Dodano: 10.02.11 - 11:29 | Dział: SATYRA POLITYCZNA

O Godności

Tylko Jarosław Kaczyński
Jest tej wielkiej prawdy bliski
Twierdząc, że cechą polskości
Jest zachowanie godności.

Polak przed nikim nie klęka,
Nawet mocarstw się nie lęka;
Nawet najgłupszy z Polaków
Uczył jak szanować Lachów:

Wałęsa książek nie czytał,
A bolszewik przed nim zmykał;
I jak wieść ludowa niesie
ZyskaÅ‚ uznanie w „Kongresie”

USA, ma się rozumieć;
A tam być, trzeba coś umieć!
Jak mówią, ichnia elita,
Choć nie była w ciemię bita,

Wstała i klaskała w dłonie
Szepcąc: Polak, a i mówić umie!
A więc nasz analfabeta
Stoi wyżej od faceta,

WÅ‚adcy wielkiego mocarstwa
RzÄ…dzÄ…cego morzem chamstwa;
Wałęsa w tym państwie gościł
Ucząc Yankesów godności.

Poprzeczkę wstawił wysoko;
Kwaśniewski rzekł na to: spoko!
Ja godność Polski obniżę,
Tylko z chorób się wyliżę.

Jak rzekł, tak też i wykonał
I by Ukrainiec „poniaÅ‚”
Tańczył na grobach w Charkowie
W d..ie majÄ…c co lud powie.

Godność Polski ucierpiała;
MówiÄ…c szczerze – jej część maÅ‚a;
Większa nadal biła w oczy
Pewnej miejscowej swołoczy;

Kwaśniewski ją uspokoił:
Jam nie jedną godność zgnoił!
Potem zaś będąc w Kijowie,
Co nie mieści nam się w głowie,

Studentom na uniwersytecie,
(Pisano o tym w gazecie),
Będąc prezydentem Polski
Pokazywał brak trzeźwości.

Godność Polski ucierpiała,
Śmiała się Europa cała;
Potem nastąpiły lata:
Jarek rządził poprzez brata;

Obaj dążyli do tego
By podnieść Polaków ego
Prezentowali kraj godnie;
Po staropolsku – nie modnie.

Potem przyszła era Tuska
Wraz z niÄ… i metoda pruska;
Choć była nie wiele warta
Przywdziała szatę Bismarka.

Godność stała się wyniosła,
Lecz wiadomo – Tusk jej sprosta;
Pozwolił by Putin Wielki
Przerwał na chwilę swe gierki,

Wtulił się w ramiona jego,
Wyjąkał: wybacz kolego;
Toż ta straszna katastrofa
Przymknie nam przyjaźni wrota;

Tusk oddał mu też uściski
Bo car Putin był mu bliski;
Będąc konsulem radzieckim
Znał jak Tusk język niemiecki;

Tusk nie mając godność w cenie,
PrezentujÄ…c polskie plemiÄ™,
Zachował się przyzwoicie;
A wy – co o tym sÄ…dzicie?

Również wobec premier Niemiec
Zachował się jak młodzieniec:
Rozkochał tę piękną panią
Wodząc tęsknym wzrokiem za nią;

Więc też nie zdziwiło wcale,
Kiedy w TVN kanale
Pokazano, jak w salonie
Merkel w stronÄ™ Tuska sunie;

I jak wziąwszy go w objęcie
Całowała go zawzięcie;
Tusk pamiętał o godności
Którą winien wobec gości
Odwzajemnił pocałunki
Nieco starszej pani Niemki.

Inaczej zaÅ› Komorowski
Prezentował styl godności:
I nie majÄ… nasi racji:
Bronek nie boi siÄ™ Francji!

Zaprosił więc Sarkoziego
W gości do salonu swego,
Razem z paniÄ… premier Niemiec
Po tym jak złożyli wieniec;

Bronek jak polski monarcha
Dał znać Niemce ile warta
Każąc jej stać, gdy on siedział;
Sarkozy czy siąść nie wiedział;

Potem wraz z Merkel usiedli
Lecz co siÄ™ wstydu najedli!
Następnie broniąc godności,
Nasz wspaniały Komorowski

Wyszedł z gośćmi na spacerek,
Przed pałac, na trawy skwerek;
Kiedy zaÅ› lunÄ…Å‚ deszcz z nieba

Rzekł: trzech parasoli nie trzeba
Wystarczy mi tylko jeden
By tu stać pod gołym niebem.
Nasz monarcha stał tam godnie,

Choć w deszczu - sucho, wygodnie,
ZaÅ› Merkel i ten Sarkozy
Nie mając nakrycia głowy
Zmokli, i trzęśli się z zimna;

Kto winien? Pogoda winna.
Tak więc tezy Kaczyńskiego
Co ważne jest według niego
DziÅ› realizuje PO,
Która godność w d..ie mo!

Rudolf Jaworek