Dodano: 09.07.22 - 12:48 | Dział: FAKTY CIEKAWE LECZ MAŁO ZNANE - Marian Kałuski

Polacy w Albanii


Albania - Republika Albanii to państwo w Europie Południowej, w zachodniej części Półwyspu Bałkańskiego, nad morzami: Adriatyckim i Jońskim. W dawnych czasach była nazywana Ilirią, zaś sami Albańczycy nazywają ją Shqiperia (od słowa shqipe - kraj orłów). Albania graniczy od północy z Czarnogórą, od północnego-wschodu z Serbią (Kosowo), od wschodu z Macedonią i od południa z Grecją, a przez Adriatyk - czyli od zachodu - z Włochami. Obszar kraju wynosi 28 748 km2, a zamieszkuje go 3,2 mln ludności. 95% mieszkańców stanowią Albańczycy; ok. 39% wyznaje islam (ok. 70% ludności wywodzi się z rodzin w przeszłości muzułmańskich), 16% prawosławie i 10-12% katolicyzm. Stolicą Albanii jest Tirana. 70% obszaru Albanii zajmują góry. Pomimo rozbudowy przemysłu i górnictwa w okresie komunistycznym, Albania jest raczej ciągle biednym krajem rolniczo-górniczo-przemysłowym. Ostatnio rozwija się turystyka. Piękne wybrzeże południowej Albanii od Butriniti po Sarandy mogłem podziwiać z bardzo bliskiej odległości, płynąc w 1996 roku promem z greckiego portu Igumenica do włoskiego portu Brindisi. Etnicznie albańskie jest sąsiadujące z Albanią państwo Kosowo, w którym mieszka ponad 1,5 mln Albańczyków.

W 1435 roku ziemie albańskie podporządkowała sobie Turcja. W wyniku powstania, prowadzonego przez Skanderbega (Gjergja Kastrioti), Albania na pewien czas (1443-1467/1479) odzyskała niepodległość. Turcy panowali w Albanii przez prawie 450 lat, a owocem ich brutalnego jarzma było narzucenie większości ludności albańskiej islamu. Pomimo tego od XIX w. istniał silny ruch, dążący do wyzwolenia Albanii spod panowania tureckiego (powstania 1822, 1833, 1836, 1842, 1843 i 1847 - dwa ostatnie wyjątkowo krwawo stłumione). Skandeberg stał się symbolem walki Albańczyków o niepodległość - albańskim bohaterem narodowym. W 1878 roku powstała Liga Albańska, a w 1908 roku kongres narodowy w Bitoli (dziś Macedonia) wprowadził jednolity język literacki i alfabet łaciński. 28 listopada 1912 roku, po czterech latach powstania, Kongres Narodowy we Vlorze ogłosił deklarację niepodległości, potwierdzoną międzynarodowo najpierw w 1913 roku, a następnie w 1920 roku, dzięki poparciu prezydenta USA Woodrowa Wilsona. Podczas I wojny światowej Albania była kolejno pod okupacją Serbii, Austro-Węgier i Włoch, a zaraz po wojnie Włochy, Jugosławia i Grecja dążyły do rozbioru kraju. Rządzący Albanią od 1925 roku prezydent-dyktator Achmed beg Zogu w 1928 roku koronował się na króla, wiążąc kraj z Włochami Mussoliniego. 7 kwietnia 1939 roku Włochy zajęły Albanię, obalając króla Zogu; w 1941 roku do włoskiej Albanii przyłączono oderwane od Jugosławii Kosowo. Po kapitulacji Włoch we wrześniu 1943 roku Albanię zajęły wojska niemieckie. Po klęsce Niemiec w 1945 roku w Albanii do władzy doszli komuniści, z pomocą komunistów jugosłowiańskich. Władcą kraju był przez prawie 40 lat Enwer Hodża (Enver Hoxha) - czystej krwi stalinowiec. Nie tylko nie brał on udziału w procesie destalinizacji, który objął ZSRR i cały blok wschodni po śmierci Stalina, ale zerwał współpracę z Moskwą i jej satelitami, zacieśniając jednocześnie stosunki z Chinami. Jego następca, Ramir Alia, nie był w stanie utrzymać się przy władzy, tym bardziej, że w latach 1989-91 nastąpił upadek władzy komunistycznej we wszystkich krajach Wschodniej Europy, włącznie z ZSRR. W 1992 roku władzę w Albanii przejęła opozycja antykomunistyczna.
...
Polacy w Albanii - to temat mający kilkusetletnią historię.

Po śmierci króla Władysława Jagiełły w 1434 roku na tronie polskim zasiadł jego syn Władysław III, który w 1440 roku został jednocześnie królem Węgier. W 1444 roku król Władysław III "wybrał się na Turka". 10 listopada tegoż roku doszło pod Warną (dziś Bułgaria) do bitwy wojsk polsko-węgierskich z wojskami tureckimi. Król padł w walce - podczas szturmu na fortyfikacje osłaniające sułtana. Jednak po Polsce, a przede wszystkim po chrześcijańskiej Europie, chodziły pogłoski, że Władysław III ocalał z pogromu. Wiele osób twierdziło, że widziało na własne oczy króla Władysława III po bitwie pod Warną. Według ich relacji czy pogłosek Władysław III miał się schronić po klęsce pod Warną w Wenecji, Siedmiogrodzie, Serbii, portugalskich wyspach na Atlantyku, Wołoszczyźnie i w... Albanii. Kilka osób udawało nawet ocalonego z pogromu króla polskiego. Stąd młodszy brat i następca Władysława Warneńczyka (bo tak od czasu bitwy król był nazywany), Kazimierz Jagiellończyk, musiał czekać pięć lat, zanim został koronowany na kolejnego króla Polski ("Poczet królów i książąt polskich" Warszawa 1984). Sprawą tą bardziej szczegółowo zajął się ostatnio prof. Jerzy Hauziński w pracy "Faktor albański a krucjata warneńska" (Baltica Posnaniensia 1997).
Jednakże duże oddalenie Albanii od Polski, a następnie kilkuwiekowe panowanie Turków (Turcja do końca XVII w. uchodziła za wroga Polski) były przyczyną tego, że tak naprawdę pierwsi Polacy pojawili się w Albanii zapewne dopiero w XIX w. i to za pośrednictwem... tureckim. Bowiem od upadku Polski w 1795 roku Rosja była wspólnym wrogiem tak Polaków jak i Turków. Turcja jako jedyny kraj nigdy nie uznała rozbiorów Polski. Rokrocznie sułtanowie podczas spotkań z dyplomatami pytali, czy jest poseł z Lechistanu (Polski).

Wyprawy turecko-tatarskie na Polskę w XVI-XII wieku miały często na celu uprowadzenie na Krym i do Turcji jak najwięcej ludności Rzeczpospolitej - również etnicznych Polaków (jasyr), którzy następnie byli sprzedawani jako niewolnicy lub wydawani za okup. Nie ulega wątpliwości, że wielu uprowadzonych w jasyr Polaków trafiało również do Albanii. Badacz dziejów Polonii Bolesław Wierzbiański pisze, że: "Według niezupełnie sprawdzonych relacji, w północnej części kraju (Albanii) znajdują się miejscowości, których mieszkańcy odznaczają się inną strukturą fizyczną, jaśniejszym kolorem skóry i odrębnym językiem, mają pochodzić od jeńców polskich osadzonych tu przez Turków. Brak jest naukowego stwierdzenia tej tezy, jakkolwiek ludność ta podobno sama podkreśla swe polskie pochodzenie" ("Polacy w świecie" Londyn 1946). Niestety polscy uczeni nie podjęli się wyjaśnienia tej sprawy.

W XIX-wiecznej Turcji znajdywali schronienie uczestnicy polskich powstań narodowych i inni działacze niepodległościowi. Wielu Polaków walczyło z Rosjanami po stronie tureckiej podczas wojny krymskiej 1853-56. Zapewne kilkuset Polaków osiedliło się na stałe w Turcji. Wielu z nich objęło poważne stanowiska w armii tureckiej, administracji państwowej, a nawet dyplomacji. Niektórzy z nich w swoim życiu zawadzili o należącą wówczas do Turcji Albanię. Np. Konstanty Borzęcki, który w Turcji jest znany jako Mustafa Dżelaleddin-pasza (1826-1876) i który brał udział w Powstaniu Poznańskim 1848r. przeciw Prusakom, a następnie walczył w Legionie Polskim na Węgrzech podczas wojny austriacko-węgierskiej 1849, został kapitanem tureckiego sztabu generalnego i naczelnikiem działu kartograficznego, a pod koniec życia generałem dywizji. Brał udział we wszystkich wojnach, które prowadziła Turcja od 1852 roku. Padł na polu chwały na terenie Czarnogóry i pochowany został jako bohater narodowy w meczecie w Spor nad Driną w Albanii (Adam Lewak, PSB).

Karol Brzozowski (1821-1904) znalazł się w Turcji na krótko przed wybuchem wojny rosyjsko-tureckiej (1853-56). Od 1855 roku pod kierunkiem B. Sokulskiego brał udział w budowie linii telegraficznych na dużym obszarze ówczesnej Turcji, w tym także Albanii. Z kolei Władysław Jabłonowski (1841-1894), lekarz, uczestnik Powstania Styczniowego 1863-64, przybył do Turcji w 1866 roku i został skierowany do garnizonu w Bagdadzie. Będąc lekarzem wojskowym przenoszony był często do garnizonów w różnych częściach kraju, m.in. do Albanii (1874). Przenoszenia te wykorzystywał do gromadzenia wielkiego zielnika, także na terenie Albanii. W 1880r., jako komisarz do zwalczania cholery na trenie Albanii, położył wielkie zasługi przy jej likwidacji w tym kraju.

Inny turecki generał polskiego pochodzenia, Ludwik Borzysławski, postarał się o to, aby grupa powstańców, uczestników Powstania Styczniowego 1863-64, która znalazła się na terenie Królestwa Sardynii (Turyn w dzisiejszych Włoszech), uzyskała zgodę na udanie się do Rumunii, do punktu zbornego legionu polskiego, organizowanego przez T. Jeża Miłkowskiego. Przypłynęli statkiem na wyspę Korfu, skąd przez południową Albanię podążyli do Janiny i dalej. Albanią, z punktu widzenia swych bałkańskich czy raczej polsko-bałkańskich planów politycznych, interesował się w tym czasie książę Adam Czartoryski (B. Wierzbiański).

Zmiany polityczne zachodzące w Europie sprawiły, że władcy muzułmańskiej Turcji musieli być bardziej tolerancyjni wobec swych chrześcijańskich poddanych. Losem katolików w Albanii zainteresowały się Włochy i Austria i następnie ich wspierały. W 1870 roku władze tureckie wyraziły zgodę na reaktywowanie albańskiej diecezji w Lezhe (Alessio). Jednocześnie wyraziły zgodę, aby jej biskupem został nie kto inny, jak tylko polski duchowny - ks. Franciszek Malczyński (1829-1908). Był on ordynariuszem diecezji w Lezhe aż do 1908 roku. W Albanii pracował również ks. kanonik Bończa Tomaszewski.
Na polu oświatowym działała wśród Albańczyków Natalia Borysławska, późniejsza kierowniczka żeńskiego seminarium nauczycielskiego w pobliskiej greckiej Janinie.

Albanią i Albańczykami, z punktu widzenia naukowego, zajmowali się przed I wojną światową: ks. Marcin Czermiński TJ (1860-1931), długoletni redaktor "Misji Katolickich" w Krakowie i Jan Grzegorzewski (1850-1922), literat, slawista i orientalista. Ks. Czermiński jest autorem obszernej książki "Albania. Zarysy etnograficzne, kulturalne i religijne" (Kraków 1893), natomiast owocem kilku podróży Grzegorzewskiego do Albanii była praca "Albania i Albańczyk" (1914). W okresie międzywojennym historyk Henryk Batowski omówił dzieje Albanii w XIX w. i powstanie państwa albańskiego w książce "Państwa bałkańskie 1800-1923" (Kraków 1938).

Podczas I wojny światowej (1914-18) również Albania była areną walk. Na początku 1916 roku wojska austro-węgierskie zmusiły do kapitulacji Czarnogórę i zajęły północną i środkową część Albanii, przebywając tam ponad dwa lata. Oczywiście w armii austro-węgierskiej było dużo Polaków, głównie rekrutów z Galicji. Np. inż. Henryk Franciszek Dudek (ur. 1878), w odrodzonym w 1918 roku państwie polskim wiceminister robót publicznych, jako zmobilizowany porucznik wojska austriackiego budował drogi w okupowanej przez Austro-Węgry Albanii. Natomiast wybitny przewodnik tatrzański i ratownik górski z Zakopanego, Wojciech Tylko-Suleja (ur. 1870), brał udział w walkach w Albanii, gdzie zginął w połowie 1916 roku. Nie on jeden z Polaków spoczął wówczas w ziemi albańskiej, walcząc z przymusu i ginąc za obcą sprawę.

W listopadzie 1918 roku odrodziło się państwo polskie. Jednak Polska, z braku polskiego osadnictwa w Albanii i jakichkolwiek kontaktów z tym krajem (nawet handlowych), nawiązała stosunki dyplomatyczne z Albanią dopiero w 1937 roku. Polskim przedstawicielem dyplomatycznym w Tiranie był poseł w Atenach Władysław Gűnther-Schwarzburg, który w 1937 roku uzyskał akredytację na obszar Albanii. W 1938 roku wziął on udział w ślubie albańskiego króla Zogu I i węgierskiej księżniczki Geraldine Apponyi. Także w okresie międzywojennym do Albanii trafiali tylko nieliczni Polacy, głównie geolodzy i dziennikarze, ale raczej jako turyści, ludzie chcący przybliżyć czytelnikom polskich gazet ten doprawdy wówczas egzotyczny kraj. W 1939 roku w Albanii mieszkało zaledwie kilku Polaków.

W Albanii są złoża ropy naftowej, które są eksploatowane i które kiedyś miały pewne znaczenie w historii wydobywania tego surowca w Europie. W okresie międzywojennym badali je m.in. polscy geolodzy Jerzy Strzetelski (1874-1943) i Stanisław Zuber (1893-1947). Pierwszy z nich podjął rekonesansowe badania geologiczne w Albanii zaraz po I wojnie światowej; sprawozdania z tych badań ogłosił we lwowskim "Słowie Polskim" w 1922 i 1923 roku.
Natomiast Stanisław Zuber, lwowski geolog, specjalista geologii złóż ropy naftowej, a także geologii regionalnej i surowcowej, zajmował się głównie złożami ropy naftowej, ich genezą oraz poszukiwaniami. W 1915 roku wywieziony przez Rosjan ze Lwowa do Rosji. Pracował w polskiej firmie naftowej w Baku (ob. Azerbejdżan) i do 1923 roku prowadził prace badawcze nad złożami naftowymi Kaukazu i wulkanami błotnymi na Kaukazie. W 1926 roku uczestniczył w XIV Międzynarodowym Zjeździe Geologii w Madrycie i w Międzynarodowym Zjeździe Naftowym w Bukareszcie, na których wygłosił ważne i cenne referaty dotyczące swoich dotychczasowych prac, czym zwrócił na siebie uwagę wielkich firm naftowych. Został zatrudniony przez włoską spółkę naftową Azienda Italiana Petroli Albania i w latach 1929-47 jako główny geolog prowadził prace poszukiwawcze ropy w Albanii, we Włoszech i w Czarnogórze. Odkrył pokłady ropy naftowej w miejscowości Kucova w Albanii, które zaopatrywały Włochy w ropę naftową do końca II wojny światowej, a następnie Albanię. Od 1935 roku mieszkał na stałe w Albanii (często odwiedzał Polskę), prowadząc intensywne badania geologiczne. Udokumentował występowanie złóż metali kolorowych, których eksploatacja ruszyła po II wojnie światowej. Opracował mapę tektoniczną Albanii w skali 1:4 000 000, a także geologiczną w skali 1:200 000 i minerałów Albanii w skali 1:300 000. W czerwcu 1947 roku został aresztowany przez komunistyczne władze Albanii i oskarżony o kolaborację, sabotaż i szpiegostwo; torturowany, zmarł podczas śledztwa w więzieniu w Tiranie, co zostało ujawnione dopiero po upadku reżymu komunistycznego w Albanii w 1991. W 1992 roku został pośmiertnie odznaczony albańskim Medalem "Męczennikowi za Demokrację" (Medalja "Martir i Demokracisë"). W Kucovej jest ulica nosząca jego imię, a 17 października 2011 roku w mieście uroczyście odsłonięto brązowe popiersie Stanisława Zubera, dłuta prof. Mumtaza Dhramiego. Odsłonięcia pomnika dokonał Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdana Zdrojewskiego. W uroczystości uczestniczył prezydent Albanii Bamir Topi, Minister Turystyki, Kultury, Młodzieży i Sportu Aldo Bumci, ambasador RP w Tiranie Irena Tatarzyńska oraz władze miasta.

W Roczniku II Polskiego Towarzystwa Geologicznego (Kraków 1925) ukazał się artykuł J. Premika pt. "Kilka uwag o dyluwialnym zlodowaceniu Tomor u w południowej Albanii".

Mówiąc o okresie międzywojennym w stosunkach polsko-albańskich należy wspomnieć, że w Szkodrze w 1933 roku została wydana w języku albańskim pierwsza książka polskiego autora - "Quo vadis" Henryka Sienkiewicza.

Podczas II wojny światowej (1939-45) Polacy walczyli z agresją hitlerowskich Niemiec na wszystkich frontach i działali na tyłach wroga. W tym również na tyłach wroga w okupowanej przez Niemców Albanii. W Wielkiej Brytanii, w lipcu 1940 roku, została założona tajna organizacja p.n. "SOE" (Special Operations Executive). Miała ona za zadanie przenieść wojnę na tereny okupowane przez Niemców i nawiązać współpracę z podziemnym ruchem oporu w całej Europie. Polski oddział "SOE" wyszkolił 605 "cichociemnych", z których 316 przerzucono drogą powietrzną do okupowanej Polski. Inną grupę polskich "cichociemnych" wykorzystali Anglicy w innych krajach okupowanych przez Niemcy, jak Grecja, Francja, Jugosławia, północne Włochy i Albania. Może któryś z polskich historyków II wojny światowej zainteresuje się działalnością polskich "cichociemnych" w Albanii i w innych krajach europejskich (grom.mil.pl/cichociemni pliki).

Opanowanie władzy przez komunistów w Polsce i Albanii zaowocowało nie tylko nawiązaniem wszechstronnych stosunków polsko-albańskich, ale również otworzyło nową kartę w dziejach Polaków w Albanii. Już w listopadzie 1945 roku oba kraje ponownie nawiązały stosunki dyplomatyczne na szczeblu poselstw, zaś w 1954 roku przedstawicielstwa dyplomatyczne podniesiono do rangi ambasad. Przez najbliższych 15 lat Polskę i Albanię łączyły bliskie kontakty polityczno-partyjne (w 1948 r. w Polsce był Enwer Hodża, jako minister spraw zagranicznych), ale również gospodarcze, naukowe, kulturalne i sportowe. W styczniu 1949 roku podpisano w Warszawie pierwszą umowę handlową między Polską a Albanią, która przewidywała obroty towarowe na sumę ówczesnych 4 mln dol. rocznie.
W tymże samym roku, z inicjatywy Moskwy i w jej interesie, powołano Radę Wzajemnej Pomocy Gospodarczej (RWPG), która miała podporządkować gospodarczo wschodnio-europejskie kraje komunistyczne Związkowi Sowieckiemu i służyć ekonomicznym interesom rosyjskim. Polska jako duży i bogatszy kraj, miała przychodzić z bezinteresowną pomocą gospodarczą takim zapóźnionym w rozwoju gospodarczym krajom jak Albania, Mongolia, Korea i Wietnam, a później udzielać pomocy gospodarczej także Kubie. Zgodnie z wytycznymi RWPG (Moskwy) w styczniu 1951 roku w Warszawie podpisano nową umowę gospodarczą między Polską i Albańską Republiką Ludową na lata 1951-55. Polska miała w dużym stopniu finansować albański 5-letni plan gospodarczy, który miał przekształcić rolniczą Albanię w kraj rolniczo-przemysłowy. Polska miała udzielać kredytów na rzecz Albanii. M.in. za pieniądze podatników polskich budowano kopalnie, fabryki i elektrownie, jak np. dużą elektrownię wodną na rzece Mati koło Burreli, wielkie zakłady włókiennicze w Tiranie, dużą cukrownię w Korczy czy rafinerię ropy naftowej w Cerriku koło Elsabanu. Ponadto w 1951 roku Warszawa i Tirana zawarły umowę o współpracy technicznej i naukowo-technicznej na okres pięciu lat. Od lat 50. każdego roku kilkunastu Albańczyków podejmowało studia na polskich uczelniach. Wielu polskich specjalistów budowało zakłady przemysłowe w Albanii, a w Polsce szkolili się przyszli specjaliści albańscy. Również w latach 50. XX w. wielu polskich geodetów pracowało w Albanii. Udział Polski w kolejnym albańskim planie gospodarczym regulowała umowa między Polską a Albanią, podpisana w Warszawie w styczniu 1958 roku.
Jednocześnie zaczęła się powoli rozwijać współpraca kulturalna i sportowa między Polską a Albanią. W omawianym okresie przetłumaczono na język albański 10 książek autorów polskich. W Polsce natomiast wydano propagandową publikację E. Karłowicza pt. "Wolność przyszła z gór" - o walce z okupantem niemieckim i o komunistyczną Albanię (1950), w 1960 roku wydano pierwszy przekład z języka rosyjskiego na polski powieści albańskiego pisarza Sterjo Spasse "Nie byli osamotnieni" (Warszawa 1960), a w następnym roku wyszła w tłumaczeniu na język polski książka reportera niemieckiego K. Seligera "Albania - kraj orlich synów" (Warszawa 1961).

W Albanii zaczęli występować polscy artyści. Koncertowali tu m.in. skrzypek Henryk Kowalski oraz śpiewacy operowi jak np. Jerzy Adamczewski, Maria Kunińska-Opacka czy Bernard Ładysz. Duża grupa Albańczyków wzięła udział w V Światowym Festiwalu Młodzieży i Studentów w Warszawie w dniach 31.VII - 14.VIII.1955. Badaniem języka albańskiego zajmował się wychowanek Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie, profesor językoznawstwa ogólnego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, Wacław Cimochowski (zm. 1982), który stał się jednym z najwybitniejszych na świecie albanologów (według samych Albańczyków!); jest on autorem m.in. tak ważnej pracy jak "Pozicioni gjuhësor i ilirishtes ballkanike në rrethin e gjuhëve indoeuropiane" ("Studime filologjike", 2, 1973). Drugim polskim zasłużonym bałkanologiem i albanologiem był Włodzimierz Pająkowski (1934 - 1992), historyk, specjalizował się głównie starożytnymi dziejami ziem albańskich, profesor Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, organizator i wieloletni kierownik Zakładu Bałkanistyki - jedynej tego typu jednostka w Polsce, 1981-84 prodziekan Wydziału Historycznego UAM. Badania rozciągnął w szczególności na Epir - pogranicze albańsko-greckie, co było działalnością pionierską na skalę Polski, a w znacznej mierze również na skalę światową. W 1970 roku opublikował nowatorską i pierwszą w Polsce monografię starożytnego Epiru. Śmierć wstrzymała publikację jego nowej wielkiej monografii o Ilirach w języku angielskim. Jeśli chodzi o kontakty sportowe, to pierwszy mecz międzypaństwowy narodowych drużyn piłki nożnej Polski i Albanii miał miejsce w stolicy Albanii Tiranie 1 maja 1950 roku; zakończył się remisem 0:0. Drugi taki mecz został rozegrany również w Tiranie 29 listopada 1953 roku i zakończył się zwycięstwem gospodarzy 2:0. Następne mecze były rozegrane: 10.10.1970 w Chorzowie, 31.10.1984 w Mielcu, 30.5.1985 w Tiranie, 19.10.1988 w Chorzowie, 15.11.1989 w Tiranie i 29.5.2005 w Szczecinie. Wszystkie mecze wygrała drużyna polska. W meczu towarzyskim rozegranym w Szczecinie 29 maja 2005 roku drużyna polska pokonała drużynę albańską 1:0. 2 września 2021 roku na Stadionie Narodowym w Warszawie w eliminacji mistrzostw świata 2022 drużyna Albanii rozgromiła drużynę polską 4:1. Natomiast 12 października 2021 roku reprezentacja Polski pokonała na wyjeździe (w Tiranie) Albanię 1:0 w meczu ósmej kolejki eliminacji mistrzostw świata 2022.

Komunistyczną Albanią rządził od samego początku tępy stalinowiec Enwer Hodża. Po XX Zjeździe sowieckiej partii komunistycznej w 1956 roku, na którym krytykowano kult Stalina, Albańska Partia Komunistyczna nie zerwała z nim, a w 1961 roku wystąpiła oficjalnie przeciw potępieniu "kultu jednostki" i uchwale XXII Zjazdu sowieckiej KPZR, głoszącej konieczność pokojowego współistnienia państw o różnych ustrojach. Albania zerwała stosunki polityczno-gospodarcze z Moskwą i zlikwidowała sowiecką bazę wojskową we Vlorze, przejmując na własność sowieckie okręty podwodne. Jednocześnie zbliżyła się politycznie do komunistycznych Chin, które miały już wówczas bardzo napięte stosunki z Moskwą z powodów politycznych i nie tylko politycznych. Od tej pory do 1978 roku Chiny pomagały gospodarczo Albanii. Zerwanie Albanii z Chinami nastąpiło po podjęciu przez Chiny kursu reform wolnorynkowych.

Oczywiście zerwanie Albanii z Moskwą odbiło się na stosunkach polsko-albańskich. Od tej pory nie istniała współpraca polityczna polsko-albańska. Albańczycy pojawiali się w Warszawie tylko przy wyjątkowych okazjach, jak np. w październiku 1965 roku tylko po to, aby na Kongresie Światowej Federacji Związków Zawodowych wystąpić przeciwko polityce pokojowego współistnienia i krytykować Związek Sowiecki. Stosunki państwowe albańsko-polskie miały wyłącznie formalny charakter. Strona albańska ograniczyła polsko-albańską współpracę dwustronną w zasadzie do wymiany handlowej i sporadycznych kontaktów sportowych. W latach 70. XX w. Polska była trzecim/czwartym co do wielkości obrotów partnerem handlowym Albanii. Albania importowała z Polski urządzenia górnicze, samochody osobowe i dostawcze, aparaturę i instalacje elektryczne, sprzęt laboratoryjny i medyczny, maszyny dla przemysłu spożywczego, wyroby walcowane, węgiel koksujący, chemikalia, artykuły spożywcze; eksport Albanii do Polski obejmował asfalt naturalny, rudę chromu, boksyty, płyty i bloki marmurowe, kable i przewody miedziane, tytoń, papierosy, zioła lecznicze, konfekcję, wyroby futrzane, warzywa i owoce południowe, przetwory, miód, koniak.

Nieprzyjazne stosunki polsko-albańskie dodatkowo zaogniła afera związana z osobą Kazimierza Mijala.
Mijal, który w okresie stalinowskim (do 1956 r.) był m.in. szefem Kancelarii Cywilnej Bolesława Bieruta i Kancelarii Rady Państwa oraz ministrem-szefem Urzędu Rady Ministrów, był czystej krwi stalinowcem - jednym z niewielu w PZPR. Podobnie jak Enwer Hodża był przeciwnikiem destalinizacji i dlatego za rządów Władysława Gomułki był "w niełasce" - odesłano go na dyrektorskie stanowiska do bankowości. W 1963 roku przystąpił do działalności opozycyjnej; skłaniał się ku poglądom Mao Ze-donga, a tym samym Albańskiej Partii Komunistycznej. Napisał broszurę pt. "W walce zwycięstwa. Bierność i milczenie to zguba". Wydrukowali ją anonimowo w 10 000 egzemplarzy Albańczycy, którym manuskrypt przekazał pracownik Banku Inwestycyjnego Śnieciński, a do Warszawy przysłali pocztą dyplomatyczną do swojej ambasady. Mijal nawiązał potajemnie współpracę z Albańczykami. Towarzysze z Tirany zainteresowali się swoimi zwolennikami w Polsce i w ogóle sytuacją polityczną w Polsce. Włączyli się w polskie życie polityczne poprzez założoną sekcję polską Radia Tirana, w której pracowali Albańczycy, którzy podczas pobytu w Polsce w okresie stalinowskim nauczyli się języka polskiego. Z inspiracji towarzyszy albańskich Mijal wraz z grupą zwolenników założył w Warszawie 4 grudnia 1965 roku Polską Partię Komunistyczną. Wśród jej założycieli były nie byle jakie nazwiska. Partię zakładało m.in. czterech byłych członków KC: Władysław Dworakowski, Hilary Chełchowski, Stanisław Brodziński i Mijal. Dwóch pierwszych było wcześniej nawet członkami Biura Politycznego PZPR (Internet: wywiad z Kazimierzem Mijalem).
Z powodu grożącego mu aresztowania Mijal postanowił uciec z Polski. Albańczycy dali mu paszport dyplomatyczny i 13 lutego 1966 roku wyjechał z Dworca Głównego do Berlina Wschodniego, skąd ambasador albański przewiózł go do Berlina Zachodniego. Stamtąd przez Paryż udał się do Włoch - z Bari popłynął promem do albańskiego Durres. Gdy tylko Mijal przyjechał do Albanii, odwiedził go Enwer Hodża, razem z drugim sekretarzem partii komunistycznej, Ramizem Alią. Kiedy wyszło to na jaw, 23 lutego 1966 roku, jak podano oficjalnie w Polsce: "za kolportowanie oszczerczych i fałszywych publikacji i umożliwienie nielegalnego przekroczenia granicy PRL K. Mijalowi, ambasador Albanii w Polsce uznany został za persona non grata". Tirana zastosowała retorsję, zmuszając w połowie marca 1966 roku do powrotu do Warszawy ambasadora Polski w Tiranie. Od tej pory aż do stycznia 1990 roku ambasadorzy obu państw byli "czasowo odwołani"; w Warszawie i Tiranie urzędowali jedynie charges d affires a.i. Jak już wspomniałem, kontakty polsko-albańskie zostały ograniczone jedynie do wymiany handlowej i sporadycznych kontaktów sportowych.
Tymczasem Mijal, wraz z kilkoma innym Polakami, kierował w Tiranie Komunistyczną Partią Polski jako jej sekretarz generalny. Był również redaktorem założonego w 1967 roku w Tiranie tygodnika "Czerwony Sztandar", który miał podtytuł: Organ Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Polski - Tirana (Jan Kowalik "Bibliografia czasopism polskich wydawanych poza granicami Kraju od września 1939 roku" Lublin 1976). W taki to sposób Albania weszła do historii czasopiśmiennictwa polskiego. "Czerwony Sztandar" przewozili nielegalnie do Polski stalinowcy z Austrii, Niemiec, Francji i krajów skandynawskich. Mijal współpracował również z sekcją polską Radia Tirana, w którym dla słuchaczy w kraju propagował koncepcje socjalizmu maoistycznego. Znany działacz opozycyjny w okresie komunistycznym, a następnie (po 1989 r.) polityk, Janusz Korwin Mikke pisze: "Sam pamiętam zabawne audycje Radio Tirana - egzotyczne nie tyle z powodu akcentu spikerów. Czasem audycje prowadzili tam zresztą rdzenni Polacy, członkowie Komunistycznej Partii Polski (Marksistowsko-Leninowskiej)..." ("Jak rzecze JKM", najwyższy czas.com). Z biegiem lat okazało się, że nawet Mijalowi nie za bardzo podobał się brutalny stalinizm Hodży i w połowie 1978 roku wyjechał z Albanii na stałe do Chin, a w 1983 roku powrócił nielegalnie do Polski. Tak zakończył się mijalowski epizod polsko-komunistyczny w Albanii.

Polacy - polscy robotnicy - w swojej walce z reżymem komunistycznym o swe prawa związkowe nie zapomnieli o robotnikach w Albanii i w innych krajach, zniewolonych przez komunizm. Na I Zjeździe NSZZ "Solidarność", zwołanym we wrześniu 1981 roku, polscy związkowcy m.in. skierowali "Posłanie do ludzi pracy Europy Wschodniej": "Delegaci zebrani w Gdańsku na I Zjeździe "Solidarności" przesyłają robotnikom Albanii, Bułgarii, Czechosłowacji, NRD, Rumunii, Węgier i wszystkich narodów ZSRR pozdrowienia i wyrazy poparcia. Jako pierwszy niezależny związek zawodowy w naszej powojennej historii - głęboko czujemy wspólnotę naszych losów. Zapewniamy, że wbrew kłamstwom szerzonym w Waszych krajach, jesteśmy autentyczną, 10-milionową organizacją pracowników, powstałą w wyniku robotniczych strajków. Naszym celem jest walka o poprawę bytu wszystkich ludzi pracy. Popieramy tych z Was, którzy zdecydowali się wejść na trudną drogę walki o wolny ruch związkowy [...]".

11 kwietnia 1985 roku zmarł Enwer Hodża. Jego następcą został Ramiz Alia. Śmierć Hodży oznaczała powolny rozkład struktur stalinowskiej władzy, tym bardziej, że Alia z musu opowiadał się za pewną liberalizacją i dążył do przezwyciężenia samoizolacji gospodarczej i politycznej Albanii, trwającej od 1978 roku, tj. od chwili zerwania współpracy z Chinami. Nie bez znaczenia dla sytuacji wewnętrznej w Albanii miał fakt upadku komunizmu w Polsce w 1989 roku, a następnie w całym bloku wschodnim, ze Związkiem Sowieckim na czele.

Można powiedzieć, że prawie od razu po śmierci Hodży zaczęły się poprawiać stosunki polsko-albańskie. Przy okazji spotkania piłkarskiego drużyn Polski i Albanii w Tiranie 30 maja 1985 roku do stolicy Albanii przyjechała kilkunastoosobowa grupa polskich dziennikarzy. Owocem ich odwiedzin w Albanii było wiele artykułów na tematy albańskie w prasie polskiej. Niedługo potem, 6 listopada 1985 roku, oba kraje obchodziły 40. rocznicę nawiązania stosunków dyplomatycznych. W listopadzie 1986 roku, z okazji święta narodowego Albanii, przewodniczący Rady Państwa Wojciech Jaruzelski wysłał telegram do R. Alii. Jednocześnie w wielu artykułach w polskiej prasie wskazywano na celowość znacznego rozszerzenia zakresu współpracy między obu państwami. Zauważyła to strona albańska. W 1987 roku, po wieloletniej przerwie, Albania otworzyła stoisko informacyjne na Targach Poznańskich. Znacznie zwiększyła się liczba informacji i publikacji o obu krajach i ich sprawach oraz o obopólnych stosunkach w środkach masowego przekazu w obu krajach.

Zaraz po upadku komunizmu w Polsce, w styczniu 1990 roku, oba kraje ponownie wymieniły ambasadorów. Obecnie ambasadorem RP w Tiranie jest Monika Zuchniak-Pazdan. Od tego roku wzajemne stosunki są bardzo dobre, nie występują w nich żadne kwestie sporne. Polska cieszy się autorytetem w albańskich środowiskach opiniotwórczych. 19 lipca 2003 roku Muzeum Oświęcimskie (b. niemiecki obóz koncentracyjny Auschwitz) zwiedził minister obrony Republiki Albanii, P. Majko. W dniach od 12 do 14 listopada 2003 roku przybył z oficjalną wizytą do Albanii prezydent RP Aleksander Kwaśniewski. Po ceremonii oficjalnego powitania przez prezydenta Republiki Albanii A. Moisiu, podczas której prezydent albański wypowiedział piękne słowa pod adresem Polski, prezydent RP odbył rozmowę z prezydentem RA. Prez. Moisiu okazywał wyjątkową gościnność wobec prez. Kwaśniewskiego oraz sympatię wobec Polski. Prez. Kwaśniewski, podczas spotkania z dziennikarzami po rozmowach z prez. Moisiu, powiedział m.in.: "Czujemy wspaniałą atmosferę, gościnność i życzliwość wobec Polski. Sądzę, że są to dobre znaki współpracy, która wraz z ta wizytą powinna uzyskać nową jakość. Do tej pory nie było takiej wizyty - szef polskiego państwa po raz pierwszy odwiedza Albanię. To oznacza, że między Polską a Albanią rozpoczyna się żywy i na najwyższym szczeblu dialog polityczny. Ta wizyta otwiera również nowe możliwości współpracy w innych dziedzinach. Właśnie teraz trwają obrady forum biznesu polsko-albańskiego. Myślę, że będzie to służyło rozwojowi wymiany handlowej, aktywności turystycznej, działalności inwestycyjnej. Spotykają się przedstawiciele samorządów lokalnych, będziemy rozwijać współpracę na szczeblu miast. Rozmawiają ze sobą konserwatorzy zabytków - jestem przekonany, że mogą oni Albanii bardzo pomóc w odrestaurowaniu tej pięknej, historycznej materii. Ważne znaczenie ma również umowa celna, podpisana przed chwilą. Chcemy również rozwijać współpracę związaną ze zorganizowaną przestępczością. Mówiliśmy o konieczności utrzymania stypendiów dla studentów albańskich, a także zachęceniu polskich studentów do odbywania staży naukowych i studiów, szczególnie związanych z tym regionem, w Albanii. Wierzę, że ta pierwsza, historyczna, wizyta będzie istotnym impulsem dla rozwoju współpracy i myślę, że osoba Prezydenta Moisiu jest gwarancją do współpracy z Polską podchodzi się bardzo życzliwie i poważnie... Na koniec chcę także poinformować, iż zapraszamy Pana Prezydenta Moisiu do odwiedzenia Polski, aby nasz dialog był kontynuowany. Jestem przekonany, że mimo odległości w kilometrach Polska i Tirana mogą być bliżej siebie". Po rozmowach z Prezydentem RA Prezydent RP złożył wieniec na Cmentarzu Poległych pod pomnikiem "Matki Albanii" oraz odsłonił popiersie Fryderyka Chopina w parku jego imienia w Tiranie. Następnie Prezydent Aleksander Kwaśniewski spotkał się z Premierem Republiki Albanii F. Nano oraz udał się do siedziby Parlamentu, gdzie - po spotkaniu z Przewodniczącym Zgromadzenia Albanii S. Pellumbi - wygłosił wystąpienie na forum Zgromadzenia Albanii (Internet: Prezydent RP).

Na zaproszenie strony albańskiej szefowa polskiego rządu Beata Szydło gościła 9 grudnia 2016 roku z jednodniową wizytą roboczą w albańskiej stolicy - Tiranie. Była to od czasu wizyty prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w grudniu 2003 roku pierwsza - i pierwsza w ogóle wizyta szefa polskiego rządu w Albanii. W jej trakcie Beata Szydło spotkała się z premierem Albanii Edim Ramą i prezydentem tego kraju Bujarem Nishanim. Ponadto zarówno polska premier, jak i towarzyszący jej przedstawiciele polskich firm, uczestniczyli w Polsko-Albańskim Forum Ekonomicznym. Premier Beata Szydło zapewniła o poparciu Polski dla europejskich aspiracji Albanii i zapowiedziała wzmocnienie kontaktów gospodarczych między oboma krajami. Szydło zwróciła również uwagę, że Albania jest bardzo istotnym partnerem Polski w NATO. Na Polsko-Albańskim Forum Ekonomicznym Polska zaprezentowała ofertę eksportową z dziedziny energetyki, produkcji maszyn, autobusów, urządzeń rolniczych, mebli oraz przetwórstwa, a Beata Szydło zadeklarowała zwiększanie polskiej oferty eksportowej. W trakcie forum podpisano: Umowę o współpracy pomiędzy Związkiem Izb Handlu i Przemysłu Albanii a polską Krajową Izbą Gospodarczą oraz Porozumienie o współpracy pomiędzy Albańską Agencją Rozwoju Inwestycji i Polską Agencją Informacji i Inwestycji Zagranicznych. Podczas wizyty szefowej polskiego rządu podpisano ponadto program współpracy na lata 2016-2019 między Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP oraz Ministerstwem Kultury Republiki Albanii. Premier Albanii podziękował premier Szydło za wizytę, która - jak powiedział - jest "znaczącym wyrazem doskonałych relacji między naszymi krajami". Edi Rama dziękował także za wsparcie Polski w dążeniu jego kraju do członkostwa w UE. "Polska zawsze była i pozostaje krajem, który zdecydowanie popiera proces akcesji Albanii do UE" - podkreślił (EurActiv.pl 12.12.2016).

Tematy poruszone podczas wizyty premier Beaty Szydło w Albanii w grudniu 1916 roku, zostały ponownie poruszone podczas oficjalnej wizyty premiera Albanii Edi Rama w Warszawie 6 grudnia 2017 roku, a więc gospodarka, polsko-albańska współpraca ekonomiczna, sytuacja polityczna na Bałkanach, unijne aspiracje Albanii (od 2014 roku Albania ma status kandydata do Unii Europejskiej) oraz rozwój turystyki polskiej do Albanii, na co Tirana bardzo liczy: premier Rama w trakcie rozmów podkreślił, że jednym z najważniejszych punktów rozwoju w relacjach polsko-albańskich jest turystyka. Jak dodał od stycznia do października b.r. do Albanii przybyło około 74 proc. więcej turystów niż w zeszłym roku, co strona albańska przyjmuje z zadowoleniem. Odpowiadając na tę uwagę premier Szydło zauważyła, że Albania jest coraz chętniej wybieranym przez Polaków państwem, jako miejsce wypoczynku, gdyż "Polscy turyści są bardzo życzliwie nastawieni do podróży do Albanii, chwalą sobie pobyt w Albanii i to jest coraz bardziej zauważalne". Po spotkaniu premierzy Polski i Albanii oświadczyli, że relacje pomiędzy Polską i Albanią są bardzo dobre i będziemy je rozwijać i umacniać. Zapowiedzieli współpracę na rzecz przystąpienia Albanii do UE m.in. poprzez utworzenie Konferencji Tirańskiej. Premier Rama złożył też serdeczne życzenia z okazji 150. rocznicy urodzin marszałka Józefa Piłsudskiego (Forsal.pl 6.12.2017).

9 maja 2019 roku prezydent RP Andrzej Duda wziął udział w odbywającym się w Tiranie szczycie państw Europy Południowo-Wschodnie.
Natomiast wcześniej, bo 22 listopada 2015 roku podczas podróży po Bałkanach zachodnich odwiedził Albanię i w Tiranie rozmawiał z premierem Albanii Edim Ramą przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk (w latach 2007-14 premier Polski).
W 2011 roku regularnie odbywały się wizyty i konsultacje polityczne na wysokim szczeblu. Polska poparła przyjęcie Albanii do NATO i objęcie jej liberalizacją wizową Unii Europejskiej. Popiera również dążenia Albanii do wstąpienia do niej. Albańskie elity polityczne są wdzięczne Polsce za uznanie w 2008 roku niepodległości etnicznie albańskiego Kosowa.
Osobnego omówienia wymaga działalność polskich żołnierzy na terenie Albanii podczas wojny w Kosowie, Polskiej Misji Medycznej w Albanii oraz przyjęcia przez Polskę uchodźców albańskich z Kosowa na czas wojny.

Podczas wojny w Kosowie w 1999 roku (konflikt etniczny serbsko-albański w serbskim Kosowie i akcja militarna wojsk NATO przeciwko Serbii) polscy żołnierze uczestniczyli w misji humanitarnej na terenie Albanii w ramach Wielonarodowych Sił NATO (AFOR - Albania Force). Kontyngent tworzyło 140 żołnierzy z 21 Brygady Strzelców Podhalańskich z Rzeszowa oraz personel w dowództwie misji. Jego podstawowym zadaniem była ochrona obiektów wojskowych oraz kwatery głównej sił NATO w Albanii, jak również ochrona konwojów z pomocą humanitarną. Żołnierze polscy spisali się w Albanii na medal, co zostało docenione przez dowództwo NATO oraz rząd i społeczeństwo albańskie.

Podczas wojny uciekło z Kosowa do Albanii ok. 200 000 Albańczyków, którzy potrzebowali różnorakiej i natychmiastowej pomocy. Toteż 25 kwietnia 1999 roku przybyła do albańskiego portu Durres Polska Misja Medyczna, w skład której wchodziło: 14 przeszkolonych medycznie strażaków z Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu, 5 lekarzy (Wojciech Bodzoń, Przemysław Guła, Joanna Rościszewska, Piotr Kopiński i Jarosław Gucwa - to oni swą jakże humanitarną pracą zachęcili dalszych lekarzy do pracy w Albanii), pielęgniarz i tłumaczka; poza tym mieli z sobą trzy samochody ratownicze, wyposażone m.in. w agregaty prądotwórcze i stacje uzdatniania wody, ambulans i 28-tonowy TIR z namiotami, sprzętem medycznym, materiałami opatrunkowymi, lekami i odżywkami dla dzieci. Powitali Misję: ówczesny ambasador RP w Tiranie Artur Tomaszewski, przedstawiciele władz albańskich i ONZ. Misję zorganizowała polska Państwowa Straż Pożarna, Krakowskie Wydawnictwo "Medycyna Praktyczna" oraz Stowarzyszenie Lekarzy Nadziei. Projekt był realizowany we współpracy z organizacją Action by Churches Together (ACT) ze Światowej Rady Kościołów w Genewie oraz z Euro-Atlantyckim Centrum Koordynacji Pomocy przy Kwaterze NATO w Brukseli i ONZ. Przez okres pracy Misji w Albanii uczestniczyło w niej w pięciu następujących po sobie zespołach 34 lekarzy i pielęgniarzy, w tym 33 Polaków i 1 Angielka oraz 14 ratowników Państwowej Szkoły Pożarniczej. Zaraz po przyjeździe Misja utworzyła w obozie dla uchodźców w Lac (40 km na pn. od Tirany), a następnie w Ndroq (15 km na pł.-zach. od Tirany), pierwszy w historii polski szpital polowy liczący 100 łóżek. W szpitalu działały: sala zabiegowo-operacyjna, ambulatoria internistyczne, chirurgiczne, pediatryczne i położniczo-ginekologiczne oraz sala chorych, podstawowe laboratorium i apteka. Przez okres 5 miesięcy działalności szpitala pomocy medycznej udzielono ponad 20.000 uchodźcom i mieszkańcom Albanii. Zespoły wyjazdowe tego szpitala pracowały także w kilkunastu innych obozach dla uchodźców: w 4 miejscowych obozach, w 4 w Mamurras, w 3 w Shenkoll, 1 w Lezhe, 1 w Katerr. Przebywało w nich ok. 11 000 uchodźców. Łącznie udzielono pomocy 2800 osobom (60% pacjentów stanowiły dzieci) i wykonano 31 zabiegów operacyjnych. Po przeniesieniu szpitala 5 maja do Ndroq, polski szpital polowy objął opiekę nad 14 000 uchodźców, umieszczonych w okolicznych obozach. Do 22 maja udzielono pomocy lekarskiej 4 tys. osób, a do 16 czerwca kolejnym 4600 osobom. Działalność Polskiej Misji Medycznej i jej szpitala była bardzo wysoko oceniana przez miejscowe władze i przedstawicieli wizytujących szpital organizacji humanitarnych. Obóz dla uchodźców z Kosowa w Ndroq jako jedyny na terenie Albanii posiadał pełne, całodobowe zabezpieczenie medyczne. Polacy na pewno uratowali życie wielu uchodźcom albańskim z Kosowa, a tysiącom innym przywrócili zdrowie (Polska Misja Medyczna).

Podczas wojny w Kosowie rząd polski ofiarował schronienie w Polsce na czas wojny pewnej grupie uchodźców z Kosowa, w zdecydowanej większości Albańczykom. 19 kwietnia przyleciało do Polski pierwszych 400 uchodźców. Ogółem Polska dała schronienie 1049 osobom. Zostali oni rozmieszczeni w ośrodkach w Cieplicach i Przysiece koło Jeleniej Góry. Niestety, 300 uchodźców skorzystało z tego, że Polaka graniczy z bogatszymi Niemcami i uciekło do tego kraju, aby móc tam osiedlić się na stałe. Z tego powodu uległ likwidacji obóz w Cieplicach. Po zakończeniu wojny Albańczycy powrócili do Kosowa; ostatnia ich grupa wyjechała z Polski 13 sierpnia 1999 roku.

Po 1990 roku Polska i Albania podpisały 9 porozumień o współpracy ekonomicznej pomiędzy obu państwami (w tym 9 po 1990 r.), dotyczących różnych sektorów gospodarki. 4 czerwca 2007 roku została podpisana obowiązująca Umowa między Rządem RP a Radą Ministrów Republiki Albanii o współpracy gospodarczej. Od tej pory odbyło się 6 posiedzeń Wspólnej Komisji Polsko-Albańskiej ds. Współpracy Gospodarczej. Pierwsze odbyła się w Tiranie, w dniach 4-5 grudnia 2008 roku, a ostatnie 30 maja 2017 roku w Warszawie. Dokonano na nich przeglądu stanu dwustronnej współpracy gospodarczej i handlowej oraz omówiono możliwości zintensyfikowania rozwoju współpracy ekonomicznej. Polskie firmy uczestniczyły na różne targi ogólno-branżowe i specjalistyczne. Cieszyły się one zainteresowaniem albańskich władz państwowych i specjalistów z branży. Obroty handlowe między Polską i Albanią w 2020 roku zamknęły się sumą 98,6 mln EUR: eksport do Albanii wynosił 62,8 mln EUR, a import z Albanii wynosił 35,8 mln EUR. Polska eksportuje do Albanii przede wszystkim: artykuły rolno - spożywcze, maszyny i ich części, wyroby metalurgiczne, produkty chemiczne i ceramiczne. Natomiast Polska sprowadza z Albanii głównie wyroby przemysłu drzewno-papierniczego, wyroby przemysłu lekkiego, produkty pochodzenia roślinnego oraz produkty chemiczne.

Po 1989 roku ożywiły się również kontakty polsko-albańskie na szczeblu społeczeństw. Np.: w Polsce powstało Towarzystwo Polsko-Albańskie, a w Tiranie Towarzystwo Albańsko-Polskie.
Towarzystwo Polsko-Albańskie (TPA) kontynuuje tradycje Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Albańskiej, działającego w latach 50. XX w. Jego celem jest propagowanie w Polsce wiedzy o Albanii i Albańczykach i wspieranie przedsięwzięć prowadzących do wzajemnego poznawania się Polaków i Albańczyków. Na zebranie założycielskie, które odbyło się 16 kwietnia 1994 roku, w budynku Ambasady Republiki Albanii w Warszawie, przybyły 33 osoby, których łączyły różne doświadczenia związane z Albanią, a także chęć poznania tego kraju. Dzisiaj Towarzystwo ma 130 członków. Pierwszym prezesem zarządu została prof. Jolanta Mindak - slawistka, pełniąca wówczas funkcję wicedyrektora Instytutu Filologii Słowiańskich Uniwersytetu Warszawskiego. Następcą J. Mindak na stanowisku prezesa był Jacek Przeniosło. Od 2009 roku prezesem jest Dorota Horodyska, zasłużona tłumaczka z oryginału literatury albańskiej na język polski, a siedziba Towarzystwa znajduje się w Otrębusach koło Pruszkowa i Warszawy. Działalność Towarzystwa koncentruje się głównie na przybliżaniu Polakom spraw albańskich oraz kultury albańskiej (m.in. wystawa obrazów malarzy albańskich Ali Oseku, Edmond Gjikopuli, przegląd filmów albańskich, w tym zaprezentowanie po raz pierwszy w Polsce obrazu powstałego w koprodukcji polsko-albańskiej: "Pułkownik Bunkier", w reżyserii Kujtima Çashku). Z inicjatywy TPA doszło także do zorganizowania kilku konferencji naukowych. W 1995 na Uniwersytecie Toruńskim została zorganizowana sesja poświęcona dwóm polskim albanologom: Wacławowi Cimochowskiemu i Włodzimierzowi Pająkowskiemu, a w 2002 roku na Uniwersytecie Warszawskim miała miejsce sesja poświęcona 90 rocznicy albańskiej Deklaracji Niepodległości. Również z inicjatywy TPA powstało w 1995 roku w Tiranie Towarzystwo Fryderyka Chopina, które organizuje konkursy pianistyczne. Związany z Towarzystwem Polsko-Albańskim był wydawany w Katowicach przez Śląską Agencję Prasową w latach 1996-2001 i redagowany przez Jerzego Wiśniewskiego "Przegląd Albański", czasopismo poświęcone albańskiej historii i kulturze (także albańskiego Kosowa) oraz promocji turystycznej Albanii: ukazały się 4 numery/roczniki liczące razem 321 stron (Wikipedia).

Wspomniany wyżej pierwszy i jak dotychczas jedyny film zrealizowany w koprodukcji polsko-albańskiej: "Pułkownik Bunkier", nawiązuje do motywów z życia oficera inżynieryjnego armii albańskiej - Josifa Zengaliego. Głównym bohaterem filmu jest pułkownik armii albańskiej, żonaty z polską pianistką, który w okresie rządów Envera Hodży otrzymuje zadanie przeprowadzenia akcji budowy bunkrów na obszarze całego kraju. Za swoją postawę został aresztowany przez funkcjonariuszy Sigurimi i (jak można się domyślić) skazany na karę śmierci, a następnie ułaskawiony. Jego żona po odbyciu kary w obozie pracy, wraca do Polski w przekonaniu, że jej mąż nie żyje. Po uwolnieniu z więzienia Muro Neto próbuje odnaleźć żonę. Życie w Albanii po upadku komunizmu uświadamia mu bezsens dzieła, które stworzył. Popełnia samobójstwo w pobliżu bunkra, w którym kocha się para młodych ludzi. Film nawiązuje także do innych wydarzeń z historii Albanii: przymusowej ateizacji (scena wysadzania kościoła katolickiego), a także prześladowań opozycji i duchowieństwa (sceny z obozu pracy, scena egzekucji). Jedną z najbardziej wstrząsających scen w filmie jest testowanie nowego bunkra poprzez ostrzał artyleryjski - gwarantem jakości jest sam pułkownik przebywający w ostrzeliwanym bunkrze. Kilka scen filmu rozgrywa się w Warszawie. W filmie pojawiają się także inni aktorzy polscy, wśród nich Teresa Lipowska. Jednym z producentów filmu był Filip Bajon. W 2007 r. film emitowała po raz pierwszy Telewizja Kino Polska. Film otrzymał główną nagrodę na XI Festiwalu Filmu Albańskiego w kwietniu 2000 r. w Tiranie (Wikipedia).

Polska Państwowa Straż Pożarna, która przejawia bardzo żywą działalność również na forum międzynarodowym, w 1999 roku brała udział w międzynarodowej operacji ratowniczej w Albanii. w 2003 roku dwie osoby z Polski studiowały w Tiranie na rocznym kursie kultury albańskiej. W Warszawskiej Konferencji w sprawie Zwalczania Terroryzmu, która miała miejsce w listopadzie 2001 roku, wziął udział m.in. prezydent Republiki Albanii Rexhep Meidani; w dniach 16-23 maja 2003 roku, na zaproszenie prawosławnego Metropolity Warszawskiego i całej Polski Sawy, przebywał w Polsce arcybiskup Tirany, Durres i całej Albanii Anastasios ("Przegląd Prawosławny" Czerwiec 2003); Przemysław Norko był pierwszym Polakiem, który zagrał w lidze albańskiej w 2005 roku - w tirańskiej drużynie piłki nożnej "Partizani" (mistrzostwa-swiata.pl); Tomasz Klerowski w tym roku (2006), związany z Intelem (potentat na światowym rynku Information Technology) został mianowany dyrektorem tego przedsiębiorstwa na region Europy Centralnej i Wschodniej, w tym również w Albanii. Itd., itd.

Z innych kontaktów polsko-albańskich na szczeblu społeczeństw należy wspomnieć, że zaraz po upadku władzy komunistycznej w Albanii około 250 osób z Albanii, pracowników administracji i władz samorządowych, skorzystało ze szkoleń przeprowadzonych w Polsce. Resorty nauki Polski i Albanii zawarły porozumienie, na podstawie którego rząd polski oferuje Albańczykom bezpłatne studia na wyższych uczelniach w Polsce. Rokrocznie kilkanaście osób podejmuje studia w Polsce. Obecnie jest to ponad 100 studentów z Albanii na różnych kierunkach. Albańscy absolwenci polskich uczelni jako wysokiej klasy specjaliści w swoich dziedzinach, po powrocie do Albanii wykorzystują zdobytą wiedzę dla dobra swojego kraju (gov.pl). Polacy i Albańczycy zaczęli ponownie spotykać się w świecie nauki. Na staże, seminaria i sympozja przyjeżdża do Polski niemało albańskich pracowników naukowych (np. prof. Zuja Xholi); Polacy są również gośćmi albańskich uczelni; wspólny projekt badawczy prowadzony jest przez Akademię Górniczo-Hutniczą w Krakowie i Wydział Geologii Uniwersytetu w Tiranie.

W Polsce wzrasta zainteresowanie młodzieży studiami na kierunku bałkanistyki oraz samej albanistyki. Coraz więcej osób uczy się języka albańskiego. Rozwojowi zainteresowania problematyką albańską oraz regionu Bałkanów służy działalność różnych ośrodków naukowych, zwłaszcza uczelni wyższych na których funkcjonują kierunki bałkanistyki jak UW w Warszawie, UAM w Poznaniu, UMK w Toruniu, UMCS w Lublinie. Ukazuje się coraz więcej publikacji o problematyce albańskiej i regionu. Coraz więcej studentów i naukowców odwiedza Albanię w ramach stażów językowych i naukowych (gov.pl). Jednak historia polskiej albanistyki rozpoczęła się w okresie międzywojennym. Za jej ojca uważany jest Wacław Cimochowski (1912 - 1982), filolog, specjalizujący się w językoznawstwie indoeuropejskim, szczególnie albanistyce. Studiował językoznawstwo na Uniwersytecie Stefana Batorego w polskim wówczas Wilnie, gdzie jego wykładowcą był m.in. prof. Jan Otrębski. Dokształcał się także w Wiedniu, studiując albanistykę (u Norberta Jokla) i sanskryt.
W 1948 roku uzyskał na Uniwersytecie Poznańskim stopień doktora. Napisana jeszcze przed wojną rozprawa "Dialekt północnoalbański wsi Duśmani" jest jednocześnie pierwszym pełnym opisem nieliterackiego rodzaju albańskiej mowy. Następnie był pracownikiem naukowym na Uniwersytecie Poznańskim, na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika i w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Gdańsku. Był autorem szeregu prac z zakresu pochodzenia i rozwoju historycznego języka albańskiego. Niektóre jego prace zostały wydane w tomie "Studia Albanica" pod redakcją bałkanistki, prof. Ireny Sawickiej, związanej najpierw z Instytutem Slawistyki Uniwersytetu Warszawskiego (do 1992 r.), a następnie z Zakładem Komparatystyki Słowiańskiej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (do 2014 r.), która w swoim dorobku naukowym ma m.in. pionierskie na gruncie polskim prace poświęcone gramatyce i fleksji języka albańskiego: "Zarys gramatyki języka albańskiego" (wspólnie z Jolantą Mindak, 1993), "Paradygmaty fleksji albańskiej" (2005), "Albanistyka polska" (redaktor i współautor, 2007), w jej tłumaczeniu w 2004/05 roku nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Mikołaja Kopernika ukazał się pierwszy w Polsce podręcznik literatury albańskiej: "Zarys historii literatury albańskiej" (zeszyty 1-4) kanadyjskiego albanologa Robarta Elsie. Również dzięki jej staraniom, w roku akademickim 2000/2001 na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu w ramach filologii bałkańskiej, po raz pierwszy w Polsce wystartowała filologia albańska; w 2020 roku została wybrana na członka albańskiej Akademii Nauk i Sztuk Kosowa.
Na bogatą treść opracowanego przez nią tomu "Albanistyka polska" (UMK 2007) składają się następujące teksty i artykuły: Bibliografia polskiej albanologii: Tadeusz Czekalski: Bibliografia polskich druków dotyczących Albanii i Albańczyków (Wprowadzenie); Tadeusz Czekalski: Bibliografia druków wydanych w Polsce poświęconych historii Albanii i Albańczyków; Irena Sawicka: Bibliografia prac językoznawczych albanologicznych polskich autorów. Podstawowe wiadomości o dorobku polskiej albanologii, języku, literaturze i kulturze albańskiej: Michał Podczaszyński: O Albańczykach czyli Arnautach; Irena Sawicka: Wacław Cimochowski (1912-1982) - twórca polskiej albanologii; Rafał Kubiak: Na tropie starożytnych Ilirów - prace badawcze Włodzimierza Pająkowskiego; Adam Balcer: Współczesny islam albański - krótka charakterystyka; Borys Przedpełski: Doktryna, rytuał i organizacja bractwa religijnego Bektaszytów; Adam Balcer: Rola Kosowa jako centrum aktywności politycznej albańskiego ruchu narodowego i proces budowy odrębnej kosowskiej tożsamości państwowej; Agnieszka Dybowska: Albańska polityka zagraniczna: między islamem a światem euroatlantyckim; Agnieszka Dybowska: Panalbanizm a polityka zagraniczna Albanii; Dorota Horodyska: Życie literackie w Albanii po upadku komunizmu w 1991 r.; Irena Sawicka: Charakterystyka fonetyki albańskiej; Wojciech Szczepański: Polskie akcenty w pierwszym numerze tirańskiego periodyku naukowego "Studia Albanica".
Dla Polaków, zainteresowanych językiem albańskim czy jego nauką, wydano m.in.: Mazullum Saneja "Mini-rozmówki albańskie" (razem z Aliną Wójcik, Warszawa 1992) i "Rozmówki albańskie" (Warszawa 2012), Marek Jezierski, Jerzy Wiśniewski "Słownik minimum albańsko-polski" (Warszawa 1992), Jolanta Mindak, Irena Sawicka "Zarys gramatyki języka albańskiego" (Slawistyczny Ośrodek Wydawniczy 1993).

W wolnej Polsce znacznie wzrosło zainteresowanie literaturą albańską, która jednocześnie wzniosła się na wyższy poziom literacki po ciemnej komunistycznej nocy. W Albanii/Kosowie do poprzednio przetłumaczonych i wydanych książek polskich, takich jak np. "Quo Vadis" Henryka Sienkiewicza czy fragmentów "Pana Tadeusza" i "Konrada Wallenroda" doszło wiele nowych książek polskich autorów. Polska tłumaczka literatury albańskiej Dorota Horodyska mówi: "Nasza literatura ma szczęście w Albanii do doskonałych tłumaczy: nieżyjący już Shevqet/ Qevqep Kambo, do którego należy gros przekładów; Astrit Beqiri, tłumacz średniego pokolenia, który m.in. przetłumaczył Ryszarda Kapuścińskiego; obecni trzydziestolatkowie: Rigels Halili, Edlira Lloha, Petrit Dollani, którzy są naszą nadzieją" (pk.org.pl 6.4.2004). Utwory naszego wieszcza tłumaczyli także Mazllum Saneja, Lasgush Poradeci i Ismail Kadare).

Z albańskiego Kosowa pochodzi znany i najbardziej owocny tłumacz literatury polskiej na język albański i albańskiej na polski, a przy tym bardzo blisko związany z Polską Mazllum Saneja. O sobie sam mówi: "Jestem fanatykiem polskiej literatury", a poetka Ewa Lipska nazwała go "ambasadorem poezji polskiej w Albanii".

Mazllum Saneja (1945 - 2021), albański poeta i eseista, wielki przyjaciel Polski i lieratury polskiej, ukończył filologię albańską na uniwersytecie w Prisztinie (Kosowo). Języka polskiego uczył się na kursach dla cudzoziemców na Uniwersytetach: Warszawskim, Wrocławskim i Jagiellońskim. W 1997 roku został laureatem nagrody literackiej ZAIKS-u za przekłady literatury polskiej. Wydał szereg utworów w języku albańskim. Był członkiem PEN Clubu w Kosowie. Mieszkał w Warszawie, ale zmarł w Ojczyźnie - Kosowie. W języku polskim zadebiutował utworem "Purpurowa podróż" (Warszawa 1992), a następnie wydał także po polsku: "Ja nie jestem ten" (Warszawa 1996), "Ognista ziemia" (Warszawa 1999) i i "Listy do Ewy" (Warszawa 2015, będące plagiatem tomiku poetyckiego Zbigniewa Jerzyny "Listy do Edyty", Warszawa 2001, 2010) oraz "Mini rozmówki albańskie" (razem z Aliną Wójcik, Warszawa 1992) i "Rozmówki albańskie" (Warszawa 2012). Saneja przetłumaczył z polskiego na albański m.in. "List do matki" Juliusza Słowackiego, "Nowele" Bolesława Prusa i fragmenty "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza, "Pana Cogito" Zbigniewa Herberta (2000), "Miasto bez imienia" Czesława Miłosza (2008), "Opowiadania traumatyczne" Tadeusza Różewicza, "Odczytanie popiołów" Jerzego Ficowskiego (2011), "Ucz się śmierci" (2000) i "Ja" (2006) Ewy Lipskiej, "Myśli nieuczesane" Stanisława Jerzego Leca (2002), "Wyschnięte drzewa też płaczą" Andrzeja Zaniewskiego (2013), wiersze "Koniec i początek" Wisławy Szymborskiej (1997), wiersze Jechać do Lwowa Adama Zagajewskiego (2002), wiersze Karola Wojtyły - papieża Jana Pawła II "Wybrzeże pełne ciszy" (1989, 1992) oraz wydał "Dzieci epoki. Antologia poezji polskiej XX wieku" (1997). Natomiast z albańskiego na polski Mazllum Saneja przetłumaczył: Ali Podrimja "Żyć" (1993) i "Skradziony płomień" (2007), Eqrem Basha "Wiersze" (1999), Agim Gjakova "Saga o wietrze" (2013), Fatos Arapi "Dajcie mi imię" (2013) i dwie antologie: "Tylko Itaka pozostanie. Antologia poezji albańskiej i polskiej XX w." (1993), "Nie jest za późno na miłość, Antologia poezji albańskiej XX wieku" (2005).

Z Polską związany był bezpośrednio także Qevqep Mandu Kambo (1924 - 2000), chemik i tłumacz. Był jednym z pierwszych Albańczyków, którzy w latach 50. ubiegłego stulecia przyjechali na studia do Polski. Ukończył studia z zakresu chemii przemysłowej na Uniwersytecie Wrocławskim. Tłumaczył dzieła literatury włoskiej i polskiej. Był pierwszym tłumaczem, który przyswoił Albańczykom poezję Wisławy Szymborskiej - "Poezje zebrane" (1997) a także pierwszym, który tłumaczył poezję Adama Mickiewicza na język albański z oryginału ("Pan Tadeusz" - księgi: I, XI, XII, 1960). Z literatury polskiej przetłumaczył również: Jarosław Iwaszkiewicz "Ucieczka Feliksa Okonia" (1956), Leon Kruczkowski. "Niemcy: dramat w trzech aktach" (1959), Marek Hłasko "Ósmy dzień tygodnia" (1998) i Jan Paweł II "Chwile z życia intymnego" (1998). W 1999 roku został uhonorowany Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej.

W Polsce najbardziej znana jest twórczość najwybitniejszego pisarza albańskiego Ismaila Kadare (ur. 1936). Przetłumaczone i wydane zostały w Polsce takie jego książki jak: "Generał martwej armii" (wyd. pol. 1984), "Krew za krew" (1988), "Kto przywiózł Doruntynę" (1991), "Akta sprawy H" (1994), "Potwór" (2000), "Pałac snów" (2006), "Następca" (2008), "Ślepy ferman" (2010), "Córka Agamemnona" (2011), "Wypadek" (2013) i "Kolacja dla wroga" (2014). W 2007 roku, w związku z nominacją powieści "Pałac snów" do fundowanej przez miasto Wrocław Nagrody Literackiej Europy Środkowej za 2006 rok, pisarz po raz pierwszy odwiedził Polskę, spotykając się z czytelnikami w Warszawie i we Wrocławiu. W 2011 roku kolejny przekład jego książki - "Ślepy ferman" znalazł się w gronie siedmiu finalistów Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus za 2010 rok, a w 2014 roku został nominowany do tej nagrody za książkę "Wypadek".
Poza tym na język polski zostały przetłumaczone następujące książki pisarzy albańskich: Ylljet Aliçka "Kompromis" (2002; autor odwiedził Polskę w 2002 i 2016 r.), Fatos Kongoli "Psia skóra" (2007; w związku z promocją książki Kongoli w czerwcu 2007 r. odwiedził Polskę, spotykając się z czytelnikami w Warszawie, Lublinie i Toruniu; w powieści "Bolero w domu dwojga starych ludzi", wyd. po albańsku w 2008 r., pojawia się wątek polski - jeden z bohaterów zachwyca się urodą Słowianek, a w szczególności Polek), Ali Podrimja "Skradziony płomień" (2007), Orneli Vorpsi "Kraj, gdzie nigdy się nie umiera" (2008) i "Ręka, której nie kąsasz" (2009), Gazmend Kapllani "Krótki podręcznik przekraczania granic" (2009), Elvira Dones Zaprzysiężona dziewica (2010), Luljeta Lleshanaku "Dzieci natury" (2011), "Woda i węgiel" (2021).

W latach 2002-08 czterokrotnie odwiedził Polskę Fatos Lubonja (ur. 1951), albański pisarz, dziennikarz, wydawca, działacz praw człowieka, 17 lat więziony przez reżym komunistyczny. Teksty Fatosa Lubonji stały się dostępne także dla polskiego czytelnika dzięki tłumaczeniom Doroty Horodyskiej. Zbiór tekstów ukazał się także w formie książki - "Albania - wolność zagrożona: wybór publicystyki z lat 1991-2002", wydanej przez Pogranicze w 2005 roku, z przedmową Konstantego Geberta. Podczas pobytów w Polsce Lubonja uczestniczył w dwóch projektach, realizowanych przez Wydawnictwo Czarne: Nostalgia - o tęsknocie za komunizmem i Znikająca Europa. W październiku 2008 roku wziął udział w IV edycji Festiwalu Opowiadania we Wrocławiu. Zaprezentował tam opowiadanie "Nieopublikowany wstęp". 8 października 2009 roku został uhonorowany nagrodą im. Sérgio Vieira de Mello przyznawaną za zasługi dla pokojowego współistnienia i współdziałania społeczeństw, religii i kultur. Uroczystość wręczenia nagrody odbyła się w krakowskiej Willi Decjusza (Wikipedia).
W 2007 roku przebywał w Polsce również Bashkim Shehu (ur. 1955), albański pisarz i publicysta, biorąc udział w konferencji: Barcelona i Kraków: zmieniające się wizje - wizje zmian.
W 2015 roku udział w Festiwalu Literatury Europy Środkowo-Wschodniej Endemity, odbywającym się w Poznaniu wzięła poetka albańska Luljeta Lleshanaku.

Jedynym w Polsce tłumaczem, zajmującym się przekładami z oryginału prozy pisanej w języku albańskim na język polski jest dr Dorota Bogusława Horodyska, absolwentka rusycystyki na Uniwersytecie Warszawskim. Wcześniej w Polsce wydawano utwory pisarzy albańskich, ale przekładów dokonywano pośrednio, z języka francuskiego lub rosyjskiego. Dzięki jej pracy translatorskiej i staraniom polscy czytelnicy mieli okazję spotkać się z najwybitniejszymi żyjącymi pisarzami albańskimi - Ismailem Kadare, Ylljetem Aliçką, Fatosem Kongoli i Fatosem Lubonją. Przetłumaczony przez nią i wydrukowany w wydawanym w Warszawie miesięczniku "Dialog" (11/2004 2004) roku dramat "Buty" Stefana Çapaliku był pierwszym dramatem albańskim, udostępnionym polskiemu czytelnikowi. Przetłumaczyła książki: Ylljeta Aliçka "Kompromis. 13 opowiadań albańskich" (2002), Fatosa Lubonja "Albania: wolność zagrożona" (2005), Fatosa Kongoli "Psia skóra" (2007), Luljety Lleshanaku "Dzieci natury" (2011) oraz najlepsze publikacje wybitnego pisarza Ismaila Kadare: "Pałac snów" (2006), "Następca" (2008), "Ślepy ferman" (2010), "Córka Agamemnona" (2011), "Wypadek" (2013) i "Kolacja dla wroga" (2014). Przetłumaczyła na język polski również konstytucję Albanii tą sprzed 1998 roku i z tego roku (wydane w 1997 i 1998). Dorota Horodyska jest także autorem wielu artykułów, publikowanych m.in. w Krasnogrudzie, Przeglądzie Albańskim i w Gazecie Wyborczej, poruszających problemy środowiska pisarzy albańskich, kondycję albańskiej literatury, ale także kwestię obecności Polaków w Albanii. Została uhonorowana Srebrnym Piórem (alb. Pende e Argjendte) - prestiżową nagrodą albańskiego ministerstwa kultury, przyznaną za najlepszy przekład prozy albańskiej na język obcy w 2002 roku, którą otrzymała za przekład opowiadań Ylljeta Aliçki. W lipcu 2012 roku otrzymała doroczną nagrodę czasopisma Literatura na Świecie w kategorii przekładu poezji obcojęzycznej za tom "Dzieci natury" Luljety Lleshanaku. Od 2017 roku jest prezeską Towarzystwa Polsko-Albańskiego.

Jednocześnie ukazało się w Polsce szereg książek i prac naukowych lub popularnonaukowych na tematy albańskie czy polsko-albańskie, jak np.: pierwsza w języku polskim popularna historia Albanii: "Albania. Krótki zarys dziejów" A. Koseckiego (Warszawa 1988), a w szerszym ujęciu: J. Hauziński, J. Leśny "Historia Albanii" (Wrocław 1992), G. Kosmala "Albańczycy na Bałkanach w końcu XX wieku" (Acta Univ. Wratisl. 1995), Tadeusz Czekalski "Zarys dziejów chrześcijaństwa albańskiego w latach 1912-1993" (Kraków 1996), Jerzy Hauziński "Faktor albański a krucjata warneńska" (Baltica Posnaniensia 1997), Emil Orzechowski "Kultura Albanii" (Księgarnia Akademicka 1998), Tadeusz Czekalski "Historia Albanii" (Wydawnictwo Trio 2005), Fatos Lubonja "Albania - wolność zagrożona" (wyd. Pogranicze 2005). Susana Fortes "Albański kochanek" (2005, której tematem jest totalitarna rzeczywistość Albanii w czasach dyktatury Enwera Hodży), Małgorzata Rejmer "Głosy komunistycznej Albanii. Błoto słodsze niż miód" (2018): o kraju udręczonym terrorem Envera Hoxhy, komunistycznego dyktatora, dla którego nawet stalinowska Rosja i maoistyczne Chiny były zbyt liberalne, Stanisław Figiel "Szofer upadłych królów" (2019): Jesienią 1937 roku Franciszek Wierzbicki, polski inżynier zatrudniony w przedstawicielstwie koncernu FIAT-a w Bari, zostaje wysłany przez pracodawcę do Albanii. Władca tego kraju, król Zog I, zwany w Europie "operetkowym królem", zamówił u Fiata trzy nowe limuzyny. Wierzbicki ma je dostarczyć na dwór królewski, przeszkolić kierowców, zapewnić serwis i prawidłową eksploatację w trudnych warunkach komunikacyjnych tego zapóźnionego cywilizacyjnie państwa. Na sprawnej i pomyślnej realizacji kontraktu zależy włoskiemu rządowi, który realizując strategię Duce, stopniowo uzależnia od siebie gospodarczo i polityczne małego sąsiada zza Adriatyku - beletrystyka, ale jest w niej dużo ciekawego materiału o Albanii w przededniu włoskiej agresji na kraj w 1939 roku. W 2005 roku ukazał się w Łodzi pierwszy polski przewodnik po Albanii - "Albania. Przewodnik turystyczny", pióra Węgra Dienesa Tibora, który zna język polski, ma wielu przyjaciół Polaków i odwiedza Polskę.

W maju 1993 roku została zawarta umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Republiki Albanii o współpracy kulturalnej i naukowej. Jeśli chodzi o stosunki kulturalne to w Tiranie powstało Towarzystwo Chopinowskie, które przy polskim wsparciu zorganizowało dwa Festiwale Chopinowskie (ostatni w kwietniu 2003 r.); do III etapu XIII Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego im. Henryka Wieniawskiego w Poznaniu w 2006 roku zakwalifikował się Albańczyk Jonian-Ilias Kadesha; w połowie lat 90. przebywała w Albanii polska młodzież dziennikarska ze stowarzyszenia POLIS, aby współpracować z młodzieżą albańską w ramach Fundacji SOROS; młodzież polska, która w tej chwili pracuje w najpoważniejszych polskich gazetach i czasopismach "na Albanii" uczyła się pisać reportaże, eseje, robić wywiady; w 1996 roku warszawskie czasopismo "POLIS" wydało specjalny numer w języku albańskim i w Tiranie zrobiło jego promocję; w "Gazecie Wyborczej" są publikowane teksty autorów albańskich: Fatosa Lubonji, Shkelzana Malici i Bashkima Shehu.

W czerwcu 2022 roku polscy archeolodzy pod kierunkiem prof. Piotra Dyczka odkryli na stanowisku Bushat w Albanii pozostałości dużego iliryjskiego ośrodka miejskiego z przełomu III i II wieku p.n.e. Uczeni z Ośrodka Badań nad Antykiem Europy Południowo-Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego nie wykluczają, że to zaginiona Bassania, którą opisywał rzymski historyk Tytus Liwiusz. Z dotychczas przeprowadzonych badań wynika, że miasto zostało porzucone. Nie znaleziono natomiast żadnych śladów zniszczeń czy pożarów. Budowle przez 2 tysiące lat ulegały erozji, a miejscowość służyła jako kamieniołom. W wielu okolicznych domach widać wbudowane pochodzące z niego bloki.
...
Przez lata komunizmu władza w Albanii robiła wszystko, by zniszczyć u Albańczyków każdą wiarę. Za praktykowanie swojej religii, na katolików czekała kara więzienia i srogie represje. Gdy w kraju nastąpiły przemiany ustrojowe, okazało się, że tylko najstarsi mieszkańcy kraju są praktykującymi katolikami, a ich dzieci i wnuki o swojej religii nie wiedzą nic.

Powszechny spis ludności przeprowadzony w już wolnej Albanii w 2011 roku wykazał, że 1,587,608 (56.7%) Albańczyków jest muzułmanami (sunnici), 280,921 (10.03%) katolikami, 188,992 (6.75%) prawosławnymi, 58,628 (2.09%) bektszatytami, 3,797 (0.14%) protestantami, 153,630 (5.49%) wierzących, ale nie przynależnych do jakiegokolwiek wyznania, 69,995 (2.5%) ateistami, a 386,024 (13.79%) osób odmówiło odpowiedzi na pytanie o wyznanie.
Jeszcze Albania była w okowach terroru Enwera Hodży, a już w oddzielonym od reszty Europy drutami kolczastymi kraju pojawili się potajemnie polscy neokatechumeni, czyli młodzieżowi świeccy misjonarze. Było to w 1983 roku (www.ggn.kuria.gliwice.pl). Natomiast prawie natychmiast po odzyskaniu przez Albanię wolności podążyli tam polscy duchowni - zakonnicy i zakonnice, aby odbudować zniszczony prawie całkowicie Kościół albański; pozostali tylko wierni lub osoby wywodzące się z rodzin katolickich.

Polską działalność misyjną w Albanii zapoczątkowali franciszkanie. Jako pierwszy, w czerwcu 1996 roku, do pracy w Kościele albańskim udał się o. Kosma Budziński z domu zakonnego w Nysie, jednak długo tu nie przebywał.

Po upadku komunizmu w Czechosłowacji w grudniu 1989 roku nieliczni tamtejsi franciszkanie (minoryci), którzy przetrwali prześladowania, podjęli trud pracy zmierzającej do odrodzenia życia minoryckiego w tym kraju, zniszczonego przez władze komunistyczne w 1950 roku. Z dniem 1 stycznia 1993 roku państwo czechosłowackie przestało istnieć, rozpadając się na dwa niezależne politycznie od siebie państwa: Republikę Czeską i Republikę Słowacką. Na prośbę słowackich współbraci, generał Zakonu zlecił 2 sierpnia 1993 roku Krakowskiej Prowincji Franciszkanów podjęcia trudu odbudowania wspólnoty zakonnej na Słowacji. Po kilku latach organizacji życia zakonnego i wytężonej pracy duszpasterskiej można było utworzyć na Słowacji samodzielną jednostkę administracyjną zakonu. Decyzją prowincjała, 1 stycznia 2003 powstała nowa kustodia na Słowacji (Lewocza) pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia NMP. Na kustosza został wybrany o. Lucjan Bogucki.

Biskup albański poprosił kustodię w Lewoczy (franciszkanie słowaccy i polscy) o przysłanie do Albanii franciszkanów do pracy misyjnej w tym kraju. W październiku 2006 roku przyjechał tutaj o. Lucjan Bogucki, który był wtedy kustoszem razem z o. Adamem Baranem, wikariuszem i o. Tadeuszem Świątkowskim z Kurii Generalnej. Przybyli, aby dowiedzieć się czegoś o tej misji i zobaczyć, jak miałaby wyglądać ta praca. W tym samym roku, w grudniu przyjechali tu o. Ireneusz Mikosem i o. Jarosław Car, aby zobaczyć jak to życie wygląda z bliska. Mieli wyrobić sobie jakąś opinię, zobaczyć codzienne życie Albańczyków i poznać podstawowe potrzeby tutejszego Kościoła. Po zdaniu sprawozdania z tej misji, w 2007 roku wyjechał na rok na misje do Albanii o. Jarosław Car. W sierpniu 2008 roku przyjechał o. Marek Redlich i udali się do miasta Fier, gdzie obecnie franciszkanie prowadzą misję. Biskup mianował o. Marka proboszczem tutejszej parafii. O. Jarosław zadomowił na placówce się we Fier na dobre (franciszkanie.pl 13.1.2015). Później do Albanii przyjechało dwóch nowych franciszkanów polskich: o. Leonard Deja został skierowany do pracy w Szkodrze, a o. Włodzimierz Mamala w Lacu-Kurbinie. Podczas kapituły prowincjonalnej (wrzesień 2006) o. Leonard Deja został wybrany wikariuszem franciszkańskiej prowincji Zwiastowania NMP w Albanii.
Można tu wspomnieć, że kiedy podczas kryzysu kosowskiego (krwawa rozprawa Serbów z Albańczykami, zamieszkującymi krainę Kosowo) pod koniec sierpnia 1999 roku do Kosowa wyjechali dyrektorzy gliwickiej i opolskiej Caritas - ks. Rudolf Badura i ks. Arnold Drechsler z pomocą humanitarną dla kosowskich Albańczyków, tylko dzięki pomocy o. Leonarda Deji, pracującego wówczas w albańskim mieście Lezha, obaj księża trafili do parafii św. Antoniego w Djakovie, kosowskiej miejscowości blisko granicy z Albanią.

W 1997 roku wyjechał do pracy w Albanii salwatorianin polski, ks. Dariusz Nowak. Do jego pierwszego spotkania z Albanią doszło w 1996 roku. Postanowił podjąć się pracy duszpasterskiej w tym kraju. Po powrocie do Polski zaczął uczyć się niełatwego języka albańskiego oraz zorganizował przyjazd do Polski Artana Seli, młodzieńca z parafii Bilaj, by przez rok był jego prywatnym nauczycielem. Artan po roku sam zdecydował się zostać salwatorianinem; dziś jest proboszczem jednej z dwóch salwatoriańskich parafii na północy kraju, w miejscowości Jubicë, koło Kopliku. Po powrocie do Albanii ks. Nowak zamieszkał w Bilaj (archidiecezja Durres-Tirana), gdzie został wybudowany pierwszy po upadku komunizmu w Albanii kościół katolicki pod wezwaniem Męczeństwa świętego Jana Chrzciciela. Później dołączyli do niego kolejni współbracia. Z czasem otwarto także drugą placówkę, na północy kraju - w Jubicë/ Koplik. Po dziś dzień pracę w Albanii podjęło łącznie 10 salwatorianów. Na chwilę obecną czterech z nich (jeden Albańczyk i trzech Polaków) pełni posługę w dwóch wspomnianych parafiach: w Bilaj (ks. Wojciech Porada i br. Jakub Rychlewski) i Jubicë (ks. Artan Seli i ks. Dawid Rogala). W 1994 roku w Bilaj zamieszkały włoskie siostry salwatorianki, prowadząc m.in. ambulatorium medyczne. W 1998 roku, dołączyła do nich s. Anna Rosak z prowincji polskiej. Formacja kandydatek albańskich do Zgromadzenia Salwatorianek w chwili obecnej oparta jest częściowo na "Programie formacyjnym Polskiej Prowincji SDS", z uwzględnieniem inkulturacji. Ks. Nowak stałą posługą duszpasterską obejmuje wiernych w Bilaj i w okolicznych miejscowościach. Jesienią 1998 roku została rozpoczęta w Bilaj budowa Centrum Pomocy Humanitarnej, obejmująca pomieszczenia na ambulatorium medyczne, przedszkole dla dzieci, pokoje dla sióstr i księży. Budowę w dużej mierze finansowała "Caritas Polska", przy współudziale polskiego MSZ-u. Pracują w nim polscy księża salwatorianie. Centrum jest otwarte dla wszystkich. Znajduje się w nim ambulatorium i przedszkole. Jednym z owoców posługi w Albanii był jeden kleryk albański w Wyższym Seminarium Duchownym Salwatorianów w Bagnie koło Obornik Śląskich ("Wiadomości z Polskiej Prowincji Salwatorianów" nr 5). Podczas napadu na kościół katolicki w Bilaj 20 maja 2002 roku poważnie rannych zostało dwóch polskich księży. Jeden z księży, kilka razy pchnięty nożem, w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala w stolicy kraju Tiranie. Obrażenia drugiego z duchownych są lżejsze. Był to odosobniony wypadek, gdyż Albańczycy są znani z tolerancji. Z okazji dwudziestolecia posługi misyjnej polskich salwatorianów w Albanii, w kwietniu 2017 roku wizytacji kanonicznej ich parafii dokonał prowincjał salwatorianów polskich ks. Piotr Filas SDS razem z księżmi Mirosławem Stankiem SDS i Tomaszem Górnym SDS. Wizytację przełożony prowincjalny rozpoczął spotkaniem z ordynariuszem diecezji Tirana-Durres, ks. abpem Georgem Frendo OP, który pochwalił pracę polskich misjonarzy (Salwatoriański Referat Misji Zagranicznych).
Po wielu latach pracy misyjnej w Albanii - w stolicy kraju Tiranie, którą rozpoczął w tym kraju w lipcu 2001 roku, salezjanin, ks. Marek Gryn wrócił do kraju; był m.in. dyrektorem domu i dzieła salezjańskiego w Tiranie. 9 sierpnia 2020 roku został proboszczem parafii pw. Matki Bożej Miłosierdzia w Suwałkach.
W 2019 roku pierwszy polski sercanin objął parafię w Boriç (oprócz kościoła parafialnego 6 kaplic w terenie).

W Kościele albańskim w latach 2005-06 pracowały w parafii Bilaj i okolicy (m.in. Jubica i Koplik) "siostry"/wolontariuszki Agnieszka Ćwiek i Jagoda Krawczyk z Międzynarodowego Wolontariatu Don Bosco (nie jest to instytut zakonny, ale coś koło tego), który powstał w Warszawie w 2002 roku i jest związany z zakonem salezjanów. Jedną z pierwszych grup, które w 2010 roku przyjechały do Bilaj, przybyła z Międzynarodowego Wolontariatu Don Bosco. Młodzi Polacy przeprowadzili zajęcia edukacyjne dla dzieci z Bilaj, Murqiny, Malkuça; pracowali także z cygańskimi dziećmi w Tiranie. Z kolei grupa reprezentująca Fundację Misyjną Salvatti.pl uczyła dzieci z Bilaj podstaw fotografii, ruchu scenicznego oraz przybliżała tajniki astronomii. Przedstawiciele Wolontariatu Salwatoriańskiego zadbali o porządek i estetykę placówki misyjnej, a także zaangażowali się w prace porządkowe wokół domu w Bilaj. Wraz z wolontariuszkami z grupy misyjnej z Centrum Wolontariatu w Lublinie zorganizowali zabawy edukacyjne dla dzieci i młodzieży w Bubq, Malkuç Koder. W ramach tego samego wolontariatu pracowały tu później także Agnieszka Milczarczyk, Magdalena Smoleń i Marta Charytoniuk.

Misjonarzy polskich w Albanii wspierają również polscy członkowie młodzieżowego Międzynarodowego Wolontariatu Kanosjańskiego (MWK albo Volontariato Inernazionale Canossiano VOICA). Np. latem 2001 roku na wakacyjny misyjny wyjazd do Albanii udali się: s. Gabriela de Riva, ks. Piotr Abram (od 2001 roku pracuje na Ukrainie), Iwona Brach (studentka teologii) i Ania Merchut (ekspedientka). Przygotowania do wyjazdu nie były łatwe: szukanie sponsorów, szczepienia, zbiórka potrzebnych do zabaw z dziećmi rekwizytów, nauka języka albańskiego, modlitwa etc. ("Historia VOICA Polska"). O pracy wśród dzieci albańskich kilku innych polskich świeckich misjonarek-wolontariuszek pisał ostatnio "Gość Niedzielny" ("Dziewczyny jadą na misję" 21.10.2005). Dziewczęta miały pogłębiać wiarę u młodych Albańczyków. W kilku kościołach uczyły śpiewu, bowiem Albańczycy nie są przyzwyczajeni do śpiewania w kościele. Dzięki Polkom zaczęli chętnie śpiewać przetłumaczoną na albański "Barkę", tak bardzo lubianą przez papieża Jana Pawła II. A także po polsku: "Taki duży, taki mały". Polki rozdawały kartki z tekstami pieśni i modlitw, nawet z tekstem "Ojcze nasz" - "Żeby dzieci nie wstydziły się głośno modlić, też głośno mówiły z nimi wyznanie wiary po albańsku". Podczas pobytu na terenie kilku parafii dziewczęta spotkały tylko jednego księdza, będącego rodowitym Albańczykiem, który zresztą skończył seminarium duchowne w Polsce.

W połowie października 2017 roku Centrum Arrupe zorganizowało szkolenie dla ponad 30 dyrektorów szkół katolickich w mieście portowym Durres. Tematem była umiejętność pozyskiwania darczyńców oraz ochrona dziecka przed nadużyciami seksualnymi ze strony opiekunów i nauczycieli. Zajęcia prowadzili: pani dr. Zamira Dema Muca oraz dwóch polskich jezuitów: o. Adam Żak SJ oraz o. Wojciech Żmudziński SJ.

Po upadku rządów komunistycznych w Albanii "polski" papież Jan Paweł II przywrócił w 1992 roku albańską hierarchię katolicką, mianując arcybiskupów dla archidiecezji Szkoder-Pult i Tirana-Durres oraz biskupów dla diecezji Lezha, Rresheni i Sape oraz administratora apostolskiego dla katolików obrządku bizyntyjskiego i osobiście konsekrował czterech biskupów w czasie swej historycznej wizyty w Albanii 25 kwietnia 1993 roku.

Papież Jan Paweł II, w ramach obchodów 25-lecia swojego pontyfikatu 19 października 2003 roku, beatyfikował pierwszą Albankę - Matkę Teresę (właściwie Agnes Gonxha Bojaxhiu 1910-1997). Anges, mając 18 lat, wstąpiła do irlandzkiego zgromadzenia loretanek i wyjechała do Indii. Widząc wielką biedą w Kalkucie, w 1948 roku wystąpiła ze zgromadzenia i dwa lata później, za zgodą władz kościelnych, założyła nowy instytut zakonny - Zgromadzenie Misjonarek Miłości, które za cel swojej działalności postawiło sobie pomagać biednym i umierającym bezdomnym ludziom w Kalkucie. Zgromadzenie szybko się rozwijało i Matka Teresa zakładała jego nowe placówki nie tylko w Indii, ale także w innych państwach. W chwili Jej śmierci (5 września 1997 r.) Zgromadzenie Misjonarek Miłości miało ponad 560 domów w 130 krajach i prawie 5 tys. sióstr; gałąź męska zgromadzenia liczyła ok. 500 członków w 20 krajach. Matka Teresa sama pomagała na różne sposoby najuboższym i najbardziej potrzebującym, a jej ofiarna i pełna miłosierdzia praca stała się znana na całym świecie. Otrzymała wiele nagród i odznaczeń międzynarodowych, m.in. Pokojową Nagrodę Nobla w 1979 roku.

Polacy i "polski" papież mają więc udział w odbudowie struktur Kościoła w Albanii i wiary wśród katolików albańskich.
25 kwietnia 1993 roku papież Jan Paweł II odbył pielgrzymkę do Albanii. Odwiedził katolików w Tiranie i Szkodrze. Wizytę papieża w tym drugim mieście upamiętnia dziś jego popiersie w miejscowej katedrze, która w okresie komunistycznym była zamieniona na halę sportową.
W historii stosunków polsko-albańskich, a szczególnie na gruncie religijnym, spotykamy dwie wielkie postacie: syna narodu polskiego, papieża Jana Pawła II i najbardziej znaną na świecie córką narodu albańskiego, bł. Matkę Teresę. O roli papieża Jana Pawła II w życiu albańskiego Kościoła katolickiego już pisałem. Pozostają do omówienia powiązania bł. Matki Teresy z polskim Kościołem, z Polakami i z Janem Pawłem II. Tych dwoje wspaniałych ludzi darzyło się podziwem i serdeczną przyjaźnią. Wiele razy się spotykali, współpracowali i wspomagali w pracy apostolskiej Kościoła.

Do Polski Matka Teresa przyjechała po raz pierwszy latem 1983 roku. Przebywała w naszym kraju od 2 do 5 sierpnia. Spotkała się wtedy z Prymasem Polski kard. Józefem Glempem. Odwiedziła Zakład dla Ociemniałych w Laskach, gdzie powiedziała: "Zróbmy wszyscy jedno postanowienie, że nikt w Polsce nie będzie umierał z głodu miłości, że nikt nie będzie się czuł samotny, niepotrzebny, że nie będzie zabijania nienarodzonych dzieci. Jeżeli Wy nie chcecie, ja wszystkich wezmę. To jest piękny kraj, musimy sprawić, żeby był szczęśliwy, pełen miłości i pokoju, święty". Modliła się na Jasnej Górze, rozmawiała z generałem Paulinów - o. Józefem Płatkiem. W księdze pamiątkowej napisała: "Maryjo, Matko Jezusa, bądź Matką dla każdego z nas, pomóż nam być jedynie wszystkim dla Jezusa i świętymi jak Jezus. Niech Bóg Wam błogosławi. Matka Teresa". U Sióstr Miłosierdzia na Wroniej w Warszawie powiedziała: "Kalkuta jest tu".
Drugi raz przyjechała do Polski 3 listopada 1983 roku wraz z czterema siostrami (2 Hinduski, Niemka i Angielka), by otworzyć dom swego zgromadzenia w Zaborowie pod Warszawą. Matka Teresa przyjeżdżała jeszcze kilka razy do Polski, przyjmując śluby zakonne swoich sióstr. 27 maja 1993 roku w domu Sióstr Bożej Miłości przy ul. Grochowskiej w Warszawie jako "osoba realizująca w sposób tak piękny, prosty i pełny podstawowe ideały chrześcijaństwa, najszerzej i najgłębiej rozumianego humanizmu" (słowa ówczesnego rektora UJ - prof. Andrzeja Pelczara) odebrała przyznany jej przez Uniwersytet Jagielloński doktorat honoris causa. W odpowiedzi na to zaszczytne wyróżnienie Matka Teresa powiedziała: "Kto stara się pojąć problem nędzy rozumem - nic nie pojmuje. Nie przez lekturę ani wycieczkę do slumsów (...) zdołamy zrozumieć, czym jest nędza, lub odkryć, co w niej jest dobre, a co złe. Żeby to pojąć, musimy sami zanurzyć się w nędzy, żyć z nią i dzielić się z innymi". Dwa lata później, w maju 1995 roku, po raz ostatni odwiedziła swoje siostry w Polsce i naszą Ojczyznę. W związku z propozycjami zmian ustawodawstwa polskiego w sprawie aborcji 24 września 1996 roku ze szpitala w Kalkucie skierowała swój list do narodu polskiego, aby stał wytrwale w obronie życia poczętego. Siostry Misjonarki Miłości zlikwidowały swój pierwszy dom w Falenicy. W ciągu dwudziestu lat pobytu w Polsce założyły i prowadzą placówki w Warszawie, Katowicach, Szczecinie i Łodzi. W domu formacyjnym w Zaborowie k. Błonia jest ich obecnie 40 (Maria Wrzeszcz "Z Matką Teresą w samolocie" Niedziela Ogólnopolska 42/2003).
W zbiorze swoich pamiątek mam m.in. osobiście napisaną i podpisaną kartkę od Matki Teresy, wysłaną do mnie w 18 lutego 1980 roku, z podziękowaniem za ofiarę pieniężną, jaką złożyłem na rzecz Jej zgromadzenia. Dzisiaj jest to relikwia.
...
Znana polska dziennikarka i tłumaczka literatury albańskiej, Dorota Horodyska, w wywiadzie dla albańskiego czasopisma "Fjala" (Słowo, 29/30 listopada 2003, Tirana) powiedziała: "Przyjechałam po raz pierwszy do Tirany w 1993 roku całkiem przypadkiem, na tydzień. Miałam wtedy okazję i przyjemność poznać elitę albańskich literatów... potem zaczęłam przyjeżdżać co roku do Albanii... Obecnie, po dziesięciu latach, Albania jest mi bliska, jest częścią mojego życia. Mam tu przyjaciół, miejsca, do których wracam, wspomnienia dobre i złe. Albania - to moja praca i pasja, mój niepokój i troska, moja radość i satysfakcja".

Czy i inni Polacy zaglądają do Albanii, mając dziś możność podróżowania do przepięknych Włoch, Francji, Hiszpanii, Szwajcarii, Austrii czy Grecji?

Na stronie internetowej "eduskrypt.pl" czytamy: "Albania jest krajem, który ma wspaniałe warunki turystyczne: góry, jeziora, morze, plaże, antyczne miasta. Na każdym kroku spotykamy wyjątkowo przyjaznych ludzi. A jednak tylko nieliczni Polacy wybierają się w podróż do tego ciekawego i niezwykle pięknego kraju". Astrit Beqiraj, znany dziennikarz Radia Tirana, tłumacz literatury polskiej na język albański między innymi takich pisarzy jak Ryszard Kapuściński i Andrzej Stasiuk, na swojej stronie internetowej, napisanej po polsku i zatytułowanej "Zapraszamy do Albanii" (na której informuje obszernie Polaków w swym kraju), ubolewa, że pomimo tylu atrakcji turystycznych "do Albanii wciąż przyjeżdża mało turystów z zagranicy". Tłumaczy ten fakt tym, że: "Panuje, bowiem opinia, że kraj jest niebezpieczny", z czym osobiście się nie zgadza, dodając, że: "Albańczycy z natury są przyjaźni i niezwykle gościnni". Dodam tu, że Beqiraj pisze, że: "Polacy są mile widziani w Albanii i przede wszystkim kojarzeni są z papieżem Janem Pawłem II, "Solidarnością" i piłką nożną".
Jednak w ostatnich latach na urlop do Albanii wybiera się coraz więcej turystów polskich. Niektórzy z nich opisali swoje wędrówki w gazetach lub Internecie. Np. pisarz Andrzej Stasiuk, który podróżował po Albanii w 2002 roku, na łamach krakowskiego "Tygodnika Powszechnego" napisał: "Wszyscy powinni tam pojechać, ponieważ Albania jest podświadomością kontynentu. To jest ciemna studnia, w głąb której powinni zerknąć ci, którym się wydaje, że bieg rzeczy został ustalony raz na zawsze" ("Shqiperia. Podróż po Albanii" 5.1.2003). Wojciech Dąbrowski, który był w Albanii w 2003 roku, w 11 dni zwiedził Tiranę, zamek w Kruji, Durres, Fier, Vlorę, Sarandę, Butrint, Gijrokastrę, Patos, Berat, Lushnję, Rrogozi, Elsaban, Lin i leżący nad Jeziorem Ohrydzkim Podgradec. To co widział bardzo mu się podobało. Również w 2003 roku odwiedziła Albanię Agnieszka Parcheniak i tak pisze: "W terminie 21.IV - 3.V.2003 odbyłam swoją podróż do Albanii. Przeżycie wielkie, wspomnienia cudowne, obrazki w głowie pełne kolorów. Niezapomniane doświadczenie, które na stałe wryło się do mej pamięci". W tymże samym roku na stonie internetowej "onet.pl podróże" ukazał się reportaż Grzegorza Fajgi z jego podróży do Albanii zatytułowany "Nie taki diabeł straszny...". W dyskusji po tym reportażu na "Forum Podróżnika" zabrało głos do tej pory aż 87 osób. Czytamy tam wiele pochlebnych słów o Albanii i jej pięknie. Ktoś podpisany "Genek" odbył w Albanii podróż poślubną.

Obszerne i ciekawe są refleksje o Albanii i Albańczykach niejakiej "ani", zatytułowane "Ludzie na mojej drodze czyli dziennik bułgarsko-albański 20 lipca-11 sierpnia 2004". W dzienniczku pod datą 25 lipca pisze m.in.: "W drodze do Sarandy nie mogłam uwierzyć w piękno tego kraju. To jest bajka! Mijałam niebieskie źródła, góry, bajecznych ludzi, pomarańczowe morze, owce, kozy, osły, borowikowe bunkry, maskotki zawieszone na domach, stosy śmieci na poboczach, po prostu jestem w raju! Po południu kąpałam się w Morzu Jońskim, było takie niesamowite nasycone światło, widok na góry i greckie Korfu, a teraz przede mną fale, a nade mną gwiazdy. Albania jest nieprawdopodobna!!!" Natomiast pod datą 3 sierpnia czytamy: "Mój ostatni poranek w Tiranie był tak samo zaskakujący jak pierwszy dzień tutaj. Szłam sobie ulicą wolno i leniwie, aż tu nagle widzę jak szybko drepcze starszy dziadek z (polskim dziennikiem) "Rzeczpospolitą" pod pachą. Coś mi tu nie grało, cofnęłam się więc i pytam po polsku: "przepraszam, pan czyta Rzepę"- Okazało się, że studiował w Polsce astronomię, a teraz tłumaczy teksty astronomiczne z polskiego na albański. Poszliśmy na kawę..." (aniarompca.webpark.pl). W witrynie "Mój świat. Moje podróże" (13.8.2019) Maja Kubiak pisze:
"W Albanii byłam już 4 razy. Gdy myślę o tym kraju przychodzą mi do głowy obrazy pięknej przody, życzliwych ludzi, niesamowitych miejsc. I szczęście- naiwne szczęście, które czuje w sercu na myśl o Albanii".
W 2005 roku grupa kajakarzy polskich (7 osób) wraz z kajakarzami węgierskimi i belgijskimi zorganizowali wyprawę kajakową do Albanii w dniach 28 kwietnia - 3 maja 2005 roku, dokonując spływów na rzekach: Szala, Kir, Ossum i Devoll (kajak.org.pl). W 2006 roku, w ramach wycieczki dookoła świata, drogi Albanii przemierzali podróżnicy motocyklowi - Wojtek Ilkiewicz oraz Małgosia Rzadkosz (wimdookolaswiata.pl/podroznicy).
Turystykę do Albanii promuje Albania.com.pl.
...
Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" szacowało w 2001 roku liczbę Polaków w Albanii na 10-100 osób. Natomiast według Polonia w świecie.pl. Polonia w Albanii jest nieliczna i słabo zorganizowana, obecnie liczy ok. 50 osób. Na forum "onet.pl podróże" po reportażu o Albanii (2003 r.) zabrały głos dwie Polki: jedna mieszka w albańskim miasteczku Berat, a druga w Tiranie; obie żyją w związkach z Albańczykami. W blogu "Rozmowy do kawy" (2.12.2018) zamieszczona jest rozmowa trzeciej Polki ? Roksany, mieszkającej w Albanii od 2009 roku, w której czytamy m.in.: "Mieszkasz w kraju Orłów od 9 lat. Co spowodowało, że postanowiłaś osiedlić się w tym kraju? - Miłość! (śmiech) Serce nie sługa. Poznałam mojego męża podczas studiów we Włoszech. On skończył studia rok wcześniej ode mnie, więc stwierdziliśmy, że spróbujemy ułożyć sobie życie w Albanii. - Twój mąż jest Albańczykiem. Zastanawiam się, która z rodzin miała większy problem z akceptacją waszego związku. - Oczywiście moja? Może nie tyle z akceptacją, co z typowym polskim strachem, o to jakie jest życie w Albanii i jak niebezpieczny jest ten muzułmański kraj. (śmiech) Jak tylko poznali męża, to od razu się do niego przekonali. Po pierwszych wakacjach w Kraju Orłów zakochali się w Albanii na zabój. Obecnie co roku spędzają tu letni urlop".

Polacy mieszkający w Albanii nie są zrzeszeni wokół żadnych stowarzyszeń, nie powstała też żadna szkoła ucząca języka polskiego. W Internecie są strony: Polacy w Albanii - www.facebook.com/pages/category/Personal-Blog/Polacy-w-Albanii, Familia w Albanii - www.familiawalbanii.pl, Albania po polsku - albaniapopolsku.pl/styl-zycia/pozytywne-strony-zycia-albanii. Od ponad 20 lat działa w Tiranie Towarzystwo Albańsko-Polskie, którego członkami są Polacy i Albańczycy, a patronat nad nim sprawuje Ambasada Polska w Tiranie.

Można przypuszczać, że z roku na rok coraz większe będą różnego rodzaju kontakty Polski i Polaków z Albanią i Albańczykami. Coraz więcej polskich turystów odwiedza Albanię. Wątpliwe jest jednak, aby w Albanii osiedliła się większa liczba Polaków. Ale jacyś zawsze na pewno tu będą.
Tak więc dalszy ciąg dziejów polsko-albańskich jest zapewniony.

© Marian Kałuski