Sobota 27 Kwietnia 2024r. - 118 dz. roku,  Imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 22.09.22 - 19:46     Czytano: [682]

Magiczna marynarka


Nasłuchałem się będąc za granicą o galopującej gospodarce, o jastrzębiach latających w obłokach, o bogactwie i dobrobycie. Już gdzieś obiło mi się o uszy hasło, że kraj rośnie w siłę, a ludzie żyją dostatniej. To chyba mówił Gierek, który dzisiaj stał się zwyczajną przesadą czy nawet mitem. Przywódcy nie lubią kiedy ich poprzednicy są zbyt wychwalani, bo to może przyćmić ich dokonania. Każdy po sobie coś pozostawia: jedni wstyd i hańbę, inni stare bloki i żłobki, długi zaś wszyscy. Historia oceni co było lepsze. Może nam się uda pozostawić po sobie coś więcej.
Wszystko byłoby dobrze gdyby władza nie tak bardzo uderzała do głów, gdyby ludzie służyli jedni drugim. Gdybyśmy nie byli aż tak podzieleni, zacietrzewieni i tak butni jak niektórzy marszałkowie sejmu czy inni politycy. Rozbuchane zarobki urzędników państwowych nie pozwalają na zachowanie skromności, przyzwoitości, ani rozsądnego zarządzania. Bez opamiętania wynagradzani są ludzie (czytaj pociotki) pracujący w spółkach, a prezes opowiada o hamowaniu tegoż procederu i dodaje, że to i tak mało w porównaniu z Ameryką. To tak jakby porównywać malucha z mercedesem. Takie oderwanie od rzeczywistości wprawia człowieka co najmniej w zakłopotanie. Nigdy syty nie uwierzy głodnemu. Tuż po wypłaceniu nagród w spółkach ogłasza się, że więcej takowych w tym roku nie będzie - fajne, co! Sporo mówi się o równości, ale tylko się mówi. Brakuje "wungla" jak z ironią powiada Glapiński, ale na głupie patriotyczne, beznadziejne ławki ustawione -nie wiedzieć po co-w każdym województwie za bagatela sto tysięcy każda - jest. Pieniędzy nie brakuje też na występy wątpliwych artystów w telewizji, bo cóż tam pięćdziesiąt tysięcy czy nawet trochę więcej za występ. Finansuje się jakieś dziwne fundacje, organizacje, planuje wielkie, nieprzemyślane budowy. Wszystko można, ale to nie ten czas, kiedy ceny galopują jak nigdy wcześniej. Opał, który nie tak dawno kosztował kilka stówek dzisiaj jego cena wzrosła do czterech tys. za tonę. Czy to normalne?
Choć wszystkie niepowodzenia natychmiast przekuwa się w sukcesy, ludzie coraz częściej zauważają tę bezradność i nieudolność, a może nawet lekceważenie. Do władzy należy zapewnienie obywatelom jako takiego bytu, zima za pasem, a kotłownie puste. Jeszcze nigdy tak nie było, cofamy się i o tym należy mówić, a nie zachwalać rosnącą gospodarkę, która z dnia na dzień się kurczy, ludzie zwijają interesy.
Sprawujący władzę przypisują sobie geniusz, a resztę uważają za mało rozgarniętych, którym mogą wciskać każdy kit i trzeba przyznać, że częściowo im się to udaje.
Wielkie dochody spółek w ostatnim okresie- za sprawą podniesienia cenproduktów - nie należy przypisywać kompetencjom prezesów. Rozrzucanie grosza na kupno najsłabszych i biednych emerytów, a także posłów by utrzymać słupki stało się priorytetem władzy. Ile dziur by można załatać gdyby zredukować nieadekwatne wynagrodzenia i to bezsensowne rozdawnictwo.
Wystarczy zdrowym ludziom zapewnić pracę, a chorym pomoc i wystarczy nie kraść (Szydło).
Myślę, że nam wszystkim dawno przejadły się te niemal codzienne, obrzydliwe porównania z Tuskiem i te wyliczanki kto więcej ukradł. Myślenie, że my jesteśmy cacy, a reszta be!
Przeszło trzy dekady nie miałem okazji jeździć polską koleją, o której słyszałem, że zmieniła się radykalnie na nowoczesny tabor. Na pewno jest coś w tym prawdy bo widziałem na własne oczy pędzące po starych szynach lekko używane Pendolino i jeszcze kilka podobnych składów. Tymczasem przyszło mi skorzystać z tego rodzaju transportu i kiedy wsiadłem do wagonu Intercity w stolicy by dotrzeć do Krakowa zmieniłem zdanie. Stary wagon pomalowany pędzlem, dwa razy przedzielony jakimś plastykiem, bez żadnej klimatyzacji (a lato gorące było tego roku).Co prawda słabo się prezentował choć pędził jak szalony aż wszystko trzeszczało i wyrywało firany. Przypomniał mi się film "dyliżansem przez prerię". Jeszcze kilka razy doświadczyłem podobnych podróży . W jednym przypadku nie mógł odjechać skład z Krakowa do Kielc ponieważ jedne drzwi nie mogły się zamknąć. Kilku pasażerów usiłowało je naprawić, ale nic z tego i pociąg (emeryt) odjechał na bocznicę. Kiedy słyszę o budowie portu komunikacyjnego i tych szybkich pociągów, to ciepło mi się robi. Czy nie należałoby w pierwszej kolejności zmodernizować istniejącą kolej, tę wolniejszą? Całkowicie nie rozumiem po czym ma jeździć ta szybka? Istniejącymi pociągami Zachodu nie dogonimy. Metro i tramwaje w stolicy też mnie nie zachwyciły, choć widziałem kilka nowocześniejszych wagonów.
Jeśli chodzi o nowe drogi szybkiego ruchu na (Wschodniej Flance), które często przekształcają się w bardzo wolne. Wystarczy jak jedzie kilka ciężarówek i korek na parę kilometrów gotowy. Nie ma możliwości wyprzedzania chyba, że na jakimś odcinku jest wąska droga (pobocze) jakby dla rowerów.
Ledwie skończyły się wakacje, jeszcze nie wyłowiono wszystkich ryb w Odrze, jeszcze hulają na weselu ministra licznie zaproszeni goście, a już prezes wyruszył w przerwaną wcześniej podróż po kraju. Każdy dobry gospodarz chce porozmawiać ze społeczeństwem i dowiedzieć się przy okazji, co ludzie o nim myślą. Akurat na tę opinię nie musiał długo czekać, bo już przed wejściem dowiedział się tego i owego. Co prawda na sali padały już tylko ciepłe słowa uwielbienia, bo prowadząca "spotkanie z narodem" koleżanka z partii zadbała o to by naczelnikowi nie spadł włos z głowy. Swojaki wsłuchiwali się w każde słowo często przerywane gromkimi oklaskami. Wszystko przypominało zjazd słusznej partii sprzed lat. Posłanka dwoiła się i troiła by w pełni uszczęśliwić przełożonego, a to się opłaca i zapewnia lepszą przyszłość. Słuchacze dowiedzieli się, że drożyzna to wyłącznie dzieło Putina i tojak Unia uwzięła się na nas. Nie mogło być inaczej, by nie wspomniano kolejny raz historii nieudacznika Tuska i jego rządów. Wymieniono wszystkich wrogów, a na przyjaciół nie stało czasu.
Najważniejsze było zimowe zapewnienie, że kar nie będzie i można palić w kopciuchach wszystkim z wyjątkiem opon, które szkodzą chorym na płuca. Tej zimy tlen zastąpi smog i co nas nie zabije, to wzmocni. Dobry rząd i niezłe rady na trudne czasy. Prezes opowiadał o sukcesach gospodarczych rzucając olbrzymie sumy. Udało się reanimować zamknięte przez Tuska posterunki policji, ale ze służbą zdrowia nie poszło już tak łatwo.
Po zakończeniu przemówienia zagrano i odśpiewano sto lat, życzymy, życzymy, nie zapomniano o kwiatach i oscypku - słowem przypominało to góralskie wesele. W kartkach z pytaniami zawieruszył się list pochwalny napisany przez rzekomego słuchacza, który prowadząca przytoczyła. Lizusostwu nie było końca i tak jest na każdym spotkaniu.
Co prawda, trudno było się dostać na salę, ale jak się już udało, to satysfakcja gwarantowana. Mówca deklarował się nawet do odpowiadania na trudne pytania, ale na kartce nie znalazły się takowe. Zgromadzeni zafascynowani słowami zapomnieli o śniętych rybach, drogim prezencie na "Borynowym weselu" (Kępa), pegasusie.
Dowiedzieli się też z pierwszej ręki dlaczego ludzie nie mogą bezpośrednio zadawać pytań, to ze względu na czas, którego prezes zbyt wiele nie ma. To zrozumiałe i nawet nikt nie oponował. Okazało się, że naczelnika uwielbia lud, marzeniem jednej kobiety było dotknięcie marynarki prezesa choć nie wiem czy się dopchała. Co może uczynić wiara w nadzwyczajnego człowieka. To już nie są zwykli wyborcy, to wyznawcy i nic dziwnego jak pójdą do głosowania w ciemno.
Jak już nadmieniłem trudno było zwykłym ludziom wejść na sale, tak prezes miał trudności z bocznym wyjściem. Tam oczekujący nie mieli już kartek z pytaniami. Prezes wchodził i wychodził w asyście policji, to już chyba taka tradycja choć trochę dziwna, bo człowiek uwielbiany przez naród (ikona) nie powinien niczego się obawiać.
A może by zacząć oszczędzać i przeliczyć ile ton węgla można kupić za takie wycieczki po kraju, które żadnego pożytku nie przynoszą, a obelg można nasłuchać się w sejmie. Gdyby tak zsumować podróże przedstawicieli wszystkich partii można by było przekopać cały Bałtyk nie tylko kanał, a bajek i tak dość dostarcza nam telewizja.
Wraz z resztkami pożyczonego grosza kończy się entuzjazm, ludzie znają na pamięć wszystkie przemówienia i coraz trudniej oszukać już raz oszukanych. Jesteśmy oszukiwani od zakończenia wojny i tylko mała cząstka obiecanek stała się faktem. Ostatnio było to 500+, obniżony wiek emerytalny i parę drobiazgów w sumie bez większego znaczenia. Z jednej strony się coś daje z drugiej zabiera, ale nie każdemu chce się pogłówkować ekonomicznie i uważa to za przejaw dbałości i dobroci. Zróbmy na zakończenie rachunek sumienia, które rzeczy przeważają: dotrzymane obietnice- czy te drugie? Dwie kadencje rządów (jak już mieliśmy okazję kilkakrotnie przetestować) to przekleństwo, trzy to już tragedia. To coś w rodzaju przejęcia naszej własności przez zasiedzenie.
Choć trudno znaleźć wśród tylu partii obiecujących raj - godnych następców, to żadnym kolejnym wyborem będzie LEPSZE ZŁO.
Istnieje tylko zło i dobro, nie szukajmy pośrednich, bo nie znajdziemy.
Dla ludu: "Wielu ludzi umiera dla idei, jednak żadna idea nie poświęca się dla ludzi."
Dla świty:
"Wchodzi się na szczyt góry nie żeby zobaczyć niebo, lecz równinę".

Władysław Panasiuk

Wersja do druku

Panasiuk - 05.10.22 21:40
Czasami zastanawiam się jak niektórych ludzi sprowokować do samodzielnego, zdrowego myślenia, czy więcej im dać, czy jeszcze więcej zabrać.

Jacek Socha - 04.10.22 11:21
Podejrzewam, że jakiś lewak dyktował to panu, a pan pisał aby się wypisać ubrany w magiczną czerwoną marynarkę...
A cytatom nalęży dopisać źródło, skąd się u pana wzięły.
Zdrowia i jeszcze zdrowia w czerwonej marynarce za Oceanem życzę.
Jacek Socha

Wszystkich komentarzy: (2)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

27 Kwietnia 2014 roku
Papież Jan XXIII (1881 - 1963) i Papież Jan Paweł II (1920 - 2005) zostali kanonizowani w Watykanie podczas jednej uroczystości


27 Kwietnia 1923 roku
Sejm uchwalił ustawę o Trybunale Stanu.


Zobacz więcej