Dodano: 04.08.22 - 11:35 | Dział: Kworum poetów
Zamknięte (Grażyna Tatarska)
Stare domy
mają coś z melancholii. Zarosły
ścieżki. Czasem ktoś przemknie nocą,
jakiś lis, cień - ktoś, kto spać nie może. Wrócił
pod osłoną nocy, przez szyby zagląda z księżycem.
Wypatruje,
nie widać twarzy,
nawet złości, ani przygnębienia.
Nie widać odpustowych kogucików,
ślubnych obrączek, przypalonych garnków.
Jakże boli ta uroda, której dotknąć już nie można.
Obrazy sÄ…
poza szybÄ…, tym bardziej
boli ta struna światła, która opromienia.
Amulety, jodły i ciżba cieni, jakby od Wajdeloty -
przeniknie światów. Wybudzanie z ziemi czy z jaźni?
Ciemność oblekła szyby. Czekanie świtu. Badyle ostu skostniały.
Grażyna Tatarska