Dodano: 06.11.13 - 9:56 | Dział: A to POLSKA właśnie - A.R-L

Walka o pokój


„Åšwiatem rzÄ…dzÄ… zupeÅ‚nie inni ludzie niż to sobie wyobrażajÄ… ci, którzy nie należą do krÄ™gu wtajemniczonych” (Benjamin Disraeli)


Walka o pokój, czyli
„okrutne wymuszenie niesprawiedliwoÅ›ci” (Å›w. Augustyn”)


BÅ‚Ä™dne jest powszechne mniemanie, że liderem wszelkiego „postÄ™pu”, w tym, jedynie sÅ‚usznego dzisiaj ustroju paÅ„stwowego, w imiÄ™ którego można bezkarnie mordować inne narody posÅ‚ugujÄ…c siÄ™ np. miÄ™dzynarodowÄ… organizacjÄ… obronnÄ… (!) – NATO, sÄ… Stany Zjednoczone.
PostÄ™p ten, rozpoczÄ…Å‚ w Anglii Henryk VIII, który wsÅ‚awiÅ‚ siÄ™ nie tylko szeÅ›cioma żonami, czy zaÅ‚ożeniem nowej wiary heretyckiej -anglikaÅ„skiej, (której uczyniÅ‚ siÄ™ gÅ‚owÄ…), ale także przeÅ›ladowaniami KoÅ›cioÅ‚a Katolickiego, który najpierw opodatkowaÅ‚ (potrzebne byÅ‚y pieniÄ…dze na liczne wojny), a później, po prostu, rabowaÅ‚ koÅ›cioÅ‚y i mordowaÅ‚ chrzeÅ›cijan. SzczególnÄ… aktywnoÅ›ciÄ… wyróżniaÅ‚ siÄ™ Tomasz Cromwell (czÅ‚onek Å›wiatowego plemienia handlarzy, o których Chrystus powiedziaÅ‚: „wy z ojca diabÅ‚a jesteÅ›cie”)), późniejszy konwertyta (wicekról ds. duchowych). Jego żoÅ‚dacy, ze szczególnÄ… pasjÄ… obdzierali oÅ‚tarze ze zÅ‚ota i srebra, i okÅ‚adki ksiÄ…g liturgicznych ozdobionych drogimi kamieniami szlachetnymi. WedÅ‚ug historyków, w 1536r., wymordowano ok. 500 chrzeÅ›cijan, (w tym jednego kardynaÅ‚a), skonfiskowano 376 klasztorów.
Te osiÄ…gniÄ™cia, oczywiÅ›cie, sÄ… niczym w porównaniu z tzw. RewolucjÄ… FrancuskÄ…, (która poÅ‚ożyÅ‚a podwaliny pod obowiÄ…zkowy ustrój paÅ„stwowy – demokracjÄ™), wywoÅ‚anÄ… przez to samo plemiÄ™ i czczonÄ… do dzisiaj we Francji jako Å›wiÄ™to narodowe (!) StaÅ‚a siÄ™ też ona pierwowzorem dla, jeszcze bardziej zbrodniczej, tzw. Rewolucji Socjalistycznej w Rosji, również przez nich wywoÅ‚anÄ….
Ale wróćmy do czasów Reformacji. ByÅ‚ rok 1694. Tak jak poprzedni królowie Anglii, król Wilhelm poszukuje pieniÄ™dzy na wojowanie. W tym wÅ‚aÅ›nie roku, zgÅ‚osili siÄ™, do niego, piraci – korsarze z ofertÄ…. Ich przywódca, Wilhelm Patterson, zaproponowaÅ‚ królowi pożyczkÄ™ 1,2 mln funtów w zÅ‚ocie na 8%, pod warunkiem, że król wyrazi zgodÄ™ na wyemitowanie tejże sumy w papierach (banknotach) i pożyczanie jej także na 8%. Król siÄ™ zgodziÅ‚. Tym samym, Patterson i jego ludzie, zarobili, nic nie robiÄ…c, 200 tys. funtów.
PrzestÄ™pcy (biznesmeni, albo, jak kto woli, lichwiarze) zachÄ™ceni sukcesem, dalej pożyczali królowi pieniÄ…dze, które sami produkowali, lecz swój biznes rozszerzyli – produkowali pieniÄ…dze dla króla i równoczeÅ›nie, już bez jego aprobaty, zaÅ‚ożyli wÅ‚asny kartel pod nazwÄ… Bank Anglii (Bank of England). Od tej pory pożyczkobiorcy brali pieniÄ…dze już nie od Pattersona i jego kamratów, a z banku. Niebawem, król pożyczyÅ‚ od nich, za 16 mln. w zÅ‚ocie, 16 mln. papierowych funtów, które oni dalej pożyczali. Na procent, oczywiÅ›cie. Rozzuchwaleni, już bez pytania króla, wyemitowali dziesiÄ™ciokrotnie wiÄ™kszÄ… sumÄ™ i oprocentowanÄ…, natychmiast pożyczyli.
Tak oto wyglądał fundament dramatu całej, dzisiejszej, cywilizacji zachodniej.
Tym sposobem, Bank of England, „staÅ‚ siÄ™ wÅ‚aÅ›cicielem kasy paÅ„stwowej, a król zamieniÅ‚ siÄ™ w posÅ‚usznÄ…, im, marionetkÄ™”.
Ten mechanizm jest, do dzisiaj, przyczynÄ… nieszczęść wielu paÅ„stw narodowych, których przykÅ‚adem jest Grecja. Oznacza to, że paÅ„stwo przestaÅ‚o być wÅ‚aÅ›cicielem swojego pieniÄ…dza (z drachmy już dawno zrezygnowali), a stali siÄ™ nimi przywódcy plemienia handlarzy, którzy żyli (i do dzisiaj żyjÄ…) wÅ›ród narodów innych paÅ„stw, na których żerujÄ…. Tak powstaÅ‚y Bank Angielski nadal pożyczaÅ‚ pieniÄ…dze na zupeÅ‚nie nowych, wÅ‚asnych warunkach. Emitent –pożyczkodawca pieniÄ…dza, w ten sposób, może, z jednej strony, wpÅ‚ywać na caÅ‚Ä… gospodarkÄ™ paÅ„stwa, wyznaczać mu warunki, zgodne z wÅ‚asnym interesem, a także, dyktujÄ…c warunki spÅ‚aty, może przejąć wszystko, co najcenniejsze w danym paÅ„stwie.
To właśnie Bank Angielski, jego filie i inne organizacje powstałe na jego bazie, uprawiały ten nędzny proceder przez całe wieki, udoskonalając go z biegiem czasu.
I tak było, aż do XIX wieku. To, przez Bank Anglii, mason Nathan Rothschild finansował wojny napoleońskie.
Później już byÅ‚o tylko gorzej. W pierwszej poÅ‚owie wieku caÅ‚y proceder na tyle udoskonalono, że można byÅ‚o zaprzestać drukowania papierowych banknotów. I to byÅ‚o, dla nich, zbyt kosztowne. WymyÅ›lono niby-pieniÄ…dz: czeki. Ten wynalazek jest już nam znany. ByÅ‚o to (i jest) takie pozwolenie – pożyczka, okreÅ›lajÄ…ce wartość, do której można byÅ‚o dokonać zakupu. A w ksiÄ™gowych zapisach banku byÅ‚y tylko liczby okreÅ›lajÄ…ce wartość tej pożyczki!
Czyli, do tej pory bank pożyczał pieniądze, a od tej pory już niczego nie pożycza, tylko wypisuje świstek papieru (czek) i jeszcze, od tego, zdziera odsetki. Pożycza, praktycznie, nieistniejące pieniądze i jeszcze, za to, każe sobie płacić! Ale to nie wszystko. Bankier również produkuje dla siebie odsetki od odsetek, czyli tworzy, nowy kapitał własny. To znaczy - wypisuje papierki (czeki), lub daje np. kartę kredytową, bądź bankomatową, a otrzymuje, jako spłatę, żywe (zarobione) pieniądze.
To jest interes!

I to byÅ‚ wÅ‚aÅ›nie poczÄ…tek „drukowania nieistniejÄ…cych pieniÄ™dzy, zapÄ™dzania obywateli i caÅ‚ych paÅ„stw w niebotyczne, niemożliwe do spÅ‚acenia dÅ‚ugi. Obecne miliardy i biliony (…) istniejÄ… już tylko w komputerach, sÄ… wytworem spekulacji, abstrakcjÄ… martwych liczb”.
I tak to właśnie, w swej maksymalnie udoskonalonej formie, funkcjonuje od dawna.

Podobno dzisiaj, w Polsce średnia płaca wynosi ca 3 tys. zł. Jesteśmy już w pełni Europejczykami, więc należne nam pieniądze nie dostajemy na rękę, (jeśli w ogóle dostajemy) tylko są do wzięcia w banku. Mamy przecież kartę, więc nie ma problemu.
Idziemy do pierwszego z brzegu bankomatu i możemy tyle wziąć pieniędzy, ile, w danej chwili, potrzebujemy (granicą jest zapis w papierach księgowych). No właśnie - ale skąd bank ma pieniądze dla mnie, skoro ja mu tych pieniędzy nie wpłaciłem? A może wpłacił je mój pracodawca? Nic bardziej mylnego. Z pewnością bankier nie daje nam swoich pieniędzy. Nikt przecież się, nad tym, nie zastanawia. A szkoda.
Zdecydowana wiÄ™kszość z nas nie zdaje sobie nawet sprawy, że wypÅ‚acane, przez maszynÄ™ (do okreÅ›lonej, niewielkiej kwoty), pieniÄ…dze, to te zdeponowane wÅ‚aÅ›nie przez nas, które wpÅ‚acamy do banku np. za sprzedaż mieszkania (do czego zostaliÅ›my zmuszeni, aby spÅ‚acać otrzymany kredyt). ZupeÅ‚nie inna metoda obowiÄ…zuje przy kredytach. Tu sprawa jest znacznie prostsza – pieniÄ…dze, które dostajemy na okreÅ›lony cel, to pieniÄ…dze zupeÅ‚nie wirtualne. Ot, po prostu – bankier siada i wpisuje kwotÄ™ pożyczki na nasze konto. Potem już tylko czeka na spÅ‚atÄ™ raty – czyli wpÅ‚yw żywych pieniÄ™dzy, za wykonanÄ… pracÄ™ - i zaciera rÄ™ce, gdy nie mamy czym pÅ‚acić.
I to byÅ‚ wÅ‚aÅ›nie poczÄ…tek „drukowania nieistniejÄ…cych pieniÄ™dzy, zapÄ™dzania obywateli i caÅ‚ych paÅ„stw w niebotyczne, niemożliwe do spÅ‚acenia dÅ‚ugi. Obecne miliardy i biliony (…) istniejÄ… już tylko w komputerach, sÄ… wytworem spekulacji, abstrakcjÄ… martwych liczb”.

Cofnijmy siÄ™ jednak znowu do XV w.
Po powstaniu heretyckiej wiary anglikaÅ„skiej rozpoczęła siÄ™ kolonizacja Ameryki. Coraz bardziej liczni tzw. Pielgrzymi – czyli purytanie, bardzo zdecydowanie zwalczajÄ…cy katolicyzm i separatyÅ›ci, odcinajÄ…cy siÄ™ od nich – emigrowali do Nowego Åšwiata. Pierwsze kolonie powstaÅ‚y w Plymouth oraz Jamestown. Kolonie siÄ™ szybko rozwijaÅ‚y (ze znaczÄ…cym udziaÅ‚em Polaków) i rosÅ‚y w siÅ‚Ä™.
W między czasie, stały się one punktem zainteresowania masonerii angielskiej, zadziwionej sukcesami swoich kolonii w Ameryce.
Już od 1717 r., wpÅ‚ywowa, masoÅ„ska Wielka Loża Anglii rozpoczęła dÅ‚ugi proces odrywania Ameryki od macierzy drogÄ… buntów i destabilizacji, co, w konsekwencji doprowadziÅ‚o do bratobójczej – secesyjnej, domowej wojny.
Tzw. Nowa Anglia, czyli 13 kolonii brytyjskich, o których Benjamin Franklin pisaÅ‚: „Nie sposób znaleźć szczęśliwszej i lepiej prosperujÄ…cej na caÅ‚ej kuli ziemskiej” istniaÅ‚a już w 1750r. Nowa Anglia miaÅ‚a wÅ‚asne pieniÄ…dze (tzw. Å›wiadectwa kolonialne), co pozwoliÅ‚o kontrolować ich siÅ‚Ä™ nabywczÄ… i nie myÅ›leć o pożyczkach bankowych, z czego, oczywiÅ›cie, Bank Angielski byÅ‚ bardzo niezadowolony. I tak, w 1764r., drogÄ… przekupstwa i intryg, (w czym to „diabelskie plemiÄ™” przodowaÅ‚o w Å›wiecie od zawsze, aż do dziÅ›) spowodowaÅ‚ wprowadzenie prawa nakazujÄ…cego koloniom używania tylko pieniÄ™dzy ze zÅ‚ota i srebra, pożyczanych od banków, oczywiÅ›cie, na procent.
Prawo to stało się powodem buntu kolonii przeciwko Anglii i w 1776r. powstała Deklaracja Niepodległości, a 11 lat później, Konstytucja Stanów Zjednoczonych, która upoważniła Kongres do emisji pieniądza i regulacji jego wartości.
Spotkało się to z ostrym sprzeciwem bankierów, a prez. Washington (mason, zresztą), uległ naciskom i w 1791r powstał pierwszy Amerykański Bank Federalny, (prywatny), mający licencję na emisję pieniędzy zaledwie na 20 lat. Pod naciskiem w/w plemienia i groźbą wojny domowej, Kongres, powołując się na zapis konstytucyjny, wznowił umowę z amerykańskim bankiem, ale bez przyznania tego prawa innym podmiotom.
Gdy w 1860r. Lincoln, w zamian za prezydenturÄ™, zgodziÅ‚ siÄ™ na zniesienie niewolnictwa Murzynów, 11 stanów przeciwnych temu postanowiÅ‚o odÅ‚Ä…czyć siÄ™ od Stanów Zjednoczonych, a bankierzy (zacierajÄ…c swe brudne Å‚apy), gotowi byli udzielić pożyczki na prowadzenie wojny, oprocentowanej aż na 36%. W tej sytuacji prezydent zwróciÅ‚ siÄ™ do Kongresu o udzielenie zgody na wydrukowanie „legalnych i niezadÅ‚użonych papierów wartoÅ›ciowych (dolarów) na opÅ‚acanie żoÅ‚nierzy i wygranie wojny”. W przeciÄ…gu dwóch lat wyprodukowano 450 mln. bezdÅ‚użnych dolarów. WojnÄ™ wygraÅ‚ i powiedziaÅ‚:
„RzÄ…d posiadajÄ…cy wÅ‚adzÄ™ tworzenia i emisji waluty i kredytu, jako pieniÄ™dzy (…) nie powinien i nie może pożyczać kapitaÅ‚y na procent, jako Å›rodka finansowania prac rzÄ…du i przedsiÄ™wzięć publicznych”.
Ci plemienni bankierzy byli wstrzÄ…Å›niÄ™ci – taki rzÄ…d, ten rzÄ…d musi być zniszczony, stwierdzili – i podjÄ™li stosowne dziaÅ‚ania.
Wódz naczelny caÅ‚ej tej bandy „synów diabÅ‚a”, Nathan Rothschild, poleciÅ‚:
„Dajcie lekcjÄ™ tym bezczelnym Amerykanom”
I tak, swoimi perfekcyjnymi przekupnymi działaniami, doprowadzili do anulowania, przez Kongres, prawa do produkcji dolarów, a Lincoln, w 1865r., ( w pięć dni po zakończeniu wojny), został zamordowany przez żydowskiego złotnika, masona, W. Botha.

Warto pamiÄ™tać, co powiedziaÅ‚, pod koniec XIX w., sam dyrektor Banku Anglii: JeÅ›li nadal chcecie być niewolnikami banków i pÅ‚acić za wÅ‚asne niewolnictwo, pozwólcie, aby bankierzy nadal produkowali pieniÄ…dze i kontrolowali kredyty”.

Niezwykle znaczącym dla Ameryki i świata był rok 1913. To data przyjęcia, przez Kongres, (za sprawą masońskiego prez. W. Wilsona) uchwały uchylającej uprawnienia Kongresu do emisji pieniądza.
PrzeszedÅ‚ on do historii jako data utraty suwerennoÅ›ci finansowej i co za tym idzie, także gospodarczej i ekonomicznej USA. OdtÄ…d, w Ameryce, faktycznie rzÄ…dzÄ… ci, którzy „rozdajÄ… nominacje prezydenckie, rzÄ…dzÄ… mediami, nadajÄ… kierunki polityki socjalnej w kraju i polityki miÄ™dzynarodowej”. Nie tylko, z resztÄ…, w Ameryce.
Najważniejszym dniem tego roku, był dzień przed Wigilią Bożego Narodzenia - 23 grudnia. To data powstania Rezerwy Federalnej (FED), która, w rzeczywistości jest prywatnym konsorcjum, posiadającym wszystkie cechy banku centralnego. Jej twórcą był Paul Warburg, doświadczony finansista, imigrant z Niemiec, a współ-założycielami było sześć bankierskich klanów plemienia handlarzy z Nowego Jorku, na czele z Morganem, Rockefellerami i Schiwtami. FED oficjalnie rozpoczął swą pracę 14 list. 1914r.

Najpierw postanowili utrwalić zaufanie do amerykaÅ„skiego dolara (którego sami produkowali), a potem zniszczenie gospodarek krajów rozwijajÄ…cych i konkurentów w wojnie o walutÄ™. To na tych fundamentach, ich zdaniem, powstanie Å›wiatowy rzÄ…d, jedna, Å›wiatowa waluta i taki sam system podatkowy (który tych „panów” musi utrzymywać).
Rozzuchwaleni i gotowi na wszystko, aby zdobyć monopol na produkcję waluty w danym kraju, Londyn, przy współpracy bankierów nowojorskich, opracował prosty plan, dający im, w przyszłości, możliwość emisji światowej waluty.
To oni przygotowali I WojnÄ™ ÅšwiatowÄ…, „po której stali siÄ™ niepodzielnymi wÅ‚adcami naszej planety i nas – ich niewolnikami” i każdÄ… innÄ….

Niektórzy prezydenci zdawali sobie sprawę z konsekwencji wynikających z uprawnień Rezerwy Federalnej.
I tak, do 1929 r. FED zalewał Amerykę pieniędzmi, a gospodarka rozwijała się w szybkim tempie.
Prezydent Warren Harding odmówił (o zgrozo) finansowania Ligi Narodów (późniejsza ONZ) i wprowadził wysokie cła importowe, chroniące amerykańską gospodarkę. Dług federalny został zmniejszony o 38%, a od lat napływające złoto z Wielkiej Brytanii pozwalało na stabilizację finansową i uniezależniało rząd od pożyczek. Prezydent, w ocenie przywódców plemienia handlarzy, stał się bardzo groźny. I tak, w czasie podróży pociągiem, nagle poczuł się źle i zmarł.
Jego następca, Calvin Coolidge, kontynuował pronarodową politykę Hardinga i rozpoczął obniżanie podatku dochodowego.
Plemienni decydenci Rezerwy Federalnej wpadli w panikę i podjęli destrukcyjne działania:
1. Zdecydowanie zwiększyli podaż (produkcję) pieniądza aż o 62%. Zachwyceni Amerykanie nabrali pewności siebie i zaczęli inwestować we własne interesy, czyli brać pożyczki z banków. Pieniądze, które banki udzielały bardzo chętnie, były w rzeczywistości, pustymi pieniędzmi, nie mającymi żadnego pokrycia w złocie i produkcji towarów.
2. Nagle i niespodziewanie, od sierpnia 1929r., dopływ pieniędzy został zahamowany. Niespodziewanie dla wszystkich - z wyjątkiem najwyższych dostojników klanów plemienia handlarzy i ich mafiosów. Oni, cały swój majątek, wycofany wcześniej z giełdy, przechowywali w we własnych sejfach, lub ulokowali go w obligacjach państwowych, bądź w złocie. I spokojnie czekali.
3. Już w kilka miesięcy później, w październiku, banki zażądały natychmiastowych spłat swoich pożyczek. W ciągu jednej doby!!!
Skutek byÅ‚ przewidywalny – gwaÅ‚townie wzrosÅ‚a wyprzedaż akcji na gieÅ‚dzie (po każdej cenie), aby spÅ‚acić tych nienażartych rekinów pieniÄ…dza. I ustrzec siÄ™ przed utratÄ… caÅ‚ego swojego majÄ…tku.

Przecież my to skądś znamy! To nasz polski reformator, nie koniecznie Polak, p. Balcerowicz, ten schemat powtórzył w Naszym Nieszczęśliwym Kraju (za Michalkiewiczem). Dokładnie, pod nadzorem swojego plemienia, go skopiował. Była to oczywista zbrodnia i spisek przeciwko Polakom!

Wydarzenia w USA przeszły do historii jako kryzys gospodarczy (?!) Znany, uczciwy ekonomista, (jeszcze tacy bywają), laureat Nobla, Milton Fredman powiedział:
„Rezerwa Federalna, bez wÄ…tpienia, spowodowaÅ‚a WielkÄ… DepresjÄ™, przez ograniczenie o 1/3 iloÅ›ci pieniÄ™dzy w obiegu w latach 1929 – 1939”. I wszystko jasne.

Idźmy dalej. Bóg stworzyÅ‚ narody, a narody stworzyÅ‚y paÅ„stwa, a paÅ„stwa powoÅ‚aÅ‚y rzÄ…dy, aby, w imieniu narodu dziaÅ‚ać dla dobra tych, którzy go powoÅ‚ali. Dobrze funkcjonujÄ…ce paÅ„stwo szczyci siÄ™ wolnoÅ›ciÄ… swojego narodu, którego ostatecznÄ… formÄ… jest wÅ‚asność. Tyle wolnoÅ›ci ile wÅ‚asnoÅ›ci! Istnieje naturalny zwiÄ…zek pomiÄ™dzy majÄ…tkiem czÅ‚owieka (wÅ‚asnoÅ›ciÄ…), a zÅ‚otem (lub srebrem). „Swobodna wymiana zÅ‚ota na papierowe kwity (obligacje, pieniÄ…dze) staÅ‚a siÄ™ fundamentem ludzkiej wolnoÅ›ci gospodarczej”) i tylko na niej, ta zagwarantowana wolność, mogÅ‚a istnieć.
W przypadku niezadowolenia z kierowania paÅ„stwem wolny naród mógÅ‚, w każdej chwili, zamienić swe papiery wartoÅ›ciowe na zÅ‚oto i czekać na poprawÄ™, lub zaufać nowemu rzÄ…dowi. Krótko mówiÄ…c, wolny obywatel danego paÅ„stwa, dysponujÄ…c swojÄ… wÅ‚asnoÅ›ciÄ… miaÅ‚ pewność stabilnoÅ›ci i komfort wpÅ‚ywania na decyzje kierowania wÅ‚asnym paÅ„stwem. Tylko w sytuacjach zupeÅ‚nie wyjÄ…tkowych – zagrożenie bytu caÅ‚ego narodu i jego jestestwa- naród jest skÅ‚onny do tymczasowego zrezygnowania ze swojego naturalnego prawa wÅ‚asnoÅ›ci i zrezygnowaniu z wymiany swych papierowych pieniÄ™dzy na kruszec. Trzeba tylko stworzyć przekonanie o zaistnieniu takiego zagrożenia, co uÅ›pi czujność narodu i zniszczy jego wiÄ™zy solidarnoÅ›ci, a naród pójdzie na ustÄ™pstwa w peÅ‚nym zaufaniu dla rzÄ…dzÄ…cych. Trzeba wywoÅ‚ać kryzys.
Ale to, co zrobiono w Ameryce, początkach XX w., przechodzi wszelkie wyobrażenia.

Ostateczny, śmiertelny cios zadał Amerykanom Franklin Delano Roosevelt, prezydent, oczywiście z wiadomego plemienia. Równie niespodziewanie, mocą dekretu, wprowadził zakaz posiadania złota w sztabach i monetach (!!!), co praktycznie, pozbawiło społeczeństwo wszelkich oszczędności i zmuszało je do przejścia na pieniądze papierowe, o wartości takiej, jakie chcieli plemienni decydenci z FED (czyli po 20,66 za uncję złota). Mało tego. Za niepodporządkowanie się tej decyzji groziła kara więzienia i 10 tys. ówczesnych dolarów. Wybudowano skarbiec ( olbrzymi bunkier) w Ford Knox, a zastraszeni ludzie oddawali złoto.
Jak Å›wiat Å›wiatem – taka grabież, w mocy prawa, jest nieznana.
Gdy wszystko zagrabiono, uncja złota kosztowała już 35 dolarów! Tym sposobem, ci plemienni grabieżcy, uprzedzeni przez swych współplemieńców o planowanym krachu 1929r., ustrzegło się kryzysu i przez 6 lat, skupowali to złoto zarabiając 30%, a następnie wyekspediowali je do Londynu (na rok przed podwyżką cen). Gdy rząd potrzebował pieniędzy na rozkręcenie gospodarki, złoto z Londynu sprowadzili do USA i sprzedali rządowi po 35 dolarów za uncję!

WalkÄ™ z poczynaniami Rezerwy Federalnej podjÄ…Å‚ prez. J.F. Kennedy (jedyny prezydent-katolik). W 1963r. podpisaÅ‚ specjalne rozporzÄ…dzenie (znane pod nazwÄ… „Dyrektywa 11110”) dotyczÄ…ce przywrócenia Kongresowi USA prawa do emisji dolarów. Dolar miaÅ‚ być oparty na srebrze. „Na każdÄ… posiadanÄ… uncjÄ™ srebra miaÅ‚ być wystawiony rachunek, a wydrukowanie nowych dolarów miaÅ‚o mieć pokrycie w srebrze. (…) Nie w zÅ‚ocie, ponieważ rynek obrotu srebrem jest trudniej kontrolować, niż rynek zÅ‚ota”. WprowadziÅ‚ już nawet do obiegu dwu i piÄ™ciodolarówki. Banknotów o wiÄ™kszych nominaÅ‚ach, już wydrukowanych, nie zdążono. Kennedy zostaÅ‚ zastrzelony listopadzie tego roku.

Dzisiaj jesteÅ›my Å›wiadkami podobnej operacji finansowej pod tÄ… samÄ… nazwÄ… – kryzys finansowy, który Polska, jako jedyna w Å›wiecie, zdaniem premiera, niestety, Tuska, już pokonaÅ‚a..
Zastosowano te same mechanizmy, choć cel jest różny.
„Kryzys” lat 1929 – 35, kosztem milionów ludzi, miaÅ‚ na celu, odbudowÄ™ Niemiec po Pierwszej Wojnie Åšwiatowej i doprowadzenie ich do militarnej potÄ™gi wojennej, (FED przekazaÅ‚ na ten cel ponad 30 mld USD), w wyniku której zginęło ok. 60 mln. ludzi. Cel byÅ‚ jeden – panowanie nad Å›wiatem. Ten cel osiÄ…gniÄ™to.

Już na naszych oczach, cele obecnego kryzysu, wyznaczone przez Światowy Rząd (plemienna, niejawna władza nad gojami, czyli nie ludźmi) realizuje się dzisiaj bez jednego wystrzału. Faraonowie pieniądza doszli do wniosku, że można je osiągnąć przy znacznie mniejszych kosztach. Teraz, dla nich, najważniejszy jest pokój o który walczą medialnie i jak zwykle podstępnie, tzn. dyplomatycznie, przy czym Kościół jest ich wyraźnym, zdecydowanym sprzymierzeńcem. Watykan, razem z masonami, uznaje za jedyny i najważniejszy cel każdego człowieka - dążenie do pokoju. Tak więc naszym celem nie jest już życie wieczne, jako ostateczna nagroda za realizowane nauk Chrystusowych, w tym, oczywiście, za walkę ze złem. Złem, które jest w każdym z nas, a także złem, który niszczy całe narody i katolicką wiarę w Chrystusa.
Celem każdego czÅ‚owieka nie jest już Zbawienie. Celem jest pokój, czyli przestrzeganie prawa ustanowionego przez „naszych starszych braci w wierze” (tÄ™ nieprawdÄ™, do dzisiaj, wmawiajÄ… nam w postÄ™powym KoÅ›ciele), dajÄ…cy im peÅ‚nie wÅ‚adzy nad Å›wiatem.
Zdefiniowanie zła może nieść, za sobą, groźbę walki z nim, a to zagrozi ich zamordystycznym celom. Pokój, ten terrorystyczny wynalazek, przy wsparciu Kościoła, a zadekretowany przez Światową Radę Kościołów ( w 1948r.) i jego kolejne zjazdy, (przy aktywnym udziale Watykanu), zapewnia władzę na zawsze.
Temu celowi ma służyć globalizacja, czyli budowanie światowego, socjalistycznego kołchozu, w którym ma obowiązywać:
- kontrola ekonomiczna, na drodze sterowania pieniędzmi przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Bank Światowy,
- kontrola handlu zagranicznego (przepływu towarów) oraz ceł,
- kontrola urodzin,
- kontrola gospodarek przez prymat banków centralnych ( w tym przejściowym okresie) nad narodowymi,
- niszczenie suwerenności narodowych, tradycji i kultur.,
- wiara w jednego, wspólnego boga
I już obowiązuje.

Trzeba tu wspomnieć jeszcze masoÅ„skiego papieża Jana XXIII i jego encyklikÄ™ „Pacem in terris” (Pokój na ziemi), z zachwytem przyjÄ™tÄ… przez sowietów oraz stosowny fragment książki Józefa Mackiewicza:
„Pokój, o który woÅ‚a Ojciec ÅšwiÄ™ty jest pokojem fikcyjnym. Jest to pokój, którego brakuje tam, gdzie nie ma prawdziwej wolnoÅ›ci cywilnej i religijnej.” TÄ™ walkÄ™ o pokój nazywaÅ‚ też „monetÄ… absolutnÄ…”!
W tej krucjacie o światowy pokój nie mogło zabraknąć Jana Pawła II, który przyszłość Kościoła i świata widział w realizacji republikańskich haseł masońskiej Rewolucji Francuskiej: wolności, równości i braterstwie. To ludobójstwo, wywołane przez znane plemię handlarzy, skierowane przede wszystkim przeciwko Kościołowi, było wskazówką dla ich kontynuatorów ( w tym, modernistycznego Kościoła) i gwarancją na trwały pokój!

I jeszcze sÅ‚owa Å›w. PawÅ‚a z I Listu do Tesaloniczan: „Kiedy, bowiem, bÄ™dÄ… mówić – pokój i bezpieczeÅ„stwo – tak niespodziewanie przyjdzie na nich zagÅ‚ada, jak bóle na brzemiennÄ…, i nie ujdÄ….”
Kto o tym, dzisiaj wie? Nikt nie wie i nie może wiedzieć!

Nie jest prawdą, co głoszą wrogowie Kościoła, że wszystkie wojny na świecie były wojnami o podłożu religijnym.
Bez wiÄ™kszego ryzyka można zaryzykować twierdzenie, że na przestrzeni ostatnich kilkuset lat wszystkie wojny – te militarne i pokojowe - to wojny o pieniÄ…dz, czyli panowanie Å›wiatowych rodów plemiennych nad zglobalizowanym Å›wiatem (jedna wÅ‚adza niejawna, jeden rzÄ…d i jeden pieniÄ…dz).
I nie jest prawdą, że to pieniądz rządzi światem. Światem rządzą ci, którzy są dystrybutorem pieniądza.

Dopóki ludzie nie zrozumiejÄ…, że „Wszystkie formy kontroli nad ludzkÄ… Å›wiadomoÅ›ciÄ…, jakie sÄ… w dyspozycji struktur bankowych, powinny zostać zniszczone, w przeciwnym razie, ta kontrola zniszczy nas.”(T. Jefferson w 1815r., piÄ…ty prez. USA) - nie ma, dla nas, nadziei.
Dopóki nie zrozumiejÄ…, że każdego dnia pozbawiajÄ… nas kawaÅ‚ka naszej wÅ‚asnoÅ›ci – nie ma dla nas nadziei.
Dopóki nie zrozumiejÄ…, że utrata kawaÅ‚ka wÅ‚asnoÅ›ci, to utrata niepodlegÅ‚oÅ›ci – nie ma dla nas nadziei.

Tylko „Naród, który siÄ™ oburza, ma prawo do nadziei, ale biada temu, który gnije w milczeniu”. (Norwid)

Dlaczego milczymy? NA CO CZEKAMY???

Andrzej Ruraż-Lipiński
6 listopada 2013

(tekst zawiera fragmenty
publikacji H. PajÄ…ka)