Dodano: 05.10.15 - 13:08 | Dział: Ciekawe miejsca - Pamięć, Historia

Tylko we Lwowie


Zdecydowana wiÄ™kszość ludzi podziwia uroczy i bogaty Zachód, tam wyjeżdżajÄ…, by zwiedzać nowoczesne gmachy, podziwiać marmurem wyÅ‚ożone banki, odwiedzać sklepy jubilerskie, czy butiki ze sÅ‚awetnÄ… markowÄ… odzieżą. Chcemy widzieć to, co pokazujÄ… Å›wiatowe kina, podziwiać bogactwo, a może nawet przepych, zapominajÄ…c zarazem o tej drugiej nieco ciemniejszej stronie medalu. JakoÅ› nikt nie zauważa pobliskich slumsów, nie zwraca uwagi na biedne domostwa i domki na koÅ‚ach, których na Zachodzie nie brakuje .Wcale niemaÅ‚a liczba biedoty rzuca siÄ™ w oczy, w te oczy, które chcÄ… widzieć obok różu – szarość. Gdzie sÄ… wilki - tam również sÄ… ich ofiary. Jak Å›piewaÅ‚ Grzesiuk „ to byÅ‚o za żelaznÄ… bramÄ… „ sÄ… takie bramy, za które nie chcemy zajrzeć, ciekawość umiera przed ich otwarciem.

SÄ… również piÄ™knoÅ›ci na wschodniej, mniej lubianej stronie, co do której istniejÄ… jakieÅ› obawy, jakieÅ› ale, jednym z takich miejsc jest niewÄ…tpliwie dawniejszy Leningrad. „JeÅ›li ktoÅ› widziaÅ‚ noc w Leningradzie choć raz - ten pokocha to miasto jak ja”. Tak gÅ‚osi piosenka, a w piosenkach jest tak wiele prawdy; bo biaÅ‚e noce zdarzajÄ… siÄ™ rzadko i nie wszÄ™dzie. NajpiÄ™kniejsze sÄ… nad NewÄ…, której brzegi zÅ‚Ä…czone zwodzonymi mostami tworzÄ… znakomity zapis wizualny. Architektura i barwy tego cudownego i bogatego miasta tworzÄ… jeden ciÄ…g zabytkowej budowli wysokiej klasy, tak bogatych wystrojów nie spotyka siÄ™ nigdzie, nawet na Zachodzie. Ale nie o tym mieÅ›cie chciaÅ‚bym dzisiaj pisać, choć zasÅ‚uguje na wiele stron. Obok wielkich miast istniejÄ… mniejsze, skromniejsze, ale godne uwagi i na pewno nam bliższe „ bo gdybym siÄ™ jeszcze narodzić raz miaÅ‚ – to tylko we Lwowie”. Tak Å›piewajÄ… tam urodzeni, każdy z nas ceni swoje miejsce narodzin i nic w tym dziwnego, wszak nie ma lepszego miejsca na ziemi jak to gdzie przyszliÅ›my na Å›wiat.”- Lwowskie OrlÄ™ta” ich mÅ‚odość nie trwaÅ‚a zbyt dÅ‚ugo, nie mogli nacieszyć siÄ™ swoim Lwowem, byli ludzie, którzy swÄ… miÅ‚ość do miejsc odkupili tym co najcenniejsze – życiem. O nich Å›piewa siÄ™ piosenki, o nich pisze wiersze, ceniÄ™ ludzi przywiÄ…zanych do swoich miejsc, tÄ™skniÄ…cych za nimi.

Lwów miasto pomników, teatrów i uniwersytetów, miasto zbudowane z dobrych serc, ono podobnie jak nasz Kraków żyje innym rytmem. SÄ… takie miasta na Å›wiecie – niby podobne do innych, ale przepeÅ‚nione duchem, który żyje w tym mieÅ›cie i napeÅ‚nia jego budowle, ulice, mosty i rzeki.
SÄ… miasta, w których żyjÄ… mury, mówiÄ… wieże i ożywajÄ… królowie, gdzie historia czyta siÄ™ sama i kat siÄ™ bÅ‚Ä…ka nocami. SÄ… miasta, które trzeba zrozumieć, wczytać siÄ™ w ich wymowÄ™, Å›miać siÄ™ wraz z nim, i z nimi Å‚zy ronić, rosnąć wraz z nimi, i z nimi upadać. Kraków i Lwów nie tylko Å‚Ä…czy podobny teatr, podobne pomniki i budowle, ale przede wszystkim ten wÅ‚aÅ›nie duch drzemiÄ…cy w murach starego miasta, naszego miasta. Lwowiacy podobnie jak Krakowiacy majÄ… swojÄ… dumÄ™ i wielkie serce – no może sÄ… mniej skÄ…pi…PolubiÅ‚em to miasto, kiedy byÅ‚em tam po raz pierwszy, nawiÄ…zaÅ‚em z nim Å‚Ä…czność, zrozumiaÅ‚em – nie każde miasta można tak szybko zrozumieć i siÄ™ z nimi utożsamić. Może to też dlatego, że mieszkajÄ… tam wspaniali, dobroduszni ludzie tacy bez zachodniej pychy, dobrze wyksztaÅ‚ceni, choć biedniejsi. Może to wÅ‚aÅ›nie skromność czyni ich wielkimi. We Lwowie byÅ‚em ćwierć wieku temu, wtedy jeszcze należaÅ‚ do wielkiego mocarstwa, które rzekomo siÄ™ rozpadÅ‚o. Rzekomo, bo tak naprawdÄ™ mocarstwo nadal istnieje, zmieniÅ‚y siÄ™ jedynie nazwy i struktury, wielkość pozostaÅ‚a niezmienna.. Ludzie ze Wschodu sÄ… dobrzy i goÅ›cinni, wiele razy miaÅ‚em okazjÄ™ tego doÅ›wiadczyć, a że rzÄ…dzÄ…cy byli tacy jak u nas, czy to ich wina? Niekiedy bieda zmusza czÅ‚owieka, by staÅ‚ siÄ™ inny, by pracowaÅ‚ na wskazanym palcem stanowisku, ale bieda również uczy pokory i dumy. ByÅ‚em w kilku krajach i wszÄ™dzie napotkaÅ‚em ludzi dobrych i zÅ‚ych, w naszym Å›rodowisku nie ma co ukrywać jest podobnie .Jeżeli ktoÅ› z biedy idzie do prewencji, można jeszcze to zrozumieć, ale jeÅ›li z grymasu, by bić paÅ‚Ä… swoich – bez komentarza. SÄ… wiÄ™c ludzie i ludziska, sÄ… też miasta i miasteczka, sÄ… ulice, po których wystarczy przejść jedyny raz, by na zawsze pozostaÅ‚y w pamiÄ™ci .O poznaniu czÅ‚owieka decydujÄ… pierwsze trzy minuty, podobnie jest z miastami – to pierwsze spojrzenie rzuca na nas urok, który potrafi przetrwać przez caÅ‚e życie. Istota pierwszej miÅ‚oÅ›ci znajduje tu peÅ‚ne potwierdzenie i uzasadnienie. Nie tylko mnie udaÅ‚o siÄ™ polubić Lwów, nie tylko ja dostrzegÅ‚em w nim ducha i usÅ‚yszaÅ‚em gÅ‚os dzwonu, który wtedy milczaÅ‚, choć wisiaÅ‚ na wieży. Ale skÄ…d mogÅ‚em wiedzieć, że prócz Krakowa sÄ… na Å›wiecie podobne miasta, skÄ…d mogÅ‚em wiedzieć, że piÄ™kne koÅ›cioÅ‚y można zamienić na magazyny z milczÄ…cym dzwonem, skÄ…d mogÅ‚em wiedzieć, że Lwów jest nasz, gdy historia mówiÅ‚a inaczej. SÄ… miasta podobne do kobiet, które potrafiÄ… zauroczyć, do których siÄ™ wraca, za którymi siÄ™ tÄ™skni - w rzeczy samej – takim miastem jest Lwów.

Władysław Panasiuk