Dodano: 03.09.12 - 12:14 | Dział: SATYRA POLITYCZNA

Kompleks Zbrojeniowo- Wojskowy

Były prezydent StanĂłw Zjednoczonych, D. Eisenhower, w jednym ze swoich przemĂłwień, przestrzegał świat przed potęgą „Kompleksu Militarno _Wojskowego” Istotnie ten dział działalności ludzkiej jest wszechpotężny. W jego ramach są i stale produkują środki zabijania, tysiące fabryk, ktĂłre dają zatrudnienie dla setek tysięcy ludzi. W tym obszarze mieszczą się rĂłwnieĹź całe armie, setki tysięcy Ĺźołnierzy szkolonych jak skutecznie zabijać. Armiami kierują generałowie, ktĂłrzy w swych sztabach planują gdzie i jakimi siłami uderzyć, jakie wioski, miasta, fabryki zbombardować wyłączając swą wyobraĹşnię odnośnie cierpień milionĂłw ludzi jakie przynoszą ich działania. Jest to swoiste imperium zła. KtĂłre Ĺźeby uzasadnić sens stałej produkcji środkĂłw zabijania i szkolenia milionĂłw szeregowcĂłw, oficerĂłw, generałów w zabijaniu, musi rozbudzać róşne konflikty, podjudzać do nienawiści i prowokować i wywoływać wojny. Wojny towarzyszą ludzkości od jej zarania. Ale czy tak musi być zawsze? Czy rozwĂłj umysłu i wraĹźliwości ludzkiej nie pozwala podjąć prĂłbę wyeliminowania z procesĂłw Ĺźycia ludzi to straszne zło jakim jest masowe zabijanie? Sądzę, Ĺźe juĹź samo zastanowienie się nad tym tematem moĹźe być poĹźyteczne. Poświęcam temu przytoczony wierszyk:

Znany nam Dwight Eisenhower,
Prezydent, nie jakiś frajer,
Bohater tamtego wieku,
Rzekł do mnie we śnie: człowieku!
Kompleks militarny wojska
To ludzi największa troska!
To fabryki zbrojeniowe,
Pociski zabić gotowe,
To samoloty, armaty,
To wielkie ludności straty,
BankierĂłw olbrzymie zyski,
To ideologiczne czystki,
To więzienie w Guantanamo.
Krzyk rannego dziecka: -mamo!
To morderstwa rodzin tysiąc,
Więcej kalectw mogę przysiąc
To dla ludzi katastrofa!
A cieszy się idiota!
--------- . --------
Wojna, rzekł „E” drogi panie,
To mniej zła, złem zwyciężanie;
Jej początkiem „prowokacja”;
Autorem, pewna zła nacja,
Wojnę pono trza poprzedzić
Kłamstwem, które trzeba szerzyć,
By ludy świata ogłupić;
Potem kogo trza przekupić,
I stworzyć piątą kolumnę,
Posługiwać się tym g..nem;
KtĂłre da pretekst do tego,
By z dobrego zrobić złego.
Wyjąć flagę demokracji,
Kto jej nie chce – nie ma racji;
A bez niej żyć nie podobna;
Nie chce jej? – więc będzie wojna!
----------- . ----------
Zaczęła się w Jugosławii
Słowian, chociaż różnych nacji;
Tam zewnętrzna agentura
Jak chce po tym kraju hula;
Skłóciła Serbów, Chorwatów,
I innej maści rodaków;
Podpuściła Albańczyka
Niechaj ten za broń się chwyta;
Jątrzyła wśród Muzułmanów,
By mordowali poganĂłw,
Zwłaszcza popów prawosławia,
Chrześcijan, bo to zaraza.
Rznął się więc lud na Bałkanach
Skorzystała mafia znana.
Ona dziś miód z wojny spija;
A lud SerbĂłw z bĂłlu zwija
----------- . ----------
Jak gad, gdy ofiarę przełknie
Trawi ją, nieco odetchnie,
Tak specjalista wojny
Będąc wojny stale głodny.
Gdy strawił już Jugosławię
Popijając czarną kawę
Myślał: kogo by tu napaść
By nie wpaść w spokoju zapaść.
Napaść kogoś co ma ropę;
Za ropę płaci się złotem!
Prezydent spojrzał na mapę
Mam chętkę uderzyć na tę...
Tu wskazał miejsce na mapie:
Tutaj ropa z kranĂłw kapie!
MĂłwcie, czyje to kraina?
Ta, Husseina skur..yna.
--------- . -------
O te ropę była wojna,
Wojskowa inwazja zbrojna;
Bez wszelkich skrupułów znaku
Ta wojna była w Iraku.
Zabito ludzi tysiące,
Było to przerażające:
Domy z hukiem się waliły,
W ich zgliszczach ognie się tliły,
I choć wiele lat minęło
Dobro tam nie powróciło.
----------- . --------
Bohater „Kompleks Wojskowy”
Znów do wojny był gotowy.
Pretekstem stał się Bin Laden;
Co współpracował z Mossadem);
Zburzył w US dwa wieżowce
Przekształcając je w grobowce.
Cieszył się „Kompleks Wojskowy”
I zażądał od władz zgody
By zapasem z magazynĂłw,
Obdarować suki synów,
ArabĂłw w Afganistanie,
Sporządzić im wielkie lanie.
----------- . ---------
Popłynęły lotniskowce
Na dalekie wody obce,
Na nich były samoloty,
Niosące śmierć dla biedoty;
Dzień i noc nad ląd latały,
Wioski „T” bombardowały,
Wytłukły Talibów bractwo,
Dla YankesĂłw – to robactwo.
Po dziś dzień tam krew się leje,
Miast Talibów są złodzieje,
Grabią co tylko się daje;
Takie wojny są zwyczaje.
---------- . ---------
Tym czasem w US fabryki,
Własność biznesowej kliki,
Produkowały bez przerwy,
Ten wojskowy sprzęt cholerny;
Produkowały w nadmiarze
Tworząc nowy łańcuch zdarzeń:
Celem stała się Libia;
Wieść o niej z prawdą się mija,
To, że żyć w niej jest fatalnie!
Przeciwnie! Żyło się fajnie!
Panował w niej szejk Kadaffi,
Co nie było w planach mafii,
Która zachodziła w głowę,
Jak skraść „K” pola naftowe.
Zwróciła się do hołoty
Mówiąc: jest interes złoty,
ZrĂłbcie w tym kraju powstanie,
Macie nasze wspomaganie,
Zamordujcie Kadaffiego,
Przejmijcie władzę od niego,
Nam dacie pola naftowe;
Co dalej? – Sarkozy powie;
I znów była krwawa wojna,
Libia – to krowa dojna,
Stamtąd płyną wielkie zyski,
Pełne dolarów walizki.
-------- . -------
Plan się powiódł. Libia kona.
Została ziemia spalona;
Słychać nad nią jęk cierpienia,
Miało być lepiej a nie ma.
Inni poszli Libii śladem,
Za swój cel przyjęli zdradę,
Burzy się cała Afryka,
PokĂłj i dobrobyt znika;
Wirus zbrodni wkradł się w ziemię,
Atakuje Barnheim, Jemen,
Pojawił się także w Syrii;
To początek moi mili
Wielkiej wojny i zamętu,
Tajnego super przekrętu,
Owocem przekrętu tego:
Władza rządu światowego!
----------- . ---------
Plan misterny mafii rwie się
Bowiem wiatr nową wieść niesie,
Ĺťe Iran ma sojusznika,
Skośnookiego Chińczyka.
Chiny dzisiaj to potęga,
Po przywództwo świata sięga
Stąd mafia jest dziś w stresie
Iran jej poddać nie chce się.
Ruś popiera Irańczyka,
Iran ma pomoc Chińczyka,
Stąd możemy spać spokojnie
Nie myśląc o nowej wojnie.

Rudolf Jaworek