Dodano: 07.06.22 - 14:27 | Dział: Kworum poetów

Zorza (Grażyna Tatarska)





Czy Anioł zielono-skrzydlaty, czy to palec Boży? Czy przepowiednia
w polarnych obłokach? Wyobraźnia nie pozwala na wyciszenie myśli
i czucia. Cokolwiek to znaczy, czekam na wschód świetlistej bogini,
która oczyszcza nieboskłon z mroków i z dusz opętanych. Czekam na
iluminację wszechświata, galaktyczne harce protonów i elektronów, ten
kalejdoskop błysków barw ze świata szeptuchy. Kiedy kapela ptaków
wybrzmi, spotkają się na łuku światy równoległe. Demiurg nocy i płodność
dnia. Nieskończoność przestrzeni i czasu. Oglądam Aurorę Australis
nie znad fiordu lodowej krainy, a z wysokiej szerokości geograficznej
mojego dachu. Zorzowa panorama. Boskie olśnienie eksploruje moje oko.



Obacz

Obacz mnie, ziemskie prowokujÄ™ sprawki,
które masz pod powiekami - nim je uruchomisz.
Ze snów budzę cienie dla ludzkich spraw, bo tęsknię
za twoją planetą. Rozkładam zielono-niebieskie ramię
i po łuku idąc... znikam w jasność. Przechodzę niewidzialnie,
abyś znów o zmierzchu obaczył mnie, gdy odprowadzę słońce
na drugi brzeg. W diagramie: szczęście i zdrada, chaos i harmonia.
Obacz mnie, Jutrzenkę - wiraż barw na nieboskłonie polarnym.
Cyklicznie rozkładam skrzydło purpurowo-różane i słońce
sprowadzam w twój nowy dzień, abyś widział ludzi.


Grażyna Tatarska