowa. Dookoła wręcz słychać: 'Deutschland kaputt!'. Przekręty finansowe w 'Borussi' - zastępowane są 'Dieselgate' 'Volkswagena' i związanych z nim samochodowych marek. Afera z budową berlińskiego lotniska dotyka już niebotycznych kwot. Przyjaciel skompromitowanej aferamii Merkel, burmistrz Berlina Klaus Wowereit, król niemieckich i europejskich pederastów, przestał być liberalnym świętym, m.in. za aferę lotniskową i fałszowanie lokalnych wyborów. Niemcy to porażająca karykatura demokracji. Negatywny przyklad rozpadającej się Rzeszy Merkel, może zachęcać do indywidualnego studiowania greckiej, amerykańskiej, szwajcarskiej i angielskiej demokracji i czerpania z tych skarbnic - wiedzy praktycznej, służącej mądrej odnowie Rzeczypospolitej Polskiej. Oby resztki demokratycznych mechanizmów w zanarchizowanej Rzeszy Merkel, pozwolily na wyłonienie się wartościowych państw, takich jak Bawaria i Saksonia. Państw wolnych od chaosu, nazistowskich gróźb i wrzasków. Oby wycieczka do już realnie Wolnego Państwa Saksońskiego, kojarzyła się ze spacerem nad Łabą i zwiedzaniem malarstwa wloskiego i europejskiego Odrodzenia - w Galerii Drezdeńskiej, a nie przedzieraniem się pomiędzy wciąż zdesperowanymi tłumami antymerkelowskich demonstrantów.

DEF - 11.01.16 13:38
Jak nam w 1944 roku instalowano ustrój to nie wiadomo co to było. Jedni wychwali, że to komunizm inni, że to socjalizm a jeszcze inni ze demokracja ludowa. Zdecydowana większość była zachwycona tym nowym ustrojstwem. Dzisiaj już nie ma problemu z nazwaniem instalowanego systemu, wszyscy cytują, że to będzie demokracja.
Ale czy to faktycznie będzie demokracja a nie np. ochlokracja lub neokolonializm to się dowiemy jak długi spłacimy.
W historii nie ma ludzi mądrych, którzy by zachwalali tą demokrację, a u nas nastąpił wysyp jej fanów.
Zobaczmy cytaty nt demokracji

http://ecytaty.pl/demokracja/


"Demokracja to kult szakali wyznawany przez osły".
- Henry Louis Mencken

"Historia uczy, że demokracja bez wartości łatwo przemienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm".
- Jan Paweł II

"W demokracji mówisz to, co ci się podoba i płacisz tyle, ile od ciebie żądają".
- Kenneth Thompson

"Amerykańska demokracja przetrwa do czasu, kiedy Kongres odkryje, że można przekupić społeczeństwo za publiczne pieniądze".
- Alexis de Tocqueville

"Alternatywą dla demokracji jest Republika. Stany Zjednoczone nigdy nie były państwem demokratycznym.Demokracja to rządy ludu. Republika zaś to rządy prawa. W celu ochrony wolności i własności każdego człowieka, ojcowie założyciele wybrali to drugie".
- Ron Paul

Jaka czeka nas przyszłość skoro w naszych samorządach nie ma ludzi mądrych ?
Obecny system wykluczył ludzi mądrych z dyskusji i z decydowania o sprawach lokalnych.
Mamy za to matołów z tytułami, którzy są sterowani odgórnymi przepisami a próbę dyskusji odbierają jak atak na swoje koryto.
Bez zmian systemu prawnego nie odsuniemy matołów od władzy. Dla nieudolnych mają być konfiskaty majątku i więzienia tak jak było drzewiej.
O naszym życiu nie tyle decyduje ustrój co udział w nim ludzi mądrych i wartościowych i to już na szczeblu gminnym.
Ludzie zatracili poczucie ochrony swojego interesu, pozbawiono ich możliwości decydowania o swoim wypracowanym pieniądzu. Dając im za wypracowany pieniądz kartkę wyborczą, z której złodzieje rozkradają i trwonią ich dorobek.
Teraz to patologiczne towarzystwo u władzy otumania społeczeństwo, że jest dobrze osiągnęliśmy to co chcieliśmy czyli demokrację. A ludzie czują, że jest coraz gorzej. Nie mają pracy a po autostradach, które będą spłacać jeszcze ich prawnukowie mkną obce tiry z obcym towarem. Nie rozumieją jak to jeszcze dwadzieścia lat temu jedli swoją smaczną kiełbasę. mieli na miejscu mleczarnie i lokalną produkcję żywności a dziś to wszystko jest w ruinie a obce tiry przywożą im obcą masę do trawienia po której tylko rosną kolejki do lekarzy.

Lubomir - 11.01.16 9:22
Przykro, że na temat demokracji wypowiadają się zadufani w sobie ignoranci, nihiliści i uliczni grandziarze z '68 roku. Chuliganeria typu Martin Schulz czy Daniel Cohen. Im bardzo blisko do Kominternu a nie do demokracji ateńskiej czy filadelfijskiej. Demokracja bezpośrednia Szwajcarów jest dla nich równie obca, jak angielska demokracja parlamentarna.

Wszystkich komentarzy: (3)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

26 Kwietnia 1923 roku
Urodził się Andrzej Szczepkowski, polski aktor (zm. 1997)


26 Kwietnia 1943 roku
Ucieczka rotmistrza Witolda Pileckiego ps. „Witold”, „Druh”, z KL Auschwitz


Zobacz więcej