Dodano: 07.11.13 - 10:07 | Dział: Media od kuchni

Gra Krajowej Rady


Minął właśnie czwarty miesiąc od pamiętnego 5 lipca, kiedy to Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ogłosiła, że podjęła decyzję o przyznaniu Telewizji Trwam koncesji na nadawanie na multipleksie cyfrowym.

Koncesja została wydana i opłacona, ale pozostaje wyłącznie na papierze, gdyż katolicka telewizja do dziś nie może się pojawić w każdym polskim domu. Należne jej miejsce na multipleksie jest bowiem wciąż niezgodnie z ustawą zajmowane przez TVP.

Można powiedzieć, że to prawdziwy majstersztyk: dać i nie dać równoczeÅ›nie. KRRiT, Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji oraz UKE już dwukrotnie w ciÄ…gu ostatnich czterech tygodni przed komisjami sejmowymi udowadniaÅ‚y, że „wzorowo” przeprowadzona cyfryzacja oznacza dla nich także dziwnÄ… niemoc w sprawie egzekwowania prawa nabytego przez TelewizjÄ™ Trwam.

Nieprzypadkowa zwłoka

Pamiętać jednak musimy, że wszystkie wymienione instytucje odpowiedzialne za cyfryzację nadawania naziemnego poczuwają się do odpowiedzialności raczej przed platformerskimi elitami, wyborcami Donalda Tuska i michnikowskim salonem niż przed milionami katolików domagających się dostępu do mediów.

Dlaczegóż by zatem miały słuchać argumentów prawej strony, ekspertyzy prawnej profesora Muszyńskiego, kierować się przepisami ustawy albo dążyć do uspokojenia nastrojów oburzonych widzów?

A może właśnie gra na czas to gra obliczona na to, że lipcowa decyzja KRRiT zostanie przez antykościelne środowiska, z którymi liczą się decydenci, zrozumiana jako taktyczne ustępstwo, które i tak potem zostanie wykorzystane przeciwko Kościołowi?

Od 5 lipca wiele się wydarzyło: mamy bezprzykładną ofensywę przeciw duchownym, utrwalanie stereotypu ksiądz pedofil, poprzedzoną buntem ks. Wojciecha Lemańskiego, atakami na ks. abp. Henryka Hosera. Wielu wrogów Kościoła liczy na powstanie nowych podziałów wśród świeckich katolików, na osłabienie i konflikty w hierarchii.

Luft na Å‚amach „GW”

W tym kontekÅ›cie należy ponownie przeanalizować tekst autorstwa Krzysztofa Lufta opublikowany 8 lipca w „Gazecie Wyborczej”.

Członek KRRiT tłumaczył w nim wszystkim rozgniewanym przyznaniem koncesji dla Telewizji Trwam, że regulator mediów bynajmniej nie ugiął się pod presją obrońców katolickiej stacji. To, zdaniem Lufta, Krajowa Rada zmusiła Fundację Lux Veritatis do uległości. W artykule członek KRRiT dokonuje oceny dotychczasowej działalności Telewizji Trwam i Radia Maryja i przestrzega przed tym, jak koncesja będzie wykonywana w przyszłości.

Jego zdaniem, a powoÅ‚uje siÄ™ także na jakieÅ› gÅ‚osy „wewnÄ…trz KoÅ›cioÅ‚a”, sÄ… takie katolickie media, które „dzielÄ… katolików i Polaków na prawdziwych i nieprawdziwych”, „podsycajÄ… podziaÅ‚y” i „gÅ‚oszÄ… hasÅ‚a KoÅ›cioÅ‚a walki, a nawet wojny”. W tym momencie jednak pada argument rozstrzygajÄ…cy: daliÅ›my koncesjÄ™ także, a może przede wszystkim dlatego, że zabiegaÅ‚ o to Episkopat, który uznaÅ‚, że Telewizja Trwam speÅ‚nia warunki telewizji katolickiej.

SÅ‚owa Krzysztofa Lufta brzmiÄ… ironicznie, a nawet szyderczo, gdy zestawia opis „jednostronnych” poglÄ…dów propagowanych przez stacjÄ™ Fundacji Lux Veritatis z konkluzjÄ…: Któż jak nie biskupi ma kompetencje, by okreÅ›lać, jak ma wyglÄ…dać program katolicki? Czyż nie można tych słów odczytać jednoznacznie jako podżegania do podziałów w hierarchii koÅ›cielnej?

Tym bardziej że artykuł kończy się żalem, że tym razem Episkopat wystąpił jednoznacznie z poparciem mediów Ojców Redemptorystów, podczas gdy w przeszłości raczej zachowywał dystans. Ze słów tych przebija mocna tęsknota za powrotem do dawniejszej sytuacji.

Najważniejsza teza zawarta w lipcowym artykule Krzysztofa Lufta i najmniej zawoalowana groźba wypowiedziana zostaÅ‚a w sÅ‚owach, które warto w caÅ‚oÅ›ci przytoczyć: „Episkopat bierze na siebie odpowiedzialność za przyszÅ‚Ä… dziaÅ‚alność TV Trwam. I nie tylko za pobożne modlitwy, transmisje nabożeÅ„stw i uroczystoÅ›ci koÅ›cielnych, koncert życzeÅ„. Ale za caÅ‚ość programu, w tym za jednostronnÄ… publicystykÄ™ – zarówno spoÅ‚ecznÄ…, jak i religijnÄ… – oraz za konkretne zaangażowanie polityczne wikÅ‚ajÄ…ce w spory i podziaÅ‚y polityczne caÅ‚y polski KoÅ›ciół”.

Ideały Krajowej Rady

Czymże ma być ta naganna jednostronna publicystyka religijna? Można to wyczytać dwa akapity wczeÅ›niej: to gÅ‚oszenie takich prawd, które nie sÄ… zgodne z „dialogiem i tolerancjÄ…”. Czy ideaÅ‚em katolickiej telewizji byÅ‚aby zatem dla czÅ‚onka KRRiT telewizja, w której byÅ‚oby miejsce na poglÄ…dy także liberalne, ateistyczne, w której wystÄ™powaliby antyklerykaÅ‚owie i która przeÅ›cigaÅ‚aby siÄ™ z mediami mÄ™tnego nurtu w przerabianiu KoÅ›cioÅ‚a w nowoczesny wyrób koÅ›cioÅ‚opodobny?

Trudno zatem nie oprzeć się wrażeniu, że obecna blokada realizacji koncesji, a także zapowiedziana w ten sposób kontrola treści prezentowanych na antenie Radia Maryja i Telewizji Trwam obliczone są na wywarcie presji na świeckich katolików i duchownych, by sprowokować wśród nich podziały i osłabić jedność.

Barbara Bubula