Niedziela 28 Kwietnia 2024r. - 119 dz. roku,  Imieniny: Bogny, Walerii, Witalisa

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 01.07.10 - 12:34     Czytano: [2488]

Niemcy to naród szpiegów

W przypominanej i czczonej coraz częściej Republice Weimarskiej wywiadem gospodarczym, zespolonym z wywiadem politycznym i wojskowym zajmowały się przedsiębiorstwa przemysłowe i handlowe. Wśród nich m.in. Siemens, Singer i A.E.G. Tego typu zadania specjalne wykonywał na przykład 'Dom Handlowy dla Prowincji Górny Śląsk' z siedzibą we Wrocławiu. Czy dzisiaj nie jest identycznie?. Od kilku lat można obserwować iście chocholi taniec Niemców wokół 'Stara' Starachowice. Dzisiaj nie mówi się już właściwie o znanej na cały świat marce polskich ciężarówek, ale o firmie niemieckiej MAN Starachowice w Polsce. Niemiecka ekspansja gospodarcza ciągle postępuje a folksdojcze wciąż wrzeszczą, że im mniej polskiej państwowości, tym lepiej. Kto przerwie ten wrzask renegatów i konfidentów, dla których polskość jest garbem od którego ponoć trzeba się uwalniać?. Niemcy to wciąż niezwykle kontrowersyjny 'partner' gospodarczy, handlowy, finansowy i wojskowy. To 'partner', któremu na ręce trzeba patrzeć 24 godziny na dobę. Tym bardziej niebezpieczny, że niejednokrotnie znakomicie posługuje się językiem polskim i doskonale zna obyczaje, słabości i psychikę Polaków.


Czy potrzebna jest 'Liga Obrońców Języka Polskiego'?

Śmiertelni wrogowie Polski zawsze dążyli do rozkładu i upadku Polski, nie tylko w sensie gospodarczym, finansowym czy militarnym, ale także w sensie moralnym i umysłowym. Również obecnie robią wszystko by zrujnować polską psychikę, złamać siłę duchową Polaków i nasz nieprzeciętny charakter, posiać zwątpienie i niewiarę, zainfekować poczucie bezsensu każdego działania. To ci tajni wrogowie atakują polską religijność, kulturę, dobre obyczaje a przede wszystkim język. Ten czynnik, który pozwala ludziom komunikować się między sobą i tworzyć narodową i państwową więź i wspólnotę.

Od czasów kiedy ojciec Piotr, duchowny z klasztoru cysterskiego w Henrykowie na Śląsku napisał pierwsze zdanie po polsku, upłynęło niemało lat. Było to przecież około 1270 roku. Od tego czasu język polski mówiony i pisany przeżywał okresy rozkwitu ale i okresy zaśmiecania obcymi naleciałościami. Przeżywał okres twórczości Reja, Kochanowskiego, Mickiewicza i Słowackiego ale i okres poniżania go przez zaborców, okupantów i rodzimych degeneratów. W czasach zniewalania narodu i likwidacji polskiej państwowości, język polski był językiem urzędowo zakazanym.

Obecnie nasz język jest rugowany i prześladowany prze grupy litewskich rasistów. I to niepokojące zjawisko powinno być surowo napiętnowane i eliminowane. I do tego właśnie powinna służyć 'Liga Obrońców Języka Polskiego', bardziej jako ruch społeczny niż instytucjonalna organizacja. Mogłaby ona mieć znaczenie lokalne, regionalne i globalne. Przecież miłośnicy i znawcy języka polskiego to nie tylko Polacy, ale Niemcy, Rosjanie, Żydzi, Ukraińcy, Ormianie, Amerykanie, Brytyjczycy, Francuzi, Włosi, Chińczycy i m.in. Wietnamczycy. Oni wszyscy mogą być obrońcami języka Chrobrego, Kopernika, Sienkiewicza i JPII. Chociaż indywidualnie, mogą działać jak instytucje. Temat obrony i obrońców języka polskiego szczególnie zaczyna być ważny, gdy zawiązuje się 'Towarzystwo Obrony Języka Litewskiego'. Agresor i prześladowca usiłuje grać rolę ofiary.


Z dziejów niemieckich agentów w Europie

Po sukcesach wywiadu niemieckiego we Francji Wilhelm Stieber przystąpił do tworzenia gęstej sieci ekspozytur Nachrichtendienstu we wszystkich krajach europejskich. Stali rezydenci wywiadu niemieckiego zostali ulokowani we wszystkich większych miastach Europy, ze szczególnym uwzględnieniem miast portowych. Agenci niemieccy występowali jako fryzjerzy, kelnerzy, robotnicy portowi i fabryczni, aktorzy, właściciele hoteli i sklepów, wędrowni kupcy. Licznie werbowano kobiety pracujące jako pielęgniarki, nauczycielki języków obcych, kelnerki, pokojówki. Pewna część tych kobiet trudniła się nawet - na polecenie zwierzchników - zwykłą prostytucją. Wilhelm Stieber pierwszy zaczął zakładać domy publiczne Nachrichtendienstu, zatrudniając starannie dobierane prostytutki, także zdemoralizowanych chłopców i mężczyzn oddających się prostytucji. W ten sposób mógł zaspokoić najbardziej perwersyjne wymagania licznej klienteli. W domu publicznym 'Zielony Dom' mieściła się również palarnia haszyszu i opium. Cały personel 'Zielonego Domu' nastawiony był na zdobywanie informacji ważnych dla niemieckiego wywiadu i kontrwywiadu. Wpływowi klienci lupanaru byli potem szantażowani przez samego Stiebera. Wkrótce stawali się jego informatorami i konfidentami. W niemieckim sztabie generalnym funkcjonował pion wywiadu tzw. oddział armie obce.

W roku 1900 z oddziału wyodrębniono sekcję III B, która skupiła się na tematyce wywiadu wojskowego. Sekcja dzieliła się na pięć referatów, które zajmowały się wywiadem ofensywnym, kontrwywiadem, ochroną tajemnic własnych, dywersją i inspiracją prasową. Ileż tamtych doświadczeń powiela BND?. Kiedy wywiad brytyjski zdemaskował agentów Berlina na swoim terytorium, rozpoczęły się aresztowania. W ręce Brytyjczyków dostał się Peter Kenten i Gustaw Helmenruck. Obaj stanęli przed brytyjskim sądem wojskowym. Obaj zostali rozstrzelani na dziedzińcu więzienia w Dover. Obszerne zeznania agentów przyczyniły się do ujęcia czterdziestu trzech szpiegów niemieckich na terenie Francji, Holandii i Szwajcarii. Chyba nie sprawdziły się słowa Walthera Nicolaia, że 'wywiad jest domeną rycerzy'. Szpiedzy niemieccy byli typami zdegenerowanymi do szpiku kości.
Opracowane na podstawie 'Szpiegów kajzera i Hitlera' - Stanisława Lewickiego.


Kiedy uda się rozbić grupy litewskich terrorystów?

Można pytać się wzajemnie czy do Brukseli trafi 'Czarna Lista Litewskich Rasistów', ober-obywateli prześladujących obywateli Litwy mówiących po polsku?. Lista przecież byłaby nie taka krótka...Kazimieras Garśva, Marija Ćigrijiene, Gintaras Songaila, Rytas Kupćinskas...Nie można dopuszczać by w Europie znów rozwijał się nazizm. Niewielkie narody potrafią wyrastać na tytanów terroru, zarówno psychicznego, jak i fizycznego. Widać co dzieje się na Bliskim Wschodzie. Tam na skutek reanimacji archaicznej historii wciąż giną ludzie. Zresztą Wzgórza Ponarskie potwierdzają tę tezę. Podgrzewany sentyment do pierwotnej, pogańskiej Litwy rozbuchał w ludziach fanatyczny nacjonalizm. Oczywiście inspiratorami tak rozumianej wolności byli herrnevolkowie znad Szprewy, Menu i Renu. Może dobrze byłoby gdyby nie tylko polscy piesi, ale i polscy motocykliści rozpoczęli swój 'Marchia della pace' w polskiej wersji. 'Marsz pokoju' z Lublina do Ponar. Może ten marsz zacząłby skutecznie ostrzegać Litwinów, Europę i świat o konsekwencjach szowinizmu. Dobrze byłoby realizować ten temat niejako z wyprzedzeniem, póki fala nienawiści nie osiągnęła szczytowej wysokości i nie rozlała się na całą Auksztotę, Żmudź i Kłajpedę.


Czy to już jest IV Rzesza Niemiecka ?

Termin 'Czwarta Rzesza Niemiecka' pojawił się w tytule książki Ladislasa Farago, opisującej spotkanie pisarza z Bormannem w dżunglach Ameryki Południowej. Od tego czasu 'IV Rzesza' kojarzona jest z państwami Ameryki Południowej, do której masowo emigrowali hitlerowscy notable, by uniknąć odpowiedzialności karnej za zbrodnie popełnione w czasie II wojny światowej i by stąd prowadzić działalność propagandową i sabotażową przeciwko tym, którzy rozgromili III Rzeszę. Chyba nie przypadkowo do działań na rzecz jednego superpaństwa ze stolicą w Berlinie, wciąga się miasta typu Maastricht czy Strasburg. Maastricht i okolica, chociaż należą do Holandii, to jest to terytorium, które wcina się w terytorium Niemiec. Granic administracyjnych Holandii nie ma tu od lat a ludność tutejsza mówi po niemiecku. Podobnie rzecz ma się w Strasburgu i zgermanizowanej Alzacji. Żywioł niemiecki jest tutaj wręcz nadaktywny. I to z tego powodu miasto sprawia wrażenie Freie Stadt Strasburg. Francuzi wydają się tego nie dostrzegać. A może wolą germanizację od totalnej islamizacji czy semityzacji?. Zatem 'garnitur' IV Rzeszy został 'uszyty'. Teraz wpycha się w niego kolejne, wolne regiony. Oczywiście wolne od zależności od dotychczasowych stolic, a coraz mocniej uzależnione od Berlina. Kiedy rozum śpi, to nie straszy się polskich dzieci szefem gestapo z Wrocławia - Scharpwinkelem, ale promuje się na Dolnym Śląsku Deutsche Bank i Deutsche Bahn...


Jak prywatyzowano Indian?

Peter Minuit na zawsze stał się symbolem Holendra-cwaniaka i oszusta. Ten żyjący w latach 1589-1638 urzędnik holenderskiej Kompanii Zachodnioindyjskiej wsławił się oszukańczą transakcją, jakiej dokonał w 1624 roku. Jako dyrektor generalny Kompanii na terenie kolonii Nowe Niderlandy zakupił od miejscowych Indian Lenape wyspę Manhattan, płacąc za nią drobnymi świecidełkami, wartymi około 50 guldenów holenderskich czyli około 24 dolary amerykańskie. Dzisiejsza prywatyzacja państw 'Nowej Europy' niewiele różni się od przekrętu dokonanego przez Minuita. Za kilka butelek wódki solidarni kolesie poprzejmowali gigantyczne zakłady produkcyjne, by po cenie złomu posprzedawać ich parki maszynowe i wyprowadzić złodziejsko-aferny kapitał z Polski. Dzisiaj bandy tych złodziei i malwersantów mają swoich przedstawicieli nawet w najwyższych władzach. Przykładem jest Al Capone polskiej kontrabandy spirytusowej - psychopata Palikot.

Lubomir

Wersja do druku

ASIU - 14.07.10 18:31
szpiegów, DONOSICIELI I KAPUSIÓW, to tak z obserwacji. Zwłaszcza plebs poenerdowski. Jest też wielu światłych i uczciwych ludzi i ci cierpią wśród swoich.

Wszystkich komentarzy: (1)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

28 Kwietnia 1947 roku
W Nowym Jorku odbyło się pierwsze nadzwyczajne posiedzenie ONZ.


28 Kwietnia 1990 roku
Zniesienie święta 22 lipca, przywrócenie Święta Narodowego Trzeciego Maja


Zobacz więcej