Dodano: 29.07.21 - 13:33 | Dział: Godne uwagi

Korekta na plus (Aktualizacja)





Jak poinformował Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) w swoim cyklicznym raporcie World Economic Outlook wzrost gospodarczy w Polsce w 2021 wyniesie 4,6 proc., podczas gdy dotychczasowa prognoza przewidywała wzrost na poziomie 3,5 proc. (oznacza to podniesienie prognozy wzrostu przez MFW aż o 1,1 pkt proc.).

Z kolei prognoza wzrostu gospodarczego w Polsce na rok 2022, także została skorygowana w górę, wg MFW wzrost PKB wyniesie 5,2 proc. i będzie wyższy od wcześniejszych przewidywań o 0,7 proc. pkt proc. (wcześniej MFW przewidywał, że wzrost ten wyniesie 4,5 proc.).

Fundusz podkreśla, że sprawdzalność tych prognoz jest uzależniona od skali i przebiegu 4 fali pandemii koronawirusa w Europie i na świecie, ale spodziewa się, że jeżeli nawet skala zakażeń Covid-19 wzrośnie, to poszczególne kraje jednak nie będą zamykały swoich gospodarek, ze względu na poziom zaszczepienia obywateli.

Na początku lipca tego roku prognozy wzrostu gospodarczego dla Polski i innych europejskich krajów, podniósł i to jeszcze bardziej wyraźnie niż MFW, także Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOR).

Prognoza wzrostu PKB w Polsce w 2021 roku wg EBOR jest wyższa od tej wcześniejszej aż o 2 pkt proc (PKB ma wzrosnąć o 5 proc., zamiast wcześniejszych 3 proc.), a w 2022 roku wzrost PKB ma wynieść 4,8 proc.

Jednocześnie jak podkreślił EBOR w 2021 roku, Polska będzie jednym z nielicznych krajów europejskich, który nie tylko odrobi spadek PKB z 2020 roku ale w porównaniu z 2019 rokiem jego gospodarka, będzie na plusie wynoszącym 2,2 pkt proc.

Przypomnijmy także, że przewidywany przez niektóre banki aż 11 proc. wzrost PKB w Polsce w II kwartale tego roku, skłonił różne instytucje finansowe (międzynarodowe i krajowe ale także Komisję Europejską), do korekty w górę prognoz wzrostu gospodarczego dla naszego kraju.

Pod koniec czerwca jedna z trzech największych agencji ratingowych - S&P, podniosła prognozy wzrostu PKB dla Polski na rok 2021 z dotychczasowych 3,4 proc. do 4,5 proc. i na rok 2022 z 4,4 proc. do 5,4 proc.

Także weryfikację w górę swoich wcześniejszych prognoz zaprezentował na początku czerwca polski bank Pekao S.A, według którego PKB w naszym kraju w II kwartale tego roku wzrośnie aż o 11 proc. w ujęciu rok do roku, a w całym 2021 roku wzrośnie o 5,5 proc.

Z kolei zdaniem analityków tego banku po uwzględnieniu oddziaływania na gospodarkę i sferę społeczną, propozycji rządu Zjednoczonej Prawicy zawartych w Polskim Ładzie, wzrost PKB w 2022 roku, wyniesie przynajmniej 5,6 proc.

W sytuacji kiedy wzrost PKB w ciągu najbliższych 2 lat będzie wyraźnie wyższy, niż wcześniej prognozowano, także relacja deficytu sektora finansów publicznych do PKB w 2021 roku, będzie na zdecydowanie niższym poziomie i wyniesie 4,4 proc.

Także Komisja Europejska na początku lipca podniosła prognozę wzrostu PKB w Polsce z wcześniejszej wynoszącej 4% w 2021 roku aż do 4,8 proc., natomiast w 2022 roku ma on wynieść 5,2 proc.

Należy przy tym zwrócić uwagę, że poziom recesji (spadku PKB) w 2020 roku w Polsce był najniższy w całej UE (tylko -2,7 proc.), co oznacza, że ze względu na tzw. efekt bazy, osiągnięcie aż 4,8 proc. wzrostu PKB, będzie nie lada sukcesem.

Kraje, w których spadki PKB w 2020 roku były dwucyfrowe jak w Hiszpanii, czy wyniosły 8-9 proc. jak we Francji i we Włoszech, właśnie ze względu na efekt bazy, będą miały w 2021 roku prawdopodobnie wyższy poziom wzrostu PKB niż w Polsce.

Optymistyczne prognozy KE dotyczą także kształtowania się bezrobocia w Polsce w latach 2021-2022, ma ono wynieść odpowiednio 3,5 proc. i 3,3 proc., co oznacza, że przez najbliższe 2 lata będziemy także liderem w UE wśród krajów o najniższym poziomie bezrobocia.

autor: Zbigniew Kuźmiuk
Doktor nauk ekonomicznych, wykładowca akademicki, europoseł z ramienia PiS
wPolityce.pl


.........................................................
31 lipca 2021

Po I półroczu w budżecie państwa zamiast deficytu aż 28 mld zł nadwyżki

Wczoraj resort finansów opublikował dane dotyczące szacunkowego wykonania budżetu za pierwsze półrocze 2021 roku, z których wynika, że po 6 miesiącach mamy w nim nadwyżkę wynoszącą aż 28 mld zł, co jest zaskakujące, ponieważ na cały rok zaplanowano aż 82,3 mld zł deficytu.

Dochody budżetu państwa po 6 miesiącach tego roku, były wyższe aż o 36,6 mld zł od tych z tego samego okresu roku ubiegłego, przy czym dochody podatkowe były wyższe aż o 35,5 mld zł.

To wynik zaskakująco dobry, w sytuacji kiedy część polskiej gospodarki doświadczyła w tym roku ponad 4 miesięcznego lockdownu, ograniczenia w działalności niektórych branż wprowadzono jeszcze w poprzednim roku i trwały one do właśnie do początków maja tego roku.

W okresie styczeń-czerwiec 2021 roku zrealizowano dochody w wysokości 234,0 mld zł, tj. 57,8 proc. planowanych i 206,0 mld zł czyli 42,3 proc. planowanych wydatków, co oznacza, że jak już wspomniałem w budżecie mamy nadwyżkę w wysokości 28 mld zł, przy planowanym na cały rok deficycie w wysokości 82,3 mld zł.

Na podkreślenie zasługuje fakt, że mimo recesji, a więc spadku PKB w I kwartale tego roku, wpływy ze wszystkich podatków za 6 miesięcy tego roku były wyższe niż w roku ubiegłym, natomiast wpływy z VAT były wyższe o blisko 30 proc. a z PIT i CIT były wyższe o blisko 20 proc.

Po 6 miesiącach wpływy z podatku VAT były wyższe od ubiegłorocznych aż o 23,2 mld zł (czyli aż o 29,6 proc.), wyższe były także dochody z podatku akcyzowego i podatku od gier o 1,7 mld zł (czyli o 5,1 proc.), a także z podatku od niektórych instytucji finansowych o 0,2 mld zł czyli o 10,1 proc. (wszystko w ujęciu r/r).

Z kolei dochody z PIT były wyższe o ok. 5,1 mld zł czyli aż o 17,7 proc., natomiast dochody z podatku CIT były wyższe o 3,4 mld zł czyli o 15,4 proc. (oznacza to także wyższe wpływy do budżetów jednostek samorządu terytorialnego - łącznie wszystkie jst mają blisko 50% udziału w PIT i prawie 25 proc. wpływów z CIT).

W tej sytuacji wpływy z podatku VAT po 6 miesiącach wyniosły ponad 103 mld zł, dochody z akcyzy blisko 33,8 mld zł, dochody z PIT wyniosły blisko 33,5 mld zł, dochody z podatku CIT przekroczyły 25,5 mld zł, a podatek od niektórych instytucji finansowych zbliżył się do kwoty 2,6 mld zł.

Całościowo dochody budżetowe zbliżyły się do 57,8 proc. tych planowanych, natomiast dochody podatkowe do 54,5 proc. planowanych, a więc wszystko wskazuje na to, że nie powinno być kłopotów z ich pełną realizacją w ciągu całego roku.

Trochę gorzej wyglądała po 6 miesiącach tego roku realizacja dochodów niepodatkowych, wyniosły one blisko 32,1 mld zł i było wyższe zaledwie o 0,8 mld zł (tj. 2,6 proc.) w stosunku do ich wykonania w okresie styczeń - czerwiec 2020 roku.

To gorsze wykonanie dochodów niepodatkowych wynika między innymi z braku dodatkowych wpłat z aukcji pozwoleń na emisję CO2, choć jednocześnie w czerwcu NBP dokonał wpłaty z zysku do budżetu państw w wysokości 8,9 mld zł.

Z kolei wydatki budżetowe w okresie styczeń - czerwiec 2021 wyniosły, jak już wyżej zaznaczyłem 206,0 mld zł tj. 42,3 proc. tych planowanych, były one o 8,5 mld zł niższe (tj. o 4 proc.) niż w tym samym okresie 2020 roku.

Niższe wykonanie wydatków było głównie spowodowane niższymi środkami przekazanymi do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (mniej o ok. 9,7 mln zł), wynikającymi z bieżącego zapotrzebowania na finansowanie uzupełniające oraz mniejsze środki na obsługę długu Skarbu Państwa (mniej o 2,3 mld zł).

Jednocześnie wyższe było wykonanie wydatków z tytułu środków własnych Unii Europejskiej o ok. 2,2 mld zł, co wynikało przede wszystkim ze wzrostu polskiej składki członkowskiej spowodowanego Brexitem, ale także wyższego poziomu budżetu UE na lata 2021-2027 (poziom zobowiązań wzrósł z 1,2 DNB do 1,4 DNB).

Wyższe było także wykonanie wydatków w części budżetowej Zdrowie o 2,7 mld zł, ze względu na przekazanie dotacji podmiotowej do NFZ oraz przekazanie większych środków do samorządów w ramach subwencji ogólnej dla jest o kwotę 1,9 mld zł.

W sytuacji kiedy PKB w I kwartale spadł o 1,2 proc., w ujęciu r/r, a jednocześnie wpływy ze wszystkich podatków za I półrocze tego roku, są wyraźnie wyższe w ujęciu r/r, a z VAT o blisko 30 proc., a z PIT i CIT wyższe o ponad 20 proc., wszystko to świadczy o poszerzeniu bazy podatkowej i dalszym uszczelnieniu systemu podatkowego.

autor: Zbigniew Kuźmiuk
Doktor nauk ekonomicznych, wykładowca akademicki, europoseł z ramienia PiS
wPolityce.pl