Sobota 11 Maja 2024r. - 132 dz. roku,  Imieniny: Igi, Mamerta, Miry

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 22.11.07 - 09:36     Czytano: [2474]

Egzekucja na lotnisku

Wiadomość o tragicznej śmierci Roberta Dziekańskiego na lotnisku w Vancouver została podana w niedzielę wieczorem 14 października br. Widzowie telewizji kanadyjskiej zostali poinformowani, że polski imigrant, nie znający języka angielskiego, po spędzeniu blisko 10 godzin na lotnisku zaczął zachowywać się agresywnie, rzucać meblami a wezwana policja użyła dwukrotnie paralizatora elektrycznego, powodując śmierć mężczyzny. Jednocześnie rzecznik policji wyjaśnił, że powodem użycia tasera a nie na przykład gazu obezwładniającego, była obecność innych osób w bezpośredniej bliskości pasażera i obawa o ich zdrowie. Podano także, że czekająca na Roberta matka, Zofia Cisowska, nie mogąc otrzymać żadnych informacji od obsługi lotniska w sprawie przylotu syna,wróciła do Kamloops, gdzie mieszka od dziesięciu lat.

Przez następny miesiąc, niemal codziennie, sprawa ta jest obecna w mediach i pojawia się coraz więcej informacji, które stawiają sprawę użycia paralizatora przez RCMP jako co najmniej kontrowersyjną a zachowanie obsługi lotniska oraz wezwanych funkcjonariuszy policji jako wymagające postępowania wyjaśniającego. W chwili kiedy piszę ten tekst, 19 listopada, sprawa śmierci Roberta Dziekańskiego zatoczyła już szeroki krąg w mediach całego świata. Stało się tak głównie za sprawa 10 – minutowego filmu, nakręconego podczas akcji policji na lotnisku przez Paula Pritcharda, mieszkańca Victorii który, zbulwersowany brutalnością policji przekazał film za pośrednictwem internetu mediom na całym świecie. Na video można obserwować Dziekańskiego, próbującego zwrócić uwagę na siebie, rzucającego krzesłami i komputerem a potem spokojnie czekającego na to aby ktoś zainteresował się jego osobą i pomógł wydostać się z lotniska. Jest spokojny, coś mówi głośno, co policja interpretuje jako słowa w języku rosyjskim (oczywiście nikt nie zna rosyjskiego, polskiego i w ogóle wygląda na to, że biedny człowiek jest na granicy wyczerpania psychicznego, fizycznego, zdezorientowany, głodny ...) podnosi krzesło, stawia je na miejsce i staje w drzwiach, gotowy do wyjścia. W bezpośredniej bliskości nie ma nikogo, co przeczy słowom rzecznika policji. Widzimy jak policja w liczbie czterech funkcjonariuszy zastanawia się przez chwilę co zrobić, zbliża się do niego i po kilku słowach, mimo braku jakiegokolwiek agresywnego zachowania ze strony mężczyzny, po trzydziestu sekundach wymiany zdań strzela do niego kilkakrotnie (słychać wystrzały), Mężczyzna krzyczy, pada na podłogę, zwija się z bólu a policjanci dopadają leżącego, biją pałką po głowie i zakładają kajdanki. W kilka minut później mężczyzna przestaje dawać znaki życia.
Przeszło tydzień zajęło zbadanie zwłok i ustalenie, że zamordowany nie używał żadnych narkotyków ani alkoholu, co by mogło wyjaśnić jego rzekomo agresywne zachowanie a co było oficjalnym powodem potraktowania go jak groźnego terrorysty.

17 –tego listopada w Kamloops odbył się pogrzeb Roberta, na który przybyły tysiące osób, poruszonych tragedią. Obecni byli m.in. konsul Rzeczpospolitej Polskiej Maciej Krych, przedstawiciele Kongresu Polonii Kanadyjskiej Okręg BC, księża i wiele innych osób, którzy przybyli aby wyrazić żal i współczucie dla matki Roberta.
„We support (institutions), we defend them but they are not always just” powiedział w swoim wystąpieniu ks. W. Karciarz. Ludwik Tokarczuk, prezes KPK Okręg BC przyrzekł, że "osoby odpowiedzialne za śmierć Dziekańskiego zostaną osądzone".
Zgodnie z wolą matki, Zofii Cisowskiej, prochy Roberta zostaną rozdzielone: połowa
zostanie w Kamloops a druga połowa poleci do Pieszyc, miasta, gdzie Robert spędził dzieciństwo i wczesną młodość.

19 listopada br. rząd prowincjonalny Brytyjskiej Kolumbii ogłasza wszczęcie publicznego śledztwa w sprawie śmierci Dziekańskiego. Jest to już czwarte oficjalne dochodzenie w tej sprawie.
Odrębne postępowanie prowadzą: RCMP, Airport Vancouver, Coroner in BC.

Szok wywołany morderstwem spowodował lawinę protestów przeciw używaniu paralizatora, żądanie ukarania winnych a rząd polski zażądał wyjaśnień od ambasadora Kanady w Polsce. Warto przypomnieć, że w wyniku użycia paralizatora, według danych Amnesty International, zginęło w Północnej Ameryce ponad 290 osób; w Kanadzie, od 2003 roku, kiedy oficjalnie wprowadzono tę broń w policji- 15 osób.
Trwa wymiana poglądów na temat bezpieczeństwa używania paralizatora i konieczności rewizji zasad jego stosowania aż do propozycji zawieszenia jego stosowania do czasu zmiany regulacji użycia tej broni. Najwięcej jednak kontrowersji budzi postawa oficerów policji, którzy dali próbkę kowbojskiej zasady: najpierw strzelaj a myśl potem.

Miejmy nadzieję, że ta bolesna dla nas wszystkich, nie tylko Polaków sprawa, znajdzie wyjaśnienie w raportach wspomnianych wyżej komisji a nadszarpnięta opinia Królewskiej Kanadyjskiej Policji Konnej ulegnie poprawie. Czego sobie i wszystkim Kanadyjczykom życzę

Jan Mamos
Panorama Polska

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

11 Maja 1955 roku
Na konferencji w Warszawie powołano Układ Warszawski jako odpowiedź na przyjęcie RFN do NATO.


11 Maja 1944 roku
Rozpoczęła się bitwa o Monte Cassino.


Zobacz więcej