Dodano: 02.06.06 - 23:08 | Dział: A to POLSKA właśnie - A.R-L

Czy ekologia może być prawicowa? (1)

Truizmem jest stwierdzenie, że Å›rodowisko jest jedno, wspólne, dla wszystkich mieszkaÅ„ców Ziemi. Jak mówiÅ‚ Mostafa K. Tolba, pierwszy przewodniczÄ…cy programu Ochrony Åšrodowiska ONZ (UNEP),: „Å›rodowiska nie odziedziczyliÅ›my po przodkach, a pożyczyliÅ›my od naszych dzieci”, dlatego mamy obowiÄ…zek tak je użytkować i przeksztaÅ‚cać, by mogÅ‚o sÅ‚użyć po nas jeszcze wielu nastÄ™pnym pokoleniom.

MiÄ™dzynarodowa spoÅ‚eczność już dawno przekonaÅ‚a siÄ™, że problemy ekologiczne należy rozpatrywać w skali globalnej, nie zważajÄ…c na podziaÅ‚y geograficzne i polityczne. Natomiast rozwiÄ…zania konkretnych problemów trzeba szukać w miejscu zamieszkania, mobilizujÄ…c lokalne spoÅ‚ecznoÅ›ci zgodnie z hasÅ‚em: „myÅ›l globalnie-dziaÅ‚aj lokalnie”.

Tak więc, tytuł artykułu może być odczytany jako przewrotne pytanie retoryczne. Przecież środowisko mamy jedno i wszyscy w równym stopniu ponosimy za nie odpowiedzialność. Jednak to, w jaki sposób z tego zadania się wywiązujemy, niewątpliwie zależy także od politycznych przekonań.
Nie wiem, czy ci wszyscy, którzy tak zdecydowanie okreÅ›lÄ…, postawione w tytule pytanie, jako bezsensowne, równie szybko potrafiÄ… np. okreÅ›lić samo sÅ‚owo „ekologia”. Cóż to takiego jest ekologia? Tadeusz Burger, publicysta ekologiczny, w swych „Uwagach o Å›wiadomoÅ›ci ekologicznej”, okreÅ›la jÄ…, jako znajomość procesów zachodzÄ…cych w ekosferze i poszczególnych ekosystemach, jako umiejÄ™tnoÅ›ci przewidywania ekologicznych skutków podejmowanych dziaÅ‚aÅ„, wiedzy o zanieczyszczeniach, zagrożeniach i możliwoÅ›ciach przeciwdziaÅ‚ania im.”
Oczywiście, nie jest w tej chwili ważna sama definicja, istotne jest natomiast, w jaki sposób i czy w ogóle człowiek odnajduje swoje miejsce w środowisku naturalnym. Jak rozumie to środowisko i czy potrafi z niego właściwie korzystać i kształtować je?

I nie ma tu żadnych przypadkowości, nie są tu najważniejsze uczone wywody, tworzone prawo danego kraju, czy też konwencje międzynarodowe. Jedno jest tylko prawo regulujące wzajemne relacje między człowiekiem, a środowiskiem naturalnym, prawo, od którego wywodzić powinno się wszystko, prawo, zapisane w biblijnej Księdze Rodzaju. Warto je przypomnieć:
„ A wreszcie rzekÅ‚ Bóg: uczyÅ„my czÅ‚owieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydÅ‚em, nad ziemiÄ… i nad wszystkimi zwierzÄ™tami peÅ‚zajÄ…cymi po ziemi. Po czym ich bÅ‚ogosÅ‚awiÅ‚, mówiÄ…c: BÄ…dźcie pÅ‚odni i rozmnażajcie siÄ™, abyÅ›cie zaludnili ziemiÄ™ i uczynili jÄ… sobie poddanÄ…”.
Tak więc, to oczywista dyrektywa, jednocześnie zobowiązująca nas do zdania sprawozdania z nadzorczego korzystania ze środowiska, z czym, oczywiście, nie można dyskutować.
Jednocześnie, inny werset Księgi Rodzaju mówi:
„Pan Bóg wziÄ…Å‚, zatem czÅ‚owieka i umieÅ›ciÅ‚ go w ogrodzie Eden, aby uprawiaÅ‚ go i doglÄ…daÅ‚”.
I to jest również dyrektywa, wcale niebędąca w sprzeczności z poprzednią. Oczywiste, bowiem jest, że to człowiek jest panem całej ziemi, całej przyrody, ale również został on zobowiązany do troski o nią, do dbania o Ziemię. Jest panem i władcą, ale jednocześnie dobrym gospodarzem, takim ogrodnikiem samego Boga, jak pisał ks.Grzesica. Jest współpracownikiem Boga. Czyż więc, jest tu jakaś sprzeczność? Czy w ogóle można mówić o sprzeczności w tym, co objawia nam Biblia? Oto tak właśnie został umocowany człowiek, który nie może być odseparowany od środowiska, bowiem jest w nią wkomponowany. Tworzą jedność, żyją w symbiozie. Człowiek, stworzony na obraz i podobieństwo Boże, co podkreśla jego świętość i jego nadrzędność, otrzymał od swego Stwórcy ziemię, aby działał mądrze, wykazując umiarkowanie w swej działalności biologicznej i technicznej. Ot i wszystko. Cała mądrość, która została człowiekowi zadana. Z tego zadania także będzie człowiek rozliczony, a jeśli tylko chwilę się zastanowimy, to już, zupełnie nieświadomie, się rozliczamy.

Jak więc dziś wygląda ta nasza symbioza, jak korzystamy z tego ogromnego daru, jaki otrzymaliśmy?

Jan Paweł II tak mówił: Człowiek końca XX wieku, opanowany pragnieniem posiadania i używania, bardziej aniżeli bycia i wzrastania, używa w nadmiarze i w sposób nieuporządkowany zasoby ziemi, narażając przez to własne życie.....Człowiek, który odkrywa swą zdolność przekształcania i w pewnym sensie, stwarzania świata własną pracą, zapomina, że zawsze dzieje się to w oparciu o pierwszy dar otrzymany od Boga na początku, w postaci rzeczy przezeń stworzonych. Człowiek mniema, że samowolnie może rozporządzać ziemią, bezwzględnie podporządkowując ją własnej woli, tak, jakby nie miała ona własnego kształtu i wcześniejszego, wyznaczonego jej przez Boga, przeznaczenia, które człowiek, owszem, może rozwijać, lecz któremu nie można się sprzeniewierzać.
Jakież to proste. Oczywiście, nie możemy, bo nawet nie jesteśmy w stanie, sprzeciwić się przeznaczeniu, lecz możemy je rozwijać. Nie możemy zajmować miejsca Boga, co w końcu powoduje bunt natury, tyranizowanej przez człowieka, a nie przez niego rządzonej. Powstałe tym sposobem szkody, rany zadane ziemi, są niejednokrotnie nieodwracalne i w efekcie obracają się przeciwko człowiekowi.
Jan Paweł II tak określa ten stan:
„ NajgÅ‚Ä™bszÄ… i najpoważniejszÄ… implikacjÄ… moralnÄ… kwestii ekologicznej, jest brak szacunku dla życia, który charakteryzuje wiele zachowaÅ„ sprzecznych z zasadami ochrony Å›rodowiska. Zdarza siÄ™ czÄ™sto, że potrzeby produkcji przeważajÄ… nad godnoÅ›ciÄ… pracownika, a interesy ekonomiczne biorÄ… górÄ™ nad dobrem jednostek, czy nawet caÅ‚ych spoÅ‚ecznoÅ›ci. W takich wypadkach, zanieczyszczenia, czy zniszczenia powodowane w Å›rodowisku, sÄ… skutkiem ograniczonego i wynaturzonego Å›wiatopoglÄ…du, który wiąże siÄ™ czasem z prawdziwÄ… pogardÄ… dla czÅ‚owieka.”

W encyklice „Sollicitudo rei socialis”, Jan PaweÅ‚ II przedstawiÅ‚ trzy zasady okreÅ›lajÄ…ce stosunek czÅ‚owieka do przyrody:

1. Pierwsza zasada nienaruszalnoÅ›ci natury i struktury Å›wiata – oznacza, że nie wolno używać w sposób dowolny skÅ‚adników Å›wiata – minerałów roÅ›lin i zwierzÄ…t. Cele gospodarcze należy podporzÄ…dkować naturze tych skÅ‚adników i ich wzajemnym powiÄ…zaniom,

2. Druga zasada to zasada ochrony życia, zdrowia i środowiska naturalnego,

3. Ostatnia, trzecia zasada dotyczy umiarkowanego eksploatowania zasobów. Mówi ona, że zasoby świata są własnością całej ludzkości, a więc także przyszłych pokoleń. Należy, zatem tak korzystać z bogactw naturalnych tak, aby uwzględnić również dobro pokoleń następnych.

Nauki kościoła poprzez sfery: moralną i etyczną, a także kształtowanie postaw społeczeństwa chrześcijańskiego, z trudnością, torują sobie drogę do gospodarczej rzeczywistości. Tu jednak powstały daleko idące zmiany w środowisku, ostro zarysowały się trendy degradacji przyrodniczych zasobów, które dziś, ogromnym wysiłkiem społeczeństwa, staramy się zmienić.

Kryzys gospodarczy i społeczny okresu zniewolenia komunistycznego boleśnie i namacalnie się przeplatał z ekologiczną dewastacją polskiej ziemi, co stawiało pod znakiem zapytania podstawy biologicznej egzystencji Polaków. Rabunkowa i bezmyślna eksploatacja środowiska przyrodniczego stała, in expressis verbis, w sprzeczności z zacytowaną wyżej oceną naszego papieża. Zachodnie kraje, znacznie szybciej niż Polska, zorientowały się, że lansowana w okresie powojennym industrializacja, intensyfikacja produkcji rolnej, i urbanizacja prowadzą do nieodwracalnych zmian w środowisku, a w konsekwencji do pogorszenia warunków życia społeczeństwa. Poprawa ekonomicznych wskaźników nie jest gwarancją na lepsze zaspokojenie potrzeb człowieka. Możemy mieć, bowiem do czynienia ze wzrostem, ale bez rozwoju, ze wzrostem, który wcześniej czy później napotka na ekologiczne bariery.
Nie można rabunkowo eksploatować naturalnych zasobów, bez ograniczeÅ„ produkować zanieczyszczeÅ„ zatruwajÄ…cych powietrze, wodÄ™ i glebÄ™, zwiÄ™kszać plonów podnoszÄ…c dawki nawozów i pestycydów. W koÅ„cu proces degradacji osiÄ…gnie takie rozmiary, że spowoduje zaÅ‚amanie gospodarczego wzrostu. Na istnienie takich ekologicznych barier wskazywaÅ‚ raport pt: „Nasza wspólna przyszÅ‚ość” opracowany przez KomisjÄ™ ds. Rozwoju pracujÄ…cÄ… pod przewodnictwem pani Gro Haarlem Brundtland. Raport postulowaÅ‚ potrzebÄ™ inkorporowania zasad ochrony Å›rodowiska do sektorowych strategii rozwojowych, by w ten sposób uniknąć barier wzrostu i zapewnić rozwojowi trwaÅ‚y, zrównoważony charakter.

Andrzej Ruraż-Lipiński