Dodano: 12.07.21 - 13:21 | Dział: Krótko, celnie i na temat...
Mutacja rewolucji
Szanowni Państwo!
Na czym polega rewolucja? Najogólniej na odbieraniu ludziom wolności. Była już francuska, bolszewicka, może czas na "pandemiczną"?
Struktura rewolucji opiera się stale na tym samym schemacie. Najpierw trzeba wykreować ofiarę, następnie napiętnować sprawcę i w końcu ukazać wyzwoliciela, który wprowadzi terror dla dobra wszystkich poszkodowanych.
Rewolucja francuska wskazaÅ‚a uciemiężonemu ludowi monarchów-krwiopijców, ustawiÅ‚a gilotynÄ™ i mordowaÅ‚a kogo popadnie. Bolszewicka też mordowaÅ‚a w imieniu klasy pokrzywdzonej. Komunizm na Zachodzie wziÄ…Å‚ w „obronÄ™” czarnoskórych, kobiety, dewiantów i doszedÅ‚ wÅ‚aÅ›nie do Å›ciany, bo sam już nie umie odróżnić kobiet od mężczyzn, ani czarnych od biaÅ‚ych itd.
A czy obecnie mamy może do czynienia z kolejną w dziejach naszej cywilizacji rewolucją? W dwudziestym pierwszym wieku gilotyna, czy kałasznikow nie wystarczą, wystarczy natomiast strzykawka i nie musi zawierać ani krzty trucizny. Nie ma większego znaczenia co zawiera. Udało się wykreować wirusa na sprawcę nieszczęścia i wcale nie jakiejś małej grupy poszkodowanych, a całą populację globu! Szczepionka w roli wyzwoliciela sprawdza się doskonale, bo wirus mutuje, a wraz a nim mutują kolejne szczepionki. A zatem, terror można zaostrzać, lub luzować w zależności od potrzeb.
Po czym poznać, że rewolucja już się dokonała? Po zniewoleniu, jakiemu właśnie ulegliśmy!
Pozdrawiam i do następnej soboty,
Małgorzata Todd
KOMENTARZ DO FELIETONU
Ad. Ulice i kamienice 27/2021 (522)
Szanowna Pani Małgorzato
Sprawa, którÄ… Pani opisuje w swoim felietonie dobitnie pokazuje „mocarność” naszego paÅ„stwa. Okazuje siÄ™ bowiem, że i ustaw nie możemy uchwalać bez konsultacji z zewnÄ™trznymi „strategicznymi partnerami”, jeżeli wedÅ‚ug ich opinii uderzajÄ… w ich żywotne interesy w Polsce. Ale jest i dobra strona tego „medalu” - po pierwsze, chyba już w tej chwili wszyscy „kumajÄ…” o co chodzi (oczywiÅ›cie w Polsce, ale nie na Zachodzie. Tam utrzymuje siÄ™ spoÅ‚eczeÅ„stwa w przekonaniu, że domaganie siÄ™ od Polski „odszkodowaÅ„” jest caÅ‚kowicie zasadne. To niemal dogmat gÅ‚oszony tam bardzo chÄ™tnie i gÅ‚oÅ›no, bo odwracajÄ…cy skutecznie uwagÄ™ tych narodów od wÅ‚asnych niecnych postÄ™pków dokonanych w czasie wojny wzglÄ™dem wiadomej nacji. Wszystkie paÅ„stwa, prócz Polski, w wiÄ™kszym lub mniejszym stopniu kolaborowaÅ‚y z okupantem w sprawie pozbycia siÄ™ swoich niechcianych współobywateli). Po drugie – wydaje siÄ™, że najwiÄ™kszym uzyskiem z tej „ustawowej afery”, powinno być pozbycie siÄ™ raz na zawsze zÅ‚udzeÅ„, co do przekonania, że wszyscy ludzie na naszym globie, bez wzglÄ™du na przynależność narodowÄ… czy religijnÄ…, posÅ‚ugujÄ… siÄ™ z grubsza podobnym kodeksem moralnym, tzn. że np. tak samo ceniÄ… sobie wartość obiektywnej prawdy, podobnie odczuwajÄ… wdziÄ™czność, szacunek do zmarÅ‚ych czy wreszcie podobnie oceniajÄ… pokrÄ™tność dziaÅ‚aÅ„ byleby prowadziÅ‚y do celu, jako coÅ› nagannego. Szkoda, że tego ciÄ…gle nie pojmujemy, bowiem dostrzeżenie faktu, że takie „subtelne” różnice jednak istniejÄ…, uchroniÅ‚oby nas przed ciÄ…gÅ‚ym tkwieniem w Å›wiecie naiwnej ufnoÅ›ci, graniczÄ…cej z gÅ‚upotÄ…, czego konsekwencjÄ… może być „obskubanie nas” w „biaÅ‚y dzieÅ„” - niestety nie tylko z dóbr materialnych.
Serdecznie PaniÄ… pozdrawiam – Ewa DziaÅ‚a-SzczepaÅ„czyk
Płeć w matematyce