Piątek 26 Kwietnia 2024r. - 117 dz. roku,  Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 17.09.08 - 18:23     Czytano: [2781]

Gra Wałęsą czy demokracją

W niedzielę, 3 sierpnia 2008 r., na kanale historycznym TVP pokazano film, w którym historycy Piotr Gontarczyk i Sławomir Cenckiewicz, autorzy książki: „SB a Lech Wałęsa”, opowiadali i pokazywali, jak docierali do opublikowanych w książce dokumentów i co dowodzi ich wiarygodności.

Rozgorzała po tym dyskusja, w której wszyscy – poza bodaj Przewodniczącym Kolegium IPN – zastrzegali, że książki jeszcze nie czytali, ale mnie zainteresował zacytowany przez prowadzącą redaktorkę list przysłany przez Zbigniewa Bujaka. Wyznawał on w nim, że już nie pamięta, czy o wcześniejszej współpracy Lecha Wałęsy z bezpieką usłyszał już w sierpniu, czy może trochę później. Również i obecny wśród rozmówców Bogdan Lis przypomniał o rozmowie Wałęsy ze związkowcami, w której się do tej współpracy przyznał, i o taśmie z nagraniem tego przyznania, którą zabrał Borusewicz i do dzisiaj nie oddał. Niesiołowski też w swoim czasie pisał, że uważał za błąd, iż Wałęsa wycofał się z wcześniejszego przyznania do tej współpracy.

Owszem, w czasie dyskusji była mowa, że pięć lat prezydentury Wałęsy było dla Polski fatalne, ale prowadząca zwróciła uwagę, że Wałęsa został wybrany prezydentem w powszechnych, demokratycznych wyborach, a zatem (należało rozumieć), jeśli kogoś za to winić, to tylko wyborców.

Okazuje się więc, że o agenturalnej przeszłości Wałęsy wiedzieli zarówno komuniści, jak i spora część okrągłostołowej strony opozycyjnej. Jedni i drudzy liczyli na to, że ta wiedza i dowody pozwolą im utrzymać Wałęsę w ryzach. Nieliczni mieli na myśli dobro Polski, ale przytłaczająca większość raczej tylko dobro własne.

To właśnie dążenie do dobra własnego i powiązania agenturalne stworzyły „układ” ponad widocznymi podziałami. Niewidoczny tym bardziej, że wiodącą w nim rolę odgrywały komunistyczne służby specjalne. Teraz sprawa jest więc stawiana zupełnie otwarcie. Tak, tym przemilczaniem znanych faktów i kłamstwami tym faktom zaprzeczającymi, myśmy naród oszukiwali, ale skoro oszukać się dał i Wałęsę wybrał, to tylko naród jest temu winny, a jego „demokratyczna” decyzja jest niepodważalna.

Politycy i koszerne – jak je określił Rywin – media, jawnie więc wyborców oszukują i – kiedy im się to uda – z oszukanych szydzą, bo przed konsekwencjami za kłamstwa zdążyli się już prawnie zabezpieczyć. No, a jeśli media są „koszerne”, to szydzą zapewne zgodnie z „koszernym” prawem. Doktor Stanisław Trzeciak już przed wojną z nieocenzurowanego Skrótu (Kicur) Szulchan aruchu (to najbardziej autorytatywny kodeks tradycyjnego prawa żydowskiego) cytował, że „Nie wolno oszukiwać przyjaciela nawet na drobną sumę, bo powiedziano: ‘nie oszukuj bliźniego’ ... a ponieważ napisane ‘bliźniego’, to ten zakaz nie stosuje się do akuma” („Kicur Szulchan aruch” 182 §4). Autor dodaje, że Szulchan aruch mówi: „Akum są ci, którzy używają krzyża” (Orach chajim 113.8). O telewizji doktor Trzeciak nie wspominał. Przed wojną jeszcze jej nie było i aż strach pomyśleć co by to było, gdyby już wtedy była.

Andrzej Kolatorski
Zurych, 14.IX.2008 r.

Wersja do druku

Lubomir - 29.09.08 19:58
29 września b.r. na Zamku Królewskim w Warszawie, odbyły się występy politycznego komedianta - Wałęsy. Mina cesarza Republiki Środkowej Afryki, a aspiracje co najmniej króla Suazi. Chciałoby się skomentować, nie nasza małpa, nie nasz cyrk. U ludozwierza czy małpoluda rozwój umysłu został zahamowany. Cera często przybrała kolor fioletu. Oddanie Polski w ręce złodziei i hochsztaplerów, to marna zasługa. W Ameryce sprawą podobnych cwaniaków: Freddiego, Fanniego, Lehmana i Aigpera, zajmuje się już FBI. Czy w Polsce zostanie ktoś oskarżony np o grabież polskiej gospodarki, polskich terenów poprzemysłowych, pospółdzielczych i powojskowych?. Czas pokaże...Póki co, twórca ideologii rozkradania Polski, stroi przysłowiowego głupka. Klakierzy, zdrajcy i złodzieje, mówią bufonowi: 'jesteś wielki!'.

Zygmunt Jan Prusiński - 26.09.08 20:51
JAKOŚ TAK PISZCZY W MYSIEJ DZIURZE... NIE WIEM CO

W dniu 23 Września 2008 roku, włączyłem wieczorem "obcą" telewizję w Polsce, a tam w "dzienniku telewizyjnym" słucham coś takiego, najpierw hasło "Zaufany polityk", i oto czytam: 1. Donald Tusk - 63%. 2. Lech Wałęsa - 59%... Niemożliwe. Niemożliwe! Lech jest kochany przez komediantów, ale, ale jak chce wejść na saloniki jak to ostatnio chciał, to w wyborach dostał 1%...! Co za niewdzięczni ludzie ! - Dlaczego nie chcecie mu dać więcej procentów (w trakcie wyborów), tylko o takie sobie sondaże robicie na ulicy.

Nie rozumiem tych małych tubylców w Polsce, nie rozumiem.
Nie, idę na języki - żeby ten język pojąć, jaki się wkradł w obieg z rękawa.

Drodzy Czytelnicy KWORUM, ja myślę sobie tak trywialnie, iż w minionej epoce byliśmy wszyscy mądrzejsi - teraz to jakieś wciąż zaćmienie umysłowe.

Może to przez Czarnobyl...?

Zygmunt Jan Prusiński
26 Września 2008 r.

..J.Sokrates - 23.09.08 21:55
Pan Wałęsa, elektryk-praktyk, zrobił blyskawiczną karierę dzięki żydo--koministycznej agenturze i korowców. Lecz jaki jest naród - taka jest władza. Chyba nie zasłużyliśmy sobie na nic lepszego. Ponieważ pech nie lubi chodzić sam, Wałęsa nie pozostał osamotniony- nieszczęście przyszło w parze.

Wszystkich komentarzy: (3)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

26 Kwietnia 1848 roku
Wojska powstańcze w Wielkopolsce odmówiły demobilizacji.


26 Kwietnia 1959 roku
Urodził się Stanisław Sojka, polski piosenkarz, instrumentalista i kompozytor jazzowy.


Zobacz więcej