Środa 11 Grudnia 2024r. - 346 dz. roku,  Imieniny: Biny, Damazego, Waldemara

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 05.03.13 - 21:56     Czytano: [1819]

Mowa nienawiści - ale niech nikt się nie boi


Z pewnością PT Czytelnicy zetknęli się już z tym terminem. Przypomnę, że „mową nienawiści” nazywane jest używanie języka mówionego, pisanego w celu znieważenia, pomówienia, wywołania nienawiści wobec osoby, grupy osób lub narodu. Ściganiem tego przestępstwa zajmują się m.in. organizacje walczące o Prawa Człowieka, takie jak Amnesty International, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, czy żydowska Liga Przeciwko Zniesławieniu, w skrócie ADL, i wiele podobnych organizacji. W krajach Zachodu posługiwanie się „mową nienawiści” skutkuje różnymi sankcjami do prawnych włącznie. Bywa i tak, że prezentacja poglądu zgodnego z obiektywną prawdą może być uznana za mowę nienawiści, ponieważ uraża osobę, grupę, czy naród. Zastanówmy się zatem, co na pewno jest mową nienawiści, a co nią nie jest i kto ostatecznie decyduje o tym, że wyrażane przez nas poglądy, opinie, kwalifikowane są jako „mowa nienawiści” i wykluczone z publicznej debaty?

„Kto zabije Benedykta XVI?” – taki tytuł obiegł całą prasę zachodniego świata w 2006r. przed wizyta papieża w Turcji. Zważywszy na fakt, że mieszkańcy Zachodu to w znakomitej większości chrześcijanie, taki tytuł prasowej publikacji na temat papieża winien skłaniać do refleksji i postawienia sobie pytania, w czyich rękach znajdują się media zachodniego świata, świata chrześcijańskiego?
W każdym razie tytuł, „Kto zabije Benedykta XVI?” „mową nienawiści” nie jest, ponieważ nigdzie, ani w mediach, ani w sądach, nikt takiego zarzutu nie sformułował, nie postawił.

Inny przykład: gazeta o największym w Polsce nakładzie, która jest wyznacznikiem głównych trendów politycznego myślenia dla niemal wszystkich liczących się mediów w naszym kraju, a więc opiniotwórcza, chodzi o Gazetę Wyborczą Michnika, kilka lat temu opatrzyła swój dodatek wielkim tytułem: „Cała Polska bije dzieci” oraz wielkim zdjęciem zmaltretowanej dziewczynki. Czy była to „mowa nienawiści”? Także nie, ponieważ w żadnych mediach, nikt z Polaków takiego zarzutu nie postawił.
Tu zasadne byłoby pytanie, czy Polak z zarzutem stosowania wobec Polski i Polaków „mowy nienawiści” byłby do tych mediów w ogóle dopuszczony? Zwłaszcza w sytuacji, gdy obwiniają one Polaków o udział w holokauście Żydów, zarzucają Polakom antysemityzm i, co może zabrzmieć kuriozalnie, zarzucają „antysemityzm bez Żydów”. Bez Żydów -, ponieważ wg oficjalnego stanowisko władz RP Żydów w Polsce mieszka, co najwyżej, 30 tys. – no to, komu mamy oddać te 65 mld $ USA, które chcą od nas wyłudzić Żydzi z WJC, skoro prawie wszyscy Żydzi zginęli w holokauście? - Przepraszam za tę dygresję.

Kolejny przykład: T.Lis, laureat wielu dziennikarskich nagród, w swoim programie w publicznej telewizji, poświęconym „Marszowi Niepodległości” z 11.11.2012r gościł byłego posła RP, A.Zawiszę, współorganizatora i uczestnika tego marszu oraz niejaką K.Szczukę, inicjatorkę blokowania „Marszu Niepodległości” z 11.11.2011r., przedstawicielkę Krytyki Politycznej wyrażającej skrajne, lewackie poglądy mniejszości żydowskiej w Polsce. Zawisza opowiadał o brutalnej akcji policji, która na polecenie władz stolicy i RP strzelała do świętujących odzyskanie niepodległości Polaków. W pewnym momencie K.Szczuka zwróciła się do byłego posła RP: pan zamknie swoją faszystowską mordę – i nic się nie stało, program trwał nadal. Czy to była „mowa nienawiści”? – ależ skądże. To była, co najwyżej, ostra polemika Polaka i przedstawicielki żydowskiej mniejszości w Polsce. Zapis tej „polemiki” dostępny jest w Internecie na stronie YT.

Znany części PT Czytelników red. E.Maciejczyk, który jest także amerykańskim filmowym dokumentalistą, złożył w 2008r. do polskiej prokuratury i do IPN, udokumentowane zawiadomienie o popełnionych przez J.Beramana zbrodniach na terenie Otwocka w latach 1953-56. J.Berman z ramienia KC PZPR nadzorował prace UB. W Otwocku, wokół jego rezydencji znajdują się szkielety ok. 400 zamordowanych przez niego kobiet, a w pobliskim lesie dodatkowo 600 szkieletów zamordowanych Polaków. IPN i prokurator I.Bochdziewicz z Białegostoku postanawiają ścigać red. E.Maciejczyka za antysemityzm – to poważniejszy zarzut od „mowy nienawiści”, ale z tej samej kategorii przestępstw. W czasach Bermana taki zarzut był równoznaczny z wyrokiem śmierci.
Jako ciekawostkę dodam, że w 1983r. J.Bermana odznaczono medalem KRN. Odznaczyła go ta sama władza, która w 1980r. obaliła rządy E.Gierka, a w latach 1989/90 wprowadziła Polskę do nowego, już nie socjalistycznego, ale nadal demokratycznego, - jednak tym razem, do obozu zachodniego.

Szanowni PT Czytelnicy, do tego momentu felietonu być może niektórzy z Was nabrali podejrzeń, że jest on jednak „mową nienawiści”. Pragnę, zatem Państwa uspokoić. Jakieś dwa, może trzy lata temu, wielki przyjaciel Polski, uratowany przez Polaków z holokaustu, były ambasador Izraela w Polsce, pan Szewach Weis, w publicznej polskiej telewizji (jak kto woli tel-avizji – też dobrze), dał nam znakomitą dialektyczną wykładnię komunistycznych zbrodni żydowskich. Otóż, stwierdził on jednoznacznie, że jeśli Żyd był komunistą i jako komunista dopuścił się zbrodni, to ten komunista automatycznie przestaje być Żydem i nie należy o nim już więcej mówić Żyd. Mój Boże, jakież to proste, a my tyle lat tkwiliśmy jak nie w antysemityzmie, to w „mowie nienawiści”. Otrzymaliśmy, zatem prosty i niemal matematycznie precyzyjny szablon, dzięki któremu uzyskujemy niezachwianą pewność, że jeżeli mamy do czynienia z komunistycznymi zbrodniami – w latach 1944-56 wymordowano od 300 tys. do 600 tys. Polaków, to z całą pewnością nie możemy ich przypisać żadnemu Żydowi.
Gdyby tę szlachetną wykładnię znał red. E.Maciejczyk z pewnością nie popełniłby gafy z zawiadamianiem prokuratury RP o żydowskich zbrodniach na polskim narodzie.
Mam wrażenie, ze podobną dialektykę stosuje się już także względem „mowy nienawiści”.

Tak sobie myślę czasami, że gdyby wśród narodu żydowskiego – narodu wybranego, było więcej intelektualistów pokroju Sz.Weisa, to z pewnością wyjaśniliby nam zawiłości i współczesnego kapitalizmu, i szczytnych zachodnich wartości demokratycznych, i w imię ich szerzenia niezbędnych zbrodni. Natomiast zbędne okazałyby się manifestacje i frustracje niezadowolonych. Przyjęlibyśmy godnie, że wszystko to dzieje się za sprawą Boga, bo czyż zbadane są Jego wyroki?

Dariusz Kosiur

Wersja do druku

Lubomir - 06.03.13 11:12
Zawęża się krąg tego, co Polak może robić w ojczyźnie. Antypolskie dyktaty przychodzą z zewnątrz i są wcielane przez antypolskich namiestników. Rzecz jasna to udaje się forsować renegatom, nie dlatego, że są tacy odważni, ale dlatego, że Polacy zobojętnieli na to co się wyprawia w Polsce. Gdy naród rzekł: chcę być wolnym, zawsze wolnym zostawał. Te prorocze słowa poety nigdy nie tracą na aktualności. Żadna szmata nie może bezkarnie urągać Polakom. Nie takie szmaty jak te współczesne, Polacy potrafili nauczyć szacunku do Polski, Polaków i polskości.

Wszystkich komentarzy: (1)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

11 Grudnia 1946 roku
Przy ONZ powstał Fundusz Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci (UNICEF).


11 Grudnia 1994 roku
Zmarł w Edynburgu gen. Stanisław Maczek, polski dowódca wojskowy, honorowy obywatel Holandii (ur. 1892)


Zobacz więcej