Dodano: 06.12.21 - 20:36 | Dział: Kworum poetów

nagle moc potopu uderza(L.Galicki)





Gdy nagle uderza zdradzieckiej fali moc
Ty spokojnie idziesz drogÄ…,
tobie na mapie wyznaczonÄ…,
i nie widzisz co zaś będzie,
w ustach czujesz wodę słoną,
na pustyni zasuszonej.
jak obszary odrzucone,
wielki potop topi wszystko,
nagle,
bez proroctwa szansy,
giną dobra w wirów szale,
bez gwarancji wiekuistej,
choć korzystnie ukradzione,
co siÄ™ stanie nie nadrobisz,
czasu w ułudzie głębokiej,
szukasz gruntu a tu przestrzeń,
wodna kiejby tylko rzucić okiem,
my jak wraki stumanione,
denne szlaki naszym losem,
opisujÄ… katastrofÄ™,
ryby wdzięcznym swym bezgłosem,
wszystko nagle bez wartości,
pieniądz w piachu jako kamień.
nic w perspektywie
nie zagości,
wymień los
trzos pękaty w życie zamień,
na nic to
i co dalej, gdzie i jak?
spójrz przed nami piękny wrak.
Estetyka zatopienia,
naturalistycznie wpływa,
na abstrakcyjne turpizmy,
w truchłach wydumanych człeka,
na tysiące spadów w głębię,
tam ogromny zastęp ludzi,.
co bez wszelkich znaków życia,
na przez cud z topieli wstanie,
aby w Å‚asce na powierzchni,
choćby nieco się unosić,
tylko tak i choćby chwilę,
jako puste manekiny,
wśród wzbudzonego żywiołu,
a to pogrom w grzmocie, w ruchu,
ale przecie bliżej nieba,
Panie, dawno po ostatnim tchnieniu,
zastęp ów,
w ciszy bezradności czeka.
Cóż...
Już po czasie, nie ma go, a zwleka.
Jeszcze zdanie,
jeszcze strofa,
przydana nagła nieprzewidywalność
to bezwzględna katastrofa.
Zdrajca ojczyzny swojej,
to żywiołu skrytego ciosu personifikacja,
i jeszcze wiele słów przeklinających trzeba dodać do tego.
- Dobrze mówię? - Tak, racja!,
odpowiedzieli przodkowie,
mÄ…drzy, bitni rycerze,
powstańcy z wszystkich pór roku,
- judaszów w czeluść piekielną szatan bierze,
tam giną w wieczności mroku.
Toną, dławią się, tak giną,
nikt ich nie chce,
nie wypłyną,
tak ostanÄ…,
zdrady pianÄ…,
to już pustka,
już to nic,
koniec,
(sic!)


Lech Galicki*