Piątek 26 Kwietnia 2024r. - 117 dz. roku,  Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 15.08.08 - 16:33     Czytano: [4665]

Zdążyć, przed wojną

Wyjazd do Gruzji planowaliśmy w maju br. Jednak komunikaty o napięciach w tamtym rejonie spowodowały zaniechanie pomysłu grupowego wyjazdu.

W następnych tygodniach niepokojące komunikaty ucichły. Postanowiliśmy więc, że jedziemy, w pierwszych dniach lipca. O świcie lądujemy w urodziwym Tbilisi. Słowa znanej lecz zapomnianej już piosenki, dokładnie oddają urodę tego miasta.

Kolejne 8 dni to kalejdoskop wrażeń pozytywnych. Zwiedzanie okolic oraz rozmowy z Gruzinami - uzmysławiają mi jak kiepska wiedza może ograniczyć wyobraźnię.

Gruzja, tak bliska w najszerszym pojęciu a tak nieznana, odległa i egzotyczna. Pachnące dzikością i obfitością wód mineralnych tereny, to rozkosz dla ciała i ducha. Góry Kaukazu do złudzenia przypominają Kordyliery, lecz w tych drugich nie znajdziesz monasterów na szczytach. Bywa, że to świadkowie wydarzeń z początków naszej ery. Na obszarze zaledwie 70 tys. km kw, mamy szczyty ponad 5 tys. m npm, groźne skaliste pustynie, ze wszystkimi niebezpieczeństwami, lodowce, najliczniejsze w różnorodności, uprawy winorośli i oczywiście ciepłe morze.

Gruzini, otwarte dusze i nieprzeciętnie gościnni, mają świadomość ważnego geopolitycznego położenia, świadomość potęgi tkwiącej w naturze, są dumni ze swej historii i chrześcijańskich korzeni, rozmiłowani we własnym kraju, na ogół starannie wykształceni i niezwykle skromni. Po zawirowaniach historii nic nie wydaje im się straszne. Swą tęsknotę definiują prosto: to jedność i solidarność w dążeniu do uniezależnienia się od “przyjaciela” i szeroka oferta współpracy na partnerskich warunkach z resztą świata. Oczywiście najchętniej i w pierwszej kolejności z naszym krajem. Lecz my dotąd słabo odpowiadaliśmy na to zaproszenie. Na rynek weszły już 24 światowe sieci handlowe – nas tam, niestety, nie widać. To wielka szkoda – bo za chwilę może być za ciasno.

Ulicami płyną samochody uznanych marek światowych - może nie są nowe, jednak do marki przewiązuje się wagę. Sami wypracowali niejedną markę zwłaszcza w wyśmienitej jakości winach oraz wyjątkowych w składzie chemicznym wodach mineralnych.

Osiem dni za rozpoznanie niewielkiego rynku w uprzednio starannie przygotowanym harmonogramie spotkań, to zupełnie wystarczający okres. Jednak nie w Gruzji. Ta jest miejscem, które wciąga, intryguje, gdzie czujesz się jak w domu i do którego na pewno zechcesz wrócić.













Tekst i zdjęcia: Krystyna Górska
Gruzja – Lipiec 2008

Wersja do druku

Lubomir - 16.08.08 17:13
Tak blisko z Gruzji do Jałty, że mimo woli nasuwa się porównanie. W Jałcie w 1945 roku Amerykanie mieli pomóc Polsce. Ich 'pomoc' zaowocowała utratą 1/3 polskiego terytorium i dostaniem się Polski w orbitę wpływów imperium Stalina. Dzisiaj widać, że Condolizza Rice nie będzie nową Joanną d'Arc. Raczej zastosuje sprawdzoną 'strategię' F.D. Roosevelta, w wyniku której Gruzja {bez Osetii i Abchazji}, stanie się kolonią wojskową, technologiczną i gospodarczą Rosji, a propagandyści Waszyngtonu przyrzekną, że przestaną używać retoryki rewolucyjnej w przypadku republik kaukaskich, Tatarstanu, Jakucji czy Niziny Pruskiej, a zajmią się wyłącznie rewolucyjną robotą w Tybecie, ewentualnie jeszcze w Kaszmirze. No może jeszcze po obowiązkowych godzinach, popracują nad 'Wolnym Kurdystanem'.

Neron - 16.08.08 9:30
Do absolutnego szczęścia potrzeba im tylko Balcerowicza.

Wszystkich komentarzy: (2)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

26 Kwietnia 1923 roku
Urodził się Andrzej Szczepkowski, polski aktor (zm. 1997)


26 Kwietnia 1986 roku
Awaria elektrowni atomowej w Czernobylu na Ukrainie.


Zobacz więcej