Dodano: 10.01.16 - 21:55 | Dział: Co w prasie piszczy

ObalÄ… demokracjÄ™?




Media w takim kształcie, w jakim są w Polsce, mogą zniszczyć efekty demokratycznych wyborów Polaków.

W dzisiejszym sporze o media warto siÄ™gnąć do eseju Karla Poppera „Prawo dla telewizji”, zawartego w książce „Telewizja. Zagrożenie dla demokracji”, wydanej u nas przed dwudziestu laty w przekÅ‚adzie M. Króla.

Popper byÅ‚ głównym mentorem George’a Sorosa – finansisty, który dla wcielania w życie swojej fascynacji ideÄ… spoÅ‚eczeÅ„stwa otwartego utworzyÅ‚ w Polsce jeszcze pod rzÄ…dami generałów Jaruzelskiego i Kiszczaka niezwykle wpÅ‚ywowÄ… FundacjÄ™ Stefana Batorego. Jej dziaÅ‚alność bardziej chyba niż 21 postulatów „SolidarnoÅ›ci” odcisnęła piÄ™tno na kierunkach polskiej transformacji. Tu szukać trzeba źródeÅ‚ nie tylko OkrÄ…gÅ‚ego StoÅ‚u, ale i tzw. grubej kreski, terapii szokowej Sachsa i Balcerowicza i wielu innych elementów konstytutywnych dla III RP. Teoria Poppera wyrasta bowiem z dwóch fundamentalnych twierdzeÅ„, że prawda obiektywna w życiu spoÅ‚ecznym nie istnieje, a silne poczucie tożsamoÅ›ci, szczególnie religijnej i narodowej, rodzi tylko niepotrzebne konflikty. Dzisiaj dochodzi do tego jeszcze tożsamość pÅ‚ciowa. W tym nurcie myÅ›lenia odnajduje siÄ™ również teza Adama Michnika z roku 1987, wedÅ‚ug którego po upadku komunizmu najwiÄ™kszym zagrożeniem w Polsce bÄ™dÄ… trzy fundamentalizmy: narodowy, religijny i… moralny. Z nimi wÅ‚aÅ›nie walczy siÄ™ w mediach tzw. głównego nurtu.

Dlaczego szczególnym przedmiotem zainteresowania sÄ… media? Karl Popper zauważyÅ‚ jeszcze przed naszÄ… transformacjÄ…, jak wielkÄ… siÅ‚Ä… jest telewizja. Codziennie gromadzi ona wielomilionowe audytoria, posiada zdolność kreowania i obalania spoÅ‚ecznych autorytetów, wpÅ‚ywa na sposób życia i myÅ›lenia milionów ludzi, nieustannie ich ksztaÅ‚tujÄ…c. Daje prawdziwy rzÄ…d dusz. Dociera ze swoim przekazem również do tych, którzy niczego nie czytajÄ… i tym bardziej bezkrytycznie przyjmujÄ… to, co widzÄ… i sÅ‚yszÄ…. – Telewizja – pisze Popper – staÅ‚a siÄ™ w naszych czasach kolosalnÄ… wÅ‚adzÄ…, być może najwiÄ™kszÄ… ze wszystkich, tak jakby zastÄ…piÅ‚a gÅ‚os Boga. Telewizja jest wÅ‚adzÄ… tak wielkÄ…, że „Å»adna demokracja nie przetrwa, jeżeli nie poÅ‚oży siÄ™ kresu tej wszechwÅ‚adzy”.

W tym świetle łatwo zrozumieć temperaturę sporów o media, szczególnie zaś o telewizję, która wciąż stanowi najskuteczniejszy sposób wpływania na ludzi, ufnie podchodzących do tego, co widzą i słyszą z odbiornika. Od początku budowniczowie tzw. społeczeństwa otwartego wyjątkowo skutecznie umacniali swój monopol w telewizji w innych mediach. Czyż nie wokół tego wybuchła tzw. afera Rywina? W czasach rządów PO&PSL bronili się wszelkimi sposobami przed wpuszczeniem telewizji Trwam na multipleks, zapewniający jej ogólnopolski zasięg. Dodając do tego miażdżącą przewagę opcji związanej z poprzednią władzą w prasie, radiu i Internecie, trzeba przyznać słuszność Popperowi, że media w takim kształcie, w jakim są w Polsce, kiedy piszę te słowa (29 grudnia 2015) mogą zniszczyć efekty demokratycznych wyborów Polaków.

Media publiczne szeroko „informujÄ…”, jak to „polski minister zaatakowaÅ‚ placówkÄ™ NATO”, że grozi nam dyktatura i miÄ™dzynarodowa izolacja, a nawet wojna domowa. Czasem wyglÄ…da to na zaklinanie rzeczywistoÅ›ci. Ale już prawda o sukcesie Polski na szczycie klimatycznym w Paryżu, na którym zgodzono siÄ™ uwzglÄ™dnić wielkoÅ›ci naszych lasów i ich dobroczynnÄ… rolÄ™ w redukcji emitowanych przez nas zanieczyszczeÅ„, nie jest ważna. Podobnie jak informacja, że po raz pierwszy od lat pacjenci nie muszÄ… drżeć w styczniu o to, czy nie trafiÄ… na zamkniÄ™te przychodnie, bo nowy minister pomyÅ›laÅ‚ o tym zawczasu. Publiczne media nie eksponujÄ… ważnej dla polskich przedsiÄ™biorców informacji, że już od 1 stycznia można odliczać od podstawy opodatkowania 30 proc. wydatków na rozwój i innowacje. Jeden z uwolnionych z rÄ…k porywaczy w Syrii polskich dziennikarzy (w grudniu nasze wÅ‚adze doprowadziÅ‚y też do uwolnienia z rÄ…k somalijskich porywaczy zaÅ‚ogi statku „Szafir”) wyznaje w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”, że jego uwolnienie „to dowód, że w Polsce wszystko idzie ku lepszemu. To nie jest paraliż, tylko różne instytucje zaczynajÄ… dziaÅ‚ać naprawdÄ™ sprawnie”. Ale to spostrzeżenie nie przejdzie w tych mediach, które pozostajÄ… bastionem antydemokratycznej rewolty.

Telewizja może naprawdÄ™ stać siÄ™ narzÄ™dziem obalenia demokracji w Polsce, jeÅ›li demokracja nie narzuci jej swoich reguÅ‚. Im wczeÅ›niej również my to zrozumiemy – o czym pisaÅ‚ wÅ‚aÅ›nie Karl Popper – tym lepiej dla demokracji i dla nas.

ks. Henryk Zieliński
Idziemy nr 2 (536), 4-10 stycznia 2016 r