Dodano: 25.09.21 - 22:14 | Dział: Śladami naszych przodków

Historia biegania


Wybiegaj się abyś zdrowy był

Od dawien dawna w Polsce obowiązywał zwyczaj wybiegania się dla zdrowia. Nawet dawani medycy, osobom z początkami chorób układu kostnego nakazywali się wybiegać, aby jak najdłużej mogli się oni cieszyć zdrowiem. Dzisiaj ludzie, dla których bieg stanowi wielkie wydarzenie życiowe, biorą udział w specjalnie ku temu zorganizowanych imprezach. Nie jest to ważne, który dany zawodnik uplasuje się na mecie ale ważne, że w ogóle brał w tym biegu udział.

Ale nagrody...



Żywa świnia, dwa koty, kanapa, krzesło albo stół, to właśnie takie nagrody wygrywali pierwsi polscy biegacze długodystansowi. Z takimi nagrodami w 1980 roku, miał miejsce warszawski bieg większy od nowojorskiego i berlińskiego. Wówczas to, bosonogi Bikila Abebe rozpalał wyobraźnię nie tylko czynnych sportowców. Ten właśnie biegacz z Afryki był idolem legendy biegów. U plasował się on pierwszy na mecie, bez najmniejszych oznak zmęczenia.

Dzięki Amerykanom

Masowe biegi w Polsce zawdzięczamy Amerykanom. To oni podchwycili ideę "biegu po zdrowie" i organizowania przy tej okazji masowych imprez z dobrą konsumpcją i muzyką. "Jogging" stał się już w latach 70. ubiegłego stulecia bardzo popularny. Prym w tej sytuacji wiodły duże miasta, a biegacze najbezpieczniej mogli czuć się w Nowym Yorku.

"Wisła się pali!"

W Polsce w latach 70. XX wieku, zaczęły mieć miejsce pierwsze masowe imprezy zorganizowane wraz z biegami. Wiosną 1978 roku z inicjatywy gnieźnieńskich działaczy sportowych, powstała myśl zorganizowania masowej imprezy biegowej dostępnej dla wszystkich. Wtedy to pod adresem biegnących dla zdrowia dorosłych, kierowano raczej kąśliwe uwagi. Nie uznawano w tym czasie, że bieg może poprawiać naszą kondycję fizyczną. Organizatorzy wydarzeń sportowych, z obawą oczekiwali na zgłoszenia do pierwszego biegu. Z pomocą w propagowaniu biegu przyszli dziennikarze, którzy nie tylko promowali bieg ku zdrowiu, ale też opisywali walory wysportowanego ciała ludzkiego.

Zwyczaje zwiÄ…zane z bieganiem

W Polsce dopiero wiek dwudziesty zapisał się wielkimi hasłami promującymi bieganie. Działo się to oczywiście w miastach, ponieważ w tym czasie wieś rządziła się innymi prawami. Właśnie na terenie wsi, od dawna istniał zwyczaj biegów po zdrowie. Wiązał się on z tym, iż dawniejsze szeptunki i osoby znające się na niekonwencjonalnym leczeniu ciała ludzkiego uznawali ruch i świeże powietrze za podstawę do odzyskania zdrowia przez chorego człowieka. Istniał zatem na wiosnę zwyczaj biegania do gaju, podczas którego mężczyźni pokazywali swoje umiejętności wyczynowe, zaś kobiety uczestnicząc w takich biegach, najczęściej nie dobiegały do końca wytyczonego celu, ale i tak cieszyły się, że ruchem ciała, mogły bardziej uelastycznić swoje ciało.

W polskich górach

W regionie Zakopanego panował długo zwyczaj dobiegania z wiechą kwiatową w określony punkt miasta. Wówczas to nie tylko się cieszono gdy ktoś pozytywnie zakończył bieg pierwszy, ale że w ogóle dobiegł do mety. Cieszono się wtedy z tego, że posiadano odpowiednią kondycję i zapas siły aby tego dokonać.

W Bodzentynie

W tym roku w Bodzentynie, małym świętokrzyskim miasteczku zorganizowany był bieg Granda run, w którym ludzie chętni do takiego uczestnictwa nie tylko liczyli na zdobycie nagrody, ale przede wszystkim aby sprawdzić swoje umiejętności kondycyjne i sportowe. Wśród zwycięzców nie tylko byli ludzie sukcesywnie uprawiający treningi biegowe, ale też był tam pan "Miara", którego pasją jest śpiewanie utworów disco polo i country.

Ewa Michałowska -Walkiewicz