Wtorek 14 Maja 2024r. - 135 dz. roku,  Imieniny: Bonifacego, Julity, Macieja

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 01.12.11 - 21:59     Czytano: [3085]

Umorzona sprawa

Dziś w Sądzie Rejonowym dla Warszawy – Mokotowa w sposób nieoczekiwany zakończył się proces o zniesławienie, jaki wytoczył ks. Tadeuszowi Isakiewicz – Zaleskiemu dawny funkcjonariusz kryminalnej organizacji o nazwie Służba Bezpieczeństwa Edward Kotowski.

Rozprawa wyznaczona na godz. 11.OO. uległa umorzeniu, gdyż powód nie stawił się na sali rozpraw – tak był zajęty udzielaniem odpowiedzi na liczne pytania, przybyłych osób, wspierających swą obecnością osobę zasłużonego kapłana, że nie zwracał uwagi na wezwania na rozprawę. Na salę rozpraw wszedł ks. Isakowicz – Zaleski, wobec faktu, że proces karny był wytoczony z powództwa prywatnego, a powoda nie było na sali, sędzia wydał postanowienie o umorzeniu sprawy.

Były esbek ochoczo zaś przed salą rozpraw kreował swoją wersję na temat pracy w peerelowskim resorcie represji i terroru społecznego. Zatem przyszło się nam dowiedzieć, że powód zajmował się tam tylko działalnością związaną z polepszeniem relacji pomiędzy Państwem a Stolicą Apostolską – jest to ich oficjalne stanowisko, gdyby powiedział, że przyjechał z tajną misją wywiadowczą zostałby deportowany z każdego państwa świata. Także w związku z zarzutami do niego w/s inwigilacji osób duchownych wszystkiego się wypierał, a wręcz głosił, że służył radami i pomagał Kościołowi. Takie oświadczenie z kolei jest niezgodne z misją ówczesnego MSW, którego to działalność obejmowała m.in. zwalczanie Kościoła Katolickiego.

Usłyszeliśmy ponadto z jego ust, że nie miał wiedzy co do zbrodni popełnianych przez SB na działaczach opozycji i planowanych i przeprowadzonych morderstwach Księży , oraz nic jemu nie wiadomo kto takie zbrodnicze akcje w jego resorcie organizował i wykonywał.

Na moje pytanie „jeżeli pan nie miał wówczas takiej wiedzy o pracy Służby Bezpieczeństwa, to obecnie dwadzieścia lat po tamtym okresie i szeregu publikacji powszechnie obecnie dostępnych, jak pan może się odnieść do metod stosowanych przez ten resort i czy zweryfikował pan swoją ocenę na temat SB?”, ppł. Kotowski zamilkł - następnie, jak przystało na oficera wywiadu, zaczął analizę mojej osoby, sugerując, że byłam sekretarką w jednym z ministerstw i co za tym idzie to ja powinnam zweryfikować swoją postawę wobec tamtego okresu. Ponadto ogółowi powiedział, że tylko w milicji mógł się zatrudnić, bo nigdzie poza tym nie chciano dać jemu pracy, a święty w przeciwieństwie do tych co zarzucają jemu służbę w zbrodniczej organizacji SB, niestety nie jest i nie zdobył się na to aby pozostać bez posady i pensji w PRL.

Przed dzisiejszą umorzoną sprawą, we wrześniu br. miała miejsce pomiędzy stronami rozprawę pojednawcza, na której to esbek podał warunki ugody, rzecz jasna niemożliwe do spełnienia przez ks. Isakiewicz – Zaleskiego mianowicie: 50 tys. zł odszkodowania oraz publikację przeprosin w mediach z tekstem przez niego ułożonym, koszt wykupienia tego typu ogłoszeń ks. Isakiewicz oszacował na ponad 100 tys. zł, nie mówiąc już o samej treści, która także była nie do przyjęcia przez pozwanego.

Dzisiejsza sprawa na razie jest umorzona, jednak powód ma zamiar wnieść zażalenie w/s umorzenia nie wiadomo zatem czy nie doczekamy się takiej sytuacji, jak w przypadku redaktora J. Jachowicza, który w wyniku haniebnego wyroku przegrał proces z art. 212 k.k wytoczony przez innego esbeka płk. Błaszyńskiego.
Proces odbywa się przy sporym zainteresowaniu mediów i esbek uzyskuje popularność co może też być przyczyną wniesienia przez niego pozwu przeciwko represjonowanemu Księdzu.

Ewa Latoszek, Warszawa

.......................................................................................................................................



(zdjęcia i film W Krakowie )

Wersja do druku

Badacz Ideologii - 22.02.12 22:56
Sztukmistrz od histori - takich jak Ty Sb-eków, UB-eków i agentów KGB. Powinno się w polsce takim elitom odbierać wszelkie świadczenia i emerytury - pozbawiać obywatelstwa polskiego - bilet w jedna stronę do Moskwy, "tam jest twoje miejsce" znasz taka piosenkę? - do piwnicy Katynia na naukę pisania. AK-owcy z takimi zdrajcami rozprawiali sie szybko i skutecznie.

dr Edward Kotowski - 22.02.12 16:43
@"badacz ideologii": Szanowny "badaczu", najpierw trzeba nauczyć się poprawnie pisać i nie robić takich strasznych "byków', jakie były w poprzedniej wypowiedzi i są w obecnej. Potem trzeba logicznie myśleć i wyciągać mądre wnioski. Najpierw wobec własnej osoby, a potem wobec bliźnich. ("Nie sądźcie innych, abyście sami nie byli sądzeni"). Zdaje się, że "badacz ideologii" wie skąd pochodzi ten cytat. Jeśli nie wie, to niech go odnajdzie i wczyta się w jego treść. A te okrzyki są po prostu głupie i nie przystoi, aby w tak szanownym miejscu jakim jest KWORUM je wznosić. No, cóż, jaka edukacja i kultura osobista, taki tego zewnętrzny wyraz. Jeśli to "badacz" zrozumie, to nasza wymiana zdań odniosła jakiś pozytywny skutek. Jeśli nie, to szkoda czasu na jej dalsze kontynuowanie. Pozdrawiam.

Badacz Ideologii - 22.02.12 11:24
Panie Kotowski, ojakich sferach wspominasz - tych co na pożegnanie spiewali "międzynarodówkę" - nie pojmujesz człowieku jak żeś się schanbił, wzgędem Polski i jego prawych Obywateli - niech zyje jozek stalin!

dr Edward Kotowski - 22.02.12 6:51
@badacz ideologii: Trudno z kimś takim dyskutować, kto używa inwektyw zamiast rzeczowych argumentów. A jeśli komuś takiemu kolor czyichś uszu kojarzy się z Kremlem, to wypada mu tylko przypomnieć pewną anegdotkę, o pewnym ułanie, któremu wszystko, co miało obłe kształty kojarzyło się z pewną częścią ciała kobiety i co z tego wynikło. Z delikatności jednak tego nie uczynię, a "badaczowi ideologii" polecałbym wstrzemięźliwość nie tylko słowną ale i cielesną, bo chyba przewaga formy nad treścią czegoś dowodzi. Mimo to nie odwzajemniam typowego dla pewnych sfer pożegnania i pozdrawiam.

Badacz Ideologi - 21.02.12 14:50
Panie Kotowski, wytarczy tych bredni. Od kiedy to, esbek i podobno super-szpieg od podlądania księzy i zakonnic, jest gentelmanem. Od kiedy to pan jest człowiekiem honoru - udzielający porad dla KK. Panie Kotowski, dlaczego ma pan takie uszy czerwone - jak flagi na Kremlu. Kto pisał panu biografię - Michnik z Urbanem? - spiepszaj dziadu!

dr Edward Kotowski - 21.02.12 11:55
http://www.gazetapolska.pl/11440-esbek-knebluje-ksiedza

To tutaj mnie kneblują. A zwykła zsada gentelmeńska mówi, że jak o kimś coś się umieszcza, to tenże ma prawo tam zamieścić swoje stanowisko. Nie wszędzie są jednak gentelmeni. Najwiecej ich jest jednak, moim zdaniem, wśród elity szpiegów. Pozdrawiam

dr Edward Kotowski - 21.02.12 11:36
Sam siebie nie zaliczyłem do elity światowych szpiegów. Zrobili to inni i widać mieli do tego powody. Z dumą stwierdzam, że tylko wśród nich, z małymi wyjątkami,spotyka się jeszcze ludzi honoru. Takie wyjątki są też i w świecie dziennikarskim. Co do tej wityny, która od kilku dni mnie knebluje, to jest to witryna GAZETY POLSKIEJ. Mam zapis próby umieszczania komentarza, który zamieściło KWORUM. Niech więc redakcja tej gazety, nie suponuje innym, że są "wybiórcze". Tym bardziej, że sama zamieszcza tam tekst o tytule "Esbek knebluje księdza". Okazało się, że to ta witryna knebluje esbeka. Pozdrawiam i dziękuję za krok "trzeci".

dr Edward Kotowski - 21.02.12 7:46
Dziękuję Redakcji za zrobienie "kroku" drugiego, jakim było umieszczenie drugiego kawałka mojej wypowiedzi. Mam nadzieję, ze zrobi i "krok" trzeci umieszczając i tenże kawałek. Dodam, że w odróżnieniu od pewnego serwisu, pewnej gazety, która inne nazywa "wybiorczymi" mam od kilku dni problem z umieszczeniem tej wypowiedzi, "KWORUM" wykazuje liberalny stosunek do tej kwestii, co w obecnych czasach nie jest sprawą tak częstą. Zapewne można to zawdzięczać i przemiłej Pani Redaktor Ewie Latoszek, którą miałem przyjemność poznać osobiście. Dziękuję i pozdrawiam, a Czytelnicy, dzięki łaskawości Redakcji, nie będą musieli szukać tego kawałka w innych serwisach. Oto on:

" A tak, wobec upublicznienia treści tego aktu przedtem, bohater narodowy (określenie red. Jana Pospieszalskiego, który usiłował mi wytłumaczyć, że kogoś takiego nie powinienem nigdy pozywać do sądu) ma możliwość publicznie ustosunkować się do tez aktu oskarżenia i punkt po punkcie, je obalić. Zaś opinia publiczna wyda ostateczny wyrok. Dopóki tego nie będzie w mojej świadomości, a także zapewne wielu innych, ksiądz będzie ciągle w stanie oskarżenia. Jeśli to jemu nie będzie przeszkadzać, to będę gratulować dobrego samopoczucia. Czekam więc na publiczną „rozprawę” oskarżonego i wykazanie, że owego osławionego i pomawiającego mnie wywiadu w ogóle nie było, a jeśli był to został przeze mnie opacznie odebrany. Albo też, wygłaszając te treści nie miał on jakiegokolwiek zamiaru aby mnie pomówić."

dr Edward Kotowski - 20.02.12 20:09
Dziekuję za zamieszczenie kawałka wypowiedzi. Dodaję jeszcze jeden. A całość jest do przeczytania na www.iskry.pl Pozdrowienia.

"„Nobilitacja”, jak wiadomo, zobowiązuje, gdyż wg Suworowa: "W zawodzie szpiega kiedy popełnisz błąd masz przeciw sobie 3 helikoptery, 10 psów, 100 policjantów i jeśli trzeba to i wóz pancerny. Pistolet i karate nic ci nie da. Jedyne czego potrzebujesz to twój mózg." - mówi w rozmowie z PCWK Online Wiktor Suworow, pisarz i publicysta, były rezydent radzieckiego wywiadu wojskowego w Genewie. /http://www.pcworld.pl/news/101831/Wiktor.Suworow
.Prawdziwy.szpieg.nie.uzywa.
gadzetow.Szpieg.uzywa.tylko.mozgu.html/.
I to by było w zasadzie tyle, tytułem podsumowania, w sprawie III K 71/10. Dodam jeszcze tylko, że X Wydział Karny Odwoławczy Sądu Okręgowego w Warszawie, w pokrewnej sprawie, o sygn.akt: III K 496/10, potwierdził nieprawdę, w dokumencie mającym znaczenie prawne o czym też pisałem kilkakrotnie./http://iskry.pl/index.php?option=com_
content&task=view&id=
12601&Itemid=4/.
Mam też złą wiadomość dla dra Józefa Wieczorka (nfajw-a): link lustronauki.wordpress.com/2009/02/02/edward-kotowski/, który tak obficie był umieszczany na stronach internetowych, teraz znika jak śnieg topniejący wiosną. Administratorzy witryn, na skutek nagłośnienia procesu księdza zdali sobie sprawę jakiego rodzaju „prawdę” ten link rozpowszechniał i aby nie narazić się na odpowiedzialność karną masowo go usuwają. Sam dr Józef Wieczorek powinien również i o tym pomyśleć w odniesieniu do witryny Niezależnego Forum Akademickiego, jeśli zachowa trzeźwość w ocenie sytuacji.
A sądy? No cóż, jak to sądy...Mam udokumentowane ich negatywne stanowisko w tej sprawie od samego początku i wiele dobrego nie mogłem się po nich spodziewać. Jedynie nieprzewidziany zbieg okoliczności nie pozwalający mi na wejście na salę rozpraw uniemożliwił to, aby za zamkniętymi drzwiami, w warunkach jej utajnienia wbrew mojej woli, wyrażonej pisemnie, w formie Wniosku z 20 lipca 2010 r., sprawa ta przybrała takie zakończenie i przebieg, jakiego w najśmielszych snach, mój przeciwnik procesowy by sobie nie wyobraził. A ja na temat jej przebiegu, nie mógłbym nawet pisnąć mass-mediom, bo groziłoby mi za to więzienie. To byłoby prawdziwe kneblowanie ust pokrzywdzonemu. Niech więc ksiądz „uwolniony” w przedziwny sposób od odpowiedzialności, nadal głosi prawdę w swojej misji duszpasterskiej, a także lustruje swoich konfratrów. W tej ostatniej kwestii, nawet gdyby twierdził, że prowadziłem kogoś bardziej dostojniejszego w wymowie semantycznej pseudonimu aniżeli „Prorok”, też zamilczę. A ja wracam do malarstwa, z poczuciem, że sądy, dla takich jak ja, nie służą do szukania w nich sprawiedliwości. Co należało dowieść, jak niegdyś mawiał mój bardzo dobry nauczyciel matematyki i fizyki. Wypada jeszcze tylko zapytać, czy twierdzenie, że Polska jest państwem praworządnym, należy między bajki włożyć? Tym bardziej, że to może być kolejnym przejawem dyskryminacji po sławetnej decyzji obniżenia emerytur dla tej sporej grupy społecznej, wyrażającej się w tym, że przelicznik naliczania emerytury zmniejszono niemal czterokrotnie ( z 2,6% na 0,7% rocznie) o czym nikt, poza zainteresowanymi już nie pamięta. Nec Hercules contra plures. Pozdrowienia dla Czytelników.
dr Edward Kotowski

dr Edward Kotowski - 20.02.12 8:29
SPRAWA III K 71/10. ZATRZASNĄĆ DRZWI ! Przed wyrokiem …

Nie znam jeszcze treści uzasadnienia X Wydziału Karno Odwoławczego Sądu Okręgowego w Warszawie, ale przypuszczam, że jego istota polegać może na tym, że Sąd nie dał wiary temu, że nie usłyszałem wezwania na salę.Skoro tak, to wypada mi tylko go skomentować cytatami. Najpierw cytat dotyczący fizjologii słuchu, potem zjawisk paranormalnych i wreszcie dotyczący sposobu bycia szpiegiem, w kwestii obrony przed zagrożeniami. Otóż, komunikat (dźwiękowy) o wywołaniu przez protokolanta rozprawy głównej, wg teorii fizjologii słuchu, aby dotrzeć do świadomości słuchającego, przebiega w następujących fazach:
1. Dźwięk dociera do przewodu słuchowego zewnętrznego.
2. Po dotarciu do błony bębenkowej wprawia ją w drgania mechaniczne.
3. Łańcuch kosteczek słuchowych przekazuje drgania mechaniczne do ślimaka.
4. Drgania mechaniczne wprawiają w ruch płyn zawarty w ślimaku.
5. Ruch płynu powoduje ruch rzęsek słuchowych do przodu i do tyłu. W ten sposób generowane są impulsy elektryczne odbierane przez nerw słuchowy. Rzęski słuchowe zgromadzone na jednym z końców ślimaka odpowiadają za przekazywanie dźwięków o niskiej częstotliwości, a te z drugiego końca — za przekazywanie dźwięków o wysokiej częstotliwości.
6. Mózg odbiera impulsy elektryczne z nerwu słuchowego i interpretuje je jako dźwięk./http://www.hear-ring.com/hearring/?q=pl/page/1757/
Jak, Sąd Rejonowy dla Mokotowa, dokonał tej „podróży”poprzez moje ucho zewnętrzne, wewnętrzne i potem środkowe, aż do mózgu - tego nie wiem, nawet jako niezły „szpion”. Ale, jak widać, to było możliwe, skoro swoją powagą zdecydował, że ten komunikat musiałem usłyszeć, a później Sąd Okręgowy to potwierdził. A może mieliśmy do czynienia ze zjawiskiem bilokacji ? Otóż wg Wikipedii :”Bilokacja – zjawisko paranormalne polegające na możliwości znajdowania się w dwóch miejscach jednocześnie. Osoby, które rzekomo doświadczają bilokacji są w pełni świadome swojego przebywania w dwóch miejscach. Występowanie bilokacji przypisywano hinduistycznym mistrzom duchowym i joginom, świętym katolickim oraz islamskim fakirom.” /http://pl.wikipedia.org/wiki/Bilokacja/. Skoro mogliśmy tu mieć do czynienia ze zjawiskiem paranormalnym, to nie należy wykluczać, że jeśli ono już raz pojawiło się, to może pojawić się i w przyszłości.Być może, widząc co się dzieje, Opatrzność sprawiła, że nie dosłyszałem owego komunikatu o wywołaniu rozprawy, bowiem można sobie wyobrazić, że sąd, który jest w stanie dotrzeć fizykalnie do mojej świadomości, byłby w stanie dotrzeć fizykalnie i do świadomości księdza w momencie, gdy udzielał osławionego wywiadu trzy lata temu. W związku z czym przygotowany pracowicie przeze mnie Akt Oskarżenia i wykazany w nim dolus directus (zamiar bezpośredni) mogłby zostać całkowicie anihilowany i przeistoczyłby się w dolus innocentus, czyli w swoją odwrotność, a utajnienie rozprawy spowodowałoby to, że zagrożony karą więzienia za ewentualne ujawnienie jej przebiegu, nie mógłbym nawet pisnąć(....). Summa summarum, w wytworzonej sytuacji, mnie jako „nobilitowanemu” szpiegowi, a wg Jana Pospieszalskiego „sowieckiemu agentowi”, zajmującemu poczesne miejsce w rankingu światowych szpiegów (byłych i obecnych)/http://www.amazon.com/Szpiedzy-1918-1945-Amerykańscy-Brytyjscy-Francuscy/dp/1232665479/, posługujących się przede wszystkim mózgiem, nie wypada nic innego, jak oświadczyć, że w innym przypadku, obecne i przyszłe wypowiedzi księdza o dwóch nazwiskach, będę mnie obchodzić tyle, co zeszłoroczny śnieg. „Nobilitacja”, jak wiadomo, zobowiązuje, gdyż wg Suworowa: "W zawodzie szpiega kiedy popełnisz błąd masz przeciw sobie

koenig - 04.12.11 13:14
z salon24.pl :

@Sowiniec
A tutaj najistotnieszy dokument w tej bulwersującej sprawie, już udostępniony publicznie.WARTO POCZTAĆ:

http://iskry.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=12626&Itemid=4&mosmsg=Dzi%EAkujemy+za+Tw%F3j+g%B3os.

MariaN - 03.12.11 16:21
ubeki panoszą się w najlepsze. Nie zauważyli, że to już inna Polska, że kiedyś służyli innemu państwu, że są zdrajcami. Ci ludzie, dzięki takim Wałęsom, Michnikom, Tuskom i innym żyją jak w raju. Nigdy nie mieli sumienia, nie chcą wiedzieć, że łamali życie Polakom - patriotom, że donosili i inwigilowali, że mają na sumieniu istnienia ludzkie i tragedie rodzinne.
Do esbeka: Zamilcz już na wieki, ciesz się tym co masz, a masz szczęście, że Polacy okazali się wspaniałomyślni i wierzą w Boga i po 89 roku włos ci jak twoim kolegom nie spadł z głowy, w innym kraju skończylibyście, w najlepszym razie na zsyłce

krakus - 03.12.11 10:53
Ile tupetu,bezczelności i chamstwa tkwi w tym ubeckim typie.Ilu jeszcze takich kanalii żre Polski chleb,a skazani winni dożywać swych dni w gułagach sybiru.
Selekcja skazanych wg wzorca sowieckiego tj.wszyscy ze stopniem oficerskim.

dr Edward Kotowski - 02.12.11 23:48
Edward Kotowski


Ponieważ ks. Tadeusz Isakowicz – Zaleski szeroko informuje o przebiegu wczorajszych nietypowych i niecodziennych wydarzeń w sądzie mokotowskim, przeto i ja powinienem zabrać głos. Najlepiej, moje stanowisko, oddaje treść niniejszego zażalenia.

„Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa
III Wydział Karny
00-873 Warszawa
ul.Ogrodowa 51a
dot.sprawy sygn.akt: III K 71/10

ZAŻALENIE
na Postanowienie Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa (III Wydział Karny), podjęte w dniu 01 grudnia 2011r., po godzinie 11-tej, podczas rozprawy głównej w sprawie o sygn.akt: III K 71/10, o umorzeniu postępowania na podstawie art. 496 & 3 kpk.

UZASADNIENIE
Z relacji mass-medialnych, w tym od samego oskarżonego, ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, wynika, że w podanym dniu i godzinie, Sąd powziął Postanowienie o umorzeniu postępowania wskutek nieusprawiedliwionej nieobecności oskarżyciela prywatnego na rozprawie głównej. Moim zdaniem decyzja ta jest nieuprawniona, gdyż Sąd stworzył, poprzez swoją decyzję o przeniesieniu rozprawy z sali rozpraw nr 521 do sali rozpraw 4, warunki do tego, że do oskarżyciela nie dotarła informacja o wywołaniu sprawy, mimo że był on obecny przed drzwiami sali rozpraw nr 4. Jego obecność tam jest potwierdzona w relacjach filmowych i prasowych dotyczących tej kwestii i z uwagi na to, że jest powszechnie znana nie wymaga przedstawienia szczegółowych dowodów.

Przebieg zdarzenia:

1). W dniu 1 grudnia 2011 r. stawiłem się w Sądzie Rejonowym, przed godziną 8.31, co znajduje potwierdzenie w treści pieczęci znajdującej się na Suplemencie Aktu Oskarżenia dotyczącego oskarżonego. Jest to pieczęć Biura Podawczego Sądu (kserokopia dokumentu w załączeniu).Przekazując dokument ( w 2 egzemplarzach) poprosiłem o jego natychmiastowe dostarczenie Sądowi z uwagi na wyznaczoną rozprawę główną, na godzinę 11.00, w sali rozpraw o nr 521. Po zdeponowaniu dokumentu udałem się pod tę salę rozpraw i stwierdziłem, że na wokandzie widnieje rozpatrzenie sprawy o tej godzinie, z adnotacją, że jej przebieg ma być niejawny, co było sprzeczne z moją intencją. Po czym udałem się do Czytelni Akt, gdzie zapoznawałem się ze sprawą o sygn. akt: III K 1174/10 i sygn. akt: III K 496/10. Fakt tam mojej obecności znajduje potwierdzenie w adnotacji w aktach tych spraw. Około godz. 10.45 stawiłem się przed salą rozpraw nr 521 i stwierdziłem na wokandzie adnotację o zamianie sali na nr 4. Obecność tam moją zauważyła pracownica Sądu (o nieznanym mi imieniu i nazwisku) i poinformowała mnie także o tej zamianie. Następnie udałem się na parter pod salę nr 4, gdzie oczekiwałem na rozpoczęcie rozprawy. Świadczy to o tym, że moim zamiarem był udział w rozprawie głównej. Tym bardziej, że dzień wcześniej przyjechałem tutaj z odległej miejscowości.
2). W pewnym momencie duża grupa osób, która zakończyła demonstrację przed budynkiem Sądu licznie zapełniła hall i korytarz w bezpośrednim sąsiedztwie wejścia do tej sali i rozpoczęła agresywne działania mające na celu, jak się później okazało,odwrócenie mojej uwagi od obserwacji drzwi sali rozpraw. Zadawano mi różne pytania, mające związek z moją działalnością w służbach specjalnych PRL, w kontekście obciążania mnie za wszystko, co wiązało się z negatywną ich oceną. W pewnym momencie doszło do prowokacyjnych pytań i wypowiedzi na temat rzekomego braku niepodległości obecnej RP. Szczególnie agresywnie zachowywała się Pani Ewa Stankiewicz z Warszawskiego Oddziału Solidarni 2010, Stopniowo zostałem całkowicie otoczony bardzo liczną grupą osób, a pytania i opinie mnie obciażajace przybierały coraz szersze spektrum, kończąc na za niskich, 800 złotowych emryturach, o jakich mówiły zgromadzone osoby starsze. Aby chociaż częściowo zmniejszyć agresję słowną podjąłem dialog moderujący. W pewnym momencie włączyły się do tego ekipy telewizyjne i liczni dziennikarze. Zrodził się niesamowity hałas i szum , który przybrał charakter bariery dźwiękowej uniemożliwiającej odbieranie komunikatów głosowych spoza tego kręgu osób, które mnie szczelnie odizolowały też ze wszystkich stron od otoczenia. Ustawieni przy drzwiach sali rozpraw policjanci o słusznym wzroście (3-4 osoby) przesłaniali mi widok na drzwi. W tej sytuacji, mimo usiłowania obserwcji momentu wywołania sprawy, zakończyło się ono fiaskiem, gdyż praktycznie niewiele widziałem i nic nie słyszałem, co dochodziłoby spoza kręgu tych osób. (...).

Wszystkich komentarzy: (14)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

14 Maja 1792 roku
W Targowicy nad Siwuchą ogłoszono zawiązanie przez polskich magnatów konfederacji przeciwko reformom Sejmu Wielkiego


14 Maja 1987 roku
Zmarła Rita Hayworth, hollywoodzka gwiazda lat 40-tych (ur. 1918)


Zobacz więcej