Piątek 26 Kwietnia 2024r. - 117 dz. roku,  Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 02.02.15 - 17:52     Czytano: [1339]

Według potrzeb


Szanowni Państwo!



Żeby być komunistą, trzeba było być durniem albo draniem, a najlepiej jednym i drugim. Żeby być lemingiem wystarczy być durniem. Draństwo jest zarezerwowane dla gangsterów wszelkiej maści, których lemingi mają podziwiać. I podziwiają. Torebka za 40 tys. zł budzi respekt, a żądania górników niechęć. Nie dość, że tacy umorusani, to jeszcze upierają się, żeby ten węgiel nadal wydobywać z polskich kopalń, zamiast dać zarobić Putinowi. A to przecież panisko całą gębą!

Niektórzy obserwatorzy sfer finansowych szacują, że jest najbogatszym człowiekiem świata. Już niebawem połowa bogactw globu przypadnie 1% ludzkiej populacji, do której niewątpliwie on należy. Według tych samych szacunków obywatele Rosji to jedni z najuboższych ludzi na świecie. A może kolebka komunizmu zrealizowała właśnie swój sztandarowy postulat: każdemu według potrzeb? Nigdy nie powiedziano, kto te potrzeby miałby określać, ale ludy radzieckie nie miały wątpliwości, że tego szczytnego zadania może się podjąć tylko przewodnia siła jaką była partia, a ściślej jej bijące serce i mózg zarazem, czyli KGB. I oto syn tej formacji wcielił właśnie w czyn najważniejszy postulat komunizmu.

Niemcy uważają, że jak się ma w ręku gospodarkę, to ma się władzę. Rosjanie przeciwnie – jak się ma władzę to się ma pieniądze. A co uważają Polacy? No cóż, nas nikt nie zapyta o zdanie, nam przecież wystarczy ciepła, mimo że bardzo droga, woda w kranie.


Pozdrawiam do następnej soboty

Małgorzata Todd
www.mtodd.pl
Lub http://sklep.mtodd.pl


31 stycznia 2015 r. | Nr 5/2015 (188)


.....................................................................................................................




MARGARET TODD


LEKCJA
POKERA



Odcinek 88


Suto zakrapiana kolacja dobiegała końca. Przyszedł czas na szczerą, na ile to możliwe, rozmowę. Olek pobieżnie tylko napomknął o kłopotach, jakie go sprowadzają. Teraz zapytał wprost:
– Gdzie będę spał? – rozejrzał się po niewielkiej izbie, w której siedzieli.
– Chata, jak widzisz, jest niewielka, pozbawiona wygód – padła wymijająca odpowiedź.
– Naplewat na krawat, na połu możno spać – wyrecytował Olek powiedzonko, z którego Rosjanie są dumni.
Obaj oczywiście dobrze znali rosyjski. Jeden z nich był Czeczenem, drugi Ukraińcem. Ale obydwaj mieszkali już wystarczająco długo w Polsce, żeby rozmawiać po polsku.
– Jak chcesz – zgodził się Wołodia. Rozlał to, co zostało jeszcze w butelce sprawiedliwie do dwóch szklaneczek z grubego szkła i swoją podniósł w geście toastu.
– Na zdarowie!
– Na zdarowie! – Olek wychylił swoją szklankę pospiesznie i zagryzł razowcem z wędzoną słoniną. – A jak długo mogę u ciebie zostać? – spytał.
– Jak długo będziesz chciał albo póki cię nie znajdą.
– Z tym znalezieniem, to żartowałeś? – spytał Olek z nadzieją w głosie.
– No, nie do końca. Mam tu dobre układy z miejscowymi władzami, ale zależy o jaką stawkę idzie gra. Za mało wiem o tobie i sprawie, która cię tu sprowadziła.
– Co chcesz wiedzieć?
– Właściwie, to może lepiej żebym za dużo nie wiedział – zreflektował się Wołodia.
– To co robić? – Olkowi nie podobało się to, co usłyszał.
– Trzeba będzie przerzucić cię przez granicę.
– Mógłbyś? Którą granicę masz na myśli? Na wschód mi nie spieszno, a do niemieckiej daleko – Olek spojrzał na Wołodię uważnie, może nawet podejrzliwie.
– Nie bój nic. Swój przecież jesteś, pobratymiec. Olek milczał. Nie wiedział, czy może wierzyć tym zapewnieniom.
– Pytasz o granicę? Otóż powiem tak: do niemieckiej daleko, a co byś powiedział o brazylijskiej?
– Nie mówisz poważnie – Olek po raz drugi pozwolił sobie powątpiewać w słowa kompana.
– Za parę dni w Gdyni przycumuje brazylijski kontenerowiec. Do tego czasu znajdę ci bezpieczną kwaterę.
Olek zaczynał wierzyć, że szczęście go jednak nie opuściło. Jakimś cudem udało mu się zmylić pościg i dojechać aż tu. Miał nadzieję, że dobrze zapamiętał to rozwidlenie dróg. Należało skręcić w prawo. Tak właśnie zrobił, ale po przejechaniu około stu metrów nabrał wątpliwości. Las stawał się coraz gęstszy, a droga coraz bardziej błotnista i wyboista. Czy to na pewno ten las? Żadnego znaku szczególnego. Był tu o całkiem innej porze roku, a i wcześnie zapadająca noc nie sprzyjała dobremu rozeznaniu terenu. Miał jednak nadzieję, że kierunek jest właściwy.
Śnieg leżał całymi połaciami, przykrywając poszycie lasu, a koleiny na drodze stawały się coraz głębsze, grożąc, że w którymś momencie samochód zawiśnie, nie sięgając kołami podłoża drogi. Żałował, że nie ma samochodu terenowego, tylko limuzynę z niskim zawieszeniem, przystosowaną do szybkiego i komfortowego pokonywania szos. Tu mogła zawieść w każdej chwili.
Blask reflektorów wydobywał coraz to nowe wertepy, zakręty, ale nic nie wskazywało na zbliżanie się do jakiegoś domu. Tylko ta droga – dokądś musiała przecież prowadzić. Jeszcze jeden zakręt i...
Na środku drogi stał uzbrojony mężczyzna. „Tylko tego mi potrzeba” – pomyślał Olek. Zatrzymał samochód. To, co na pierwszy rzut oka robiło wrażenie munduru, w rzeczywistości nim nie było, a przynajmniej nie był to mundur policjanta, czego mógł obawiać się najbardziej. Mężczyzna ze strzelbą na ramieniu miał na sobie kombinezon w łaty, tak zwaną panterkę. Szedł w jego kierunku.
Olek obserwował go uważnie. Postać zaczynała wydawać mu się znajoma, ale bał się pomyłki. Sięgnął pod fotel i wyjął kałacha. Tamten szedł ku niemu, zachowując wyczuwalną ostrożność. Kiedy był już całkiem blisko, Olek nagle poczuł ulgę. Wyskoczył z samochodu. – Wołodia! – zawołał.
CDN


Już teraz można zamówić całość wpłacając jedynie 20 zł na konto Nr: 50 1020 5558 1111 1115 9930 0019. Adres posiadacza konta to: Wydawnictwo TWINS; ul. Dymińska 6a/146; 01-519 Warszawa i podając adres internetowy, na który e-booka należy przesłać.

Okładkę zaprojektował Zdzisław Żmudziński Copyright © by
Margaret Todd, 2013 All rights reserved. Wydawnictwo „Twins”
ul. Dymińska 6a/146 01-519 Warszawa



......................................................................................................................

TEATRZYK ZIELONY ŚLEDŹ

ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
JEGO KRÓLEWSKA MOŚĆ

Występują:Występują: Fritz i Wańka

Fritz – Co powiesz na naszą nową inwestycję?
Wańka – O! Udało się już wykupić śląskie kopalnie?
Fritz – Jeszcze nie, ale to tylko kwestia czasu. Nasi ludzie w zarządach intensywnie pracują nad upadłościami.
Wańka – To co masz na myśli? Bo grafit, to myśmy właśnie wykupili.
Fritz – Mówię o naszej wspólnej inwestycji w JKM.
Wańka – A! Chodzi ci o ten kanał telewizyjny, w którym on występuje na okrągło?
Fritz – To było znakomite posunięcie.
Wańka – Skoro ty tak uważasz...
Fritz – Wiem co masz na myśli. Chwali was, a gani nas.
Wańka – To oczywiście tylko pozory. Myślisz, że on wierzy w to co mówi?
Fritz – Tak to przynajmniej wygląda. Zrobiliśmy go ekspertem od wszystkiego. To każdemu może przewrócić w głowie. Nie zdziwię się jeśli polactwo wybierze go prezydentem.
Wańka – Do tego oczywiście nie dopuścimy.
Fritz – Masz rację, ale tak ich poróżni, tak skołuje, że zapomną kto tu rządzi.
Wańka – I o to właśnie chodzi! Same krętactwa wyborcze mogą nie wystarczyć żeby miłościwie im panujący Namiestnik wygrał już w pierwszym podejściu.

KURTYNA

P.S. Drodzy aktorzy nie dajcie się prosić, zagrajcie w Teatrzyku Zielony Śledź!
Poszukujemy głosów-duetów, które wcieliłyby się w role Fritza i Wańki oraz Mochera i Leminga. Chętnych do udziału w przedstawieniach Teatrzyku proszę o kontakt na adres: mtodd@mtodd.pl


.....................................................................................................................

Apel – każdy z Państwa może ten apel podpisać. Prócz imienia i nazwiska można też podać tytuł, funkcję oraz przynależność do jakiejś organizacji.


APEL


Polacy, wyborcy!

Platforma Obywatelska i Donald Tusk, podejmą niedługo – wspomagani przez życzliwe im media (TVP, TVN, Polsat, „Gazeta Wyborcza”, „Rzeczpospolita”, „Fakt”, „Dziennik Gazeta Prawna”, „Polska”, „Polityka”, „Newsweek”, „Wprost”, „Polskie Radio”, „TOK FM”, itd.) – wielką akcję straszenia wyborców i ostrzegania przed nieszczęściami, jakie spadną na Polskę, jeśli w wyborach samorządowych i parlamentarnych zwycięży PiS. Media te będą się prześcigać w podawaniu dosadnych przykładów owych nieszczęść. Będą wspierane zręcznie przez media zagraniczne, zwłaszcza niemieckie, wykonujące tajne dyrektywy strategów brukselskich.

Polacy, wyborcy!
Nie dajcie się zastraszyć, nie dajcie się okłamać, nie dajcie się ponownie oszukać Tuskowi i jego Platformie – rzekomo obywatelskiej!

Jan Wawrzyńczyk – profesor Uniwersytetu Warszawskiego.
Małgorzata Todd – pisarka.
Jarosław Piastowski – lekarz.
Zbigniew Lisiecki – informatyk.
Rafał Wysmyk – ekonomista.
Jerzy Burski – artysta grafik.
Andrzej Ordoczyński – Polak.
Konrad Turzyński – bibliotekarz, w l. 1979–1981 uczestnik Ruchu Młodej Polski.
Zofia Korzeńska – eseistka, poetka.
Bohdan Urbankowski – pisarz, filozof.
Romuald Chutkowski.
Piotr Zarębski – reżyser filmowy – Łódź.
Jacek Wegner – publicysta.
Tadeusz Kucharski – Polak.
Jerzy Gnieciak – w l. 1980–1989 przewodniczący NSZZ „Solidarność” RI Opolszczyzny.
Edward Tyburcy – dr nauk technicznych.
Lidia Sokołowska-Cybart – prawnik-lingwista
Wojciech Brojer – historyk.
Dariusz Smulski – Polak.
Ewa Tomaszewska – fizyk, działacz NSZZ „Solidarność”.
Grzegorz Waśniewski – Komendant Stowarzyszenia Józefa Piłsudskiego „Orzeł Strzelecki” w Kanadzie.
Krystyna Banaszek mgr farmacji – Gdynia.
Zygmunt Korus – krytyk sztuki.
Ewa Duzinkiewicz – dyrektor gimnazjum.
Violetta Kardynał – dziennikarka.
Jerzy Jankowski – Prezes ZP w Norwegii, b. członek Solidarności Walczącej (SW).
Paweł Bendkowski – emeryt, były nauczyciel – Szczecin.
Bożena Cząstka-Szymon – językoznawca, więźniarka polityczna.
Tadeusz Wojteczko – inżynier, członek zarządu Komitetu Miejskiego PiS w Tarnobrzegu, oraz przewodniczący Klubu Gazety Polskiej.
Zofia Romaszewska – Komisja Interwencji i Monitoringu PiS, działaczka społeczna.
Stanisław Chęciński – dr nauk technicznych, członek, AKO.
Zbigniew Skowroński – red. nacz. Polsko-Polonijnej Gazety Internetowej KWORUM.
Izabella Galicka – historyk sztuki.
Wiesław Zieliński – pisarz, dziennikarz – Rzeszów.
Barbara Zielińska – emerytka – Rzeszów.
Bernadeta Wilk-Stankiewicz – były pracownik redakcji BI „Solidarność” przy ZR NSZZ „S” w Gdańsku.
Witold SZIRIN Michałowski – Redaktor Naczelny pisma RUROCIĄGI.
Violetta Sasiak – pielęgniarka, Klub GP Reda Rumia Wejherowo.
Marzena Kasprowicz – mgr inż. budownictwa, nauczyciel-mianowany, poetka, maluje i pisze z potrzeby serca.
Janina Kasprowicz – emerytowana nauczycielka, wizytator szkolny odznaczona wszystkimi możliwymi orderami i krzyżami.
Ferdynand Kasprowicz – emerytowany nauczyciel.
Kazimierz M. Janeczko – mgr nauczyciel, członek PO AK.
Kazimierz Józef Styrna – autor Konstytucji NOWEJ POLSKI.
Marian Chomiak – elektronik.
Róża Chomiak – ekonomista.
Piotr Szelągowski – działacz społeczny, bloger, autor strony bezprzesady.com.
Wiesław Sokołowski – poeta, red. naczelny pisma literackiego TRWANIE
Lech Galicki – prozaik, poeta.
Katarzyna Kwiatkowska – nauczycielka emerytka.
Agata Foltyn – dziennikarka.
Karol Krementowski – inicjator strajków sierpniowych 1980.
Jacek Kazimierski – Wiceprezes Stowarzyszenia Solidarni 2010.
Wanda Jagieluk – dekoratorka, przewodnicząca Klubu „Gazety Polskiej” w Gdyni.
Benedykt Butajło – specjalista BHP i ppoż. z Olsztyna.
Krzysztof Bzdyl – prezes Związku Konfederatów Polski Niepodległej 1979-89.
Marek Budnicki – inżynier z Toronto.
Zygmunt Sekuła – podwójny licencjonat medyczny.
Grzegorz Michalski – były członek ZR Wlkp. NSZZ S, pierwszej Solidarności, internowany. Zamieszkały w NJ, USA.
Bogusław Maśliński
Jerzy Jankowski – Prezes ZP w Norwegii.
Krzysztof Sosin – inżynier, Prezes Stowarzyszenia Polski Klub Patriotyczny.
Zdzisław Wilk – radny Rady Miejskiej.
Zbigniew Schroder – fizyk, działacz ruchu narodowego.
Kazimierz Józef Styrna – autor Konstytucji dla NOWEJ POLSKI, EUROPY i ŚWIATA.
Marek Baterowicz – pisarz z Sydney i sympatyk ruchu „Solidarni 2010”.
Wojciech Raczyński – prezes Fundacji Edukacji i Tradycji.
Dominik Wysocki – inżynier.
Jan Koszczynski – emeryt, Oborniki.
Marek Zabiegaj – dziennikarz-teatrolog, członek AICT- międzynarodowe stowarzyszenie krytyków teatralnych.
Bogdan Zabiegaj – dziennikarz, konsul honorowy Republiki UŻUPIO w Krakowie.
Zbigniew Oziewicz – profesor filii w Wilnie Uniwersytetu w Białymstoku, przyjaciel Jerzego Gnieciaka z Rady Solidarności Walczącej.
Maria Czarnecka – emerytowana nauczycielka, przewodnik po Wrocławiu i Dolnym Śląsku.
Stanisława Janta-Lipińska – była przedsiębiorca, emerytka.
Marek Popowicz-Watra – dziennikarz, Kanada.
Aleksandra Ancewicz-Kaliciecka – muzyk.
Józef Sławiński – działacz „Solidarności” lat 80-tych.

Prosimy o wpisywanie się na listę!
Każdy z Państwa może ten apel podpisać. Prócz imienia i nazwiska można też podać tytuł, funkcję oraz przynależność do jakiejś organizacji. Wystarczy podpisaną treść apelu przekazać pocztą zwrotną na mój adres: mtodd@mtodd.pl.

.....................................................................................................................

Całość: (m.in. "Ratujmy Polskie Lasy", "Dla Niepodległej", "Nie istnieje niemiecka tożsamość bez Auschwitz" oraz książki Małgorzaty Todd, adresy, informacje) BLOG MTODD



Wersja do druku

Agamemnon - 04.02.15 21:12
Rosjanie boją się Polaków. Nie dlatego, że Polacy na nich napadną ale dlatego, że na nich nie napadną. Gdyby napadli, wówczas mogliby się poddać i dostać żarcie.

Robert - 04.02.15 13:04
Idąc "Według potrzeb" chciwości - to wyrafinowanymi antagonistycznymi plemionami są ludzie rasy - białego człowieka, i kult ideologii urojeń. Od narodów wybranych, nadludzi i panów świata, gdzie żądza chciwości jest dominująca. Natomiast kult, zastępuje wszystkie religie wyznaniowe. Największe spustoszenia, wśród białej populacji, dokonał biały człowiek. Gdyby nie to, to dzisiaj zagrożenia przerzedzonej populacji białej, by nie było. Nie jestem rasistą, ale od 30 lat robi się coraz bardziej kolorowo - a badania dowodzą, że multi-kulti to wzajemne degradowanie kulturowe. Bariery ciągle będą, bo wzajemna inność jest faktem nie do usunięcia.
W skali globalnej, to co zostało osiągnięte i znaczące, pod względem nauki i technologi, zawdzięczamy białym ludziom. Tylko, że chciwość, matka destrukcji, co jakiś czas zbiera mordercze żniwo. I znowu dzisiaj Europa, stoi przed wyzwaniem - z powodów szaleństwa białego człowieka, przeciwko białej populacji. Z dużo potężniejszymi środkami do wzajemnego unicestwienia. Po czym można się spodziewać że biała rasa praktycznie przestanie istnieć. Jak wiele gatunków zwierząt, które też zniknęły za sprawą białego człowieka. Biali ludzie powinni się zacząć SZANOWAĆ. A sojusz Ameryki z Europą w tej kwestii - powinien być priorytetem, dla każdego białego człowieka.

Lubomir - 04.02.15 8:25
Re: His Mnie osobiście oprócz portretu dobrego Amerykanina, niepokoi portret dobrego Niemca. Niemcy byli wręcz oburzeni, gdy na wschód od Polski funkcjonowała przyjazna Polsce Rosja. Rosja Gorbaczowa i Rosja Jelcyna. Gdyby Polską wówczas kierowali polscy patrioci a nie antypolskie szumowiny, to realną rzeczą były pozytywne dla przyszłości Rzeczypospolitej Polskiej rokowania z Moskwą. Rokowania na temat przynależności państwowej Królewca, Litwy, Grodzieńszczyzny, Nowogródczyzny, Ukrainy Zachodniej i Lwowa. Był to czas przeprosin Moskwy za błędy Stalina i Mołotowa. Mnie osobiście niepokoi rozdawanie kart pod 'europejskim stołem' - przez Berlin i Moskwę. Widać jak robi to Schroeder i cała spółka, z Merkel włącznie. Dzięki niemieckim 'ekspertom' likwidacji uległ niemal cały polski przemysł. Na to miejsce wchodzą Niemcy, ze swoją machiną urzędniczą. Historia najwyraźniej zatoczyła koło i wraca do punktu, w którym już niegdyś była. Obecny 'anszlus' Brandenburgii, Saksonii i Meklemburgii przez RFN, bardzo przypomina 'pokojowe zajęcie' przez Hitlera - Kraju Saary, Austrii, Kraju Sudeckiego i Nadrenii. Wówczas Europa była przekonana, że potwór już nasycił się. Jak wiemy z historii, to był dopiero wstęp. Do rozwinięcia akcji i jej zakończenia, było jeszcze bardzo daleko. Podobnie jak Rosja domaga się korytarza na Krym, tak Niemcy domagały się niegdyś korytarza transportowego do Prus Wschodnich. Dzisiaj niemieckie zainteresowanie Niziną Pruską - z dnia na dzień wzrasta, a nie maleje. Na drodze wciąż stoi, ciągle ta sama Polska, z Pomorzem, Wielkopolską i Śląskiem. Dyplomacja niemiecka wciąż usiłuje oczyścić ziemię Bismarcka i Hitlera - z resztek Aliantów, stacjonujących nad Menem i Renem. Amerykanie wciąż ograniczają niemiecki Drang nach Osten. Wciąż są trudni do ogrania. Myślę, że Amerykanie są jeszcze w stanie rozbić wielkoniemieckie ambicje. Np idea Wolnego Państwa Bawarskiego zawsze była żywa, zarówno wśród Brytyjczyków, jak i Amerykanów. Podobnie jak idea Wolnego Państwa Heskiego czy idea Wolnej Saksonii. Godzenie się na budowanie przez Berlin Czwartej Rzeszy, to katastrofa dla Europy. Kiedy Niemcy czują swoją siłę, kiedy czują się bezkarni, to potrafią pokazać swoją prawdziwą naturę. I nie chodzi wyłącznie o KL Dachau, stworzony dla przeciwników 'wodza' i jego 'polityki'. W Zakładach Opla w Ruesselsheim w 1940 roku Hitler zniósł ośmiogodzinny dzień pracy, i to dla niemieckiego robotnika, wprowadzając dwunastogodzinny dzień pracy. Oczywiście - więcej pracy, za niższą płacę. Robotnicy cudzoziemscy pracowali na warunkach niewolniczych, na warunkach robotników przymusowych. A przecież Hitler przy każdej okazji podkreślał, że został wybrany w demokratycznych wyborach. Demokracja po niemiecku, tak właśnie wygląda.

Lubomir - 04.02.15 8:11
Re: His Mnie osobiście oprócz portretu dobrego Amerykanina, niepokoi portret dobrego Niemca. Niemcy byli wręcz oburzeni, gdy na wschód od Polski funkcjonowała przyjazna Polsce Rosja. Rosja Gorbaczowa i Rosja Jelcyna. Gdyby Polską wówczas kierowali polscy patrioci a nie antypolskie szumowiny, to realną rzeczą były pozytywne dla przyszłości Rzeczypospolitej Polskiej rokowania z Moskwą. Rokowania na temat przynależności państwowej Królewca, Litwy, Grodzieńszczyzny, Nowogródczyzny, Ukrainy Zachodniej i Lwowa. Był to czas przeprosin Moskwy za błędy Stalina i Mołotowa. Mnie osobiście niepokoi rozdawanie kart pod 'europejskim stołem' - przez Berlin i Moskwę. Widać jak robi to Schroeder i cała spółka, z Merkel włącznie. Dzięki niemieckim 'ekspertom' likwidacji uległ niemal cały polski przemysł. Na to miejsce wchodzą Niemcy, ze swoją machiną urzędniczą. Historia najwyraźniej zatoczyła koło i wraca do punktu, w którym już niegdyś była. Obecny 'anszlus' Brandenburgii, Saksonii i Meklemburgii przez RFN, bardzo przypomina 'pokojowe zajęcie' przez Hitlera - Kraju Saary, Austrii, Kraju Sudeckiego i Nadrenii. Wówczas Europa była przekonana, że potwór już nasycił się. Jak wiemy z historii, to był dopiero wstęp. Do rozwinięcia akcji i jej zakończenia, było jeszcze bardzo daleko. Podobnie jak Rosja domaga się korytarza na Krym, tak Niemcy domagały się niegdyś korytarza transportowego do Prus Wschodnich. Dzisiaj niemieckie zainteresowanie Niziną Pruską - z dnia na dzień wzrasta, a nie maleje. Na drodze wciąż stoi, ciągle ta sama Polska, z Pomorzem, Wielkopolską i Śląskiem. Dyplomacja niemiecka wciąż usiłuje oczyścić ziemię Bismarcka i Hitlera - z resztek Aliantów, stacjonujących nad Menem i Renem. Amerykanie wciąż ograniczają niemiecki Drang nach Osten. Wciąż są trudni do ogrania. Myślę, że Amerykanie są jeszcze w stanie rozbić wielkoniemieckie ambicje. Np idea Wolnego Państwa Bawarskiego zawsze była żywa, zarówno wśród Brytyjczyków, jak i Amerykanów. Podobnie jak idea Wolnego Państwa Heskiego czy idea Wolnej Saksonii. Godzenie się na budowanie przez Berlin Czwartej Rzeszy, to katastrofa dla Europy. Kiedy Niemcy czują swoją siłę, kiedy czują się bezkarni, to potrafią pokazać swoją prawdziwą naturę. I nie chodzi wyłącznie o KL Dachau, stworzony dla przeciwników 'wodza' i jego 'polityki'. W Zakładach Opla w Ruesselsheim w 1940 roku Hitler zniósł ośmiogodzinny dzień pracy, i to dla niemieckiego robotnika, wprowadzając dwunastogodzinny dzień pracy. Oczywiście - więcej pracy, za niższą płacę. Robotnicy cudzoziemscy pracowali na warunkach niewolniczych, na warunkach robotników przymusowych. A przecież Hitler przy każdej okazji podkreślał, że został wybrany w demokratycznych wyborach. Demokracja po niemiecku, tak właśnie wygląda.

Robert - 04.02.15 7:32
Hiz, od samego początku, wiadomo było kto za tym stoi. Przyznanie się do "inspiratora" USA, do zmiany rządów na Ukrainie, jest zupełnie uzasadnione - i nie należy tego potępiać, bo my wszyscy dzięki temu zyskaliśmy. Europa powinna być wdzięczna USA, po raz kolejny. Przecież Janukowicz, był człowiekiem Kremla - w tej fuzji z Putinem i knuciem niemieckim, stawiał pod znakiem zapytania bezpieczeństwo całego system europejski, o słabej mocy ekonomicznej zależnej od Rosji, i europejskiego uśpienia militarnego, bez skutecznej gotowości na zagrożenia rosyjskie. Prewencja jaką zastosowało USA, po fisku udzielenia Rosji "resetu" - jak widać skutecznie Ameryka naprawia, Europa z dyktaturą niemiecką, francuską i rosyjską - zdrowo "dała ciała", a w ich kalkulacji był tez rozbiór Polski.

Agamemnon - 04.02.15 2:12
Putin to równy chłop. Wpadnie tu niebawem, by Ci pogratulować ~ His poprawnego wpisu.

His - 03.02.15 21:49
http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/prezydent-obama-przyznal-ze-usa-sprowokowalo-zamach-stanu-ukrainie

"Dla wielu osób wydawało się to wręcz oczywiste, że ktoś musiał kierować całą operacją, którą widzieliśmy na Ukrainie w zeszłym roku. Z kolei pozostali po prostu nie wierzą, że Stany Zjednoczone miałyby dążyć do obalenia legalnych władz. Zachodnia propaganda wmawia nam, że USA są dobre a Rosja jest zła. Tymczasem z najnowszego wywiadu, jakiego udzielił Barack Obama wynika, że to właśnie Stany Zjednoczone, obrońcy pokoju i wolności, brały udział w "przekazaniu władzy na Ukrainie"."

Większość Polaków dała się nabrać na propagandę o złym Putinie.
Rosjanie uczą już swoją młodzież odfałszowanej historii. Młody Rosjanin wie kim byli Kaganowicz, Swierdłow, Jurowski, Gubelman, Beria, Parvus i jak wyglądał żydowski zamach stanu w 1917 roku.
U nas dalej uczy się historii z zafałszowanych książek napisanych nam przez Żydów.

https://forumemjot.wordpress.com/zolnierze-wykleci/rtm-witold-pilecki/

Życiorys rtm. Witolda Pileckiego powinien znać każdy Polak. Nie bójmy się mówić o naszej historii.

Agamemnon - 03.02.15 18:51
Rosjanie i Koreańczycy jedzą do woli kawior i piją wyborny koniak ustami swoich przywódców. To prawdziwy dla nich zaszczyt i poczucie spełnionej misji.

Lubomir - 03.02.15 14:10
Co niektórzy nazywali komunistami Hipolita Cegielskiego, Sylwestra Kaliskiego i Bohdana Porębę. Nie wspomnę o Czesławie Miłoszu, bo trochę mi podpadł za swój jawny antypolonizm. Niejeden z tego typu ideowców stracił życie za ukochanie Polski, Polaków i polskości. Dzisiaj każdy pospolity złodziej i każda miernota, może drwić z ich daniny krwi. Równocześnie - świadomie lub nie, może stawać się bawochwalcą Marxa. Obecnie modne staje się w Polsce stawanie po stronie Niemców. Wybielanie ich historii i niekończące się przepraszanie, za grzechy rzekomo popełnione przez nas. Tym sposobem następuje jakieś dziwne bratanie się z niemieckimi komunistami, socjalistami, i komisarzami, a nawet ekoterrorystami i neonazistami. Formułowane są jakieś jednolite zarzuty do przedwojennych i wojennych koalicjantów Polski, do Wlk Brytanii i Francji. Idealizowana jest rola i pozycja Niemców. To wspólnie z Niemcami zaczynamy likwidować 'Stara' Starachowice i promować 'Mana'. Niestety do likwidacji hodowli owiec i krów w Polsce nie przyczyniła się ani Moskwa, ani nawet komunistyczny i ludowy Pekin, ale Niemcy i ich kolaboranci. Przyczynili się europejscy Niemcy ze swoimi limitami na polskie mleko. Podobnie rzecz ma się z produkcją lotniczą {w tym z projektem 'Iryda'}, z przemysłem okrętowym oraz całą polską gospodarką lądową, morską, podziemną i tą dotyczącą polskiej przestrzeni powietrznej. Niemiecka komunistka Merkel, dzisiaj sprytnie udaje chrześcijańską demokratkę. Kiedy niemiecki pederasta Quido Westerwelle brał 'ślub' ze swoim 'mężem', dawna komunistka a obecna chrześcijanka Merkel, była jednym z honorowych gości na 'ślubie' sodomitów. Typowo niemiecka prawdomówność, pobożność i wiarygodność.

His - 02.02.15 19:19
Szanowna pani Todd, Rosjanie mają tyle wspólnego z komunizmem co nasza przedwojenna arystokracja i inteligencja.
Widzę, że Tel-Awizja stanowi dla pani jedyne słuszne źródło informacji i na pewno się to nie zmieni.
Osobom chcącym poznać prawdę proponuję link:

http://w.kki.com.pl/piojar/polemiki/novus/komunizm/kom1.html
http://www.darkmoon.me/2013/zydowsko-rosyjska-mafia-i-nadchodzaca-krwawa-laznia-dr-lasha-darkmoon/

i książki do przeczytania:

- Sołżenicyn "200 lat razem"
- W. Uszkujnik "Paradoksy historii. Tajna historia Rosji .... "
- "protokoły mędrców Syjonu" tu jest opisane (ponad 100 lat temu) źródło naszej obecnej sytuacji
- Paul Gottfried - Wojna i demokracja
- "MSZ polski czy antypolski"
- "Spisek przeciwko Kościołowi" też dobra pozycja, dużo nie znanych faktów.


Rosjanie mieli szczęście, że mają za prezydenta osobę znającą agenturalne i mafijne zagrywki. Porównując Putina do naszych "polityków" wywodzących się z intelektualnej biedoty patrzących tylko co ukraść i komu się sprzedać a potem uciec od tego co się narobiło najlepiej na jakaś synekurę za granicę żeby nie wegetować w zadłużonej Polsce dochodzę do wniosku, że społeczeństwo nasze nie jest się w stanie zbuntować i zjednoczyć tylko dzięki sprytnej propagandowej strategi obwiniania za wszystko Rosjan.

Wszystkich komentarzy: (10)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

26 Kwietnia 1923 roku
Urodził się Andrzej Szczepkowski, polski aktor (zm. 1997)


26 Kwietnia 1986 roku
Awaria elektrowni atomowej w Czernobylu na Ukrainie.


Zobacz więcej