Niedziela 28 Kwietnia 2024r. - 119 dz. roku,  Imieniny: Bogny, Walerii, Witalisa

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 02.10.16 - 21:54     Czytano: [1128]

Dział: Oko Cyklopa

MONARCH (3)



OKO CYKLOPA

Sławomir M. Kozak






























Aniutkowi poświęcam…


MONARCH (3)

Skąd wzięła się ta nazwa? Niektórzy widzieli w motylu symbol zepsutego ciała. W sztuce gnostyckiej „Anioł Śmierci” występuje miażdżąc motyla. Marionetka sterowana jest przez lalkarza pociągającego za sznurki i dlatego program MONARCH określano również mianem „syndromu marionetki”. „Naukowcy” dążyli w nim do psychologicznej kontroli nad umysłem poprzez modyfikacje urazowe Analizując MONARCH dochodzi się do wniosku, że był on swego rodzaju formą planowanego rozkładu czy rozpadu jednostki, dzieląc integralność człowieka na kilka różnych osobowości. W czasie tego procesu odbywa się satanistyczny rytuał oparty na kabalistycznym mistycyzmie. Całością zarządzał „Programista”. Ofiary, nazywane „niewolnikami” poddawane były traumatycznym przeżyciom, które poprzez ciągłe powtarzanie umacniano w ich świadomości. Większość z nich to kobiety, mające silniejszą tolerancję na ból, a podlegające łatwiejszej „obróbce” psychologicznej. Osoby te wykorzystywano do najróżniejszych misji, tajnych operacji, prostytucji i pornografii. Nie ma jakiegoś szczególnego środowiska, w którym można ich dzisiaj odnaleźć. Znajdują się w najróżniejszych kręgach. Funkcjonują nadal, w całym przekroju społecznym, od bezdomnego do szefa międzynarodowej firmy. Pozyskując przyszłe ofiary kierowano się prostą zasadą. Zaczynano w wieku przedszkolnym. Dzieci pochodziły najczęściej z domów dziecka, rozbitych rodzin, nieraz posuwano się do adopcji, ale stosowano również porwania. Wiele dzieci porwanych wprost z ulicy, po „obróbce” trafiało do biznesu pornograficznego i było wykorzystywanych seksualnie, jak choćby w opisywanym wcześniej Kręgu. Często były ofiarami aktów przemocy, jak pobicia i pedofilia. Udało się wyodrębnić kilka poziomów programowania MONARCH.

ALFA uważany za podstawowy program kontroli osobowości, charakteryzujący się doskonaleniem umiejętności zapamiętywania, ale i rozwijaniem siły fizycznej.

BETA nazywany programowaniem seksualnym, eliminujący wszelkie moralne zahamowania i stymulujący prymitywne instynkty seksualne. Kobiety programowano na swoiste maszyny do seksu. Zaspokajały później potrzeby polityków, ludzi biznesu i ustosunkowanych bossów podziemia kryminalnego

DELTA przewidziany dla zabójców, agentów specjalnych, żołnierzy elitarnych jednostek. Program polegał na optymalnym regulowaniu poziomu adrenaliny i kontrolowanej agresji. Eliminował strach i powodował koncentrację na wypełnieniu postawionego zadania.

TETA, program metapsychiczny, polegał na wykorzystywaniu i rozwijaniu zdolności telepatycznych. Duże osiągnięcia mieli w tego typu eksperymentach Sowieci. Jednak naukowcom amerykańskim nie udało się osiągnąć zadowalających wyników. Efektem ich działań był częsty paraliż u „pacjentów”, nierzadko również ich śmierć. Stosowane implanty ingerujące w pracę mózgu były dość prymitywne i zagrażały zdrowiu i życiu ludzkiemu. W latach późniejszych zarzucono ich używanie i próbowano wpływać na ludzki mózg za pomocą emitowania mikrofal. Z uwagi na brak sukcesów zaniechano podobno dalszych badań.

OMEGA powodował wzrost tendencji samobójczych. Niektórzy dokonywali w jego trakcie samookaleczeń, a miał być on wykorzystywany w przypadku ewentualnego przesłuchania lub poddania przymusowej terapii.

GAMMA badał możliwości blokowania umysłu poprzez dezinformację i wprowadzanie w błąd. Ponoć odwoływano się w nim do praktyk satanistycznych i demonizmu.

Najważniejszym narzędziem eksperymentatorów był prąd, ponieważ mózg jest sterowany elektrycznie. Stosowano przyczepiane do głowy lub stóp urządzenia, które były w stanie zakłócić rytm serca i pracę mózgu. Doskonalono również pistolety ogłuszające, które dawały natychmiastową kontrolę nad porażonym umysłem. Dzieci poddawano do szóstego roku życia elektrowstrząsom, co powodowało rozdwojenie jaźni. Wzmacniano je następnie pogłębianiem stanów lękowych, hipnozą, naprzemiennym dawkowaniem bólu i przyjemności, żywności, wody, leków i brakiem snu. Ofiary miały zakładane słuchawki, przez które przesyłano fale dźwiękowe, polecenia i wiadomości nie słyszalne bez specjalnej aparatury. Podobnie oddziaływano na zmysł wzroku wykorzystując obrazy bogate w symbolikę okultystyczną.

MONARCH ujrzał światło dzienne w roku 1970 za sprawą kilku obywateli kanadyjskich, którym udało się przeżyć eksperymenty prowadzone w jednym z instytutów niedaleko Montrealu. Rząd USA, poprzez sieć agentów CIA, rozpoczął wówczas kampanię dezinformacyjną wmawiając społeczeństwu, że za stan ich zdrowia odpowiedzialne są ... siły nadprzyrodzone.

Udało się ustalić tylko kilka nazwisk „naukowców” zajmujących się programem MONARCH. Pierwszy to doktor Gruenbaum, określany mianem „Doktor Green”. Bardziej znane jest jego inne nazwisko. Josef Mengele. Podejrzewa się, że nieprzypadkowo uniknął stryczka, a świat celowo dezinformowano przez całe lata podając najróżniejsze miejsca, w jakich się podobno krył. Drugi, znany pod pseudonimem „Doktor White”, nazywał się w rzeczywistości Ewan Cameron i był znanym naukowcem. Do tego stopnia, że CIA przelewało mu miliony USD poprzez organizacje, którym przewodniczył, jak chociażby Investigation Of Human Ecology. Cameron był również szefem Kanadyjsko-Amerykańskiego Związku Psychiatrów. W pewnym okresie przewodził nawet Światowemu Związkowi Psychiatrów. Eksperymentował w Montrealu, przede wszystkim na Uniwersytecie McGill, ale również w szpitalu St Mary i w Instytucie Pamięci Allan’a.

Większość jego ofiar stanowiły dzieci z rzymskokatolickich sierocińców. Przeszły wszystko. Elektrowstrząsy, narkotyki, lobotomię. Utrzymywano je często, przez wiele tygodni, w stanie śpiączki. Leżące ze specjalnymi hełmami na głowach, poddawano wstrząsom elektrycznym i odtwarzano ciągle dźwiękowe przekazy o różnej prędkości.

Kolejnym „programistą” był, znany jako „Doktor Blue”, Heinrich Mueller. Ponoć dzieło Muellera kontynuują dwaj jego synowie.

Jeszcze inny, „Doktor Black”, to Leo Wheeler, spokrewniony ze zmarłym generałem Earl’em Wheeler’em, Szefem Sztabu podczas wojny w Wietnamie.

Następcą „kolorowych”(1) lekarzy został prawdopodobnie były podpułkownik US Army z Wydziału Wojen Psychologicznych, Michael Aquino. Ten ekscentryk, o którym niektórzy mówią „geniusz”, założył świątynię Seta, odłam kościoła Szatana Antona La Vey’a. Jego obsesja pogańskimi rytuałami nazistów czyniła go naturalnym kandydatem na „Mistrza Programistę”. Aquino był zamieszany w skandal w przedszkolu Bazy Wojskowej w Presidio, gdzie zarzucano mu molestowanie dzieci. Wbrew ich zeznaniom podpułkownika jednak uniewinniono. Jako „Malcolm” opracował on również taśmy szkoleniowe uczące, jak postępować z ofiarami projektu MONARCH. Pseudonim ten pojawia się także w kontekście powiązań wojska i organizacji przestępczych wykorzystujących wspólnie ten niewolniczy proceder.

Eksperymenty powyższe, dla ukrycia ich przed światem zewnętrznym, przeprowadzano w specjalistycznych oddziałach uniwersyteckich, więzieniach, prywatnych szpitalach i laboratoriach. Nie wszystkie ich nazwy brzmią obco: Cornell, Duke, UCLA, Rochester, Princeton, MIT, Georgetown, Instytut Stanforda, Laboratorium Bell, Laboratorium Westinghouse czy General Electric.

Jedna z tych placówek, Wojskowe Centrum Medyczne im. Waltera Reed’a została nie tak dawno zamknięta, o czym donosiła prasa. W roku 2007 Washington Post opublikowało serię artykułów o zaniedbaniach w tym szpitalu, co prawdopodobnie przyczyniło się do szczegółowej kontroli ośrodka. Obiekt ten, o powierzchni 46 hektarów, powstał już w roku 1909. Leczono w nim prezydentów, wojskowych i prominentnych polityków z całego świata. Był jednym z najważniejszych i największych ośrodków medycznych armii amerykańskiej. Świadczył usługi dla ponad 150 000 żołnierzy. Podobno tam właśnie mieścił się główny ośrodek eksperymentów nad kontrolą umysłów i praniem mózgów. CIA realizowała w owym Centrum zarówno program MKULTRA, jak i MONARCH. Więcej o tym miejscu można się dowiedzieć z książki Johna Marks’a z roku 1978, pod tytułem „In Search Of Manchurian Candidate”(2).

Zboczenia nie mają politycznych poglądów, choć nieraz są wpisane w program ideowy jakiejś konkretnej grupy partyjnej. Jednak z pewnością ten moralny upadek wyraźniejszy jest wśród osób, które wyrosły w szczególnym otoczeniu. Idę o zakład, że ci ludzie(?) nie wzrastali w bogobojnych, kochających rodzinach, w których najważniejsze były wartości chrześcijańskie. Jakie to były wartości? Jakie to były rodziny? Jakie wychowanie? Tego możemy się tylko domyślać. To, że wszystkie imperia upadały wraz z nastaniem całkowitego oderwania od zasad moralnych, jest truizmem. Proces ich upadku zaczynał się zawsze od rozbuchanych dewiacji, nabierając szybko rozpędu po stromej równi pochyłej. Smutne jest raczej to, że Ameryka, pretendująca do roli imperium, nie zdołała się obronić przed błędami swych wielkich poprzedników. Ameryka, która dla wielu z nas była przez lata synonimem etycznego ładu i trwałego kręgosłupa moralnego.

Może jednak nie wszystko jeszcze jest stracone? Coraz wyraźniejsze jest bowiem w ostatnich latach dążenie zwykłych amerykańskich obywateli do powrotu na drogę normalności. Do swych chrześcijańskich korzeni. Tylko taki zwrot może uratować Amerykę. I wszystkich jej bezkrytycznych naśladowców.

1.- Green – Zielony, White – Biały, Blue – Niebieski, Black – Czarny (ang.).
2.- „W poszukiwaniu mandżurskiego kandydata” (tłum. smk)
.

CDN

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

28 Kwietnia 1934 roku
Prezydent Ignacy Mościcki dokonał uroczystego otwarcia nowego portu lotniczego na Okęciu.


28 Kwietnia 1939 roku
Niemcy wypowiedziały ponownie pakt o nieagresji wobec Polski, zażądały zwrotu Gdańska.


Zobacz więcej