Środa 15 Maja 2024r. - 136 dz. roku,  Imieniny: Dionizego, Nadziei, Zofii

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 17.09.08 - 18:23     Czytano: [2787]

Gra Wałęsą czy demokracją

W niedzielę, 3 sierpnia 2008 r., na kanale historycznym TVP pokazano film, w którym historycy Piotr Gontarczyk i Sławomir Cenckiewicz, autorzy książki: „SB a Lech Wałęsa”, opowiadali i pokazywali, jak docierali do opublikowanych w książce dokumentów i co dowodzi ich wiarygodności.

Rozgorzała po tym dyskusja, w której wszyscy – poza bodaj Przewodniczącym Kolegium IPN – zastrzegali, że książki jeszcze nie czytali, ale mnie zainteresował zacytowany przez prowadzącą redaktorkę list przysłany przez Zbigniewa Bujaka. Wyznawał on w nim, że już nie pamięta, czy o wcześniejszej współpracy Lecha Wałęsy z bezpieką usłyszał już w sierpniu, czy może trochę później. Również i obecny wśród rozmówców Bogdan Lis przypomniał o rozmowie Wałęsy ze związkowcami, w której się do tej współpracy przyznał, i o taśmie z nagraniem tego przyznania, którą zabrał Borusewicz i do dzisiaj nie oddał. Niesiołowski też w swoim czasie pisał, że uważał za błąd, iż Wałęsa wycofał się z wcześniejszego przyznania do tej współpracy.

Owszem, w czasie dyskusji była mowa, że pięć lat prezydentury Wałęsy było dla Polski fatalne, ale prowadząca zwróciła uwagę, że Wałęsa został wybrany prezydentem w powszechnych, demokratycznych wyborach, a zatem (należało rozumieć), jeśli kogoś za to winić, to tylko wyborców.

Okazuje się więc, że o agenturalnej przeszłości Wałęsy wiedzieli zarówno komuniści, jak i spora część okrągłostołowej strony opozycyjnej. Jedni i drudzy liczyli na to, że ta wiedza i dowody pozwolą im utrzymać Wałęsę w ryzach. Nieliczni mieli na myśli dobro Polski, ale przytłaczająca większość raczej tylko dobro własne.

To właśnie dążenie do dobra własnego i powiązania agenturalne stworzyły „układ” ponad widocznymi podziałami. Niewidoczny tym bardziej, że wiodącą w nim rolę odgrywały komunistyczne służby specjalne. Teraz sprawa jest więc stawiana zupełnie otwarcie. Tak, tym przemilczaniem znanych faktów i kłamstwami tym faktom zaprzeczającymi, myśmy naród oszukiwali, ale skoro oszukać się dał i Wałęsę wybrał, to tylko naród jest temu winny, a jego „demokratyczna” decyzja jest niepodważalna.

Politycy i koszerne – jak je określił Rywin – media, jawnie więc wyborców oszukują i – kiedy im się to uda – z oszukanych szydzą, bo przed konsekwencjami za kłamstwa zdążyli się już prawnie zabezpieczyć. No, a jeśli media są „koszerne”, to szydzą zapewne zgodnie z „koszernym” prawem. Doktor Stanisław Trzeciak już przed wojną z nieocenzurowanego Skrótu (Kicur) Szulchan aruchu (to najbardziej autorytatywny kodeks tradycyjnego prawa żydowskiego) cytował, że „Nie wolno oszukiwać przyjaciela nawet na drobną sumę, bo powiedziano: ‘nie oszukuj bliźniego’ ... a ponieważ napisane ‘bliźniego’, to ten zakaz nie stosuje się do akuma” („Kicur Szulchan aruch” 182 §4). Autor dodaje, że Szulchan aruch mówi: „Akum są ci, którzy używają krzyża” (Orach chajim 113.8). O telewizji doktor Trzeciak nie wspominał. Przed wojną jeszcze jej nie było i aż strach pomyśleć co by to było, gdyby już wtedy była.

Andrzej Kolatorski
Zurych, 14.IX.2008 r.

Wersja do druku

Lubomir - 29.09.08 19:58
29 września b.r. na Zamku Królewskim w Warszawie, odbyły się występy politycznego komedianta - Wałęsy. Mina cesarza Republiki Środkowej Afryki, a aspiracje co najmniej króla Suazi. Chciałoby się skomentować, nie nasza małpa, nie nasz cyrk. U ludozwierza czy małpoluda rozwój umysłu został zahamowany. Cera często przybrała kolor fioletu. Oddanie Polski w ręce złodziei i hochsztaplerów, to marna zasługa. W Ameryce sprawą podobnych cwaniaków: Freddiego, Fanniego, Lehmana i Aigpera, zajmuje się już FBI. Czy w Polsce zostanie ktoś oskarżony np o grabież polskiej gospodarki, polskich terenów poprzemysłowych, pospółdzielczych i powojskowych?. Czas pokaże...Póki co, twórca ideologii rozkradania Polski, stroi przysłowiowego głupka. Klakierzy, zdrajcy i złodzieje, mówią bufonowi: 'jesteś wielki!'.

Zygmunt Jan Prusiński - 26.09.08 20:51
JAKOŚ TAK PISZCZY W MYSIEJ DZIURZE... NIE WIEM CO

W dniu 23 Września 2008 roku, włączyłem wieczorem "obcą" telewizję w Polsce, a tam w "dzienniku telewizyjnym" słucham coś takiego, najpierw hasło "Zaufany polityk", i oto czytam: 1. Donald Tusk - 63%. 2. Lech Wałęsa - 59%... Niemożliwe. Niemożliwe! Lech jest kochany przez komediantów, ale, ale jak chce wejść na saloniki jak to ostatnio chciał, to w wyborach dostał 1%...! Co za niewdzięczni ludzie ! - Dlaczego nie chcecie mu dać więcej procentów (w trakcie wyborów), tylko o takie sobie sondaże robicie na ulicy.

Nie rozumiem tych małych tubylców w Polsce, nie rozumiem.
Nie, idę na języki - żeby ten język pojąć, jaki się wkradł w obieg z rękawa.

Drodzy Czytelnicy KWORUM, ja myślę sobie tak trywialnie, iż w minionej epoce byliśmy wszyscy mądrzejsi - teraz to jakieś wciąż zaćmienie umysłowe.

Może to przez Czarnobyl...?

Zygmunt Jan Prusiński
26 Września 2008 r.

..J.Sokrates - 23.09.08 21:55
Pan Wałęsa, elektryk-praktyk, zrobił blyskawiczną karierę dzięki żydo--koministycznej agenturze i korowców. Lecz jaki jest naród - taka jest władza. Chyba nie zasłużyliśmy sobie na nic lepszego. Ponieważ pech nie lubi chodzić sam, Wałęsa nie pozostał osamotniony- nieszczęście przyszło w parze.

Wszystkich komentarzy: (3)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

15 Maja 1674 roku
Zmarł Kazimierz Florian Czartoryski, polski duchowny katolicki, prymas Polski (ur. 1620)


15 Maja 1932 roku
Urodził się Jerzy Duszyński, gwiazda powojennego kina polskiego ("Zakazane piosenki", "Skarb")


Zobacz więcej