Wtorek 14 Maja 2024r. - 135 dz. roku,  Imieniny: Bonifacego, Julity, Macieja

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 14.10.06 - 18:12     Czytano: [1475]

Konkurenci

Dzień bez afery, to dzień stracony. Takie to, niestety, czasy. Czy to oznacza, że żyjemy w czasach aferalnych? Nie koniecznie. Z pewnością żyjemy w czasach ujawniających afery, choć są też takie, o których wszyscy wiemy, że są, a nikt ich nie ujawnia. Nawet ujawnić nie usiłuje. A może nie mamy na ten temat wiedzy? Może też te sprawy wymagają czasu – nie da się wszystkiego błyskawicznie rozliczyć, bo też nie ma takich możliwości. To jasne.

W każdym razie, cieszmy się z tego, co jest. Przy takim oporze materii, jest i tak dużo, choć wydaje się, że powinno być więcej. Biorąc pod uwagę fakt, że dochodzeniem, śledzeniem, podpatrywaniem i nagrywaniem zajmują się, z jednej strony, uprawnione do tego stosowne służby, a z drugiej, zupełnie nieuprawnione, młodzieżowe dziennikarstwo, to może należy spodziewać lepszych wyników.
Nie znam prawa dziennikarskiego, wiem tylko, że zadaniem pismaków jest rzetelne, oczywiście apolityczne, informowanie społeczeństwa o wszystkim, co się dzieje w kraju. Wychodząc z tego założenia i wiedząc o, np. tajemniczym spotkaniu Renatki – wariatki, w sejmowym pokoju hotelowym, dziennikarz ma prawo do pozyskania informacji o tym, co się w tym pokoju będzie działo, o czym będzie się rozmawiało i w ogóle. I musi o tym poinformować społeczeństwo. Ale może się tak zdarzyć, że Renatka np. zechce molestować seksualnie jakiegoś posła, w celach, tylko i wyłącznie prywatnych, (bo, przecież, trudno podejrzewać, że molestuje go służbowo), to czy dziennikarz ma prawo ją nagrywać i o tym też informować obywateli? I, czy to jest naruszenie prywatności, czy obowiązek dziennikarski?

Są tacy młodzi, żądni szybkich awansów i sensacji, dziennikarze, których misją jest śledzenie i później obrabianie (warsztatowe) „materiału” –jak śmiesznie, po krawiecku, sami mówią o przekazywanych informacjach. Jest to zrozumiałe. Każdy młody marzy o tym, by być jakimś przynajmniej J 23. Ale, czy z takim zamiłowaniem powinien młodzieniec uprawiać dziennikarstwo? Może lepiej byłoby, by wstąpił do Policji – tam w pełni realizowałby swoje powołanie, miałby, pewnie, lepsze możliwości, sprzęt, a i społeczeństwo miałoby większe korzyści. I Polska byłaby bardziej bezpieczna. I wszyscy byliby zadowoleni.

To, co jest teraz, sprawia wrażenie jakiejś niepisanej konkurencji pomiędzy zawodowymi służbami śledczymi i dochodzeniowymi, a amatorami – hobbystami, którzy, gdy odkopią coś interesującego, trąbią na całą Polskę o sukcesie, wykazując jednocześnie, przy okazji, nieudolność właściwych do tej roboty służb. Skutek jest jeszcze taki, że osłabia się, w ten sposób, zaufanie do organów odpowiedzialnych za przestrzegania prawa i ośmiesza się władze.
Przy takim uprawianiu dziennikarstwa, młodzieńcy się także bardzo stresują, bowiem stają przed dylematami do rozstrzygnięcia, czy np. do upojenia omawiać sprawę rzekomej korupcji politycznej, czy mówić i nagłaśniać nadużycia, spowodowane przez najwyższe, czerwone władze trzeciej RP.
I w tym muszą im pomóc ich szefowie, a z nimi polemizować nie można, mimo, że ci ambitni mają czasem inne zdanie.
Bo np. chcieliby pisać o mieszkaniu, które zakupił pan prezydent Kwaśniewski w czasie swej prezydentury: 77 m2 za 1235 zł. A tu naczelny mówi: nie monia! Trudno świetnie – dalej trzeba wałkować tę tzw. aferę z taśmami. I jest problem – będę się upierać przy swoim, wylecę z pracy, będę działać zgodnie z obowiązującą poprawnością, będę awansować, choć już czuję niesmak.
Trzeba wybierać. Takie jest dorosłe życie.

Może więc jednak wszystkie dochodzenia zostawić właściwym służbom, a jeśli już trzeba coś odkryć, na kogoś donieść, to lepiej poinformować policję o swych podejrzeniach i dowodach. Oni są od tego i oni tym powinni się zajmować. I tyle.

Chyba, że dziennikarstwo, to rzeczywiście czwarta władza, a może już nawet i pierwsza?

A. Gasik

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

14 Maja 1926 roku
Do dymisji podali się premier Witos i prezydent Wojciechowski.


14 Maja 1987 roku
Zmarła Rita Hayworth, hollywoodzka gwiazda lat 40-tych (ur. 1918)


Zobacz więcej