Wtorek 14 Maja 2024r. - 135 dz. roku,  Imieniny: Bonifacego, Julity, Macieja

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 01.07.11 - 15:35     Czytano: [1875]

BIAŁA KSIĘGA, co dalej




Miedwiediew: Wyniki polskiego śledztwa i działania polskiej komisji mają się dostosować do stanowiska rosyjskiego


Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew po grudniowym spotkaniu z prezydentem Bronisławem Komorowskim, stwierdził, że "wyniki polskiego śledztwa i działania polskiej komisji mają się dostosować do stanowiska rosyjskiego".

Biała Księga liczy 20 rozdziałów i 100 dokumentów.

W środę na konferencji omówiono część zatytułowaną
: „Zdarzenia i fakty wskazujące na współodpowiedzialność władz Federacji Rosyjskiej”

1. Rosja dążyła do zorganizowania osobnego spotkania premierów Władimira Putina i Donalda Tuska, ambasador rosyjski Władimir Grinin manipulował opinią publiczną i udawał, że nie otrzymał informacji o zamiarze prezydenta udania się do Katynia 10 kwietnia.

2. Rząd rosyjski uzgodnił z polskim osobne wizyty. Przed prezydentem ten fakt ukrywano.


Komentarz Antoniego Macierewicza: Opinia publiczna nie została poinformowana o fałszowaniu zeznań kontrolerów, którzy w pierwotnym zeznaniu to powiedzieli. Dokument został sfałszowany metodą bardzo prostą – skreślono słowo NIE.
3. Protokół dyplomatyczny organizował tylko wizytę Donalda Tuska, co oznaczało uznanie wizyty prezydenta za prywatną.

A.M.: Oświadczono polskim dyplomatom wprost: będziemy chronili wyłącznie premiera, wizyta prezydenta nas nie interesuje.

4. Po remoncie w Rosji doszło do wielu awarii Tu-154 (na zdjęciu na prezentacji PiS Władimir Putin i Oleg Deripaska, właściciel zakładów w Samarze, gdzie remontowano polskiego tupolewa, pogrążeni w rozmowie).

A.M. Rosja złamała porozumienie z 1993 roku Ten samolot nigdy od 10 kilometra nie był na kursie i na ścieżce, ale piloci byli upewniani, że wszystko jest w porządku. Jeden z parlamentarzystów, nie z PiS, nazwał tę sytuację: polscy piloci byli sprowadzani na śmierć... Kontrolerzy nie wskazali lotniska zapasowego Rosja wprowadził w błąd międzynarodową opinię publiczną, państwowe media fałszywie przedstawiały katastrofę, winą za jej spowodowanie obciążając polskich pilotów, prezydenta RP i dowódcę sił powietrznych... Remont został powierzony zakładom Deripaski po raz pierwszy w dziejach tego samolotu. Warto odnotować, że te przyrządy, które wcześniej ulegały awarii, były jedną z przyczyn dramatu 10 kwietnia.

5. Rosjanie nie przekazali Polsce wymaganych danych meteorologicznych i przekazali błędne karty podejścia lotniska Smoleńsk północny.
To klucz bezpieczeństwa w sytuacji lądowania. Te karty zawierały zasadnicze błędy.

6. Rosjanie zaniedbali przygotowania personelu lotniska i stanowiska kontroli lotów, nie wpuścili grup przygotowawczych z kancelarii prezydenta.

A.M.: Trzykrotnie kancelaria wysyłała urzędników, mimo wielokrotnych prób nie zostali oni do tego lotniska dopuszczeni.

7. Rejon lotniska był niewłaściwie oświetlony, bliższa radiolatarnia funkcjonowała niewłaściwie.

A.M.: Awaria systemu odbierania sygnału radiolatarni była jedną z istotnych awarii odkrytych przed odlotem.

8. Rosyjski personel nie wykonał w dniu katastrofy wymaganych badań lekarskich.

A.M.: Opinia publiczna nie została poinformowana o fałszowaniu zeznań kontrolerów, którzy w pierwotnym zeznaniu to powiedzieli. Dokument został sfałszowany metodą bardzo prostą – skreślono słowo NIE.

9. Kontrolerzy wykonywali polecenia wyższego dowództwa w Twerze i Moskwie.

To kontroler lotu decyduje o tym, czy samolot może lądować, czy zamknąć lotnisko; nie ma prawa słuchać poleceń nikogo z zewnątrz. Tu kontrolerzy nieustannie byli sztorcowani i wydawano im rozkazy z Tweru Moskwy, gdzie realizowano polecenia polityczne.

10. Rosjanie wprowadzali w błąd załogę samolotu. Świadomie podali dwukrotnie zaniżone dane meteorologiczne dotyczące widzialności na lotnisku.

Tu wchodzimy w obszar najstraszliwszy i najbardziej tajemniczy. Całego przebiegu tego dramatycznego dnia. Zgodnie z zeznaniami kontrolerów świadomie podawali fałszywe informacje. Trudno jest zrozumieć, jak do tego mogło dojść. Kontroler to oczy i uszy pilota, on go za rękę sprowadza i tej ręce pilot ufa bezgranicznie. Tu byli okłamywali.

11. Rosyjscy kontrolerzy przekazywali inne wymagane dane meteorologiczne lub dotyczące lotniska.

Jako okoliczność łagodzącą można powiedzieć, że sami Rosjanie byli zszokowani i zaskoczeni, skąd nagle o 10 pojawiła się mgła. Ona nie była przewidywana we wcześniejszych informacjach meteorologicznych. Ale, gdy się pojawiła, stała się elementem straszliwej gry.

12. Rosyjscy kontrolerzy błędnie informowali załogę, że samolot jest na kursie i na ścieżce, podczas gdy był nad ścieżką, a potem poniżej ścieżki.

To najbardziej haniebny moment w relacjach po tym dramacie. Straszliwym ciosem była próba zrzucenia odpowiedzialności za katastrofę na prezydenta i pilotów. Dokonano tego z premedytacją upowszechniając te fałszywe informacje w opinii międzynarodowej podczas konferencji prasowej MAK. Ten fakt został zmistyfikowany i wycięty z raportu MAK, a polskie stanowisko nie zostało wiarygodnie przedstawione opinii międzynarodowej. Od 10 kilometra przed progiem pasa kontrolerzy systematycznie przekazywali fałszywe informacje co do wysokości, na której jest samolot, czyli tego, czy jest na ścieżce i co do odległości od osi pasa, czyli czy jest na kursie. Ten samolot nigdy od 10 kilometra nie był na kursie i na ścieżce, ale piloci byli upewniani, że wszystko jest w porządku. Jeden z parlamentarzystów, nie z PiS, nazwał tę sytuację: polscy piloci byli sprowadzani na śmierć.

13. Rosjanie wycofali ochronę prezydenta i nie poinformowali o tym strony polskiej

BOR za wiedzą Jerzego Millera powierzyła w ręce rosyjskie całą ochronę prezydenta RP. To oni mieli dostarczyć samochód pancerny. Ten sprzęt i ci ludzie lecieli Iłem 86, który miał wylądować na godzinę przed lądowaniem rezydenta. Ale ten samolot odwołano do Moskwy. Nie było ochrony, nie było samochodu pancernego, a ani prezydenta, ani centrali BOR w Warszawie o tym nie poinformowano

14. Rosjanie nie zamknęli lotniska w Smoleńsku mimo złych warunków meteorologicznych i nie wskazali załodze lotniska zapasowego.

To kwestia kluczowa w odpowiedzialności strony rosyjskiej. Sprawa zamknięcia lotniska była przedmiotem nieustannych rozmów między kontrolerami lotów a ich zwierzchnikami w Moskwie. Nie otrzymali takiej zgody i nie wydali zakazu, choć zobowiązywały ich do tego przepisy i sytuacja. Gdyby zrobili to co do nich należało, nie bylibyśmy dziś w sytuacji, w której się znaleźliśmy. Złamali prawo, stało się to bezpośrednią, ostateczną przyczyną katastrofy. Kontrolerzy lotu do ostatnich sekund błagają, żeby wyznaczyć zapasowe lotnisko. Proszą centralę, żeby wskazała, gdzie odesłać samolot z prezydentem. A centrala odmawia, mówi: macie sprowadzać, nie dyskutować.

15. Rosjanie nie podjęli akcji ratunkowej.
Kontroler lotu jest człowiekiem najwyższego zaufania dla pilota. To są jego oczy i uszy, to jest ktoś kto sprowadza go za rękę w trudnych warunkach. Tej ręce każdy pilot ufa bezgranicznie. Tutaj byli okłamywani. Jako okoliczność łagodzącą można stwierdzić, że sami kontrolerzy lotu byli zszokowani i zaskoczeni, skąd nagle o godz. 10 pojawiła się mgła. Była nieprzewidywana we wcześniejszych informacjach meteorologicznych. Gdy się pojawiła, stała się elementem straszliwej gry Nie został ogłoszony alarm, który skutkowałby natychmiastowym przybyciem ekipy ratunkowej. Od miejsca tragedii do lotniska jest 300 metrów, pierwsza karetka przybyła po 17 minutach. (…) Nawet nie sprawdzano, czy osoby, na których nie widać było śladów urazów, czy żyją. Nie było próby reanimacji. Stwierdzono, rozstrzygnięto "wsie pagibli".

16. Rosja złamała polsko-rosyjskie porozumienie z 1993 r. przy badaniu katastrofy.

Zobowiązuje ono do wspólnego badania katastrofy. Od samego początku Rosjanie zabiegali, żeby to porozumienie w tym zakresie uchylić. Ostatecznie uzyskali efekt, pan premier Tusk – pod naciskiem – wyraził na to zgodę.

17. Rosjanie niszczyli dowody, w tym wrak samolotu (nie zabezpieczyli miejsca katastrofy przed postronnymi osobami).

Po wymuszeniu zgody na odrzucenie porozumienia z 1993 r., strona rosyjska nie krępowana już w żaden sposób przepisami prawa rozpoczęła niszczenie dowodów tego, co się naprawdę wydarzyło, uniemożliwiając obiektywne zbadanie wraku samolotu i innych jego części.

18. Rosja utrudnia polskie postępowanie badawcze i śledztwo prokuratorskie.

Po dzień dzisiejszy strona polska nie dysponuje wszystkimi dokumentami dotyczącymi sekcji zwłok. A część z nich, która przyszła jest fałszywa i opisuje inne osoby niż te, do których jest przypisana.

także fałszowanie zeznań kontrolerów z wieży w Smoleńsku. - Wycofano zeznania niekorzystne dla strony rosyjskiej - stwierdził.

też fałszowanie zapisów czarnych skrzynek. - Dopóki nie będzie wraku, czarnych skrzynek będziemy się obracać wokół hipotez a nie faktów, i żadna propaganda tego nie zmieni – powiedział.

19. Rosja wprowadził w błąd międzynarodową opinię publiczną, państwowe media fałszywie przedstawiały katastrofę, winą za jej spowodowanie obciążając polskich pilotów, prezydenta RP i dowódcę sił powietrznych

To najbardziej haniebny moment w relacjach po tym dramacie. Straszliwym ciosem była próba zrzucenia odpowiedzialności za katastrofę na prezydenta i pilotów. Dokonano tego z premedytacją upowszechniając te fałszywe informacje w opinii międzynarodowej podczas konferencji prasowej MAK.
Także pułkownik Mirosław Grochowski to potwierdził, że pierwszy pilot, kapitan (Arkadiusz) Protasiuk nie lądował, kapitan Protasiuk usiłował wyrwać się ze śmiertelnej pułapki i uratować prezydenta i przywódców Polski.

20. Kłamano na temat godziny katastrofy, przez miesiąc podając, że doszło do niej o godz. 10.56 czasu moskiewskiego (o 8.56 czasu polskiego).

Tak naprawdę już tego samego dnia na wspólnej naradzie prokuratorów rosyjskich i polskich podano właściwy czas tej katastrofy 8.40-8.41. A w świadectwach zgonu wielu ofiar zapisano jako godzinę śmierci 8.55, 8.56, 8.57. Rodzi się pytanie, co działo z tymi ludźmi od godz.8.41 do 8.57 i dlaczego upowszechniano fałszywą informację o godzinie katastrofy?
na podstawie: http://www.tvn24.pl/-1,1708650,0,1,protasiuk-usilowal-wyrwac-sie-ze-smiertelnej-pulapki,wiadomosc.html




BIAŁA KSIĘGA - Zachowanie rządu oznacza degradację Polski i działanie na szkodę Polski


Kaczyński: Gdyby nie zachowanie Rosjan, to mimo tych wszystkich rzeczy, które robili przedstawiciele polskiego rządu, do katastrofy by nie doszło.

Jarosław Kaczyński: wina Rosjan i rządu

Jarosław Kaczyński stwierdził, że rząd Tuska odpowiada za stworzenie sytuacji, w której mogło dojść do katastrofy. - Chociaż bezpośrednie przyczyny tej katastrofy, to jest odpowiedzialność rosyjska - oznajmił prezes PiS, zastrzegając jednocześnie, iż w tym, co powiedział nie ma niczego sprzecznego.

- Gdyby nie zachowanie Rosjan, to mimo tych wszystkich rzeczy, które robili przedstawiciele polskiego rządu, do katastrofy by nie doszło. Niemniej, gdyby polski rząd postępował inaczej to też by do niej nie doszło - oświadczył prezes PiS.
I dodał: - Wtedy te czyny, o które słusznie można obciążać Rosjan albo nie miałyby miejsca, albo nie miałyby znaczenia.

Jarosław Kaczyński wyjaśnił, że chodzi mu o dwie fazy "wydarzeń, które są przedmiotem społecznej oceny": przygotowania do wizyty i o to, co działo się po niej. - Tzn. o sprawę śledztwa, o sprawę abdykacji Polski, zgody Polski na potraktowanie największej tragedii po II wojnie jako wydarzenia nieważnego - powiedział prezes PiS.
W opinii Jarosława Kaczyńskiego, takie zachowanie rządu oznacza degradację Polski i działanie na szkodę Polski.

: Tezy PiS z komentarzem Antoniego Macierewicza, szefa zespołu, który przygotował "Białą Księgę":

1. Rząd D.Tuska nie zapewnił Polsce bezpiecznych samolotów dla VIP-ów i uzależnił ją od sprzętu proradzieckiego.

Poseł Antoni Macierewicz: (nt. planów zakupu samolotów za rządów Lecha Kaczyńskiego) - Tam było wszystko zapięte na ostatni guzik, niestety decyzją rządu i ministra Klicha wyżej ceniono dodatkową toaletę niż dodatkowy silnik.

"Gen. Błasik systematycznie dobijał się do swojego ministra"

a) Rząd zrezygnował z przetargu i przez 3 lata nie kupił samolotu

A.M. - Gen. Błasik, na którego próbowano zrzucić winę za tragedię, systematycznie dobijał się do swojego ministra, by zapewnić bezpieczną flotę, bo samoloty poradzieckie są zawodne i zagrażają życiu. Zlekceważono to. Trudno zrozumieć, jakie motywy kierowały Klichem, który nie zgodził się na zakup samolotów, a jednocześnie stwierdził, że nie gwarantują bezpieczeństwa. Decyzję (o rezygnacji z zakupu, red.) na 1,5 miesiąca a przed tragedią smoleńską

2. Groźne awarie po ostatnim remoncie Tu-154M nr 101 w Rosji

a) remont Tu-154 w zakładach Olega Deripaski


: A.M. - Dopuszczono go do eksploatacji, choć jednoznacznie stwierdzono w uwagach z oblotu, że niesprawny jest system łączności satelitarnej. Za te działania, niedopatrzenia, zlekceważenie bezpieczeństwa odpowiada minister obrony narodowej

b) po remoncie wystąpiły liczne defekty

: A.M. - Wskazujemy na te niesprawności, które odegrały dramatyczną rolę podczas tragedii. To sygnał radiolatarni nie był dobrze odbierany przez system zamontowany w Tu-154 mimo dopuszczenia go do eksploatacji i skończyło się to tragedią

c) Tomasz Arabski nie dopełnił obowiązków jako koordynator lotów o statusie HEAD (VIPowskich, red).

: A.M.: - W Polsce wprowadzono bardzo szczególny tryb umożliwienia prezydentowi korzystania z samolotów. Decydował o tym nie prezydent, ale niższy urzędnik kancelarii premiera, Tomasz Arabski, wyznaczony jako koordynator. I to on odpowiada za wskazanie tego właśnie samolotu na lot 10 kwietnia

3. Gra Tuska z Rosją. Zorganizowanie osobnej wizyty w Katyniu premiera D.Tuska

a) rezygnacja z podnoszenia sprawy Katynia jako zbrodni ludobójstwa


: A.M.: - Niewątpliwie jedną z przyczyn gry przeciwko prezydentowi było dążenie rządu, by nie mówić o ludobójstwie katyńskim. By zgodzić się na wersję rosyjską, iż zbrodnia katyńska nie miała charakteru ludobójstwa

b) osobna wizyta w celu zwarcia układu gazowego kwestionowanego przez prezydenta

A.M. :- Jednoznaczne stanie prezydenta w obronie polskiej energetyki jest szeroko znane. Dążenie rządu do zawarcia układu, który przywiązywał Polskę na wiele lat do najdroższego gazu było postrzegane jako niezgodne z polskim interesem narodowym, a takie porozumienie zostało zawarte 7 kwietnia w Katyniu właśnie, podczas osobnej wizyty.

c) Już 11 stycznia Arabski decyduje, ze wizyta odbędzie się 10 kwietnia
A.M.: - Wielokrotnie dyskutowano, kto jest odpowiedzialny za organizację wizyty. Dysponujemy dokumentami, z których wynika, że leżało to w rękach ministra Arabskiego. Jest na nich jego podpis i jego pieczątka.

d) 2 lutego sformułowano projekt osobnej wizyty premiera Tuska

A.M.: - To wcale nie niespodziewana rozmowa z 3 lutego była początkiem negocjacji dotyczących osobnej wizyty 7 kwietnia. Już 2 lutego te dwie osobne uroczystości były planowane. Stanowisko prezydenta w sprawie ludobójstwa było jednoznaczne, przedstawione na Westerplatte 1 września w obecności premiera Putina. Prezydent uważał, że musi być w Katyniu w 70. rocznicę ludobójstwa, by z tego miejsca przypomnieć, jak tam potraktowano polski naród.

e) Polska dyplomacja przedstawiła dwa warianty wizyty i zaakceptowała rosyjską decyzję

A.M.: - Przedstawiamy dokumenty ujawniające tajną grę, o której Polacy nie mieli do dziś pojęcia; w której dyplomaci rządu odgrywali rolę potakiwaczy i ludzi, którzy przedstawiają Rosjanom do decyzji, jak mają działać polskie urzędy państwowe, jak ma działać Rzeczpospolita. Rosjanie z tej możliwości skorzystali, wybrali rozdzielenie wizyt, ale propozycje składali przedstawiciele rządu Donalda Tuska

4. Gra Tuska z Rosją. Obniżenie rangi wizyty w Katyniu Prezydenta Lecha Kaczyńskiego

a) MSZ zaakceptowało decyzję przekazaną przez rosyjskiego dyplomatę S. Nieczajewa, że protokół Federacji Rosyjskiej będzie zabezpieczał tylko wizytę premiera D. Tuska


A.M.: Rozmowa polskich i rosyjskich dyplomatów była jednoznaczna, Rosjanie będą traktować jako wizytę państwową tylko wizytę premiera Tuska, a wizyta prezydenta i blisko 100 znakomitości państwowych będzie traktowana jako prywatna wycieczka. Na to się zgodził rząd Tuska nie informując prezydenta RP.

b) Przez blisko dwa miesiące minister Radosław Sikorski opóźniał oficjalne poinformowanie Rosji o wizycie prezydenta RP w Katyniu
A.M. ::To świadczy o tej straszliwej grze, która była prowadzona na szkodę prezydenta

5. Zlekceważenie ostrzeżeń o katastrofalnym stanie lotniska

a) Pracownicy Kancelarii Prezydenta przekazywali ostrzeżenia o niezadowalającym stanie technicznym lotniska w Smoleńsku.


Macierewicz: Urzędnicy pana prezydenta byli świadomi, że mogą wystąpić zagrożenia, że rząd nie dopełnia swoich obowiązków, sygnalizowali i prosili o sprawdzenie ich sygnałów. Ale je zlekceważono.

b) Rosja przez wiele tygodni zwlekała z potwierdzeniem, czy zamknięte lotnisko w Smoleńsku zostanie otwarte na przyjęcia samolotu prezydenta RP.

c) Rosyjskie ostrzeżenia zostały przekazane do MSZ, ale ministerstwo dostarczyło je do kancelarii prezydenta dopiero 12 kwietnia, czyli dwa dni po katastrofie.


A.M. ::v To jeden z najstraszniejszych dokumentów obrazujących, jak naprawdę wyglądała ta straszliwa gra. Oto dyplomacja Donalda Tuska została powiadomiona, że lotnisko nie jest przygotowane i stało się to w dostatecznym momencie, aby interweniować. Stało się to 24 marca 2010 r. Informację przekazano bezpośrednio dyplomacji rządowej. Pismo do prezydenta trafiło 12 kwietnia. Przez te półtora kilometra między MSZ, a kancelarią prezydenta, pismo szło tak, aby dojść po katastrofie.

6. Nie zapewnienie załodze Tu-154 danych meteorologicznych

a) Od jesieni 2009 r. Siły Zbrojne starały się uzyskać dane meteorologiczne z Rosji, zwłaszcza z lotniska w Smoleńsku.

b) Polski attachat lekceważył sprawę, wiedział o braku danych i nic z tym nie zrobił


A.M. : Wskazujemy na odpowiedzialność attachatu, ludzi w Moskwie, którzy mieli obowiązek podjąć interwencję i byli o to wielokrotnie proszeni, aby dostarczyć dane meteorologiczne. Niestety mimo wielokrotnych próśb ze strony Sił Zbrojnych attachat nie wypełnił swoich obowiązków.

c) Załoga Tu-154 w dniu 10 kwietnia nie otrzymała z Rosji wymaganych danych meteorologicznych.

7. Złamanie zasad ochrony Prezydenta i VIP-ów

a) Zrezygnowano z rosyjskiego nawigatora na pokładzie TU-154M – co bezpośrednio obciąża ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego.


A.M. :Prezydent zapowiedział swoją wizytę jako pierwszy, premier dopiero na początku kwietnia. Rosjanie wyznaczyli nawigatora dla prezydenta, ale gdy okazało się, że trzeba go też zabezpieczyć dla premiera stwierdzili, że nie mają możliwości, by zabezpieczyć oba loty. Wtedy za zgodą dyplomacji zrezygnowano z nawigatora dla prezydenta.

b) Nie dopełniono obowiązku rozpoznania zagrożeń i przekazania informacji na ten temat, co bezpośrednio obciąża szefów służb specjalnych: ABW, AW, SKW, SWW.

c) Nie zabezpieczono dwóch samolotów dla prezydenta.


A.M. : Złamano instrukcję HEAD (dotyczącą lotów najważniejszych osób w państwie – red.), zgodnie z którą powinny być zabezpieczone dwa samoloty dla prezydenta. Dla prezydenta nie było drugiego samolotu. Musiał, bez względu na to czy (samolot - red.) był sprawny czy nie sprawny, lecieć tym, który wyznaczono. Drugiego, łamiąc zasady, nie podstawiono.

d) Nie przygotowano wizyt przygotowawczych ani wizyty BOR sprawdzającej warunki na lotnisku w Smoleńsku.

e) Zlekceważono informację z 9 kwietnia 2010 do Dyżurnej Służby Operacyjnej Sił Zbrojnych RP o możliwości porwania jednego z samolotów UE.


A.M.: To fakt, o którym państwo zapewne nie słyszeliście, ale fakt znany władzom Rzeczpospolitej od bardzo dawna. Do odpowiednich organów państwa 9 kwietnia wieczorem dotarła informacja o grożącym zamachu terrorystycznym, nie wyciągnięto z tego żadnych konsekwencji, nie stworzono żadnych dodatkowych zabezpieczeń.

f) 10 kwietnia na lotnisku w Smoleńsku nie było ekipy zabezpieczającej BOR

g) Ochronę prezydenta powierzono rosyjskiej Federalnej Służbie Ochrony.


A.M. : W momencie, gdy miał przylecieć prezydent nie było ani jednego funkcjonariusza BOR z ekipy zabezpieczającej.

8. Powierzenie osobie o przeszłości agenturalnej odpowiedzialności za organizację wizyty

a) Oficer wydziału XIV Departamentu Komunistycznej Służby Bezpieczeństwa PRL został organizatorem uroczystości w Katyniu. Chodzi o ambasadora tytularnego Tomasza Turowskiego, którego IPN podejrzewa o zatajenie związków ze służbami specjalnymi PRL.


A.M.: Odpowiedzialność za to spada bezpośrednio na premiera Donalda Tuska, który odpowiada za służby specjalne. Musiał więc wiedzieć, komu zostało powierzony nadzór nad organizacją wizyty prezydenta. Tę wiedzę miał też minister spraw zagranicznych. Obu tym osobom widać odpowiadało to, że za bezpieczeństwo odpowiada jeden z najgroźniejszych agentów Służby Bezpieczeństwa.

9. Oddanie śledztwa organom Federacji Rosyjskiej i utrudnianie postępowania wyjaśniającego

a) Premier D. Tusk zawarł 13 kwietnia porozumienie z W. Putinem o niestosowaniu obowiązującej Polskę i Rosję umowy z 1993 r. dotyczącej samolotów wojskowych. Za podstawę prawną wyjaśnienia przyczyn katastrofy przyjął zarządzenie W. Putina, zgodnie z którym badanie przyczyn katastrofy powierzono MAK.


A.M. : Oddanie wraku, oddanie czarnych skrzynek i bardzo wielu dowodów, nie przeprowadzenie istotnych badań, jest konsekwencją pana Donalda Tuska.

b) Pełnomocnik RP akredytowany przy MAK E. Klich utrudniał polskim ekspertom zbadanie wraku Tu-154

c) Przewodniczący Komisji Badania Przyczyn Wypadków Lotniczych oraz Naczelnym Prokurator Wojskowy poświadczyli nieprawdę, potwierdzając swoimi podpisami wiarygodność kopii czarnych skrzynek, które zostały sfałszowane.

d) Rząd Tuska nie zwrócił się o pomoc do NATO oraz USA i nie skorzystał z propozycji składanych w tej sprawie przez Kwaterę Główną NATO i Departament Stanu USA.


źródło: http://www.tvn24.pl/12690,1708790,0,1,kaczynski-to-abdykacja-i-dzialanie-na-szkode-polski,wiadomosc.html

Tomasz A.S.

Wersja do druku

Dr:Koper - 08.07.11 13:06
Biała ksiega jest własciwą odpowiedzią na przedłużające a może manipulowane nie tylko przez Rosjan katastrofy Smolenskiej.
Pozbawione sensu wypowiedzi Tuska że zaraz raport Millera ogłosi jesli tylko bedzie przetłumaczony na angielski i rosyjski. budzi smiech .
Cos podobnego! ; dla Polaków wystarczy przecież raport w j.polskim.
A może sie myle ??

mimi - 03.07.11 2:12
Optymizm zamiast rozumu
Subotnik Ziemkiewicza

„Optymizm nie zastąpi nam Polski”, mówił Józef Mackiewicz. A Donald Tusk mówi coś wręcz przeciwnego i, niestety, na razie to on jest przy głosie. Donald Tusk i jego ferajna właśnie na „optymizm” Polaków liczą, na „optymizmie” Polaków opierają wszystkie swe rachuby, i powtarzają słowa „optymizm Polaków”, „optymistyczna Polska” bez ustanku. „Nie bez racji i kozery” zresztą, bo badania eurostatu wykazują, iż „Polacy są największymi optymistami wprzeciwnie, do Egiptu przyjeżdżali jak gdyby nigdy nic. Jakaś strzelanina? A co nam to, my tu mamy wykupione wczasy, to jedziemy, nam przecież się nic złego zd− o odwadze mówić można, gdy ktoś zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństw i mimo to, w imię jakichś wyższych potrzeb, naraża się na nie. My natomiast mamy gromadną skłonność do zwykłej bezmyślności. Do wyłażenia w wysokie góry w koszulce i trampkach, wyjeżdżania w tropiki bez szczepień, skakania na łeb do niesprawdzonej wody i siadania za kierownicą po pijaku. No bo − nam się przecież nic złego zdarzyć nie może!

Nie jest to jednak żaden optymizm, tylko głupkowata niefrasobliwość. I ta przemożna niefrasobliwość, szalbierczo utożsamiona w dyskursie Partii z optymizmem, to także część dziedzictwa postkolonialnego, jedna z cech postniewolniczej, pańszczyźnianej mentalności, którą przed laty nazwałem „Polactwem” (tak nawiasem − przerwa na reklamę − kolejne, szóste już wydanie „Polactwa” dociera właśnie do księgarń wraz z długo oczekiwanym wznowieniem „Michnikowszczyzny”). Ludzie pozbawieni przez pokolenia wolności nie mają skąd czerpać wzorców zachowania dorosłego, odpowiedzialnego. Wielu naszych myślicieli i artystów ujmowało tę typową dla Polaka postawę beztroskiego kretyna w oskarżeniu o niedojrzałość, w pojęciach „Polski zdziecinniałej” i „życia ułatwionego”, ale moim zdaniem dopiero wskazanie na doświadczenie długotrwałego zniewolenia, trwałego wzięcia całych pokoleń pod kuratelę wszechmocnej władzy i na socjal pozwala rzecz na chłodno, bez gniewu zrozumieć.

mimi - 03.07.11 2:10
Optymizm zamiast rozumu
Subotnik Ziemkiewicza

„Optymizm nie zastąpi nam Polski”, mówił Józef Mackiewicz. A Donald Tusk mówi coś wręcz przeciwnego i, niestety, na razie to on jest przy głosie. Donald Tusk i jego ferajna właśnie na „optymizm” Polaków liczą, na „optymizmie” Polaków opierają wszystkie swe rachuby, i powtarzają słowa „optymizm Polaków”, „optymistyczna Polska” bez ustanku. „Nie bez racji i kozery” zresztą, bo badania eurostatu wykazują, iż „Polacy są największymi optymistami w całej Unii”.

Ja biorę ten optymizm, o którym wciąż mówi Partia, w cudzysłów, bo nadała ona staremu słowu nowe znaczenie. By je zrozumieć, proszę przypomnieć sobie początek serii arabskich rewolucji i zamieszki w Egipcie. Z ogarniętego niepokojeprzeciwnie, do Egiptu przyjeżdżali jak gdyby nigdy nic. Jakaś strzelanina? A co nam to, my tu mamy wykupione wczasy, to jedziemy, nam przecież się nic złego zdarzyć nie może.

Wywołało to spore zdziwienie świata, choć w gruncie rzeczy nie powinno zaskakiwać. Polacy, jako zbiorowość, mają do takich zachowań skłonność u narodów zachodnich nie spotykaną. Nie jest to bynajmniej odwaga − o odwadze mówić można, gdy ktoś zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństw i mimo to, w imię jakichś wyższych potrzeb, naraża się na nie. My natomiast mamy gromadną skłonność do zwykłej bezmyślności. Do wyłażenia w wysokie góry w koszulce i trampkach, wyjeżdżania w tropiki bez szczepień, skakania na łeb do niesprawdzonej wody i siadania za kierownicą po pijaku. No bo − nam się przecież nic złego zdarzyć nie może!

Nie jest to jednak żaden optymizm, tylko głupkowata niefrasobliwość. I ta przemożna niefrasobliwość, szalbierczo utożsamiona w dyskursie Partii z optymizmem, to także część dziedzictwa postkolonialnego, jedna z cech postniewolniczej, pańszczyźnianej mentalności, którą przed laty nazwałem „Polactwem” (tak nawiasem − przerwa na reklamę − kolejne, szóste już wydanie „Polactwa” dociera właśnie do księgarń wraz z długo oczekiwanym wznowieniem „Michnikowszczyzny”). Ludzie pozbawieni przez pokolenia wolności nie mają skąd czerpać wzorców zachowania dorosłego, odpowiedzialnego. Wielu naszych myślicieli i artystów ujmowało tę typową dla Polaka postawę beztroskiego kretyna w oskarżeniu o niedojrzał

warszawiacy - 02.07.11 21:29
Dziekujemy autorom Bialej Ksiegi za ujawnienie prawdy,ktorą podejrzewalismy.Karygodne dzialanie rządu wiadczy kto jest winien.Inne panstwa śmieją z nas i naszego otumanienia.Wielka strata jaką poniosla Polska nie może pozostać bezkarana.Historia się zemści.Amen

Wszystkich komentarzy: (4)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

14 Maja 1926 roku
Do dymisji podali się premier Witos i prezydent Wojciechowski.


14 Maja 1958 roku
Urodził się Andrzej Grubba, czołowy polski tenisista stołowy (zm. 2005)


Zobacz więcej