Piątek 26 Kwietnia 2024r. - 117 dz. roku,  Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 20.04.15 - 17:42     Czytano: [1726]

Honor i cześć


90 - lecie Harcerstwa Polskiego

Organizacja Harcerstwa Polskiego zwana później ZHP, od zarania swojego istnienia zaliczała się do czołówki ruchów młodzieżowych w okresie międzywojennym. Harcerstwo, mimo uprzedzenia do niego pewnej części polskiego społeczeństwa było ruchem, który wśród wszystkich organizacji młodzieżowych Polski międzywojennej, był najbardziej aktywny i autentyczny. -

Wolna organizacja


Organizacja harcerska, nie była mimo swojej apolityczności wolna od konfliktów wyrastających na podłożu ogólnospołecznych sprzeczności. Mimo częstego odżegnywania się od polityki, ZHP stanowił ważny element państwa polskiego doby międzywojennej - tymi słowami rozpoczął swą opowieść były harcmistrz miasta Skarżyska - Kamiennej Tadeusz Włodzimierz Kornecki. W pierwszych miesiącach po odzyskaniu niepodległości, po okresie 123 lat zaborów, większy wpływ na harcerstwo uzyskali zwolennicy endecji, z Romanem Dmowskim na czele. Przewrót majowy Józefa Piłsudskiego, mający miejsce w 1926 roku i wybór wojewody śląskiego Michała Grażyńskiego na funkcję przewodniczącego ZHP, dał przewagę sanacji we władzach Związku Harcerskiego.

Konspiracyjne Harcerstwo Polskie

Dalszą zorganizowaną działalność harcerską, zwolennicy endecji prowadzili w założonym w 1939 roku przez Stanisława Sedlaczka, konspiracyjnym Harcerstwie Polskim, znanym pod kryptonimem Hufce Polskie. - W Polsce międzywojennej, harcerstwo zapisało wiele pięknych kart, które po dziś dzień stanowią najpiękniejszą lekcję naszej historii. W czasie wojny polsko – bolszewickiej, mającej miejsce w 1920 roku, całe harcerstwo wzięło udział w służbie wojskowej i pomocniczej, broniącej naszą ojczyznę przed inwazją rosyjską – dodaje była harcerka skarżyska Irena Bożychwał. Ówczesny naczelnik harcerstwa Sedlaczek, prowadził tak zwane pospolite ruszenie harcerzy – snuje swoje opowieści pani Irena. W rezultacie do służby frontowej stanęło około 6 000 harcerzy, zaś do służby pomocniczej około 15 000, natomiast do służby wartowniczej i garnizonowej stanęło kilkuset młodych patriotów również zrzeszonych w tej wzniosłej organizacji.

Szare Szeregi

W czasie działań II wojny światowej, w dniu 27 września 1939 roku, zebrała się w Warszawie przy ulicy Polnej w mieszkaniu Szefa Głównej Kwatery ZHP Stanisława Borowieckiego, grupa harcerzy, która podjęła decyzję o działalności konspiracyjnej związku. Od tej pory, polskie harcerstwo nosiło chlubną nazwę Szarych Szeregów, które współpracowały z Komendą główną AK- opowiada była harcerka. Zatem, od samego początku trwania wojny harcerstwo polskie, było członkiem Polskich Sił Zbrojnych. Wysublimowaną grupą bojową Szarych Szeregów, były tak zwane Bojowe Szkoły. Pełniły one służbę w małym sabotażu i w akcjach propagandowych wśród zastraszanego społeczeństwa polskiego. - Służba wspomnianej szkoły, polegała na pisaniu na murach patriotycznych haseł, rozlepianiu propagandowych afiszy, kolportowaniu ulotek oraz fikcyjnych dodatków nadzwyczajnych do gazet, podłączaniu się do niemieckich megafonów, zrywanie niemieckich flag i proporców – relacjonuje pan Tadeusz. U nas w Skarżysku, harcerze natomiast pełnili rolę bacznych obserwatorów, istniejących na terenie miasta Zakładów Metalowych, zwanych przez Niemców firmą Hassag oraz ich magazynów z bronią. Nawet miałem honor zostać pilotem grupy zwiadowczej, magazynów trotylowych znajdujących się w skarżyskiej dzielnicy WWA - wspomina Kornecki.

Grupy Szturmowe

Z czasem harcerstwo polskie, z części swoich członków zorganizowało tak zwane Grupy Szturmowe, które były podporządkowane Kierownictwu Dywersji. - Oddziały Grup Szturmowych, wykonały wiele akcji bojowych, w tym wysadzanie mostów kolejowych, pociągów, odbijanie więźniów, likwidacja funkcjonariuszy aparatu niemieckiego terroru jakimi byli Koppe i Bürck- dopowiada Antoni Gwarczyński harcmistrz świętokrzyski. Niektóre oddziały Grup Szturmowych, walczyły w oddziałach partyzanckich. GS przygotowywały się przez szkolenie wojskowe, odbywane w tajnych szkołach podchorążych, jak również na kursach niższych dowódców. W okresie powstania warszawskiego, wiele oddziałów GS brało udział w walce w obronie Warszawy wraz ze szturmowymi oddziałami AK. W regionie świętokrzyskim, jak mówi nam o tym pan Kornecki, harcerze sprawdzali rozmieszczenie na tym terenie arsenałów niemieckich z bronią, jak również brali udział w ćwiczeniach wojskowych. – Pamiętam, jak ja wraz z kolegą brałem udział w organizowaniu odpowiedniego miejsca na nauczanie młodzieży szkolnej na tak zwanych tajnych kompletach - relacjonuje były harcmistrz. Mimo, że strach zaglądał nam w oczy każdego dnia, byliśmy szczęśliwi, że choć w ten sposób możemy pomóc zbolałemu społeczeństwu polskiemu – kończy pan Kornecki.
Wiosną, warto jest wspomnieć o działalności harcerskiej na trenie naszej ojczyzny, dzięki której przetrwały najważniejsze wartości, którymi kieruje się każdy człowiek gorący patriota.

EWA MICHAŁOWSKA - WALKIEWICZ

 



Wersja do druku

Kujawiak - 15.10.15 21:37
Panie, ja prosiłem tylko o uzupełnienie, o nic więcej a tylko zgodnie z tym, że jestem Kujawiakiem ale nie "wyrodkiem", jak pan mnie nazwal. Nie uzyskałem także dokładnej informacji o stacjach meteorologicznej w Krakowie, ale mniejsza z tym bo o tych stacjach już tu panu napisali...

Internet jest narzędziem kontaktu, myslałem sobie, że tak sławny tu "poeta z Kujaw" napisze coś więcej o sobie - dokładnie gdzie i co, i jak było. Np. jak redagował "Nasze Sprawy", a kto "Solecki Peryskop", (o ile sie nie mylę pisywał tam poeta Stefan Pastuszewski, a redagowała p. Jadwiga Pawzdun)) czy brał p. udział w tworzeniu pisma "Kujawy", (bo o ile sie nie mylę redagował go Ryszard Jaworski), a przede wszystkim kto napisał "Soleckie wiórki" i pieśń "O Solcu mój" - Pan Orawicz czy WŁADYSŁAW KUBICKI, którego nigdzie nie mogę znaleźć, chociaż bywam w Solcu co jakiś czas.
MIEJSCOWI MÓWIĄ, ŻE PAN KUBICKI WYJECHAŁ w rejon Gór Skalistych w USA.
Interesuje mnie też szczegółowa historia "Solidarności" na Ziemi Kujawskiej, bo czas upływa, ludzie się starzeją i umierają. Myślałem więc, że będzie Pan jednym z tych, którzy będzie pisał w Internecie o tych sprawach operując nazwiskami, datami i miejscami. Przecież to już nie jest tajemnicą.
I nie jestem śledczym.
PO PROSTU w żadnych dokumentach Solidarności Ziemi Kujawskiej nazwisko, Orawicz NIE istnieje. Jeśli się myłe to PRZEPRASZAM...
Nawiasem mówiąc czytając pana komentarze oczekiwałem od pana takiego określenia - WPIERW "WYRODEK", A TERAŻ ŚLEDCZY...
A jednak pozdrawiam p. z Solca,
"Kujawiak wyrodek"

Jan Orawicz - 15.10.15 17:31
Znalazł się sledczy pt.Kujawiak,którego interesuje moja osoba!
Oj, miałem tych śledczych w życiu sporo. W PRL II widze też nie
odpuszczają. Ukryje się takie to to pod ksywę i mnie śledzi! Ja
mam takiego informować o sobie!! Widać,iż przykszy się takiemu
bez tamtej roboty...

Kujawiak - 15.10.15 14:34
Uzupełnienie
Danusia Mrzyk pochowana jest na cmentarzu przy ulicy Piotra Skargi w Solcu Kujawskim.
Jedna z ulic w Solcu nazwana jest jej Imieniem i nazwiskiem.

Szkoda jednak, że kroniki Solidarności w Solcu ani na Kujawach ani w Bydgoszczy nigdzie nie zarejestrowały nazwiska Jan Orawicz. Może ktoś mnie teraz uzupełni...

Jan Orawicz - 25.04.15 20:51
Szanowny Panie poeto Agamemnon, budowanie pomników dla tych
naszych zamordowanych Polek i Polaków tamtego podłego czasu, to
jest jeszcze sprawa trudna,a często bardo trudna. A to z tego
prostego powodu,że zdrada Okrągłego stolu i Wybory Kontraktowe
spowodowały,że czerwonym zbrodniarzom nie spadła z głowy - nawet
ćwiartka włosa!! Oprócz tego cała władza centralna i regionalna została
nie tknięta za swoimi biurkami. I ta władza nie pozwalała i nadal nie
pozwala na coś takiego,by zamordowanym, prawym polakom przez tę Waaadzee budować pomniki. Wtedy czerwoni z miejsca robią rykowisko
otwarte i skryte. A dookolni ludzie się boją, jak za tamtych lat,bo krasna
Waaadzaa jest wszędzie - na każdym urzedzie i w Policji też. A głowami
tej Waadzy są nadal dość często "magistry" po Wyższej Szkole Nauk
Społecznych przy KC PZPR. Ja to wszystko przerobiłem zanim los mnie
porwał w daleki świat. A to pewnie ze strachu,ponieważ jako dziennikarz
pism lokalnych, tak się tej czerwonej Waaadzy naraziłem,że byłem już
poważnie zagrożony. I mam przekonanie,że mój odlot w świat, jakby
przedłużył mi życie. Jak ja bym Panu opisał tamten mój czas to by Pan
nie wierzył, jak człowiek kochający prawde i Ojczyznę może być narażony
nawet na utratę życia,przez zbirów udajacych Polaków. A nawet dla oka,
udających katolików. Ja byłem na celowniku tej władzy. Często wymyślano
na mnie rozmaite brednie. Przysyłali tajne pogróżki itp. Tak było z tymi
wszystkimi,którzy uważali,że należy postkomunistyczny aparat władzy
usunąć - od Warszawy do wiejskich gmin. Dla nich takie Solidaruchy,jak
nas nazywali pogardliwie stanowili dla nich zagrożenie. Ja jako dziennikarz
robiłem wywiady z tymi czerwonymi biurasami. O ich wykształceniu
dowiadywałem sie skrycie od osób im podległym w biurze. Jednego
nawet zapytałem,czy po WSNS przy KC PZPR zna tabliczkę mnożenia?
Jak mi czas pozwoli to napiszę ksiażkę moich przeżyć, jako członka NSZZS.
Panie Agamemnon,jeszcze nie dojrzal polski czas na tyle,by naszym
prawym Córkom i Synom budować pomniki za to,że oddali życie za Polske.
Komuna, jak rządzila tak rzadzi! Mamy w kraju ginace ze starości pomniki
żołnierzy z Bitwy Warszawskiej 1920r,pomniki Powstańców Wielopolskich.
To wszystko kruszeje. I na te sprawy zwracałem uwagę,ale skutek był
taki, jak walnięcie kula w płot. Znam te sprawy na co dzień,ponieważ mam
w kraju rodzinę i wielu przyjaciół. Oprócz tego są media! Panie poeto
dzisiejsze władze maja pieniądze na budowanie tęczy,a nie pomników,ku
chwale i pamięci,tych,którzy swoje życie poświecili Ojczyżnie! Pozdrawiam

Agamemnon - 25.04.15 13:52
Myślę ,że panience Danusi Mrzyk z Solca Kujawskiego Polacy winni postawić pomnik. Takich pomników powinno powstać tysiące upamiętniających takich
ludzi.

spostrzegawczy lisek - 25.04.15 12:09
Panie Janie, gratuluję "tryptyku" w trzech osobach.

Zygmunt - 22.04.15 17:07
Tak mają się polskie sprwy, jak Pan krótko i zwięzle pisze.
Tylko z tym problem,że nawet udało im sie uśpić Polaków.
No,ale oni mają wielkie kombinaty obludy. Głównym z nich
to wielka wytwórnia tej śpiaczki Michnika,a ściślej Szechtera.
No,ale my ciągle tylko pojękujemy zamaist sie zabrać za
to czerwone towarzycho, majace pochodzenie żydowsie.
Izrael prosi o przybywanie do tego państwa tych,którzy
czują się Żydami. Ale gdzie takim Szechterom będzie lepiej
jak w Polsce!!!

Lubomir - 21.04.15 19:39
Polskie harcerstwo wychowywało młodych obywateli i państwowców. Wychowywało w duchu wiary, odpowiedzialności za siebie, rodaków i ojczyznę. Dzisiaj wrogowie Polski niszczą wszystko. Doskonale wiedzą, że najpierw chwieje się wiara, potem - rodzina, a na końcu upada państwo. Wrogowie to najczęściej wilki w owczej skórze. To cynicy po aktorsku udający głęboko wierzących Polaków a z Polską i wiarą mający tyle wspólnego, że obsesyjnie nienawidzą zarówno Polski, jak i Kościoła.

Renata z Anglii - 21.04.15 2:27
Re Panie Janie, musze Panu szczerze pogratulowac tego,ze Pan
potrafi do takich itp. tematow nawiazywac wlasne przezycia i
doswiadczenia z minionego czasu. To dla nas mlodych Polakow,
zyjacych wspolczesnymi sprawami i problemami Polski, jest
doskonaly material poznawczy, pochodzący z pierwszej - jeszcze
zywej reki... !! Inaczej jest Pan, zywa postacia tamtego -
jakze trudnego powojennego czasu. To jest wiarygodna czastka
tamtej historii - wteczas jeszcze czesto we lzach. Od tej pory
bede czekala na Panskie komentarze. Dziekuje mojej przyjaciolce
Marysi,ze mnie wprowadzila na lamy tego pisma Kworum. Ona
czyta Kworum od lutego. Obie Panu gratulujemy tego komentarza
i ruszamy do Pana wierszy i fraszek - takze doskonalych.
Ps. Obiecuje jeszcze kiedys cos napisac. Marysia nie ma odwagi.

Jan Orawicz - 20.04.15 21:52
Piękne przypomnienie historii ZHP z krwawego czasu okupacji
niemieckiej. Po tej okupacji nastapiła okupacja sowiecka,która także
nie zezwalała na rozwój ZHP. Po 1946 r spontanicznie odradzał się
Związek Harcerstwa Polskiego,ale niestety, nowy okupant, od pierwszych
chwil, w różny sposób rozbijał to Odrodzenie.W tym czasie wielu harcerzy
tworzyło podziemny opór przeciw nowemu okupantowi.Stąd następowały
aresztowania harcerzy,ich skryte morderstwa itp. Znam ten czas,w którym
dorastałem do wieku harcerskiego. Bywało,że aresztowano całe grupy
młodzieży harcerskiej, w czasie ich różnych zgromadzeń. O tych harcerkach
i harcerzach zanikały słuchy. Ich zrozpaczeni rodzice, do końca swego życia
nie odszukali swoich dzieci. Dla przykładu tak sie stalo w 1948r z harcerzami,
aresztowanymi przez UB w kinie "Pomorzanin" w Bydgoszczy. Znam też z
nazwisk kilku harcerzy, skazanych na cieżkie wiezienia za przynalezność
do harcerskiego podciemnego oporu, przeciwko czerwonemu okupantowi
Polski. Z rejonu Pomorza harcerki odbywały swoje kary w ciężkich warunkach
Żeńskiego wiezienia w Fordonie i Grudziądzu. Jedna z harcerek w wiezieniu
we Fordonie, za śpiewane kolęd, w czasie Bożego Narodzenia została przez
czerwonych oprawców wrzucona do lodowatej wody I zmarła na zapalenie
płuc Była to licealistka śp. Danusia Mrzyk z Solca Kujawskiego.
Spoczywa w grobie razem ze swoją Ukochaną Mamusią. na solecki katolickim
cmentarzu. Ale już wielu nas Polaków zapomniało o tamtym czerwonym piekle.
Czas zabiera ludzi z tamtych okropnych dni i lat.A to jest główna przyczyna
zanikania pamieci o tamtych latach czerwonej niewoli. W 1956r chcieliśmy
odbudować harcerstwo. Sam w tym brałem udział, po krótkim kursie ZHP.
Prowadziłem harcerstwo w 2 szkołach średnich.Ale tow.Gomułka wnet sie
rozprawił z nami! Pozdrawiam

Wszystkich komentarzy: (10)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

26 Kwietnia 1986 roku
Awaria elektrowni atomowej w Czernobylu na Ukrainie.


26 Kwietnia 1959 roku
Urodził się Stanisław Sojka, polski piosenkarz, instrumentalista i kompozytor jazzowy.


Zobacz więcej