Sobota 27 Kwietnia 2024r. - 117 dz. roku,  Imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 01.03.08 - 17:51     Czytano: [3852]

Wybacz im Serbio




Przyczyny agresji NATO na Jugosławię

Fragment książki Rudolfa Jaworka pt. Wybacz im Serbio, wydanej w 2000r.

Po analogiach historycznych losów Polski i Jugosławii, w związku z niedawną agresją na ten kraj, przybliżmy obecnie kulisy tej, budzącej u wielu niesmak, napaści. Dla ich pełniejszego zrozumienia posłużymy się publikacjami dwóch przeciwstawnych sobie ideologicznie obozów - czyli lewicy i prawicy, przyjmując za ich kryterium doboru brak lub ograniczoną zależność finansową z zewnątrz kraju. Pierwszą, przybliżającą nam opinię Serbów na temat właściwej przyczyny agresji opublikowała „Trybuna” pod tytułem: „Czystek wcale nie było”. Był to wywiad z Nono Dragowiciem, serbskim reżyserem żyjącym w Polsce. Z pierwszego pytania redakcji dowiadujemy się, że żona reżysera jest Polką i pracowała w sztabie wyborczym premiera Panicia, przeciw Miloszewiciowi. Rozmówca powiedział: Dziś czuję się Serbem i Jugosłowianinem, który z przykrością przyglądał się, jak rozpada się jego federacyjna ojczyzna i jak teraz jest celem ataków najnowocześniejszego oręża. Na pytanie czy odebranie autonomii kosowskim Albańczykom nie było błędem odpowiedział:...W czasie wojny Niemcy wysiedlili 300 tyś. kosowskich Serbów, a Tito, by nie drażnić Albańczyków, nie pozwolił im powrócić do swych gospodarstw. Reszty dokonały muzułmańskie wielożeństwo i rozrodczość. Autonomia została cofnięta, gdy kosowscy „Szipatri” zaczęli działać przeciwko państwu.. .Więc Serbowie byli bez winy ? pytał redaktor. Rozmówca odpowiedział: ...Nie jest prawdą, że Serbowie obsadzali wszystkie kluczowe stanowiska. Po śmierci Tito, gdy wprowadzono coroczną rotacje prezydentów Federacji, pierwszym jego następcą był Albańczyk, Hodża... A więc nie było czystek w Kosowie ? Do tej chwili (rozmowa była już w trakcie bombardowań NATO) w Kosowie nie przeprowadzano czystki.. .

Druga publikacja jest J. Engelgarda z Myśli Polskiej i przedstawia bardziej pełne naświetlenie konfliktu. Artykuł na ten temat nosił tytuł: „Jak doszło do wojny ?” (Myśl Polska z 30. 05 1999).Autor jest w nim zdania, że wszelkie dane wskazują na dwa ośrodki odpowiedzialne za użycie siły w konflikcie kosowskim. Były to AWK oraz dyplomacja USA. Wszystko zaczęło się w połowie lutego 1998r. pisze autor artykułu. AWK rozpoczęła ze swojej bazy w Drenicy intensywną akcję zbrojną wymierzoną przeciwko Serbom. W ciągu 5 miesięcy zdobyła 30% terytorium Kosowa. Mało kto wie, że na „wyzwolonych” terenach dokonywano fizycznej eksterminacji mniejszości serbskiej, cygańskiej i macedońskich muzułmanów. AWK zakazała też działalności partiom politycznym (także albańskim)....Belgrad nie miał wyjścia i latem 1998 r. wojska serbskie rozpoczęły kontrofensywę. i właśnie wtedy do gry weszli Amerykanie. Następnie autor omawia tzw. Plan Hilla, realizowany przez dyplomacje amerykańską aż do zakończenia kosowskiego konfliktu. Autor zauważa, że decydujące znaczenie w zdarzeniach miało pojawienie się w Rambouillet Madeleine Albright, która „może być uznana bez żadnej wątpliwości główną sprawczynią Bałkańskiej tragedii. Autor jest zdania, że Albańczycy z Kosowa odgrywali w konflikcie rolę parawanu propagandowego. Wojna przeciwko Jugosławii była przygotowywana od dłuższego czasu. Jej celem było:

- utrwalenie dominacji USA w Europie;
- storpedowanie wszelkich wysiłków Europy na rzecz własnej samodzielności;
- wyjście naprzeciw żądaniom kompleksu wojskowo - przemysłowego w USA


Spostrzeżenia J. Engelgarda znalazły potwierdzenie w francuskiej prasie, gdzie Eric Laurent w periodyku Marianne z dnia 20. 06 1999 ujawnił wiele szczegółów z okresu przygotowywania wojny przez amerykańskie koła rządzące, które plany celów do zbombardowania w Jugosławii podjęły już z wiosną 1998 r. Według tego autora AWK zdecydowała się prowokować Serbów do coraz nowych okrucieństw.
Analizując przyczyny omawianego konfliktu i jednostronnego zaangażowania się zwłaszcza Ameryki po stronie albańskiej, można było natrafić na ciekawe informacje Benjamina Worksa, dyrektora amerykańskiego „Strategic Issues Research Institute” który podał mechanizmy przekupywania kongresmanów, dziennikarzy i innych ludzi wpływu do popierania interesów Chorwatów i Albańczyków. Natalia Wiślicz, która polskiemu czytelnikowi przybliżyła te rewelacje w artykule pt. „Kupiona interwencja” (Trybuna 16-17. 10. 1999) tak pisze we wstępie do tłumaczenia: Czy interwencję humanitarną można sobie załatwić za pieniądze ? Wygląda na to, że tak. B. Works przedstawia dowody wskazujące, że na wybór polityki amerykańskiej na Bałkanach poważny wpływ w ostatnich latach miało...albańskie lobby w USA. Jest ono skuteczne, bo hojne, a przy tym dysponuje dużymi pieniędzmi. Działa w sojuszu z lobby chorwackim przeciw wspólnemu wrogowi Serbii. Dalej w tekście obok wielu rewelacji znajdujemy takie stwierdzenie: Uwagę zwraca szczególnie fakt, iż większość kongresmanów, najgłośniej potępiających Serbię, to ci, którzy inkasują pieniądze z Nadzorowanego przez Albańczyków Komitetu DioGuardiego (powiązania z mafią narkotyczną). Niektórzy z nich zostali zapewne po prostu wprowadzeni w błąd, inni mogą działać w sposób nieuczciwy. Obdarowanych można znaleźć zarówno po stronie demokratów jak i republikanów. Najczęściej są to członkowie którejś z komisji spraw zagranicznych. Odsyłam czytelników do tego wielce pouczającego artykułu.

Wobec tylu wątpliwości i znaków zapytań teza o rozpoczęciu wojny ze względów humanitarnych, budzi poważne wątpliwości. Przeanalizujmy więc bliżej aspekty prawne, moralne, ekonomiczne i polityczne tej wyjątkowo niepokojącej ludzkość agresji:

Aspekt prawny:


Postawmy pytanie: Czy państwa NATO podjęły akcję zbrojną wobec Jugosławii zgodnie z prawem? Niestety, zamiast stać na jego straży, miast strzec zasad jego przestrzegania, złamały go w kilku dziedzinach:
- złamano postanowienie & 5 Traktatu Płn. Atlantyckiego określającego teren dopuszczalnej interwencji NATO;
- po 50 latach złamano zasadę mówiącą o obronnym charakterze NATO;
- NATO wbrew własnym ustaleniom zaatakowało suwerenne państwo;
- złamało prawo do działania w zgodzie z instytucjami międzynarodowymi jak Europejska Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy, ONZ, co zawarto w Traktacie Północno Atlantyckim z 1949 r. (art. nr. 7)
- naruszyło prawo do interwencji działając bez zgody i mandatu parlamentów państw członkowskich NATO.

Okazuje się, że grupa „globalistów” świadoma swej siły, nie potrzebowała liczyć się z ustanowionymi, nawet przez siebie, uregulowaniami prawnymi, uzgodnionymi ze społecznością międzynarodową. Różne sztuczki formalne, nazywające agresję na suwerenne państwo „akcją policyjną” są w świetle ducha prawa nie do zaakceptowania. Również wprowadzenie nowego precedensu tworzenia prawa zgodnie z interesem jednej strony np. w trakcie agresji na Jugosławię, czyli zmiana własnych ustaleń (doktryny obronnej na interwencyjną, co miało miejsce na szczycie NATO już w trakcie trwania agresji jest kpiną z praworządności. To tak jakby w czasie meczu piłki nożnej drużyna zdobywając rzut rożny postanowiła zmienić reguły gry i zamiast z rogu, egzekwowała ów rzut jako rzut karny (z 11 m.)

Poza wymienionymi pogwałceniami prawa pojawiły się dalsze działania, podpadające pod normy prawa międzynarodowego. Polegają one na spowodowaniu śmierci lub kalectwa wielu tysięcy cywilnej ludności, zniszczeniu infrastruktury gospodarczej kraju, pociągającej za sobą wielotysięczne bezrobocie, zgony z tytułu braku opieki medycznej, chorób i spowodowane zatruciem gleb wody i powietrza w wyniku bombardowań. Nie dziwi więc wystąpienie prawników jugosłowiańskich do Trybunału w Hadze, z oficjalną skargą na sprawcę tylu nieszczęść, tj. na rządy krajów NATO. Niżej przytaczamy notatkę na ten temat, która pojawiła się w SLD - owskiej prasie (Trybuna 18. 06. 1999), czyli partii, której przywódcy gorąco poparli opisywaną agresję. Nosi ona tytuł: „Czas prawników” a dowiadujemy się z niej, że jeszcze w czasie bombardowań Jugosławii powstał dokument w którym stwierdza się, że jest rzeczą bezsporną, iż w wyniku nalotów NATO zginęła wielka liczba osób cywilnych, w tym wiele dzieci. Wiele ofiar zginęło również w wyniku bombardowań obozów uchodźców, w których schroniły się rodziny serbskie, wypędzone wcześniej z Chorwacji i Bośni. Kampania bombardowań - jak stwierdzają specjaliści prawa międzynarodowego... stanowiła pogwałcenie Karty Narodów Zjednoczonych, prawa międzynarodowego, na którym oparł swe orzeczenia Trybunał Norymberski.- wreszcie Konwencji Genewskiej, która zakazuje ataków na ludność cywilną....W szczegółowo udokumentowanej skardze autorzy oskarżają NATO również o zrujnowanie gospodarki Jugosławii, stosowanie rodzajów broni zabronionych przez międzynarodowe konwencje, naloty na szpitale i placówki służby zdrowia, na szkoły i uczelnie, zniszczenie zabytków stanowiących część światowego dziedzictwa kulturalnego, wreszcie zamach na wolność słowa.

Z równie obszerną i udokumentowaną skargą przeciwko NATO do Trybunału w Hadze wystąpił słynny grecki prawnik, Aleksander Lykourezos. Pod jego skargą podpisały się setki mieszkańców Aten w tym znany kompozytor Mikis Theorodakis.

Z inicjatywą powołania międzynarodowej komisji śledczej, a następnie Międzynarodowego Trybunału Zbrodni Wojennych wystąpił w St. Zjednoczonych Ramsey Clark, były prokurator generalny USA. Pierwsze przesłuchanie Komisji Śledczej odbyło się 31 lipca 1999r.

W prawie panuje od wieków święty zwyczaj traktowania określonego przestępstwa w sposób jednakowy. Jeśli więc traktujemy próbę wywalczenia przez dany naród autonomii lub suwerenności, a środki przyjęte dla realizacji tego celu przez jego przedstawicieli są podobne, prawo powinno jednakowo karać lub poczytywać takie działanie jako zasługę. Z. Słomkowski wskazał na przykład zakłamania i cynizmu rządów państw NATO, stosujących w swej praktyce zgoła inne podejście. Niżej zamieszczona notatka jego pióra pt.: „Dwie miary”: Wyobraźmy sobie, że rok temu władze serbskie pochwyciły szefa AWK - Hashima Thaci i postawiły go w szklanej klatce przed belgradzkim sądem...taka wizja nie jest bezzasadna w dniu, gdy przed sądem tureckim na karę śmierci skazany został Abdullah Ocalan...W obronie AWK pod przewódctwem H. Thaci na Jugosławię spadły bomby i rakiety NATO. Niemal w tych samych dniach, przy pomocy niektórych zachodnich służb specjalnych, Abdulah Ocalan został pojmany w Kenii i przewieziony do tureckiego więzienia, a następnie skazany na śmierć. Nikt się nie oburzył !... Nie dziwmy się, że coraz więcej ludzi na świecie skłania się do opinii, że polityka to brudne zajęcie, a zakłamaniem i cynizmem jest odwoływanie się polityków do moralności, praw człowieka i praw mniejszości narodowych.

Nie tylko nasi, niestety nieliczni publicyści, zwracali uwagę na łamanie prawa przez tych, którzy jeszcze do niedawna byli dla nas wzorcem wszelkich cnót, jako odwrotności lub przeciwstawienia praktyk mających miejsce w tzw. „Imperium zła”. Mimo, że wzorzec ów w wielu segmentach uległ zniekształceniu, w wielu segmentach nadal funkcjonuje.
W ramach ZSRR nie do pomyślenia było ujawnienie prawdy o nieczystych działaniach władzy. Cywilizacja zachodnia wypracowała takie możliwości i chociaż ostatnio zainfekowana praktykami byłych działaczy i przywódców o sowieckiej przeszłości, jednak w dziedzinie propagandy, w jej ujednoliconym przez globalistów chórze, możliwe są przebłyski prawdy. Oto co pisał na tematy realizacji prawa w omawianej przez nas tematyce, londyński „The Times”. (z 17. 06. 1999).w artykule pt.: „Trybunał pełen anomalii”:

- Międzynarodowy Trybunał d/s zbrodni wojennych został stworzony, aby unicestwić kluczową, zapisaną w Karcie Narodów Zjednoczonych zasadę głoszącą, że w ramach swoich granic państwa są suwerenne.


- Pokój zawarty z Belgradem jest w świetle prawa międzynarodowego nieważny, ponieważ podpis Jugosławii uzyskano siłą.

- 25 & statutu Trybunału jest sprzeczny z jedną z najstarszych zasad prawa, że oskarżony nie może być sądzony dwa razy za to samo przestępstwo.

- Trybunał jest nielegalny ponieważ Karta Narodów Zjednoczonych nie daje Radzie Bezpieczeństwa prawa powoływania instytucji mającej ponadnarodową władzę.

- Przekreślono zasadę, że nikt nie może być sędzią we własnej sprawie.

- Instytucja ta (Trybunał) nie ma ławy przysięgłych, brak też organu do którego można się odwołać.

- Nie przestrzega się zasady, która odrzuca możliwość traktowania jako dowodu pogłosek i niesprawdzonych zeznań.

- Nie szanuje się zasady, która przewiduje, że oskarżony, poprzez obrońców, powinien mieć prawo do konfrontacji ze świadkami, a i do zadawania im pytań.

- Trybunał nadaje sobie również szczególne uprawnienia w zakresie jurysdykcji.

- Trybunał jest finansowany nie przez neutralne strony, lecz przez tych, którzy prowadzili lub popierali ataki na Jugosławię.


Autor artykułu stwierdza w podsumowaniu: To nie jest sprawiedliwość narzucona przez zwycięzców. To w ogóle nie jest sprawiedliwość.

Lewicowy publicysta B. Łagowski, którego nie można, sądząc z tekstu artykułu pt.: „Lanzmann o wojnie”, posądzić o sympatie dla Miloszewicia pisze, że postawienie go jako zbrodniarza przed międzynarodowym trybunałem jest przejawem kryminalizacji polityki., czyli regresu do czasów barbarzyńskich, kiedy nie rozróżniano wroga od politycznego przestępcy. Miloszewić zasługuje na najsurowsza karę, ale sprawą Serbów jest, czy zechcą mu ją wymierzyć. Nie zawinił on wobec Ameryki, ani NATO. ,ani ONZ, a trybunały międzynarodowe staną się ważne dopiero wówczas, gdy potrafią sądzić także zwycięzców, w tym polityków amerykańskich. „Trybunał do spraw sądzenia zbrodni w byłej Jugosławii”- już sama nazwa mówi, że jest to jakaś parodia sądu, pisze ów autor w innym miejscu: Okazuje się, że zemsta jest sprawiedliwa jeśli wymierzona jest w Serbów. Miloszewić, który przed wojną był dyktatorem, po wojnie okazał się wybrańcem ludu, więc sprawiedliwe jest by za taki wybór lud był ukarany.

Dalsze wątpliwości co do przestrzegania prawa budzi wyznaczenie nagrody 5 mln. USD za pomoc w ujęciu Miloszewicia. Wszak to jest bezprzykładne nakłanianie przez prezydenta USA ludzi do przestępstwa. Oto co na ten temat pisał Jakub Kopeć, ośmieszając wywody specjalisty z dziedziny prawa tygodnika „Polityka”. W artykule : „Święta powaga moralności międzynarodowej”. Trybuna 5. 08. 1999) Pisze: Pani sekretarz stanu Madeleine Albright chyba podjęła decyzję o wyznaczeniu nagrody (5 mln. USD za pomoc w ujęciu Miloszewicia) bez elementarnego zastanowienia się, gdyż w sposób oczywisty jest to zachęta do popełnienia przestępstwa. Jurysprudencja europejska przewiduje karalność osób, które nie brudząc sobie rąk krwawym czynem, do zbrodni jedynie innych popychają, płacąc ciężkimi pieniędzmi. Jest na to specjalny paragraf - sprawstwo kierownicze. Także w amerykańskim systemie prawnym nie można osądzić zbrodniarza, jeśli dowody jego zbrodni zdobyte zostały na drodze przestępstwa.

Podobny charakter działań pozaprawnych miał zlecony przez Clintona cyber - sabotaż - polegający na zamrożeniu aktywów Miloszewicia, wykorzystaniu „Hakerów” do włamania się do bankowych systemów informatycznych i przelaniu (nielegalnie) aktywów Miloszewicia i jego rodziny na fundusz, z którego możnaby finansować jego opozycję w Jugosławii i oficerów jemu niechętnych. W ten sposób stwarza się niebezpieczny precedens w stosunkach międzynarodowych, który upowszechniony w skali międzynarodowej, grozi nieobliczalną destabilizacją gospodarek. (patrz artykuł: „Clinton zleca cyber - sabotaż” - tłumaczenie N. Wiślicz z Daily Telegraph).

Nie będę współczuł byłemu komuniście, obecnie przywódcy Jugosławii, o ile w czasie trwania w Jugosławii systemu tzw. „sprawiedliwości społecznej” zaoszczędził miliony dolarów kosztem swoich współobywateli. Jeśli jednak głoszone obecnie istnienie „państwa prawa” nie jest tylko propagandową fikcją, to zabieranie bez wyroku sądu środków Miloszewiciowi, będących jego własnością, jest naruszeniem zasad obowiązujących w państwie prawa. Chyba, że społeczność międzynarodowa przyjmie prawa naturalne jako nadrzędne w stosunku do praw stanowionych. Wówczas jednak wchodzimy w dziedzinę moralności, z której prawa te wypływają, czyli możliwości danej naszemu gatunkowi rozróżniania dobra od zła. W takim przypadku, korzystając z danej nam możliwości oceny co dobre i sprawiedliwe a co złe i niesprawiedliwe zmuszeni bylibyśmy w ocenie przyjąć takie same kryteria. Jeśli więc państwa NATO doszły do wniosku, że czystki etniczne i okrucieństwo wobec mniejszości jest złem, które wymaga interwencji zbrojnej, wówczas nie można stosować wybiórczego działania podyktowanego własnymi korzyściami.

Aspekt moralny

Jeżeli NATO przyjęła na siebie rolę rozsądzania sporów w społeczności międzynarodowej powinna kierować się zasadą sprawiedliwości przyjmując dla tych działań jednolite kryteria. Ich podstawą powinna być skala cierpień wywołana w poszczególnych regionach świata, z uwzględnieniem w pierwszej kolejności problemów występujących w jego państwach członkowskich. Podchodząc w ten sposób do zagadnienia np. czystek etnicznych i ludobójstwa tubylczej ludności, zwłaszcza mniejszości narodowych zastanawia brak reakcji na tragedię wyrzuconych z domów nieomal 2,5 mln. Palestyńczyków. Bezczynność NATO wobec okrucieństw armii tureckiej przy powtarzających się jej ofensywach przeciw milionom Kurdów żyjących w tym kraju i tragedii ich uchodźców. Jeśli jednak oświeceni globaliści uważają, że prześladowani na terenach poza ich państwami członkowskimi zasługują na militarną pomoc, i gwoli sprawiedliwości postanowili objąć swym spojrzeniem cały świat, to nie kierując się przesądami rasowymi, problem Kosowa jawi się jako mała wysepka w morzu nieszczęść. Oto w Angoli 1,2 mln ludzi zostało zmuszonych do opuszczenia domostw, a głód i choroby dziesiątkują uciekinierów, zwłaszcza dzieci. W Somalii ok. 700 tyś uciekinierów umiera z głodu i chorób (cholera). W Kongo Brazawille ocenia się liczbę uchodźców na 467 tyś. pozbawionych jedzenia, dziesiątkowanych przez choroby. W Siera Leone w samej tylko stolicy Freetown zginęło 6500 osób, 2000 dzieci uważanych jest za zaginione. W samym tylko okręgu Kambia 50000 rodzin pozbawionych zostało swych domostw. Znana jest olbrzymia skala nieszczęść w Etiopii. Wielkie nieszczęścia występują w Azji. Wystarczy wspomnieć exodus ludności z Tybetu, tragedie ludności w Indonezji, ludności Timoru. W Ameryce miały miejsce czystki Indian w Meksyku... Czy tragedie Serbów wypędzonych z Bośni, Krainy i Kosowa, dotykające ok. 1 mln. ludzi nie zasługują by im przyjść z pomocą ?

Być może „globaliści” w NATO za kryterium interwencji przyjęli, zgodnie z apelem Papieża w ONZ, prawa narodów, zwłaszcza ich prawo do suwerennego bytu , zaś intensywność potrzeby jego posiadania mierzyć trwałością wysiłków i bezwzględnością tych, którzy samodzielnego bytu pragną ? Wtedy kolejność interwencji owego światowego żandarma musiałaby skierować się wpierw na przywrócenie niepodległości 20 mln Kurdów, których państwa kolonialne w przeszłości rozczłonkowały między pięć sąsiadujących z nimi narodów (państw). Na niepodległość zasłużyli Palestyńczycy, wypędzeni ze swych domów i od lat walczących o nią różnymi sposobami. Również Baskowie, Irlandczycy, przez wiele lat walczyli z aparatem swych państw, zanim otrzymali w ich ramach pewną autonomię. Dlaczego społeczność międzynarodowa (globaliści) nie żądali od rządów, w których krajach mieszkają mniejszości, zezwolenia na stacjonowanie w owych niespokojnych prowincjach, formacji wojskowych NATO ? Tam terroryzm w egzekwowaniu praw mniejszości trwał latami, zaś rządy państw z terrorystami nie obchodziły się zbyt łagodnie. Dlaczego NATO i wiele innych instytucji broniących praw człowieka milczały wobec tak olbrzymich tragedii ? Dlaczego kiedy Czeczeńcy walczyli o swoją niepodległość, podobnie jak AWK w Jugosławii, zaś Rosjanie bombardowali ich miasta (Grozny) i wioski powodując ogromny eksodus ludności do Inguszeti, NATO nie stanęło po stronie mniejszości? Co więcej, premier Blair nazwał ich w Moskwie terrorystami, a Amerykanie przyjeżdżają do Moskwy obiecując jej pomoc finansową ? Dlaczego w sprawie Kosowa przyjęto inną filozofię ? Może była to kara tego kto winny był konfliktu? Może kryterium podejmowania decyzji o interwencji „globalistów” podejmowane jest według spodziewanego stopnia oporu atakowanego państwa ? Czyli nietykalnym są silni i należący do grupy , a słuchać muszą słabi nie posiadający sprzymierzeńców ?

Wydaje się, że agresja NATO na Jugosławię, mimo szumu propagandowego, nie wiele miała wspólnego z moralnością.” Historia osądzi” pisał prof. A. Andrusiewicz w „Myśli Polskiej z 6 - 13 06. 1999. Ten ciekawy artykuł, jak również sąsiadujący z nim artykuł P. Farfała pt.: W obronie świętości, ze względu na ocenę moralną omawianej „wojenki”, przez swą głębię analiz, utwierdzają nas w przekonaniu, że ta wojna nie wiele miała wspólnego z moralnością.

Powyższe rozważania, jak i wspomniane artykuły prowadzą do opinii, że ani prawa stanowione ani prawa naturalne nie usprawiedliwiały agresję NATO na Jugosławię. Tonny Benn, poseł angielskiej partii pracy, krytykujący bombardowania Jugosławii, zwrócił uwagę na hipokryzję amerykańskiego rządu, który sprzedając broń rządom Kolumbii, Indonezji , prowadzącym politykę podobną do Miloszewicia, w przypadku Jugosławii zastosował sankcje i bombardowania. Jeśli więc przyczyn bombardowań nie można odszukać zarówno w sferze prawa jak i moralności, może zadecydowały o nich względy ekonomiczne ?

Aspekt ekonomiczny:

Korzyści gospodarcze stanowiły od wieków przyczynę wielu wojen. Zastanówmy się więc, czy i w przypadku Kosowa nie odegrały decydującej roli.
Zdumienie budzi poświęcenie przez USA 20 - 30 mln dolarów dziennie na niszczenie Jugosławii, gdzie każdy dolar wydany na bombardowanie powoduje zniszczenia o wartości 10 dolarów. Amerykański ekspert wojskowy John Pike stwierdził, że ta wojna jest dla USA dziesięć razy droższa niż pokój. W istocie, kiedy wystrzelenie jednej rakiety Tomahawk kosztuje ok. 2 mln USD, a zwykła bomba antyczołgowa 300 tyś. USD., ludzie zastanawiają się, biorąc pod uwagę tysiące bomb zrzuconych na Jugosławię, jaki był sens ekonomiczny tej wojny ? Wszak mld. USD przeznaczonych na niszczenie, jeśli wykorzystać na podniesienie dobrobytu w Kosowie, spowodowałoby nie tylko osłabienie wrogości Serbów i Albańczyków, zapobiegłoby eksodusowi ludności z tytułu walk i bombardowań i stworzyłoby podstawę do wspólnej budowy przyszłości ludów zamieszkałych na Bałkanach. Jeśli więc politycy, zwłaszcza USA. podjęli decyzję pokrycia ogromnych kosztów agresji powodującej tragiczne skutki społeczne i ekonomiczne, znacznie gorsze od tych jakie istniały przed podjęciem bombardowań, musieli w rachunku obok strat widzieć dla siebie poważne korzyści. Nie wnikając w szczegóły, w rachunku zysków i strat mogły być brane pod uwagę następujące ich składniki:

- oszczędności z tytułu redukcji kosztów magazynowania środków niszczenia w związku ze stałym gromadzeniem ich zapasów wynikającym z ciągłości produkcji przemysłu obronnego;

- oszczędności z tytułu uniknięcia kosztów niszczenia broni starszej generacji w związku z przezbrajaniem armii w bardziej nowoczesną broń;

- oszczędności z tytułu uniknięcia kosztów zamykania zakładów zbrojeniowych w przypadku braku możliwości sprzedaży ich produkcji (brak konfliktów zbrojnych).

- korzyści z tytułu zamówień na nowe, sprawdzone w Jugosławii typy uzbrojenia;

- poszerzenie rynków zbytu na produkcję amerykańskich zakładów zbrojeniowych, zwłaszcza typów broni, które zdały egzamin w wojnie, ponieważ taki sprawdzian był dla w/w przedsiębiorstw skuteczną reklamą;

Zyski i obroty koncernów zbrojeniowych już z początkiem agresji uległy zwielokrotnieniu. Po zwycięstwie NATO nad Jugosławią, strumień zamówień na najbardziej skuteczną w tym konflikcie broń, popłynie do koncernów zbrojeniowych Ameryki ze wszystkich zakątków świata. Artykuł E. Januły pt. „Broń, sprzęt i...pieniądze” (Trybuna 1. 04. 1999) przybliża nam tą tematykę. Dowiedzieliśmy się z niego jakie rodzaje nowoczesnej broni użyto, by zniszczyć mały, nękany sankcjami gospodarczymi kraj: Wykorzystano środki rozpoznania satelitarnego i radioelektronicznego. Wykorzystano w tym celu dwa satelity amerykańskie KH 11 i KH 12. Szczęściem dla Serbów satelity te przelatywały nad Jugosławią przez 15 minut rejestrując wszystkie obiekty wojskowe Jugosłowian z dokładnością do ok. 30 cm. Po ich przelocie Jugosłowianie szybko przemieszczali wszystko co można było przemieścić, dlatego szkody z tytułu tego zwiadu nie były tak wielkie jak zakładano...Rozpoznanie radioelektryczne prowadzono podobnie jak w „Pustynnej Burzy” i Jugosłowianie zdawali sobie sprawę, że jeżeli uruchomią radiolokatory, mogą one być natychmiast zniszczone przez rakiety „Harm” bezbłędnie kierujące się na pracujące stacje radarowe. Zastosowano również broń grafitową, która przez ok. godzinę pozbawiała możliwości pracy radarów i systemu łączności. Po raz pierwszy Amerykanie użyli w wojnie bombowiec strategiczny B -2. Dwie z dziewięciu posiadanych przez Amerykanów maszyn zbombardowały 900-kg bombami, naprowadzanymi przez satelity - cele wojskowe. Użyto również „niewidzialnych” nocą samolotów F-117A. Testowano również sprowadzone do Włoch bombowce strategiczne B1-B. mające znaczenie w Jugosłowiańskich warunkach terenowych. Maszyna ta mimo pofałdowanego terenu i swoich znacznych rozmiarów może atakować cele z wysokości 30 m. Do działań szturmowych użyto maszyny F-16, F/A/18, i A6. Samoloty te pociskami uranowymi niszczyły czołgi i różne konstrukcje. W działaniach wojennych wykorzystano również unowocześniony typ rakiety „Cruise”, poruszającej się skomplikowanym torem wysoko- nisko- wysoko- nisko, będąc tym samym trudne do lokalizacji. Użyto również rakiety „Tomahawk” w wersji morskiej. tj. możliwej do wystrzelenia ze statków nawodnych jak i łodzi podwodnych. Armia amerykańska zaprezentowała w działaniach sprzęt trzeciej generacji. Serbowie mogli jej przeciwstawić się bronią mniej zmodernizowaną, drugiej generacji, a to, że opierali się tej demonstracji „nowoczesności” przez 78 dni, czyli dłużej niż armia francuska przed Hitlerem w czasie drugiej wojny światowej sprawia, że skłonni jesteśmy przyjąć, że najbardziej nowoczesna broń nie jest w stanie pokonać patriotycznych uczuć narodu i jego żołnierzy.

Wydaje się, że przesłanki ekonomiczno - wojskowe, wobec perspektywy znacznych oszczędności i przewidywanych ogromnych zysków koncernów przemysłowych państw NATO, zwłaszcza USA, mogły mieć znaczący wpływ na podjęcie decyzji tak niepopularnych w świecie i sprzecznej z powszechnym odczuciem moralności.

Poza tymi czysto ekonomiczno - wojskowymi przesłankami podjęcia decyzji o bombardowaniu Jugosławii mogły wystąpić i inne, o wymiarze bardziej globalnym, zmierzające do zabezpieczenia istniejących lub stworzenia podstaw pod przyszłe korzyści wynikające z położenia geo - strategicznego tego państwa., którego niezależność stała na przeszkodzie realizowania globalnych celów państw NATO.

- Jako bardzo prawdopodobne wydaje się chęć zabezpieczenia przez te państwa kontroli nad terenami, którymi w przyszłości może płynąć ropa z bogatych jej złóż koło Morza Kaspijskiego, poprzez Turcję, Bułgarię, Kosowo do Zachodniej Europy. Przy czym niezależnie od trasy rurociągu (ów), państwa NATO musiałyby zapewnić sobie kontrolę nie tylko nad krajami jego przebiegu, lecz także sąsiednimi, żeby zapobiec ewentualnemu wrogowi w przyszłości, opanowanie tak istotnej dla funkcjonowania cywilizacji europejskiej arterii.

- Niektórzy ekonomiści sądzą, że wojny na Kaukazie, których świadkami jesteśmy już od kilku lat, podyktowane są między innymi temu celowi. Niżej zamieszczona mapka ilustruje główne szlaki przepływu towarów i energii łączące kraje Azji z Europą, których przebieg przez teren Jugosławii ma duże znaczenie o charakterze geostrategicznym.

- Zbombardowanie mostów na Dunaju, a przez to zablokowanie tego ważnego szlaku przepływu towarów, a także zbombardowanie połączeń drogowych i kolejowych na terenie Jugosławii stworzyło warunki do przemieszczania olbrzymiej masy towarów pomiędzy centrum przemysłowym Europy a jej krajami południa, drogami okrężnymi, z olbrzymią szkoda dla państw takich jak Austria, Węgry, Rumunia, Bułgaria, Chorwacja, Bośnia, Macedonia, Grecja i Turcja, tworząc ogromne zyski dla przewoźników zachodnio - europejskich. Niżej zamieszczamy mapki ilustrujące wagę komunikacyjnego położenia Jugosławii dla przepływu towarów pomiędzy płn. i płd. Europą.

- Zniszczenie infrastruktury przemysłowej, które spowodowało olbrzymi wzrost bezrobocia, zlikwidowało skutecznie konkurencję wielu przemysłów miejscowych, konkurujących z firmami zagranicznymi. Zlikwidowanie miejscowej konkurencji dla zdobywających rynek jugosłowiański wielu firm ponadnarodowych i zachodnich gigantów przemysłowych miało dla rozwoju gospodarki krajów rozwiniętych również niebagatelne znaczenie. Firmy te odniosły sukces również na rynkach trzecich, gdzie w niektórych segmentach rynku konkurencja firm jugosłowiańskich przysparzała wiele kłopotów (np. znany jugosłowiański przebój samochodowy „Juno”).

- Zburzenie przez samoloty NATO szkół i uniwersytetów spowodowało brak możliwości nauczania dla ok. 800 tyś. młodych Serbów. Luka intelektualna, powstała po przegranej wojnie będzie wymagała uzupełnienia, a jednocześnie indoktrynacji zbyt patriotycznej młodzieży serbskiej do poziomu europejskich standardów nauczania. Stworzy to popyt na sporą liczbę zachodnich pedagogów, zdolnych przystosować serbską młodzież do życia w nowej Europie.

- Największe jednak zyski spodziewane są w różnych firmach związanych z budownictwem i to nie tylko infrastruktury komunikacyjnej, mieszkaniowej, przemysłowej, ale i przemysłów związanych z wyposażeniem nowobudowanych obiektów. Rekonstrukcja zniszczeń spowodowanych bombardowaniami oceniana jest na 50 do 100 mld. USD. Jest to ogromna suma, którą wycieńczona sankcjami Jugosławia nie będzie wstanie ponieść.. Prawdopodobnie więc Serbowie pod presją zagranicy, zmuszeni będą usunąć swego przywódcę Miloszewicia, pod którego kierunkiem z tak wielkim bohaterstwem walczyli z przemocą. Byli agresorzy udzielą wówczas Jugosławii pożyczki, które ta przeznaczy na sfinansowanie odbudowy zniszczeń przez firmy zagraniczne powiększając ich zyski i powodując, że pieniądze pożyczone znajdą się ponownie na kontach pożyczkodawców, a długi, wraz z odsetkami spłacać będzie, podobnie jak nasze długi zaciągnięte przez ekipę Gierka, kilka lub kilkanaście następnych generacji Serbów. Chyba, że wszyscy oni zmuszeni będą przez biedę emigrować do innych krajów, pozostawiając dawny swój piękny kraj do zasiedlenia przez różne mniejszości.

- Nie bez znaczenia dla kosowskiej tragedii mogły mieć istniejące tu bogactwa naturalne. M. D. Luković (op. cit) tak je charakteryzuje: Obszary rolnicze zajmują 54%, lasy 39%.. Łańcuchy górskie w Kosowie - bogate w wodę...stwarzają doskonałe warunki dla hodowli bydła i uprawy zdrowej żywności. Jest to ponadto jeden z najbardziej obfitujących w bogactwa mineralne regionów na Bałkanach: cynk i ołów - Trepča k. Kosowskiej Mitrowicy jest największą w Europie kopalnią cynku i ołowiu; występują ponadto: złoto, srebro, brom, nikiel, molibden, wolfram, uran.. Największe w Jugosławii złoża węgla kamiennego znajdują się właśnie w Kosowie ( gdzie jest też kilka elektrowni cieplnych). Mówi się o istnieniu na tym terenie wielkich złóż naftowych. Tania siła robocza czyni z Kosowa atrakcyjny region do inwestowania.

Aspekt polityczny
Przesłanki polityczne konfliktów bywają często tajne i dopiero po wielu latach udostępniane historykom do analizy. Analizując więc czynnik polityczny, który mógł zaważyć na decyzji wojny z Jugosławią, musimy oprzeć się na przypuszczeniach, wnioskach z publikacji i wypowiedzi współczesnych konfliktowi ważnych polityków (np. Brzezińskiego) i dedukcji analizując ewentualne korzyści polityczne agresora. Przyjmując założenie globalnego ujmowania zdarzeń przez polityków grupy współczesnych najpotężniejszych państw (G7) nasuwa się kilka spostrzeżeń i elementów, które globaliści mogli brać pod uwagę.:

1. Wypływająca z założeń pewnych kół światowej oligarchii dążność do ograniczenia liczby ludności na naszej planecie. Wojna w Jugosławii stanowiłaby wtedy jedno z ogniw łańcucha rozniecania wojen na różnych kontynentach przez handlarzy bronią, prowadzące przez bezpośrednie biologiczne niszczenie, a jeszcze bardziej przez następstwa konfliktu (miny, głód, epidemie, wzrost przestępczości) do ograniczenia, obok innych środków (np. propaganda aborcji), liczby ludności na naszej planecie. (Sugestia Z. Brzezińskiego, by uzbroić Albańczyków do ewentualnej walki z Serbami, mogła, gdyby ją zrealizować, doprowadzić do niewyobrażalnej rzezi ludności na Bałkanach).

2. Idea maksymalnego osłabienia imperium rosyjskiego, korzystając z jego obecnej słabości i prawdopodobnych wpływów Zachodu na rządzące nim elity. Poprzez zmuszenie Jugosławii do uległości wobec NATO, pozbawienie Rosji wpływów na terenach strategicznych na Bałkanach, oddzielających siły NATO w Europie Centralnej od ich płd. flanki tj. Grecji i Turcji, a także ubiegających się o włączenie do tego paktu państw byłego wschodniego obozu jak Rumunia, Bułgaria, Macedonia, Albania, gdzie już obecnie siły tego sojuszu posiadają duże wpływy. Budowa największego na Bałkanach lotniska przez Amerykanów w Kosowie potwierdza to rozumowanie. Tą ideą kierowane mogłyby być ruchy separatystyczne na płd. obrzeżach Rosji jak w Czeczenii, Dagestanie, Inguszeti i innych płd. republikach. (patrz W. Schweitzer: „Victory”. W książce autor opisuje inspirowanie ruchów narodowych i religijnych na płd. obrzeżach Rosji w czasie wspierania przez USA Mudżahedinów w Afganistanie w ich walce z Rosjanami).

3. Inspirowanie ekspansji wyznawców islamu kosztem społeczeństw chrześcijańskich. Mówił o tym W. Łysiak w audycji „kropka nad i”. Byłaby to prawdopodobnie prowokacja ateistów zmierzająca do wzajemnego wyniszczania się ludów będących wyznawcami religii teistycznych.

4. Osłabianie naporu muzułman na państwo Izrael skierowując ich nienawiść i agresję na płn., w kierunku terenów zamieszkałych przez chrześcijan (prawosławie). Za tą tezą przemawiała wyjątkowa gorliwość w zachęcaniu do zniszczenia Jugosławii niektórych polityków przyznających się do żydowskiego pochodzenia (Albright, Edelman, Geremek).

5. Zmiana elity rządzącej Jugosławią, stojącej na przeszkodzie ekspansji na jej tereny kapitału finansowego oraz przedsiębiorstw ponadnarodowych. Opanowanie przez nie liczącego się rynku zbytu otworzy dla nich nowe możliwości bogacenia, kosztem miejscowej ludności. By cel ten osiągnąć trzeba było odsunąć od władzy elity narodowe i zastąpić je elitami skłonnymi do współpracy z zachodnim biznesem.

6. Realizacja koncepcji globalizacji świata w dziedzinie rządzenia. Zmierza ona do likwidacji państw narodowych włączając je w struktury makroregionów (Unii Europejskiej), dla umożliwienia sterowania ludami świata przez jeden ośrodek centralny (rząd światowy).

7. Ekspansja wpływów politycznych i gospodarczych Niemiec, będących ośrodkiem UE. i realizacja przez nie długofalowych celów strategicznych, zmierzających od dziesiątków lat do umocnienia wpływów w tym regionie i uzyskania dostępu do Dardaneli.

Jak z powyższych rozważań wynika, o podjęciu przez NATO agresji na Jugosławię mogły decydować różne przesłanki. Niektóre z nich dla agresora dostatecznie ważne. Jednak niech dzisiaj nasi sprzymierzeńcy mi nie wmawiają, że o ich działaniach zadecydował aspekt humanitarny. Ten bowiem w tej całej historii, jak wykazałem, był najmniej istotny.

Wśród różnych, możliwych, przyczyn konfliktu wiele wynikało z pewnych globalnych koncepcji polityki światowej. Niektóre z nich mogły mieć swe źródło w dalszej przeszłości. Wydaje się, że odrzucenie przez Jugosłowian forsowanej przez Ante Markovicia tzw. „szokowej terapii” gospodarczej, której dobrodziejstwa proponował, znany u nas J. Sachs, mogło stać się zalążkiem wszystkich następujących po sobie zdarzeń w najnowszej historii Jugosławii. Odrzucenie metody zubożenia kraju i stworzenia społeczeństwa dwubiegunowego, co wiązało się z olbrzymimi korzyściami korporacji ponadnarodowych, finansowych centrów świata i innych struktur o charakterze globalnym, musiało wywołać reakcję ludzi będących u steru owych nielicznych potężnych organizacji. Ich działanie wymaga bardziej szczegółowego omówienia. Poświęcimy im następny rozdział zatytułowany „Problemy globalizacji”.

Odpowiedni rozdział z książki Rudolfa Jaworka pt. Wybacz im Serbio. Warszawa 2000r.

(oprac. ZS)

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

27 Kwietnia 1923 roku
Sejm uchwalił ustawę o Trybunale Stanu.


27 Kwietnia 1956 roku
Urodziła się Eleni, polska piosenkarka pochodzenia greckiego


Zobacz więcej