Dodano: 23.07.13 - 11:03 | Dział: Głos Polonii

Wojna i pokój

...Zakłamana historia, to zakłamany kraj...



Epopeja narodowa opowiadajÄ…ca o losach rosyjskiej arystokracji żyjÄ…cej w jakże burzliwej epoce. Lew ToÅ‚stoj opisaÅ‚ rozkapryszonych panów, którym w gÅ‚owach byÅ‚y tylko bale i polowania. Ta historyczna powieść osadzona w latach 1865 – 69, a wiÄ™c w epoce napoleoÅ„skiej, w sposób mistrzowski przybliża pola bitew Austerlitz, Borodino i BerezynÄ™. Wystarczy raz zobaczyć pobojowisko, by obraz przetrwaÅ‚ w pamiÄ™ci do ostatnich dni.
Wszystkie wojny sÄ… podobne do siebie, nie zależnie od technik, używanej taktyki i broni, na wszystkich jednakowo ginÄ… niewinni ludzie. Brutalność stosowana w bojach bywaÅ‚a różna, niekiedy bardziej przypominaÅ‚a zwierzÄ™ odziane w skórÄ™ czÅ‚owieka. W wiÄ™kszoÅ›ci wojen żoÅ‚nierze nie pojmujÄ… za co tak naprawdÄ™ ginÄ…. By ocalić swoje życie należy zabić przeciwnika, takie sÄ… prawa wojny, nawet braterskiej (domowej). Brutalność nie ma nic wspólnego z odwagÄ…. Ludzka nienawiść nie potrafi odnaleźć granicy, toteż niektórym mordowanie innych sprawia satysfakcjÄ™. Znamy historiÄ™ WoÅ‚ynia, Krwawej niedzieli, choć w „wolnej Polsce” ów temat jest rzadko nagÅ‚aÅ›niany. Wszystko to sÅ‚uży utrzymaniu wÄ…tpliwej wÅ‚adzy, wÅ‚adzy, która nie potrafi ująć siÄ™ za wÅ‚asnym narodem, nie stać jej na napisanie prawdziwej historii. Dlatego jesteÅ›my popychani na lotniskach, ostatni w kolejce po wizÄ™, upokarzani na każdym kroku. SÄ…siedzi produkujÄ… faÅ‚szywe filmy obrażajÄ…ce godność Polaka, a rzÄ…d Å›pi. Nie potrafiÄ™ zrozumieć rzÄ…du, który tuszuje wÅ‚asnÄ… historiÄ™, kiedy wokół sÄ…siedzi pieczoÅ‚owicie jej broniÄ…. JeÅ›li Å›wiadomie zaciera siÄ™ prawdÄ™ pozbawia siÄ™ obywateli wszelkich perspektyw. PrzeszÅ‚ość jest tak samo ważna jak przyszÅ‚ość i jedna bez drugiej nie istnieje. ZakÅ‚amana historia, to zakÅ‚amany kraj.
W mało uczęszczanych podziemiach sejmu pani marszałek pozwoliła urządzić wystawę wołyńską, a na piętrze gdzie przechodzi masa ludzi wystawę gejowską. Świadczy to o tym, co jest dla tej pani i sejmu ważniejsze. Zresztą umarli nie głosują.
Tylko czekać na wystawę gomorytów, bo to nowa przyszłość dla świata, który niechybnie zmierza w tym kierunku.
Nikt nie ma odwagi przeciwstawić się złu, które zatoczyło już niebywałe kręgi.
Czy rzeczywiście istnieje odwaga, czy też spowodowana jest strachem. Boimy się wszystkiego, nawet samych siebie. Ktoś kiedyś powiedział; żeby nie strach nie byłoby odwagi. Odwagi dodaje też jakiś doping, np. alkohol czy też narkotyk, ale sama jako taka odwaga, nie istnieje. Takim też dopingiem jest okrzyk, który zagłusza logiczne myślenie. I tutaj kilka przykładów powyższej tezy:
Na pewno skuteczniejsza byłby akcja policji, gdyby ta działała w ciszy, ale światła i syreny dodają odwagi, ale też powodują ucieczkę przestępcy. W wielu przypadkach krzyk załatwia całą sprawę. Okazuje się, że bardziej boimy się krzyku niż broni.

Co więc powoduje agresję i skąd ona się bierze?. Agresja rodzi się w sercu człowieka, rozwija się, narasta i eksploduje niczym ładunek wybuchowy.
Coraz częściej na jezdni zauważamy zdenerwowanie kierowców, właściwie byle czym, prawie bez powodu. Nawet ogień od razu nie wybucha, najpierw się tli, a agresja natychmiast eksploduje.
W sytuacji, kiedy zagapi siÄ™ kierowca, od razu na niego sypiÄ… siÄ™ gromy, wyskakuje z dÅ‚oni wskazujÄ…cy palec, by ubliżyć, by uderzyć z jak najwiÄ™kszÄ… siÅ‚Ä…. Czy ten machajÄ…cy owym palcem jest w czymÅ› lepszy od nas – nie! Jemu siÄ™ tylko tak wydaje. CzÅ‚owiek z natury lubi mieć przewagÄ™ nad innym; wydaje siÄ™ być mÄ…drzejszym, sprytniejszym, silniejszym.
Owe zjawisko można łatwo zauważyć wszędzie tam, gdzie przebywa człowiek. Mąż szybko uzyskuje przewagą nad żoną i ta dominacja zdaje się nie mieć końca. Siłowe rozwiązania stały się niemal wyrocznią, wzorcem dla młodzieży. Demonstracja siły ma już miejsce wszędzie, tylko zastraszeniem można skruszyć człowieka.
Organizowane manewry służą niczemu innemu jak prowokacji i zastraszeniu przeciwnika. Każde większe państwo usiłuje narzucać dyktat innym, chce za wszelką cenę przewodzić.
Lata powojenne ustanawiały w człowieku przodownictwo. Murarskie trójki układały na warszawskich murach więcej cegły niż potrafiła wyprodukować pobliska cegielnia, dojarka wycisnęła z krowy (też przodownicy) więcej mleka niż potrafiła przetworzyć średniej wielkości mleczarnia, hutnicy i górnicy ustalali niebywałe rekordy. Nadprogramowe wydobycia stały się codziennością.

Hasła te nie poszły w las i z tego też powodu powstały prace akordowe, tylko nie wiem czy Zachód nas podpatrzył, czy było odwrotnie.
Kiedy sÅ‚yszÄ™ o rekordach ustanowionych na amerykaÅ„skich dachach czy saidingowych Å›cianach przypominajÄ… mi siÄ™ kroniki filmowe. Akord to najgÅ‚upsza z form wykonywania pracy. PoÅ›piech sÅ‚uży do Å‚apania pcheÅ‚, a już na pewno nie jest gwarantem solidnie wykonanej pracy. StÄ…d wÅ‚aÅ›nie pochodzÄ… wszelkiego rodzaju buble, a jest ich coraz wiÄ™cej. „Nagle to po diable” i o tym wie każde dziecko. We wszystkim towarzyszÄ… czÅ‚owiekowi nerwy: szybko i dużo, jeszcze szybciej, i jeszcze wiÄ™cej. Już nie potrafimy na nic czekać i ów niedosyt wszystkiego, wywoÅ‚uje w nas agresjÄ™. WszÄ™dzie czÅ‚owiekowi Å›pieszno, już nie wystarczajÄ… 24 godziny, uczeni myÅ›lÄ… jakby zwiÄ™kszyć dobÄ™, w której ludzie siÄ™ już nie mieszczÄ….

Kiedy zapytałem młodego Meksykanina jaka jest tutejsza szkoła, odpowiedział bez wahania, że ją kocha, bo w Meksyku trzeba się uczyć. Dobrze, że istnieją takie placówki, gdzie żyje się młodzieży bezstresowo. Szkoły bez wymagań, albo inaczej; szkoły bez nauki. Brzmi nieźle, ale skoro sam prezydent Obama kiedyś powiedział, że absolwentowi uczelni ciężko przeczytać(rozgryźć) własny dyplom, coś musi w tym być. Wąski horyzont wiedzy ma też swoje zalety.

Uzależnienie od telefonów komórkowych staje się chorobą. Dyspozycyjność obowiązuje niemal w każdej firmie. Wielu ludzi niczym niedźwiedzie w ZOO chodzą w kółko trzymając pieczołowicie przy uchu komórkę. Dzwonią cały dzień i stąpają z nogi na nogę. Nowy wiek tworzy nowe nawyki, ale też dodatkowy stres. Zajęci całą dobę nie zwiększamy dochodów, nie mamy czasu i równocześnie pieniędzy. Przynajmniej to się równoważy, choć jest wbrew logice. To również budzi w nas agresję. Ciągły niedosyt potrafi człowieka wyprowadzić z równowagi.

Otwarte granice pozwalają przemieszczać się przestępcom, jak wolność, to wolność.
Strzelaniny uliczne zniewalają ludzi; 15 zabitych i 70 rannych to rezultat ostatniego weekendu w Chicago, ale burmistrz przekonuje, że jest coraz lepiej. Lepiej, ale dla kogo?

Skąd się bierze agresja, wciąż powraca pytanie, może z nienawiści do podobnego człowieka, może z koloru skóry, a może bez żadnych powodów. Agresja rodzi się każdego dnia w tobie i we mnie z rozmaitych powodów. Rodzi się z niedostatku, z zazdrości, z ekranu telewizyjnego. Pokazywana przemoc w kinie nie przechodzi obojętnie, nawet bajki nasycone są nienawiścią.
Agresja rodzi się również z nadmiaru dóbr. Rozgrymaszony człowiek nie znajduje ukojenia w dobrobycie. Zaczynają mu przeszkadzać biedni ludzie w sklepach, na ulicy, na zatłoczonych jezdniach. Szuka więc rozwiązania jak pozbyć się intruzów, przekupuje rządy, by te wywoływały wojny. Wszystko to dla dobra zamożnych ludzi, globalne plany w celu zredukowania zbędnych homo sapiens. Agresja towarzyszy człowiekowi od początku świata; raz słabnie, to znowu się nasila. To nierozłączna towarzyszka niemal każdego żyjątka szumnie zwanego człowiekiem.
Wojna i pokój towarzyszyły wszystkim pokoleniom przed nami i tak będzie również po nas.
Arystokracja, o której pisał Tołstoj nigdy nie zanikła, każdy kryzys ja podwaja, a jej grymasy wzrosły wraz z rozwijającą się techniką. Kiedyś wystarczały im karety, dzisiaj latają na wycieczki w kosmos.
Nie uczestniczą jednak w bojach jak opisywani prze Tołstoja oficerowie, technika zapewniła im oglądanie pola bitew z cyfrowego zapisu, więc i honor stał się wirtualny. Wojny medialne, to najdoskonalszy wynalazek nowożytnych czasów.
Sporo zmieniło się przez pięć wieków od Jagiełły i pól Grunwaldu, a i honor przez tyle lat diabli wzięli, pozostała jednak agresja, która nie wiedzieć czemu jest podobna do tamtej sprzed lat.
Miłość i agresja choć różne to bieguny, potrafią jednakowo przetrwać w narodzie.
Miłość dlatego, że tryska samym dobrem, a agresja, że samym złem.

Władysław Panasiuk
Chicago

....................................................................................
Zdjęcia (GI KWORUM) z Marszu w obronie wolnych mediów i TV Trwam, Warszawa, Pl. Trzech Krzyży, 29 września 2012 r.