Dodano: 08.08.21 - 20:36 | Dział: Prosto z mostu

Wesoły oberek terrorystyczny

Jakby rządowi „dobrej zmiany” mało było serdecznych nieporozumień z Naszym NajwaĹźniejszym Sojusznikiem, Naszym Strategicznym Partnerem, czyli bezcennym Izraelem, wreszcie – z Naszym Najserdeczniejszym Przyjacielem, ktĂłremu w traktacie akcesyjnym, traktacie lizbońskim oraz podczas ratyfikacji Funduszu Odbudowy oddaliśmy w zamian za pieniądze a nawet – za ich obietnice – ogromny kawał suwerenności – to jeszcze rozpoczęła się walka z „terroryzmem” - czyli tą częścią obywateli, ktĂłra z róşnych powodĂłw nie chce się szprycować. NiektĂłrzy bowiem uwaĹźają, Ĺźe szprycowanie zostało zaplanowane gwoli zredukowania ludności świata do najwyĹźej jednego miliarda – co od dawna postulował znakomicie ukorzeniony prof. Erhlich z Pensylwanii – a biurokratyczne szajki, administrujące poszczegĂłlnymi państwami mają ten ciężki obowiązek wykonać. Ten miliard to wiadomo; chodzi o to, by było komu poĹźyczać pieniądze na wysoki procent, bo gdyby starsi i mądrzejsi poĹźyczali sobie nawzajem, to nie byłoby interesu, a rzecz w tym, by biznes sze kręczył. Tego oczywiście nie trzeba głośno mĂłwić, natomiast głośno wypada bronić „planety” przed zagładą, ktĂłra wymaga redukcji narodĂłw mniej wartościowych, Ĺźeby w ten sposĂłb zrobić miejsce dla „wszystkich istot”, ktĂłre nie będą wojowały z klimatem, od czego „planeta” zaraz poczuje ulgę. Inni nie idą w swoim sprzeciwie aĹź tak daleko i tylko uwaĹźają, Ĺźe koncerny farmaceutyczne chcą nabić sobie kabzę, by potem jeszcze skuteczniej korumpować WHO i poszczegĂłlne rządy za pośrednictwem „ekspertĂłw”. Utwierdzają ich w tych podejrzeniach emitowane zarĂłwno w telewizji rządowej, jak w telewizjach nierządnych, reklamy rozmaitych medykamentĂłw, z ktĂłrych kaĹźdy „działa, jak natura chciała” - bo wiadomo - naturalność przede wszystkim. Skoro taka forsa idzie na reklamy środkĂłw na rozwolnienie, czy erekcję, to ile musi się zgarniać na „szczepionkach”, za ktĂłre – w odróşnieniu od środkĂłw na erekcję - wytwĂłrcy nie biorą odpowiedzialności? Inni wreszcie podnoszą, Ĺźe zbrodniczy koronawirus został opatentowany juĹź 20 lat temu, ale teraz Amerykanie, w ramach przygotowań do ostatecznego rozwiązania kwestii chińskiej twierdzą, Ĺźe „wymknął się” on z fabryki broni biologicznej w Wuhan. Od polityki uciec niepodobna, więc na wypadek gdyby przy pomocy złowrogiego „śladu węglowego” nie udało się dostatecznie poddusić KitajcĂłw gospodarczo, jak w latach 20-tych i 30-tych XX wieku podduszało się Japonię, to moĹźna sprĂłbować podduszania rĂłwnieĹź na odcinku medycznym. Inni wreszcie, powołując się na starego Ĺźydowskiego grandziarza finansowego Jerzego Sorosa, co to powiedział, Ĺźe epidemia stworzyła „rewolucyjną szansę” przeprowadzenia przedsięwzięć ktĂłre w normalnych warunkach byłyby albo niemoĹźliwe, albo bardzo trudne – dopatrują się nie tyle moĹźe w epidemii, co w eskalowaniu pod jej pretekstem paniki – nowej taktyki rewolucyjnej, w ktĂłrej promotorzy rewolucji komunistycznej postawili na instynkt samozachowawczy. Jak widzimy, teorii spiskowych jest wiele, a wszystkie oczywiście są potępione przez mądrych, roztropnych i przyzwoitych, co to rozpoznają się po zapachu, do ktĂłrego oczywiście mają specjalnego nosa. Jeśli o mnie chodzi, to właśnie ta nachalna i nasilająca się propaganda, bardzo podobna do stręczenia w przeszłości ustroju socjalistycznego i sojuszu ze Związkiem Radzieckim, zniechęca mnie do szprycowania najbardziej. JeĹźeli ci sami zawodowi stręczyciele tak energicznie stręczą szprycowanie, to nie moĹźe to być nic dobrego. ToteĹź z przykrością widzę, Ĺźe rĂłwnieĹź przewielebne duchowieństwo, z Jego Świątobliwością Franciszkiem na czele, dało się przy tym zatrudnić w charakterze naganiaczy.

Skoro jednak jest rozkaz, Ĺźeby wyszprycować wszystkich jak leci, od niemowlęcia do starcĂłw, to nie ma rady; trzeba będzie odrzucić konstytucyjne dyrdymały o obywatelskich swobodach i wprowadzić znaną z czasĂłw pierwszej komuny „dobrowolność przymusową”. Do tej rewolucyjnej praktyki juĹź dorabia się rewolucyjną teorię w ramach ktĂłrej moĹźliwość wejścia do sklepu będzie traktowana jako „przywilej” , ktĂłry nada się wyłącznie zaszprycowanym. NiezaleĹźnie od tego rząd głosi srogie kary, jakie mają spaść na „szarą strefę” w ktĂłrej przygotowywane są juĹź fałszywe certyfikaty covidowe, jak w czasie okupacji niemieckiej – kartki Ĺźywnościowe. A poniewaĹź właśnie wchodzimy w etap surowości, to na Ĺźadnym odcinku frontu szprycowego nie moĹźe oczywiście zabraknąć bezpieczniakĂłw.

No i juĹź mamy pierwsze rezultaty. Inna sprawa, Ĺźe chociaĹź zbrodniczy koronawirus wymagałby moĹźe nowatorskich i subtelniejszych prowokacji, to bezpieczniacy albo tego nie potrafią, albo nie chce im się wysilać na jakieś innowacje i działają po staremu. Podejrzewam bowiem, Ĺźe za wszystkimi incydentami wywołanymi przez aktyw antyszczepionkowy, stoją bezpieczniacy. Cóş bowiem robi ten aktyw? W najłagodniejszej formie wyzywa personel szprycowni, mniej więcej tak samo, jak KOD, czy inne „Polskie Babcie” bluzgają na rząd „dobrej zmiany” , a jeśli oficer prowadzący chce się wykazać, to idzie na powtĂłrkę wyczynu ministra spraw wewnętrznych w rządzie Donalda Tuska, pana Bartłomieja Sienkiewicza, ktĂłry nakazał ubowniczkom podpalić budkę straĹźniczą przy rosyjskiej ambasadzie, Ĺźeby zyskać pretekst do zakazu urządzania „Marszu Niepodległości”. Nawiasem mĂłwiąc, ten cały pan Sienkiewicz po powrocie Donalda Tuska na ojczyzny łono, gdzie ma on zadanie zagospodarowania wpływĂłw, jakie prezydent JĂłzio Biden przyznał w Polsce Naszej Złotej Pani, bardzo się oĹźywił i zapowiedział wymarsz na „polityczną wojnę”. A na wojnie – jak to na wojnie – ofiary muszą być. ToteĹź nic dziwnego, Ĺźe w Zamościu nieznany sprawca pozwolił się sfilmować kamerze monitoringu, kiedy podpalał najpierw Schpritzenpunkt, a potem nawet lokal tamtejszego Sanepidu. Z nagrania wynika, Ĺźe maseczkę miał, jak się naleĹźy, więc przynajmniej tego zarzutu nie będzie mu moĹźna postawić – o ile oczywiście zostanie złapany. Minister od epidemii, pan Niedzielski ufundował nawet 10 tysięcy złotych nagrody dla delatora, ktĂłry zadenuncjuje „terrorystę”, a w policji nastąpiła pełna mobilizacja, ale wszystko moĹźe zakończyć się wesołym oberkiem, jak w przypadku generała Bagno: „w tropieniu przestępstw gospodarczych tak poniĂłsł go szlachetny zapał, Ĺźe się dopiero opamiętał, gdy się za własną rękę złapał” . Jeśli tedy sprawca był wykonującym na zamĂłwienie rządu zadanie konfidentem ABW, to policja oczywiście nikogo nie wykryje, ale to przecieĹź niepotrzebne w sytuacji, gdy „akt terroru” juĹź się dokonał, więc moĹźna będzie rozpocząć przykręcanie śruby. To nawet jest jakieś wyjście rĂłwnieĹź dla Naczelnika Państwa. Skoro nie moĹźe spacyfikować ani Naszego NajwaĹźniejszego Sojusznika, ani Naszego Strategicznego Partnera, co to coraz bardziej poddusza w sprawie „roszczeń”, ani wreszcie – Naszego Najserdeczniejszego Przyjaciela - to zawsze moĹźe przykręcić śrubę i w ten sposĂłb uzyskać satysfakcję.



Stanisław Michalkiewicz
8 sierpnia 2021 r.

Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza ukazuje się w kaĹźdym numerze tygodnika „Goniec” (Toronto, Kanada).