Wtorek 30 Kwietnia 2024r. - 121 dz. roku,  Imieniny: Balladyny, Lilli, Mariana

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 03.09.08 - 9:43     Czytano: [4055]

Dział: EKOInformacje

Topnieje w oczach




Najnowsze analizy topnienia lodowców i długoterminowej zmarzliny potwierdzają najczarniejszy scenariusz. Naukowcy uważają, że z końcem tego stulecia Ziemia zacznie tonąć.

Specjaliści z kilku cenionych na świecie ośrodków zabrali się do weryfikacji danych o globalnym ociepleniu. Niestety, ich wnioski nie brzmią optymistycznie.

Jeśli utrzymamy takie tempo wzrostu temperatury jak obecnie, rozmiękająca wieloletnia zmarzlina jeszcze zintensyfikuje ocieplenie. Co więcej, jeżeli topnienie lodowców Grenlandii wpisze się w scenariusz wydarzeń, które miały miejsce w przeszłości naszej planety, czeka nas błyskawiczny wzrost poziomu mórz. Informacje na ten temat publikują pisma „BioScience” oraz „Nature Geoscience”.

Ziemia gnije
Mnożące się oczka wodne i jeziora na dotychczas zamarzniętej Alasce oraz zamieniająca się w wielkie bagnisko syberyjska tundra – to tylko najbardziej oczywiste przykłady tego, co się dzieje z wieloletnią zmarzliną na półkuli północnej. Naukowcy nie używają już określenia „wieczna zmarzlina”, bo obecne wydarzenia pokazują, że w klimacie Ziemi nic nie jest wieczne.

O tym, jak istotny to problem, świadczy powierzchnia obszarów objętych przemarzniętym gruntem – zajmują one prawie 24 proc. lądów półkuli północnej. Są wśród nich nie tylko obszary koła podbiegunowego Syberii, Kanady, Alaski i Półwyspu Skandynawskiego, ale i rejony wysokogórskie, m.in. Alp czy Tien-Szan.

Gwałtowne zmiany zachodzące na tak olbrzymich terytoriach muszą się odbić na klimacie całego globu – uważają naukowcy. Okresowe topnienia wierzchniej warstwy gleby na tych terenach są zjawiskiem normalnym. Gorzej, gdy tajać zaczną głębokie pokłady ziemi zamarzniętej od tysięcy lat nawet do głębokości ponad kilometra (tak jest m.in. na kanadyjskiej Ziemi Baffina i w Jakucji).

Oczywiście zmarzlina sięgająca tysiąca metrów w głąb rozmięknie ostatnia. Na pierwszy ogień idą już teraz tereny graniczne tundry, gdzie w ogromnej skali można zaobserwować zjawisko termokrasu, czyli powstawania jezior i terenów podmokłych na powierzchni zmarzliny. Nieuchronne w tym procesie silne mieszanie się gleby z różnych głębokości uaktywnia miliony ton zamkniętych do tej pory w lodzie substancji organicznych. Rozkładanie przez bakterie składników organicznych zawierających węgiel to innymi słowy gnicie na wielką skalę.

Proces ten uwalnia do atmosfery ogromne ilości dwutlenku węgla i metanu. Jak wiadomo, są to dwa główne gazy cieplarniane, które podgrzewają klimat naszej planety. Naukowcy sądzą, że topnienie wieloletniej zmarzliny może go ocieplić jeszcze bardziej.

Więcej dwutlenku węgla
Dr Edward A. G. Schuur z University of Florida przeprowadził kompleksowe badania (opublikowane we wrześniowym numerze „BioScience”), z których wynika, że w wieloletniej zmarzlinie zamknięta jest dwukrotnie większa ilość dwutlenku węgla, niż zawiera go obecnie ziemska atmosfera. Naukowiec ocenia, że uwolniony z tego źródła gaz w końcu tego stulecia będzie stanowić aż połowę globalnej zawartości dwutlenku węgla. Oznacza to gwałtowne zwiększenie tempa ocieplania się klimatu.

Niejakim pocieszeniem jest to, że wkraczająca na tereny tundry tajga może nieco przyhamować ten proces dzięki temu, że drzewa pochłaniają dwutlenek węgla. Dr Schuur jest jednak przekonany, że nie zniweluje to zgubnych skutków topnienia zmarzliny.

Znikający lodowiec
Równie niepokojące są nowe prognozy dotyczące podniesienia poziomu mórz na Ziemi. Naukowcy od dłuższego czasu starają się ustalić, w jakim stopniu może na to wpłynąć topnienie lodowców Grenlandii, których powierzchnia obejmuje 1,7 mln kilometrów kwadratowych

Aby prześledzić proces znikania dużej pokrywy lodowej, badacze z uniwersytetów Wisconsin i Columbia przeanalizowali topnienie lodowca Laurentide. Przed 6,5 tys. lat pokrywał on większą część powierzchni współczesnej Kanady i część północnych rejonów Stanów Zjednoczonych.Dane geologiczne wskazują, że w swej historii miał dwa okresy gwałtownego topnienia – przed 9 tys. lat i 7,5 tys. lat – aż wreszcie około 6,5 tys. lat temu ostatecznie zniknął. Topnienie było wówczas spowodowane zmianą ziemskiej orbity, która doprowadziła do przejściowego ocieplenia na naszej planecie.

Niestety, wiele wskazuje na to, że pod koniec tego stulecia podobny wzrost temperatury może doprowadzić do analogicznych zmian na Grenlandii.

Tonące lądy
Naukowcy uważają, że analiza minionych wydarzeń klimatycznych pozwoli nam stworzyć scenariusz dotyczący naszych czasów. Informacje na ten temat zostały opublikowane w „Nature Geoscience”.

Analiza wzrostu raf koralowych oraz dane geologiczne z obszarów dawniej zajmowanych przez Laurentide posłużyły amerykańskim naukowcom do stworzenia komputerowej symulacji dawnego superlodowca. Wszystko wskazuje na to, że w pierwszej fazie topnienia wypływające z niego wody doprowadziły do wzrostu poziomu mórz o 7 metrów – co roku przybywało około 1,3 cm. Drugi etap ubywania lodu sprzed 7,5 tys. lat był już mniej gwałtowny, mimo to spowodował wezbranie wód aż o 5 metrów, co odbywało się w tempie centymetra rocznie. Obecnie poziom ziemskich oceanów podnosi się o 3 mm na rok.

– Zaskoczyły mnie dane pokazujące znikanie lodowca Laurentide w tempie 2,7 metra na rok – powiedziała dr Allegra LaGrande z Columbia University, kierująca modelowaniem komputerowym zjawiska. – To pokazuje, że przy odpowiednich bodźcach lód potrafi topnieć dużo szybciej, niż nam się do tej pory wydawało. W przeszłości pokrywy lodowe błyskawicznie reagowały na zmiany klimatu, co daje wyobrażenie o tym, co może nas czekać w przyszłości.

Te nowe dane o globalnym ociepleniu potwierdzają słuszność obaw tych badaczy, którzy we wzroście temperatury widzą winę człowieka – emitowanych przez przemysł gazów cieplarnianych. Nie przypadkiem trend zwyżkowy pojawił się wraz z epoką rozwoju przemysłu, a dodatkowo przyspieszył pod koniec XX wieku. Ostatnie dziesięć lat było zaś najgorętsze w historii.

Publikacja: Rzeczpospolita

Wersja do druku

nie zależy mi - 18.09.08 2:07
...przyjdzie czas by pustynią stała się ta ziemia,
przyjdzie czas by brat Kain zabil mnie powtórnie...

Lubomir - 14.09.08 12:31
Prorocy czy co?... Niektóre lokalne władze w Polsce widać już przewidują potop. Bo przecież w jakim innym celu poleciłyby usypanie sztucznej góry i organizowanie festiwalu piosenki morskiej w jednej z miejscowości na Wyżynie Górnośląskiej, położonej 650 km od brzegów obecnego morza?. Gdyby jednak nie było przez dłuższy czas potopu, może warto byłoby zorganizować Festiwal Poezji i Ballady Ogrodowej, np w Sosnowcu. Festiwal można byłoby połączyć z wystawami malarstwa ogrodowego i ogrodowej fotografii. Są to przecież tereny gdzie hektary ziemi zniszczonej przez kolonizatorsko-rabunkowy przemysł - zrekultuwowano i zrewitalizowano, dając mieszkańcom miasta 'zielone płuca'. Proponowanym miejscem Festiwalu mogłaby być niedoszła sztuczna 'Góra Noego'. Korzenie kultury tkwią w rodzimej ziemi, nie na zewnątrz niej.

Wszystkich komentarzy: (2)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

30 Kwietnia 1947 roku
W Polsce wyprodukowano pierwszy traktor typu Ursus.


30 Kwietnia 1310 roku
Urodził się Kazimierz Wielki, syn Władysława Łokietka, król Polski w latach 1333-1370.


Zobacz więcej