Dodano: 02.12.12 - 11:28 | Dział: Media od kuchni

Po co nam dobre media





W okresie międzywojennym wychodziło łącznie 1105 tytułów prasy katolickiej, w tym ok. 300 publicystycznych i popularnych, wiele periodyków teologicznych, wewnątrzkościelnych informatorów, biuletynów urzędowych, pism sodalicji i stowarzyszeń katolickich, przewodników, okólników i pism parafialnych.

Prasa katolicka to jeden z fenomenów II Rzeczypospolitej. WychodzÄ…c z mroków zaborów z niewielkÄ… liczbÄ… tytułów, brakiem doÅ›wiadczonej kadry i zasobów finansowych, przez 20 lat niepodlegÅ‚oÅ›ci potrafiÅ‚a wybić siÄ™ na znaczÄ…cy segment ogólnopolskiego rynku prasowego, skutecznie blokujÄ…c wpÅ‚ywy ideologii socjalistycznych i liberalnych na szerokie rzesze Polaków. A zaszczepione przez niÄ… wartoÅ›ci dobrze przygotowaÅ‚y Naród do przetrwania dwóch zwalczajÄ…cych KoÅ›ciół katolicki i polskość totalitaryzmów – niemieckiego nazizmu i rosyjskiego komunizmu.

Prasa kształtująca pokolenia

– Ojciec mój, chociaż zwyczajny gospodarz, prenumerowaÅ‚ „Rycerza Niepokalanej” i kupowaÅ‚ co roku gospodarski kalendarz z rozmaitymi powieÅ›ciami. Ja siÄ™ w czytaniu tych pism bardzo zakochaÅ‚em. CzytaÅ‚em każdy numer – wspomina ks. abp Ignacy Tokarczuk, niezÅ‚omny metropolita przemyski, pytany o klimat, w jakim rodziÅ‚o siÄ™ na Kresach jego powoÅ‚anie kapÅ‚aÅ„skie.
– Potem, kiedy byÅ‚em już w gimnazjum, za swoje zarobione lekcjami grosze sam prenumerowaÅ‚em „MaÅ‚y Dziennik” i codziennie czytaÅ‚em. To zamiÅ‚owanie stopniowo wzrastaÅ‚o – opowiada.
O wpÅ‚ywie lektury „Rycerza Niepokalanej” na powoÅ‚anie bÅ‚. ks. Jerzego PopieÅ‚uszki mówi jego rodzina, wskazujÄ…c, że jako maÅ‚y chÅ‚opiec odwiedzaÅ‚ czÄ™sto babciÄ™ MariannÄ™ Gniedziejko, u której zaczytywaÅ‚ siÄ™ znalezionymi numerami „Rycerza Niepokalanej”.

Herosi katolickich mediów

Za poczÄ…tki prasy katolickiej w Polsce należy uznać „Kuriera Polskiego” i „Uprzywilejowane WiadomoÅ›ci z Cudzych Krajów” wydawane w pierwszej poÅ‚owie XVIII wieku przez pijarów. Te i inne inicjatywy wydawnicze z czasów I Rzeczypospolitej nie przetrwaÅ‚y jednak zaborów i niepodlegÅ‚oÅ›ci Polski doczekaÅ‚y siÄ™ tylko nieliczne pisma zaÅ‚ożone pod koniec XIX i na poczÄ…tku XX wieku, takie jak np. „Katolik”, „Przewodnik Katolicki” czy „Królowa Apostołów”.
Do pierwszych czasopism katolickich istniejÄ…cych u zarania II Rzeczypospolitej zaliczajÄ… siÄ™ także tytuÅ‚y wydawane przez uznawanego za prekursora katolickiej prasy polskiej bÅ‚. ks. Ignacego KÅ‚opotowskiego. KapÅ‚an zostaÅ‚ beatyfikowany w 2005 r. wraz z innym pionierem czasopiÅ›miennictwa katolickiego w Polsce bÅ‚. ks. BronisÅ‚awem Markiewiczem, zaÅ‚ożycielem miesiÄ™cznika „PowÅ›ciÄ…gliwość i Praca”.

KsiÄ…dz Ignacy KÅ‚opotowski, którego z ks. Markiewiczem Å‚Ä…czyÅ‚a ogromna pasja spoÅ‚ecznikowska, już jako mÅ‚ody kapÅ‚an równolegle z dziaÅ‚alnoÅ›ciÄ… charytatywnÄ… na rzecz najbiedniejszych i wykluczonych rozpoczÄ…Å‚ pracÄ™ wydawniczÄ…. PoczÄ…tkowo drukowaÅ‚ modlitewniki i broszury religijne. Po 1905 r. zaczÄ…Å‚ wydawać dziennik „Polak-Katolik”, tygodnik „Posiew” i miesiÄ™cznik „Dobra SÅ‚użąca”, a po przeniesieniu do Warszawy jeszcze miesiÄ™cznik „Kółko RóżaÅ„cowe” i pisemko dla dzieci „AnioÅ‚ Stróż”.
W 1925 r. wznowiÅ‚ „PrzeglÄ…d Katolicki”, a pod koniec życia rozpoczÄ…Å‚ wydawanie miesiÄ™cznika „GÅ‚os KapÅ‚aÅ„ski”. Nie zrażaÅ‚ siÄ™ kÅ‚opotami z carskÄ… cenzurÄ…, za co byÅ‚ nawet skazany sÄ…downie, trudnoÅ›ciami finansowymi i krytykÄ… ze strony prasy liberalnej w wolnej Polsce.
Szacuje się, że wydał łącznie ok. 12 mln egzemplarzy książek i broszur religijnych! Wyprzedził swoją epokę, nie tylko głosząc tezy o potrzebie odpowiedzialności czytelników za katolicką prasę kilkadziesiąt lat przed Soborem Watykańskim II, ale również stwarzając pionierski model nowoczesnego koncernu wydawniczego, do którego należało wydawnictwo książkowe, kilka czasopism kierowanych do różnych grup odbiorców, drukarnie i sieć księgarni.
Założył też zgromadzenie zakonne Sióstr Loretanek, którego charyzmatem jest apostolstwo przez słowo drukowane. Zakonnice pomagały mu w pracy wydawniczej, a po jego śmierci same podjęły to dzieło i kontynuują je do dziś.
BÅ‚ogosÅ‚awiony ks. KÅ‚opotowski przetarÅ‚ niejako szlak kolejnym wizjonerom polskich mediów katolickich – Å›w. o. dr. Maksymilianowi Marii Kolbemu oraz już w dobie współczesnej o. dr. Tadeuszowi Rydzykowi.

Święty na miarę czasów

Dokonania Å›w. Maksymiliana niewÄ…tpliwie zdominowaÅ‚y Å›wiat katolickich mediów II Rzeczypospolitej. Wszystko zaczęło siÄ™ jeszcze w czasie studiów w Rzymie, gdy w 1917 r. mÅ‚ody franciszkanin ujrzaÅ‚ na pl. Å›w. Piotra Å›wiÄ™tokradczÄ… manifestacjÄ™ wÅ‚oskich masonów obchodzÄ…cych 200-lecie istnienia. Poruszony bluźnierczymi hasÅ‚ami wraz z szeÅ›cioma alumnami zaÅ‚ożyÅ‚ Rycerstwo Niepokalanej – Militia Immaculatae (MI) – w celu – jak to ujÄ™to w statucie – „nawrócenia grzeszników, heretyków, schizmatyków itd., a najbardziej masonów oraz uÅ›wiÄ™cenia wszystkich pod opiekÄ… i za poÅ›rednictwem NajÅ›wiÄ™tszej Maryi Panny Niepokalanej”.
Aby utrzymywać kontakt z coraz liczniejszymi czÅ‚onkami Rycerstwa, o. Kolbe powoÅ‚uje jego organ prasowy – „Rycerza Niepokalanej”, który rozpoczyna wydawać w 1922 roku w Grodnie, a od 1927 w Niepokalanowie, gdzie zakÅ‚ada ogromny klasztor – centrum medialno-ewangelizacyjne.
PoczÄ…tkowo „Rycerz Niepokalanej” ukazywaÅ‚ siÄ™ w nakÅ‚adzie 5 tys. egzemplarzy, w 1927 roku osiÄ…gnÄ…Å‚ 70 tys., a w latach 1938-1939 drukowano go w liczbie ok. 800 tys. egzemplarzy – każdy, kto należaÅ‚ do Rycerstwa (okoÅ‚o 700 tys. osób), miaÅ‚ poczucie obowiÄ…zku czytania miesiÄ™cznika. JeÅ›li byÅ‚ zbyt biedny, pisaÅ‚ do Niepokalanowa i otrzymywaÅ‚ pismo za darmo, nawet jeÅ›li wiÄ…zaÅ‚o siÄ™ to ze stratami dla wydawnictwa.
Gdy w 1939 r. wydano „Rycerza” w milionowym nakÅ‚adzie, liczba darmowych numerów siÄ™gaÅ‚a 100 tys. egzemplarzy. ObowiÄ…zywaÅ‚a zasada, że co nie zostaÅ‚o sprzedane, byÅ‚o rozdawane. Wspaniale rozwijajÄ…ce siÄ™ dzieÅ‚o Rycerstwa Niepokalanej w Polsce nie satysfakcjonowaÅ‚o w peÅ‚ni o. Kolbego, którego zapaÅ‚ ewangelizacyjny siÄ™gaÅ‚ skali globalnej.
– SÄ… bowiem prawie dwa miliardy ludzi na Å›wiecie, a „Rycerz Niepokalanej” liczy obecnie tylko 750 tysiÄ™cy egzemplarzy.
Å»eby zaÅ› każda rodzina czytaÅ‚a czasopismo, czego oczywiÅ›cie należy sobie życzyć, trzeba by wydawać dwieÅ›cie milionów egzemplarzy – argumentowaÅ‚ Å›w. Maksymilian. WcielaÅ‚ te plany w życie, m.in. przez 6 lat pracujÄ…c na misjach w Japonii, gdzie wydawaÅ‚ „Rycerza Niepokalanej” w japoÅ„skiej wersji „Seibo no Kishi”.
Imponujący jest wkład o. Kolbego w rozwój katolickich mediów. Pod koniec lat 30. do druku setek tysięcy egzemplarzy wydawanej w Niepokalanowie prasy używane są już najnowocześniejsze maszyny rotacyjne o wydajności 76 tys. egzemplarzy na godzinę.
Święty Maksymilian stworzył doskonale funkcjonujący system kolportażu samochodowego, a w 1939 r. przymierzał się już do organizacji transportu lotniczego, wysyłając dwóch braci na kurs pilotażu. Plany te podobnie jak zamierzenia dotyczące produkcji filmowej i przymiarek do wprowadzenia telewizji przerwała II wojna światowa.
Ale o. Kolbe zdołał jeszcze w 1938 r. uruchomić ogólnopolskie radio. Nie dostał pozwolenia na tzw. radiofonię małej mocy, więc pokrył praktycznie obszar całego kraju zasięgiem radiostacji krótkofalowej o nazwie Stacja Polska 3 Radio Niepokalanów.

20 lat nieustannego rozwoju

Duża część niezwykle różnorodnej prasy katolickiej w okresie II Rzeczypospolitej kierowana była do ściśle określonych odbiorców i odpowiadała na artykułowane przez nich potrzeby. Swoje czasopisma wydawały kurie biskupie, niemal wszystkie zgromadzenia zakonne, przeróżne stowarzyszenia i bractwa kościelne, organizacje religijno-społeczne, a także co bardziej aktywne parafie.
Prawie każda z nich miała ambicje wydawania swojego większego czy mniejszego pisma. Było w nich bardzo dużo treści aktywizujących, wezwań do działań społecznych i przekazów silnie integrujących społeczność. Polacy chcieli jak najszybciej odrobić zapóźnienia z czasów zaborów, dorównać krajom wolnym, mogącym swobodnie się rozwijać. Towarzyszył temu ogromny entuzjazm budowania. Niestety, tę gęstą sieć inicjatyw i stowarzyszeń zniszczył komunizm i do dziś nie możemy tego odtworzyć.

W okresie miÄ™dzywojennym istniaÅ‚a ogromna różnorodność pism adresowanych do poszczególnych grup spoÅ‚ecznych i zawodowych. Inteligencja miaÅ‚a takie czasopisma jak np. „PrÄ…d”, „Wiara i Å»ycie” czy „Tygodnik Katolicki”.
Dla robotników, których chciano skonsolidować w organizacjach chrzeÅ›cijaÅ„skiego ruchu robotniczego, wydawano „Front Pracy”, „Robotnika” czy „Pracownika Polskiego”, dla katolickich nauczycieli – pisma: „Nauczyciel Polski”, „SzkoÅ‚a”, „Kwartalnik Pedagogiczny”.

Swoje magazyny miaÅ‚y stowarzyszenia charytatywno-opiekuÅ„cze. ByÅ‚y pisma skierowane do elit poszczególnych formacji duchowo-spoÅ‚ecznych. Osobne adresowano do różnych grup wiekowych dzieci i mÅ‚odzieży. Dla najmÅ‚odszych – m.in. „MaÅ‚y ApostoÅ‚” czy „OrÄ™downiczek”, dla mÅ‚odzieży szkolnej – „DziÅ› i Jutro”, „Przyjaciel MÅ‚odzieży”, oraz dla studentów – „MÅ‚odzież katolicka” czy „Odrodzenie”.

NajwiÄ™cej tytułów wydawaÅ‚a Akcja Katolicka. Pod koniec lat 30., gdy liczyÅ‚a już okoÅ‚o miliona czÅ‚onków, drukowaÅ‚a 50 czasopism. RolÄ™ koordynatora peÅ‚niÅ‚ wychodzÄ…cy od 1931 r. miesiÄ™cznik „Ruch Katolicki”. Do pism skierowanych do konkretnego odbiorcy i sformatowanych na jego potrzeby można również zaliczyć ok. 20 katolickich czasopism regionalnych i co najmniej 200 parafialnych. WychodziÅ‚y też pisma katolickie kierowane do mniejszoÅ›ci etnicznych, jak UkraiÅ„ców, Rosjan czy BiaÅ‚orusinów.
Jednocześnie następował szybki rozwój gazet i czasopism katolickich dla masowego odbiorcy i co ciekawe, czytelnictwo to lepiej rozwijało się na wsi niż w mieście, i to bardziej wśród chłopów i robotników niż wśród inteligencji.

Tak rodziÅ‚a siÄ™ kultura masowa, która rozwijaÅ‚a siÄ™ w tym czasie w Europie. Ludzie ze wsi i z przedmieść niejako „dobijali siÄ™” do czytelnictwa przez prasÄ™ katolickÄ…, która byÅ‚a bardziej dostÄ™pna i taÅ„sza. Na tych masowych czasopismach wielu ludzi po prostu uczyÅ‚o siÄ™ czytania. Do caÅ‚oÅ›ci organizacyjnego fenomenu prasy katolickiej okresu miÄ™dzywojnia dochodzi jeszcze funkcjonujÄ…ca od 1927 r.
Katolicka Agencja Prasowa obsługująca większość polskich periodyków, z wyjątkiem radykalnych pism socjalistycznych i liberalnych, i wydająca od 1930 r. swój biuletyn mający dotrzeć do szerokiego kręgu odbiorców. W 1930 r. KAP miała swoje agencje w Rzymie, Watykanie, Paryżu, Londynie, Brukseli, Kolonii, Jerozolimie, Münsterze, Budapeszcie, Fryburgu Szwajcarskim i Waszyngtonie oraz korespondentów we wszystkich diecezjach polskich.

DziaÅ‚alność prasowa KoÅ›cioÅ‚a katolickiego w okresie miÄ™dzywojennym rozwijaÅ‚a siÄ™ znacznie bardziej dynamicznie niż prasa Å›wiecka. O tempie tego rozwoju Å›wiadczy fakt, że o ile w 1925 r. wydawanych byÅ‚o 75 czasopism katolickich, o tyle w latach 1936-1937 – jak podaje „Informator KoÅ›cioÅ‚a Katolickiego w Polsce” – istniaÅ‚o 199 czasopism katolickich o Å‚Ä…cznym jednorazowym nakÅ‚adzie 2,4 mln egzemplarzy. W 1939 r. czasopisma katolickie stanowiÅ‚y 27 proc. caÅ‚oÅ›ci polskiego rynku prasowego.
Prasa katolicka miaÅ‚a ogromny wpÅ‚yw na postawy Polaków. WedÅ‚ug szacunków, jeden numer „Rycerza Niepokalanej” dochodziÅ‚ Å›rednio do 10 osób, co przy nakÅ‚adzie ok. 800 tys. egzemplarzy dawaÅ‚o potężne pole oddziaÅ‚ywania.

W okresie międzywojennym na licznych zjazdach katolickich powtarzano, że półkami dla książek i prasy katolickiej powinny być ludzkie ręce, a więc że tymi książkami i pismami należy się dzielić. To multiplikowało siłę ich oddziaływania. W czasopismach katolickich oprócz treści religijnych było także dużo wiedzy ogólnej, historii Polski, dlatego te pisma podnosiły świadomość nie tylko religijną, ale i ogólnospołeczną, propaństwową, bardzo umacniały tożsamość katolicką i narodową polską, a także więź wspólnotową na poziomie lokalnym.

Adam Kruczek