Sobota 27 Kwietnia 2024r. - 118 dz. roku,  Imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 04.06.23 - 22:46     Czytano: [770]

Niemcy wyzwoleni od nazizmu?


Przykrą rzeczą jest realny fakt zatrzymania denazyfikacji Niemiec. Kapitał niemiecki, zarówno ten zrabowany w całej Europie, jak i ten intelektualny - pozostał do dyspozycji gospodarki niemieckiej. No może poza nielicznymi wyjątkami - typu Wernher von Braun i jego nowe życie w Ameryce i dla Ameryki. Niemieccy okultyści określali siebie jako Gottglaeubig {wierzący w boga}. Takim "wierzącym" był m.in. Juergen Stroop {Niemiec z Nadrenii-Północnej Westfalii}. To ten ludobójca przeprowadził akcję likwidacji getta warszawskiego. To za jego sprawą dzielnica żydowska w Warszawie przestała istnieć. Niejako symbolicznym końcem istnienia żydowskiego życia w Warszawie było wysadzenie 16 maja 1943 roku w dzielnicy Śródmieście - Wielkiej Synagogi przy ulicy Tłomackie. To Stroop uruchomił zapalarkę odpalającą materiały wybuchowe. Sąd Wojewódzki w Warszawie w lipcu 1951 roku skazał Stroopa na karę śmierci przez powieszenie. Wyrok wykonano 6 marca 1952 r. w więzieniu na Mokotowie. Odpowiedzialny za bestialskie zamordowanie dziesiątek tysięcy bezbronnych Żydów - do końca życia nie miał ponoć żadnych wyrzutów sumienia. Oto niemiecka odpowiedzialność i praworządność. Towarzyszący karierze Hitlera, od Kruppa, Stihla po MAN-a, Opla, BMW i Volkswagena, nawet przez zwykłą ludzką przyzwoitość nie raczyli zdenazyfikować swoich hitlerowskich firm i marek producenckich. Chyba nadchodzi na to ostateczny czas, ponieważ bezczelność Niemców zaczyna sięgać zenitu a najbystrzejsi polityczni analitycy i obserwatorzy - mówią nawet o groźbie zawiązania się w Europie Czwartej Rzeszy...


Polska mania bycia najlepszym na świecie?

Nie zawsze pierwsze miejsce oznacza bycie liderem. Czasami tego typu prymat wywołuje jedynie oznaki politowania. Tak jest na pewno w przypadku ilości miejskich radnych. O ile w miastach Polski lokalnej liczba ta oscyluje pomiędzy 25-cioma współczesnymi rajcami w stolicy Zagłębia Górnośląskiego, w Sosnowcu; identyczną liczbą - w stolicy Województwa Opolskiego i np. 28 radnymi - w Katowicach, to w Warszawie już mamy do czynienia z rekordową liczbą - 469 radnych. Nawet w Paryżu jest o wiele mniej doradzających merowi stolicy Piątej Republiki, bo są to 172 osoby. Berlin utrzymuje 100 radzących w sprawach stołecznego miasta. Miasta amerykańskie błyszczą wyjątkowo niewielką ilością radzących urzędników... W Nowym Jorku jest 51 radnych a w Los Angeles - 15-tu. Zatem śmieszny prymat sprawuje na tej liście Warszawa towarzysza Trzaskowskiego. Oby po wyborach do polskiej stolicy - zawitały standardy z amerykańskich miast. Wszak najwyższy czas na demokrację nowożytną, tą zrodzoną w Filadelfii i bezpośrednią - znakomicie prosperującą w ojczyźnie Wilhelm Tella. Rzecz jasna nie należy mylić nowoczesnej demokracji - z totalnym resetem wieloletniego rezydenta Davos, pochodzącego ze Szwabii Klausa Schwaba. To niestety jest odwrotność wszelkich form demokracji. Do demokracji raczej nie należy w ogóle mieszać popularnych niemieckich nazwisk. To całkiem inne polityczne DNA


Polski boom - tylko dla Niemców?

Cieszy coraz lepsze skomunikowanie polskiego Pomorza z Polską zachodnią, północną, centralną i południową. Chociaż i tutaj byłoby miejsce na kolej dużych prędkości i zintensyfikowanie nadmorskich portów lotniczych. Cieszy także budowlany boom w dawnych wioskach rybackich, Sarbinowie czy m.in. Dźwirzynie. Pewnie życie wymusiło wiele procesów gospodarczo-społecznych. Większość polskich kutrów rybackich {zgodnie z wymogami zdominowanych przez Niemców struktur europejskich} pocięto na przysłowiowe żyletki lub sprzedano do Wietnamu. Polskiego dorsza zaczęły zastępować ryby z obcych łowisk, w tym również te z okolic Królewca i rosyjskich zasobów rybnych. To logika przypominająca zakup węgla z okupowanego przez Rosjan Zagłębia Donieckiego i Ługańskiego, podczas gdy polskie kopalnie węgla energetycznego likwidowano w tempie ekspresowym. W takich warunkach trzeba oczywiście odchodzić od tradycyjnych zajęć i szukać przyszłości w turystyce. Nie dziwi zatem fakt ogromnego boomu w budownictwie turystycznego zaplecza. Jednak ludzie pytają, kto jest tutaj inwestorem. Polska, Polacy czy może ktoś diametralnie inny, np. Niemcy? Przecież Polaków mało kiedy będzie stać na zakup apartamentu w nadmorskim kurorcie. Berlin od lat prowadzi politykę udzielania kredytów przez niemieckie banki - swoim rodakom zakupującym nieruchomości w Polsce a następnie rząd niemiecki umarza te kredyty. Wygląda na to, że ta iście bismarckowska polityka kolonizacji ziem polskich, wciąż jest aktualna i obejmuje także powstające obecnie apartamentowce. Oby Niemcy rękoma lokalnych antypolaków - zaczadzonych nienawiścią do Polski, Polaków i polskości - nie budowali swojej czwartej rzeszy. Niewiedza, nieświadomość i fanatyzm, potrafią czynić bardzo wiele zła. A przecież politycznym pasożytom i sprzedajnym figurantom wcale nie chodzi o pomyślną przyszłość Polski. Im wystarczy sowite honorarium od cudzoziemców. Zaskakuje obecnie istny reset polskiej kultury i polskiego szkolnictwa na Pomorzu Zachodnim, Środkowym i Wschodnim. Łatwiej tutaj teraz o likwidację tego typu placówki, niż o budowę nowej. Bez takich swoich sojuszników, zarówno religia, jak i Kościół - mogą mieć trudności z przetrwaniem i trwaniem.

Irek Mrugała

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

27 Kwietnia 1792 roku
Podpisano akt zwołania konfederacji targowickiej.


27 Kwietnia 1956 roku
Urodziła się Eleni, polska piosenkarka pochodzenia greckiego


Zobacz więcej