Piątek 6 Grudnia 2024r. - 341 dz. roku,  Imieniny: Dionizji, Leontyny, Mikołaja

| Strona główna | | Mapa serwisu 

Książka Rudolfa Jaworka

dział: "Na zachodzie bez zmian?"

Wszystkich w dziale: 36, strona 3 z 36
<<<  -  1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  20  21  -  >>>


Część 3
Pierwsze zderzenie interesów Słowian i Niemców.

Mniej więcej pod koniec VIII wieku w Zachodniej Europie funkcjonowało już tzw. Cesarstwo Niemieckie. W nim zrodziła się teoria, że władza nad ówczesnym światem powinna spoczywać w rękach cesarza i papieża. Władzę świecką podporządkowano cesarzowi, zaś kościelną papieżowi.

Z czasem zaczęły rodzić się sprzeczności między tymi dwoma ośrodkami władzy. Cesarz ekspansję swego imperium skierował na Wschód, gdzie żyły plemiona słowiańskie.

Te widziały co roku u swoich granic zbrojne zastępy niemieckiego rycerstwa, które pod pozorem wojny z niewiernymi ziemie ich niszczyły ogniem i mieczem, ludność tępiły lub zabierały w niewolę.

Cesarz zagarniał kraje w ten sposób podbite, które papieże z góry jego władzy poddali, stawiał warowne zamki i silnymi je załogami obsadzał. Na dymiących zgliszczach siedzib i świątyń słowiańskich wznosiło dopiero duchowieństwo niemieckie znak krzyża i budowało kościoły, w których miały się modlić resztki niewolników słowiańskich i koloniści niemieccy.

Nieraz na takie apostolstwo patrzyli ze zgrozą papieże, gotowi poprzeć Słowian w każdym dobrowolnym usiłowaniu przyjęcia chrześcijaństwa.
Patrzyli nawet chętnie na powstanie nowych państw chrześcijańskich, które by ich uwolniły od przewagi cesarstwa, ale siły ich nie starczały przez długi czas do podjęcia takiego zadania.

Rozpaczliwe było więc położenie ludów Słowian Zachodnich, ale niebezpieczeństwo wspólne znaglało je do łączenia się ku wspólnej obronie. Wśród morderczych walk uczyły się od nieprzyjaciela, jak się należy organizować, jak potrzeba tą samą bronią walczyć. Nareszcie przezwyciężając swój wstręt ku chrześcijaństwu, przyjmowały je same, aby przez to wytrącić z ręki Niemców broń najskuteczniejszą, odjąć im pozór, który walkę ich ze Słowianami, jako poganami, usprawiedliwiał. Działo się to wszystko nadzwyczaj pomału.

Pierwszy raz dla obrony od Niemców oraz od mongolskiego plemienia Awarów, które do dawnej Panonii wtargnęło, łączą się ludy słowiańskie zachodnie w siódmym wieku po Chrystusie w jeden wielki związek militarny pod wodzą Samona (623-662). Odparł Samon Awarów, a króla frankońskiego Dagoberta w bitwie pod Wogastiburgiem roku 630 stanowczo pokonał.

Pierwsza ta jednak próba nie miała trwałości. Związek rozpada się po śmierci Samona, a szczepy słowiańskie, walcząc każdy z osobna, ulegają niemieckiej przewadze.

Karol Wielki niby to ujmując się za Słowianami gromi i rozprasza Awarów, ale równocześnie w r. 789 przekracza ze zbrojnymi zastępami Elbę, niezgodne ze sobą ludy słowiańskie zwycięża i rozpoczyna dzieło narzucenia im chrześcijaństwa i germanizacji.

Dopiero w osobie księcia Morawian Mojmira (r. 882) zjawia się nowy zbawca, który nie tylko wszystkich okolicznych Słowian w wielki związek wojskowy jednoczy i Niemców zwycięsko odpiera, ale nadto nad zaszczepieniem chrześcijaństwa i nadaniem tym samym ludom słowiańskim prawa do samoistnego bytu gorliwie pracuje.

Przyjął Mojmir chrzest z rąk biskupa salzburskiego i zakładał kościoły, gdy jednak przekonali się Morawianie, że poddanie się wpływowi niemieckiego Kościoła naraża ich na polityczną od Niemiec zależność, zaraz następca Mojmira, Raścisław zerwał z hierarchią kościelną niemiecką, zaprosił nowych apostołów Cyryla i Metodego z Konstantynopola i zaprowadził z ich pomocą w roku 863 (862?) obrządek kościelny słowiański. Sprzyjała temu Stolica Apostolska, Papież Adrian uznał obrządek słowiański i Metodego arcybiskupem Moraw i Panonii mianował, a cywilizacja chrześcijańska na tej zaszczepiona drodze najzbawienniejsze dla Słowian zachodnich zaczęła wydawać owoce.

Związek Wielkomorawski znalazłszy wielkiego wodza w Świętopełku (870-894) przetrwał też dłużej; rozbiły go dopiero z początkiem dziesiątego wieku waśnie wewnętrzne i straszne napady Węgrów, którzy w miejsce Awarów wstąpili. Dzikie hordy węgierskie, pustosząc całe Niemcy, nie przepuściły odgraniczających ich od Niemiec Słowianom, zniszczyły ustrój ich polityczny, wyrwały świeżo zaszczepione chrześcijaństwo i cywilizację, a osiedliwszy się nad środkowym Dunajem, w Panonii, rozdarły Słowiańszczyznę na zachodnią i południową, przecięły zbawienne związki Słowian morawskich i czeskich z Carogrodem i oddały ludy te wyłącznemu wpływowi Niemiec.

Ludy czeskie, które pod ochroną Związku Morawskiego zaczęły się już jednoczyć i pod możną dynastią Przemyślidów organizować, musiały teraz z obawy przed Węgrami uciec się pod opiekę Niemiec (Borzywój w r. 871), przyjąć obrządek łaciński i urządzenia polityczne Zachodu. Państwo czeskie w ten sposób powstałe uzyskało wprawdzie możność samodzielnego wewnętrznego rozwoju, strzegło tym samym żywioł słowiański przed germanizacją, ale uznawszy zwierzchnictwo niemieckich cesarzów, wszedłszy w skład niemieckiego państwa, nie mogło już stanąć na czele całej słowiańszczyzny zachodniej, zorganizować ją w jedno państwo, poprowadzić do walki z Niemcami i dokonać wielkiego posłannictwa, które się szczęśliwszej Polsce dostało z udziale”


(M. Bobrzyński op. cit. s.89-91)......

Wszystkich w dziale: 36, strona 3 z 36
<<<  -  1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  20  21  -  >>>

06 Grudnia 1829 roku
Zmarł Jan Paweł Woronicz, poeta, arcybiskup warszawski, prymas Królestwa Polskiego (ur. 1757)


06 Grudnia 1842 roku
Zmarł Tadeusz Mostowski, polski literat, publicysta i polityk (ur. 1766)


Zobacz więcej