Piątek 26 Kwietnia 2024r. - 117 dz. roku,  Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 05.03.09 - 12:04     Czytano: [2116]

O włoskiej inicjatywie, szczycie i Międzymorzu




Czas umierania Inicjatywy Środkowoeuropejskiej?

Organizacja ta łączyła państwa historycznego Bursztynowego Szlaku, od Polski po Włochy. Ileż leżało w tym obszarze pracy do wykonania?. Ile połączeń lądowych i kolejowych, powietrznych, morskich i rzecznych? Ile tak potrzebnych przedsiębiorstw przemysłowych?

Niestety przy bierności polityków 'Nowej Europy', dynamiczni Włosi zaczynają angażować się poza Europą. Na Międzynarodowej Konferencji w Sharm el Sheikh premier Włoch zgłosił propozycję połączenia Morza Martwego z Morzem Czerwonym, celem gospodarczego i turystycznego ożywienia tamtego regionu. W imieniu rządu włoskiego, włoski polityk zadeklarował 23 mln euro, jako pomoc dla zbombardowanej Gazy i palestyńskiego obszaru wokół miasta. Szkoda tylko, że zbrodniarze z Tel Awiwu nie poczuwają się do obowiązku naprawienia, chociażby materialnych krzywd. Cóż, za zrównaną z ziemią Warszawę, do dzisiaj Polacy nie otrzymali odszkodowania od Niemców. Najwyraźniej zezwierzęceni barbarzyńcy zawsze postępują podobnie. Własne środki usiłują gromadzić na coraz to nowe rozboje. Bez Włochów trudno myśleć o rinnovamento w Europie.

Jednak nawet 500 europejskich uniwersytetów tego nie wymyśli, jeżeli zajmujący stanowiska włodarzy państw nie zaczną po mickiewiczowsku 'ruszać bryły z posad świata', nie zaczną dążyć do wielorakiej odnowy i rozwoju. Nie zaczną zapełniać ciężką pracą trudnej rzeczywistości. Nie zaczną korzystać z przywilejów wolności politycznej, szczególnie w obszarze polityki gospodarczej. Inicjatywa Środkowoeuropejska została powołana jako przeciwwaga dla hegemonii niemieckiej w Europie. Wydaje się, że tak powinno pozostać.


Szczyt po szczycie?

Po szczycie Polska-Włochy do jakiego ma dojść w marcu lub kwietniu tego roku w Warszawie, oby nastąpił również szczyt trójstronny Polska-Włochy-Ukraina. Włosi wciąż szukają partnerów dla swojej kultury, przemysłu, handlu, technologii i ekologii. Byłaby np szansa by zablokowane niegdyś w Polsce Pendolino, popularny na świecie włoski superekspres kolejowy, wystartował np między Krakowem a Lwowem. Tak by poprawić komunikację pomiędzy piłkarskim Krakowem a piłkarskim Lwowem. Włoskie Wahadełko świetnie spisuje się po sąsiedzku, na terytorium Czech. Nie ma dalszych powodów, by włoska technologia nie mogła zagościć nad Wisłą i Pełtwią.

Włosi to znakomici architekci i budowniczowie, także obiektów sportowych. Z pewnością styl włoski ubogaciłby sportową architekturę polskich miast, ale również i miast ukraińskich. Któż nie chciałby mieć u siebie stadionów podobnych do tych z Rzymu czy Mediolanu. Włosi mogliby wnieść trochę piękna, radości życia i radości tworzenia do krajobrazu Polski i Ukrainy. Siermiężne budownictwo komunistyczne Le Corbusiera, nie może być wciąż jedyną architekturą miast. Stocznie Polski i Ukrainy, czy nasze przemysły lotnicze, również mogłyby uczestniczyć w trójstronnym partnerstwie gospodarczym. Włochy od lat duszą się brakiem przestrzeni gospodarczej i brakiem zapotrzebowania na swoją innowacyjność. Pamięć o soldatesce Mussoliniego odsunęła od nich wielu tradycyjnych partnerów gospodarki włoskiej.

Twórczej energii Włochów nie należy marnować. Ona może stać się bogactwem Europy. Włoski dorobek intelektualny czy technologiczny, nie może utonąć w bagnie kryzysu, sterowanego przez uzurpatorów do roli europejskich czy globalnych hegemonów. Europa nie zasługuje na infekowanie próżniactwem i partyjniactwem, bezradnością i bezczynnością, satanizmem czy nazizmem. Powrót na drzewa to mierna propozycja na XXI. Wielki duch Europy, to duch wyrastający z chrześcijańskiego, ojcowskiego i braterskiego korzenia. To wielki wytrwały humanizm a nie nagły zwrot w stronę zoologizacji relacji międzyludzkich. Jak w renesansie nauka, sztuka i architektura włoska dotarły nawet na moskiewski Kreml, tak w wykluwającym się nieśmiało rinnovamento-odnowie, może 'rozlać się' na Polskę i Ukrainę.


To może być najwyższy czas na projekt Grupy Państw Międzymorza.

Znana jest aktywność Grupy Państw Nordyckich na obszarze unifikującej się wielorako Europy. Niestety Grupa Państw Wyszehradzkich (nie przepadam za tym określeniem, ponieważ węgierski Wyszehrad zawsze kojarzy mi się z zrzeknięciem się przez króla Kazimierza Wielkiego praw Polski do Śląska) czy inaczej - Grupa Państw Międzymorza, wciąż nie wykorzystuje swoich narodowych potencjałów intelektualnych, gospodarczych i obronnych. Dlaczego?

Polski Bałtyk przez dziesięciolecia był oknem na świat - dla marynarzy i żeglarzy, statków i jachtów - z Czech, Słowacji i Węgier. Szczecin był macierzystym portem dla narodowych mini-flot z tychże państw lądowych. Rekonstrukcja morskiej współpracy Polski, Czech, Słowacji i Węgier, wydaje się być nakazem chwili. Oczywiście odbudowa regionalnych flot, musiałaby rozkręcić koniunkturę w polskich stoczniach okrętowych i jachtowych.

Również byłaby szansa na większe zaistnienie Elbląga jako miasta portowego. Oczywiście, dzięki unijnemu wsparciu. To wsparcie z pewnością przybliżyłoby gospodarki Środkowej Europy do regionu Niziny Pruskiej i Państw Bałtyckich. A czyż nie taki był sens strukturalnego wiązania się z państwami Europy? Bez kontaktów z Europą Środkową i Zachodnią królewski gród nad Pregołą, nigdy nie stanie się 'europejskim Hong Kongiem'...Zawsze natomiast będzie stalinowską twierdzą Kaliningrad...

Lubomir

Wersja do druku

Lubomir - 08.03.09 19:38
Partyjniactwo i kolesiostwo jak rak toczą polską przestrzeń publiczną. Coraz mniej miejsca pozostaje dla niezależnej, indywidualnej myśli i indywidualnego działania. A przecież największe odkrycia rodziły się w pojedyncznych umysłach a nie w sztabach politycznie poprawnych klakierów, obcych agentów, partyjnych pozorantów i wazeliniarzy. Czas by przegonić politycznych ramoli, nie potrafiących wnieść niczego nowego do polskiej polityki. Kłapiący sztucznymi szczękami protegowany niemieckich służb specjalnych, nie może być symbolem polskiej polityki, dziedziny którą zajmował się w Polsce m.in. wychowanek włoskich uniwersytetów - wielki Jan Zamoyski. Tu potrzebna jest odkrywczość, świeżość i przebojowość. Potrzebna jest umiejętność realizacji społecznych projektów a nie intelektualny uwiąd starczy czy starczy tumiwisizm.

wiarusy - 05.03.09 21:11
Popieramy przedmówcę !Najwyższa pora aby odnowić stocznie,rozpocząć pracę a zamówienia się znajdą .Polskie stocznie muszą być w polskich rękach. PŻM musi wrócić do dawnej formy.Polscy Marynarze nie będą się tułać po obcych flotach ,a Polacy wrócą do kraju budować Go i rozwijać."wiedzą sąsiedzi jak kto siedzi".Teraz dowiedzą się co znaczy honor Polaka i jego godność .Szanujemy innych i musimy być szanowani i BASTA !DO DZIEŁA PANOWIE I PANIE!OJCZYZNA,MATKA NASZA CZEKA!ALLELUJA I DO PRZODU!

Wszystkich komentarzy: (2)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

26 Kwietnia 1959 roku
Urodził się Stanisław Sojka, polski piosenkarz, instrumentalista i kompozytor jazzowy.


26 Kwietnia 1943 roku
Ucieczka rotmistrza Witolda Pileckiego ps. „Witold”, „Druh”, z KL Auschwitz


Zobacz więcej