Dodano: 13.09.21 - 21:29 | Dział: Świat i Ludzie
Lato
Otarłem pot letni z mozolnego czoła, żar leje się z nieba jak z wulkanu lawa.
Wiszą ciężkie kłosy na wątłej łodydze, pozłacane pola rumienią się wszędy.
Jeszcze się zieleni przygnębiona trawa, jeszcze gęste liście służą cennym cieniem.
Huragany wokół sieją spustoszenie wytykając ludziom nieustanne błędy,
wiatr rzuca po świecie dojrzałym nasieniem, by nie zbrakło chleba.
Uchodzą w niebo ciężkie dymu kłęby, ciepły wicher niesie spaliny w obłoki,
a lato nadal gorącem swym zieje, wilgoć wbija w płuca - nieludzkie opary.
Chleb na dożynkach całują prezesi, widz na nich spogląda spod martwej powieki,
a polem idzie chÅ‚op zmÄ™czony, stary – co ledwo wiąże powrósÅ‚em swÄ… biedÄ™
Bóg patrząc na niego dodaje mu wiary i sił potrzebnych na codziennej drodze.
Władysław Panasiuk