Sobota 27 Kwietnia 2024r. - 118 dz. roku,  Imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 22.04.06 - 10:41     Czytano: [1558]

To się nie uda(4)

1. Mit o szczodrości UE

14 grudnia 2002, w Rzeczypospolitej, pojawiło się wielkie zdjęcie tow. Millera, a obok niego napis: „Dzień dobry Europo” i stwierdzenie: ”Wszystkie nasze żądania zostały przyjęte przez Unię” Tydzień później, ten sam dziennik, tylko na odległej stronie, informował, że „żadne nasze istotne żądanie nie zostało w Brukseli przyjęte”. I tak było. Oddali Polskę bez walki.
Według prof. Bojarskiego, największe straty, wywołane aneksją Polski do Unii Europejskiej, spowodowane zostały, w latach 2002 – 2006, utratą Produktu Krajowego Brutto ( dochodów publicznych ludności i przedsiębiorstw), w wyniku likwidacji miejsc pracy – 35 mld. USD. W wyniku transferów za granicę, zysków i nadzwyczajnych zysków od części funduszy rentowych, ubezpieczeniowych i polskich lok bankowych, Polska straciła 18 mld. USD, a na skutek wyprzedaży majątku narodowego - 10.
Ogółem, koszty i straty netto, to kwota ca 81 mld. dolarów

Trzeba równocześnie podkreślić, że szacunkowe koszty i straty, poniesione w ciągu zaledwie 11 transformacji (1991 – 2001), pomniejszone o niewielkie wpływy i korzyści, wyniosły około 595 mld. USD, co oznacza, 156% rocznej wartości PKB roku 2001, przeliczonej na dolary, według aktualnej siły nabywczej (382,6 mld. USD). .

Naturalnie, powyższa analiza ma charakter szacunkowy, wymagający uaktualnienia. Ocena ta nie obciąża w całości przedsiębiorstw krajów i struktur UE, gdyż mają w tym swój udział, także, lokalne siły globalistyczne, różne agentury w Polsce i polscy kolaboranci. W Unii jesteśmy już dwa lata i kryzys gospodarczy się pogłębia, co prowadzi do dalszego ubożenia społeczeństwa i bankructwa państwa. Dzisiaj trudno przewidzieć, czym tak naprawdę może się to skończyć dla Polaków.

Zachodzi pytanie: i co dalej.
Dzisiaj, po naszym wejściu do UE, sytuacja wygląda zgonie z przewidywaniami: gwałtowne załamanie się finansów państwa i dalsza, szybka pauperyzacja społeczeństwa, zniszczenie polskiego rolnictwa, rybołówstwa i przemysłu, pełne uzależnienie się od kapitału zachodniego (głównie niemieckiego) i niemieckich pracodawców, dla których, na polskiej ziemi pracować będą niemieccy pracownicy i najemni Polacy.
Nie jest prawdą, że Polska nie miała alternatywy. Alternatywą było nie wchodzenie do Unii!!
Przed poszerzeniem Unii, do tego socjalistycznego kołchozu, należało jedynie 15, z 44 państw europejskich (i 150 na świecie), więc, czy to oznacza, że tylko 15 narodów państw europejskich, to narody mądre, a pozostałe 29 zamieszkuje miliony durniów, którzy nie chcą dobrobytu, chcą natomiast same się unicestwić? Trzeba pamiętać, że najbogatsze kraje Europy (Szwajcaria i Norwegia) znajdują się poza strukturami unijnymi i nic złego im się nie dzieje. Wiedzieć trzeba również, że argument euroentuzjastów, o dokumentnym zniszczeniu polskiego handlu zagranicznego, jeśli nie będziemy w Unii, był kłamliwy, bowiem, póki co, Światowa Organizacja Handlu nie jest zależna od urzędasów brukselskich.
Stwórca dał nam jeszcze jedna szansę: zupełne, niespodziewane dla nikogo, fiasko wprowadzenia konstytucji UE, która jest dzieckiem tego francuskiego masońskiego potworka- Valerego. Niespodziewane, nawet dla samego Millera, Kwaśniewskiego, Tuska i innych euroentuzjastów.
Dzisiaj, dla Polski, Nicea nie jest już najważniejsza i nie ma racji (a kiedy ją miał) wielopartyjny poseł Jasio Marysia Rokita, gdy pajacował i wykrzykiwał: „Nicea, albo śmierć”. Nadal, najbardziej istotna była i jest, dla kraju, suwerenność i niepodległość państwa. Tak więc, nie powinniśmy mieć nic przeciwko temu, że, prawdopodobnie, powstanie Europa tzw. dwóch prędkości. Proszę bardzo. W tej sytuacji, koniecznym jest, mimo czynionych prób wprowadzenia zapisów tej konstytucji (celowo piszę z małej litery) „od kuchni”, wykazywanie ogromnej czujności oraz nawiązanie ścisłej współpracy z krajami Europy Środkowej, w szczególności np. z Czechami, czy Słowakami, co znacznie wzmocni naszą siłę w dalszych negocjacjach z potęgami europejskimi i, wyniesie nas do rangi przywódcy państw narodów,(do czego jesteśmy predestynowani), które nie chcą się pogodzić z dominacją Niemiec i Francji w Europie.

Przed Polakami, dzisiaj stoją dwa, perspektywiczne, fundamentalne zadania. Po pierwsze, jest konieczność wykreowania prawdziwego, powszechnie uznanego po prawej stronie, i nie tylko, autorytetu. Powinien być to ktoś z gruntu rzetelny, o dużym doświadczeniu i realnej wizji Polski na najbliższe lata. Wizji, która zostanie zaakceptowana przez Naród, i która, pod jego kierunkiem, będzie konsekwentnie realizowana.
Drugim zadaniem na już, to faktyczna konsolidacja sił prawicowych, stworzenie Ruchu Odrodzenia Narodowego. To realizacja dalekosiężnego planu dla Polski, a nie dla „wybrańców” w parlamencie, których (w przeważającej większości), wizja Polski sięga najbliższych 4 lat, tzn. takie działania, które zapewnią im reelekcję.
Zadaniem dla Polaków, jest myślenie o Polsce, a nie o sobie.

Już kilka razy Naród Polski uratował Europę przed zagładą ( islamu i sowietów), może uratuje i teraz przed powrotem komunizmu, w postaci zdrajców, nazywanych dzisiaj liberałami, socjalistami, czy globalistami. Może takie jest nasze przeznaczenie - ratując innych, ratujemy siebie.

Wierzę, że tak się stanie. Jest jeszcze Bóg na niebie!!!

Andrzej Ruraż-Lipiński
22 kwietnia 2006

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

27 Kwietnia 1792 roku
Podpisano akt zwołania konfederacji targowickiej.


27 Kwietnia 2014 roku
Papież Jan XXIII (1881 - 1963) i Papież Jan Paweł II (1920 - 2005) zostali kanonizowani w Watykanie podczas jednej uroczystości


Zobacz więcej