Dodano: 23.07.21 - 18:46 | Dział: Co w prasie piszczy

Karol Nawrocki prezesem IPN





Zaprzysiężenie w jednym czasie nowowybranych Rzecznika Praw Obywatelskich prof. Marcin Wiącka i prezesa IPN dr. Karola Nawrockiego jest sygnałem, że polskie państwo funkcjonuje normalnie. Te ważne instytucje są Polsce niezbędne, a nowi szefowie, liczę na to bardzo, mogą dać im nową energię.

Przede wszystkim można poczuć ulgę, że skończył się czas chwiania przez opozycję podstawami państwa. Przynajmniej w tym zakresie, jakimi mają zajmować się RPO i IPN. Pana prof. Wiącka nie znam, jego zapowiedzi są zachęcające, dajmy mu pracować. Chciałbym, by zapisał swoją kartę i dał nam się poznać z dobrej strony nie tylko na tle poprzednika, który urząd skompromitował. Niech nie będzie tylko lepszym od Adama Bodnara, co nie powinno być trudne, niech będzie po prostu bezstronnym, uczciwy rzecznikiem tych, którzy jego wsparcia potrzebują.

Doktor Karol Nawrocki na czele Instytutu PamiÄ™ci Narodowej to wielka szansa dla tej instytucji, którÄ… ja osobiÅ›cie uważam za jednÄ… z najważniejszych dla przyszÅ‚oÅ›ci Polski. Tak, przyszÅ‚oÅ›ci, choć z zaÅ‚ożenia zajmuje siÄ™ przeszÅ‚oÅ›ciÄ…. ByÅ‚y szef gdaÅ„skiego oddziaÅ‚u IPN, a później szef Muzeum II Wojny Åšwiatowej w GdaÅ„sku pokazaÅ‚ na tych trudnych stanowiskach swój temperament. Niezbyt oczywisty dla urzÄ™dnika paÅ„stwowego styl dziaÅ‚ania na zasadzie „jak mnie wyrzucÄ… drzwiami, to wejdÄ™ oknem”.

Podam jeden przykład. Chodzi o pomnik rtm. Witolda Pileckiego postawiony przed gdańską placówką. By przekonać do tego pomysłu Zofię Pilecką-Optułowicz, historyk nie wahał się wejść na stół, by zaprezentować córce bohatera, jak mniej więcej będzie wyglądało upamiętnienie. Nieco to ekstrawaganckie, ale skuteczne. Co nie jest bez znaczenia na naprawdę trudnym dla historycznej działki gdańskim terenie. MIIWŚ stało się oazą dumy z polskiej historii w przeideologizowanym mieście, to Karol Nawrocki nie bał się pójść na zderzenie z poprzednikiem i zmieniając koszmarne błędy w wystawie stałej poczynione przez protegowanych Donalda Tuska.

Poprzedni prezes IPN Jarosław Szarek nie był w swej roli zły. Wypełniał swą misję sumiennie, zaznaczając poleską rację stanu w kwestiach kluczowych. Za to mu dziękuję. Wszyscy widzimy jednak, że czasy się zmieniają, manipulowanie historią wchodzi na wyższy etap, kłamstwa wobec Polski mnożą się w kraju i za granicą. Nadszedł moment, gdy na czele IPN potrzeba nie tylko rzetelnego akademickiego wykładowcy, ale też człowieka z pasją i determinacją. Fightera, który nie będzie bał się bić o polskie sprawy. Takim człowiekiem jest dr Karol Nawrocki. W tym sensie uważam, że jego powołanie i zaprzysiężenie jest zwycięstwem ludzi, którym polska historia jest droga, którzy wiedzą, że na niej należy opierać wychowanie przyszłych pokoleń.

Marcin Wikło
wPolityce.pl